Przed demonstracją Solidarności w obronie polskich elektrowni. Dominik Kolorz: Jedziemy bronić przyszłości naszego regionu

"9 stycznia jedziemy do Warszawy zaprotestować przeciwko likwidacji śląskich elektrowni, ale nie tylko. Przede wszystkim jedziemy bronić przyszłości naszego regionu i w tym zdaniu nie ma ani grama przesady. Byt Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego zależy od przemysłu" – napisał Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".
Dominik Kolorz
Dominik Kolorz / fot. NSZZ "S" Region Śląsko-Dąbrowski

9 stycznia w Warszawie odbędzie się demonstracja w obronie miejsc pracy w Elektrowni Rybnik, Elektrowni Łaziska, Elektrowni Dolna Odra oraz Elektrowni Kozienice, a także w zakładach kooperujących z tymi przedsiębiorstwami. Pikietę współorganizują Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ "S" oraz Regiony Śląsko-Dąbrowski i Pomorza Zachodniego NSZZ "S".

Rozpoczęcie manifestacji nastąpi o godz. 12:00 przed siedzibą PGE Polskiej Grupy Energetycznej (ul. Mysia 2 w Warszawie) skąd, po wręczeniu petycji zarządowi PGE, demonstranci przejdą pod siedzibę Ministerstwa Aktywów Państwowych. Zakończenie demonstracji planowane jest ok. godz. 16:00.

"Przemysł w Europie się zwija"

"Przemysł nie tylko daje pracę w sposób bezpośredni, ale generuje miejsca pracy w swoim otoczeniu. Bez przemysłu nie ma mowy o rozwoju sektora usług. Bez przemysłu nasz region będzie się wyludniał, a to oznacza likwidację miejsc pracy w szeroko rozumianej budżetówce"

– przekazał Dominik Kolorz na stronie śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

"Żeby się rozwijać, gospodarka potrzebuje przemysłu, a przemysł potrzebuje energii. Energii stabilnej, dostępnej i możliwie jak najtańszej. Unia Europejska, która – co warto przypomnieć – powstała na bazie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali kiedyś to rozumiała. Jeszcze w 2008 roku PKB Unii Europejskiej stanowił 94 proc. PKB Stanów Zjednoczonych. Potem zdrowy rozsądek został zastąpiony przez ideologię. Nastąpiło przyspieszenie unijnej polityki klimatycznej, która ostatecznie ukształtowała tzw. Zielony Ład. Dzisiaj PKB Unii to już tylko połowa PKB Stanów Zjednoczonych, a dystans do USA ciągle rośnie. Unijny przemysł zwija się w zastraszającym tempie. Europejskie hutnictwo od dłuższego czasu walczy o przetrwanie. Niemcy chcą zamykać fabryki Volkswagena w swoim kraju, co jeszcze kilka lat byłoby absolutnie nie do pomyślenia"

– napisał przewodniczący Kolorz.

"Czekają nas godziny bez prądu"

"Elektrownia Rybnik i Elektrownia Łaziska mają zostać zamknięte, bo w Zielonym Ładzie na energię z węgla nie ma miejsca. Pracę bezpośrednio w tych elektrowniach oraz w ich otoczeniu straci kilka tysięcy ludzi, a kilkanaście tysięcy mieszkańców Rybnika i Łazisk Górnych zostanie pozbawionych ciepła z elektrowni, którym dotychczas ogrzewało swoje mieszkania. Jednak jeśli ktoś myśli, że likwidacja elektrowni to jedynie lokalny problem, który dotyczy tylko tych dwóch miejscowości, to grubo się myli. Eksperci od energetyki, ale również kierownictwo Polskich Sieci Energetycznych wskazują, że jeśli będziemy likwidować elektrownie węglowe w takim tempie, już w 2026 roku przerwy w dostawie energii w Polsce wyniosą łącznie ok. 100 godzin, a w kolejnych latach liczba godzin bez prądu będzie gwałtownie rosnąć. W domach będziemy siedzieć przy świeczkach, ale to najmniejszy problem. Gospodarka, a szczególnie przemysł, potrzebuje energii cały czas, w każdej sekundzie. Jeśli tej energii zabraknie, czeka nas gospodarcze załamanie oraz ucieczka zakładów i miejsc pracy poza granice naszego regionu i kraju"

– dodał.

