Samuel Pereira: Solidarność strażnikiem praw i głosem pozbawionych głosu
W czasach, gdy władza ignoruje potrzeby pracowników, Solidarność staje się ostoją dla tych, którzy nie mają innego głosu. Jak przypomniał Duda na spotkaniu opłatkowym w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej:
- Mówiliśmy o tym, że musimy się nastawić na bronienie tego, co udało nam się przez ostatnie 8 lat uzyskać. Mieliśmy rację, że sytuacja polityczna nie będzie sprzyjać działaniom związków zawodowych, a szczególnie Solidarności.
Nowy rząd, z obozem Donalda Tuska na czele, zdaje się być zainteresowany jedynie interesami pracodawców, zapominając o realnych problemach zwykłych ludzi.
Przykładem takiej polityki jest lekceważenie dyrektywy UE o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych, której implementacja została w Polsce opóźniona. Piotr Duda przypomina, że to właśnie Solidarność była inicjatorem tych przepisów 12 lat temu:
- Państwo polskie nie stanęło na wysokości zadania. W naszej Ojczyźnie rząd ma czas na wszystko, tylko nie na tak ważną dyrektywę”. Władza, która z łatwością obiecuje, odmawia działania, gdy przychodzi do realizacji kluczowych postulatów dla poprawy sytuacji pracowników.
Rozpasanie władzy
Obecna sytuacja polityczna pokazuje też, że rząd nie tylko ignoruje głos Solidarności, ale działa w sposób, który narusza zasady demokratycznego państwa prawa. Przykłady można mnożyć – od ignorowania prerogatyw prezydenta w mianowaniu ambasadorów, przez omijanie prezydenckich wet rozporządzeniami ministerialnymi, aż po jawne lekceważenie instytucji takich jak Rada Dialogu Społecznego. Piotr Duda mówi o tym wprost:
- Niektórzy ministrowie nie byli od stycznia na żadnym posiedzeniu RDS-u, tylko wysyłają zastępców albo wpadają na pięć minut.
To podejście pokazuje, jak władza traktuje dialog społeczny – nie jako fundament demokracji, ale jako zbędny element, który można pominąć. Solidarność, przejmując przewodnictwo w Radzie Dialogu Społecznego, jasno pokazuje, że nie pozwoli na dalsze ignorowanie praw ludzi pracy i instytucji, które mają ich bronić.
Przyszłość zależy od jedności
Solidarność nie tylko walczy o prawa pracowników, ale także prowadzi kampanie w obronie polskiej gospodarki, czego dowodem jest raport „Drapieżny Zielony (nie)Ład”. Związek ostrzega przed skutkami unijnej polityki klimatycznej, które – jak podkreśla Piotr Duda – „zabiją nas i naszą gospodarkę”. Nie chodzi tu o negację idei ekologii, ale o rozsądek i sprawiedliwy podział obowiązków: „My jesteśmy za tym, żeby żyć w zielonym, ekologicznym środowisku, ale te działania musi wykonywać cały świat, a nie tylko Unia Europejska”.
Solidarność przypomina dziś, że prawdziwe dobro wspólne wymaga solidarności nie tylko w nazwie, ale w praktyce. Jak powiedział przewodniczący związku:
- Atakuje się zawsze silnych. Dlatego nie przejmujemy się tym, bo wiemy doskonale, że jako NSZZ „Solidarność” jesteśmy niewygodni, bo mówimy prawdę prosto w oczy.
W czasach, gdy rząd odwraca się plecami do pracowników, a instytucje niezależne są ignorowane, Solidarność pozostaje strażnikiem praw obywateli, przypominając, że walka o godność ludzi pracy to nie przeszłość, ale teraźniejszość i przyszłość. Właśnie dlatego rola Solidarności jest dziś tak potrzebna i aktualna.