Jak pisze, w najbliższych latach dla energetyki węglowej nie będzie w Polsce alternatywy. Przypomina też, iż w maju 2021 roku NSZZ "Solidarność" i pozostałe związki zawodowe działające w regionie podpisały z ówczesnym rządem Umowę społeczną dotyczącą transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego. W umowie potwierdzono, że Elektrownia Rybnik będzie funkcjonować co najmniej do 2030 roku.

"Dzisiaj rząd chce ten zapis umowy złamać. Jeżeli na to pozwolimy, możemy być pewni, że w przyszłości rządzący będą łamać również inne zapisy"

– przekazał Dominik Kolorz.

Zatrzymać walec Zielonego Ładu

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności jest przekonany, że plany likwidacji elektrowni węglowych to konsekwencja Zielonego Ładu.

"Dotychczas negatywne skutki unijnej polityki klimatycznej dotykały nas w sposób pośredni, a kolejne obciążenia były nakładane stopniowo. Rosły rachunki za energię, konkurencyjność przemysłu spadała, ale różni pseudoeksperci wmawiali nam, że to wcale nie przez Zielony Ład, ale z powodu pandemii, wojny na Ukrainie itp. Tych bzdur już dłużej opowiadać się nie da. Sytuacja jest jednoznaczna. Śląskie elektrownie mają być zlikwidowane, kilka tysięcy ludzi ma stracić pracę, przemysł w naszym regionie ma się zwinąć, a w domach mamy siedzieć przy świeczkach, bo tak nakazuje Zielony Ład. Jeśli 9 stycznia nie staniemy w obronie śląskich elektrowni, walec Zielonego Ładu będzie jechał dalej i to coraz szybciej. Nasze dzieci i wnuki przyszłości i dobrego życia będą musiały szukać gdzieś daleko, bo Śląsk i Zagłębie staną się regionem, w którym nie będzie niczego poza biedą i bezrobociem"

– zakończył.

CZYTAJ TAKŻE: Azoty Puławy pozywają Polimex Mostostal. Solidarność pyta o przerwanie budowy nowego bloku węglowego

CZYTAJ TAKŻE: Już w najbliższy czwartek wielka demonstracja Solidarności w obronie polskich elektrowni


 

POLECANE
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód Wiadomości
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód

Sobotni mecz FC Barcelony z Osasuną zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0, ale dla polskich kibiców nie był to wieczór idealny. Robert Lewandowski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych, a po meczu pojawiły się niepokojące doniesienia dotyczące jego zdrowia.

Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku Wiadomości
Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku

Chwila nieuwagi i chęć zrobienia efektownego zdjęcia mogły skończyć się bardzo poważnie. Przy świątecznej choince na Długim Targu w Gdańsku doszło do zdarzenia, które postawiło na nogi służby miejskie i stało się ostrzeżeniem dla innych odwiedzających centrum miasta.

Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal z ostatniej chwili
Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal

Piotr Żyła zajął 20. miejsce, Paweł Wąsek był 21., a Dawid Kubacki - 28. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Na podium stanęli też Japończycy Ren Nikaido i Ryoyu Kobayashi.

Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate Wiadomości
Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate

13 grudnia księżna Kate odwiedziła wyjątkowe miejsce pamięci – Ever After Garden. Ogród ten powstał, aby upamiętnić osoby, które zmarły na raka, a jednocześnie zbiera środki na rzecz organizacji The Royal Marsden Cancer Charity.

GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci Wiadomości
GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące dwóch partii mleka modyfikowanego dla niemowląt ze względu na wykrycie obecności mikroorganizmu na jednej z linii produkcyjnych w zakładzie. Zaznaczył, że nie należy spożywać produktów z dwóch wskazanych w komunikacie partii.

Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem Wiadomości
Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem

W sobotę wieczorem w Radomiu doszło do niebezpiecznej interwencji, podczas której policjanci próbowali obezwładnić kobietę chodzącą po mieście z nożem. Zgłoszenie wpłynęło około godz. 21.00. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze zlokalizowali 26-letnią kobietę w okolicy ul. Słowackiego.

Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie z ostatniej chwili
Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie

Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraina jest gotowa odstąpić od aspiracji członkostwa w NATO, jeśli otrzyma realne i prawnie wiążące gwarancje bezpieczeństwa od Zachodu. To element kompromisu mającego doprowadzić do zakończenia wojny z Rosją.

Świąteczne ceny w górach szokują Wiadomości
Świąteczne ceny w górach szokują

Z porównania przygotowanego przez Telewizję wPolsce24 wynika, że ceny ceny noclegów w polskich kurortach górskich poszły gwałtownie w górę. Procentowo koszt pobytu w okresie świąteczno-noworocznym w Zakopanem i Szczyrku zdrożał bardziej niż w Livigno.

Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

REKLAMA

Przed demonstracją Solidarności w obronie polskich elektrowni. Dominik Kolorz: Jedziemy bronić przyszłości naszego regionu

"9 stycznia jedziemy do Warszawy zaprotestować przeciwko likwidacji śląskich elektrowni, ale nie tylko. Przede wszystkim jedziemy bronić przyszłości naszego regionu i w tym zdaniu nie ma ani grama przesady. Byt Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego zależy od przemysłu" – napisał Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".
Dominik Kolorz
Dominik Kolorz / fot. NSZZ "S" Region Śląsko-Dąbrowski

9 stycznia w Warszawie odbędzie się demonstracja w obronie miejsc pracy w Elektrowni Rybnik, Elektrowni Łaziska, Elektrowni Dolna Odra oraz Elektrowni Kozienice, a także w zakładach kooperujących z tymi przedsiębiorstwami. Pikietę współorganizują Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ "S" oraz Regiony Śląsko-Dąbrowski i Pomorza Zachodniego NSZZ "S".

Rozpoczęcie manifestacji nastąpi o godz. 12:00 przed siedzibą PGE Polskiej Grupy Energetycznej (ul. Mysia 2 w Warszawie) skąd, po wręczeniu petycji zarządowi PGE, demonstranci przejdą pod siedzibę Ministerstwa Aktywów Państwowych. Zakończenie demonstracji planowane jest ok. godz. 16:00.

"Przemysł w Europie się zwija"

"Przemysł nie tylko daje pracę w sposób bezpośredni, ale generuje miejsca pracy w swoim otoczeniu. Bez przemysłu nie ma mowy o rozwoju sektora usług. Bez przemysłu nasz region będzie się wyludniał, a to oznacza likwidację miejsc pracy w szeroko rozumianej budżetówce"

– przekazał Dominik Kolorz na stronie śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

"Żeby się rozwijać, gospodarka potrzebuje przemysłu, a przemysł potrzebuje energii. Energii stabilnej, dostępnej i możliwie jak najtańszej. Unia Europejska, która – co warto przypomnieć – powstała na bazie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali kiedyś to rozumiała. Jeszcze w 2008 roku PKB Unii Europejskiej stanowił 94 proc. PKB Stanów Zjednoczonych. Potem zdrowy rozsądek został zastąpiony przez ideologię. Nastąpiło przyspieszenie unijnej polityki klimatycznej, która ostatecznie ukształtowała tzw. Zielony Ład. Dzisiaj PKB Unii to już tylko połowa PKB Stanów Zjednoczonych, a dystans do USA ciągle rośnie. Unijny przemysł zwija się w zastraszającym tempie. Europejskie hutnictwo od dłuższego czasu walczy o przetrwanie. Niemcy chcą zamykać fabryki Volkswagena w swoim kraju, co jeszcze kilka lat byłoby absolutnie nie do pomyślenia"

– napisał przewodniczący Kolorz.

"Czekają nas godziny bez prądu"

"Elektrownia Rybnik i Elektrownia Łaziska mają zostać zamknięte, bo w Zielonym Ładzie na energię z węgla nie ma miejsca. Pracę bezpośrednio w tych elektrowniach oraz w ich otoczeniu straci kilka tysięcy ludzi, a kilkanaście tysięcy mieszkańców Rybnika i Łazisk Górnych zostanie pozbawionych ciepła z elektrowni, którym dotychczas ogrzewało swoje mieszkania. Jednak jeśli ktoś myśli, że likwidacja elektrowni to jedynie lokalny problem, który dotyczy tylko tych dwóch miejscowości, to grubo się myli. Eksperci od energetyki, ale również kierownictwo Polskich Sieci Energetycznych wskazują, że jeśli będziemy likwidować elektrownie węglowe w takim tempie, już w 2026 roku przerwy w dostawie energii w Polsce wyniosą łącznie ok. 100 godzin, a w kolejnych latach liczba godzin bez prądu będzie gwałtownie rosnąć. W domach będziemy siedzieć przy świeczkach, ale to najmniejszy problem. Gospodarka, a szczególnie przemysł, potrzebuje energii cały czas, w każdej sekundzie. Jeśli tej energii zabraknie, czeka nas gospodarcze załamanie oraz ucieczka zakładów i miejsc pracy poza granice naszego regionu i kraju"

– dodał.

Jak pisze, w najbliższych latach dla energetyki węglowej nie będzie w Polsce alternatywy. Przypomina też, iż w maju 2021 roku NSZZ "Solidarność" i pozostałe związki zawodowe działające w regionie podpisały z ówczesnym rządem Umowę społeczną dotyczącą transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego. W umowie potwierdzono, że Elektrownia Rybnik będzie funkcjonować co najmniej do 2030 roku.

"Dzisiaj rząd chce ten zapis umowy złamać. Jeżeli na to pozwolimy, możemy być pewni, że w przyszłości rządzący będą łamać również inne zapisy"

– przekazał Dominik Kolorz.

Zatrzymać walec Zielonego Ładu

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności jest przekonany, że plany likwidacji elektrowni węglowych to konsekwencja Zielonego Ładu.

"Dotychczas negatywne skutki unijnej polityki klimatycznej dotykały nas w sposób pośredni, a kolejne obciążenia były nakładane stopniowo. Rosły rachunki za energię, konkurencyjność przemysłu spadała, ale różni pseudoeksperci wmawiali nam, że to wcale nie przez Zielony Ład, ale z powodu pandemii, wojny na Ukrainie itp. Tych bzdur już dłużej opowiadać się nie da. Sytuacja jest jednoznaczna. Śląskie elektrownie mają być zlikwidowane, kilka tysięcy ludzi ma stracić pracę, przemysł w naszym regionie ma się zwinąć, a w domach mamy siedzieć przy świeczkach, bo tak nakazuje Zielony Ład. Jeśli 9 stycznia nie staniemy w obronie śląskich elektrowni, walec Zielonego Ładu będzie jechał dalej i to coraz szybciej. Nasze dzieci i wnuki przyszłości i dobrego życia będą musiały szukać gdzieś daleko, bo Śląsk i Zagłębie staną się regionem, w którym nie będzie niczego poza biedą i bezrobociem"

– zakończył.

CZYTAJ TAKŻE: Azoty Puławy pozywają Polimex Mostostal. Solidarność pyta o przerwanie budowy nowego bloku węglowego

CZYTAJ TAKŻE: Już w najbliższy czwartek wielka demonstracja Solidarności w obronie polskich elektrowni



 

Polecane