Sąd uniewinnia Cenckiewicza. Tusk złożył kasację

Co musisz wiedzieć:
- SKW odebrała Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa
- Sąd stwierdził, że nie złamał przepisów
- Wyrok nie jest prawomocny, premier złożył kasację
Decyzja SKW wobec szefa BBN
Jak informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk decyzją z 30 lipca 2024 roku cofnął Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa z 2021 roku. Dokument ten dotyczył dostępu do wszystkich klauzul informacji niejawnych.
Rok później prezydent Karol Nawrocki mianował Cenckiewicza na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie dostęp do tajemnic państwowych jest kluczowy. Powodem decyzji SKW miało być rzekome zatajenie informacji w tzw. ankiecie bezpieczeństwa osobowego.
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Krytyczna tajemnica Berlina. Ujawniamy niemiecki raport na temat Nord Stream 2
- Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV
- Będą problemy z dostawami LNG? Katarska firma chce wycofać się z unijnego rynku
Kontrola dotycząca leków
Według „Rzeczpospolitej”, SKW badała, czy wobec Cenckiewicza istnieją wątpliwości związane z „uzależnieniem od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych”.
Kontrwywiad uznał, że profesor zataił przyjmowanie leku działającego na ośrodkowy układ nerwowy. Z ustaleń wynika, że w 2020 roku Cenckiewicz dwukrotnie skorzystał z konsultacji lekarskich i wykupił pięć recept na dwa leki przepisane przez specjalistę. SKW oceniła, że leczył się przez prawie osiem miesięcy.
Odebranie dostępu do tajemnic
Na tej podstawie Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała mu poświadczenia bezpieczeństwa do wszystkich poziomów – „ściśle tajne”, „tajne” i „poufne” – oraz dostęp do informacji niejawnych w systemach NATO, UE i Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Uznano, że skoro zażywał leki działające na ośrodkowy układ nerwowy i bywał u specjalisty, to powinien to ujawnić w ankiecie bezpieczeństwa.
Premier Donald Tusk decyzję SKW utrzymał, choć – jak przekazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego – KPRM „wycofała się z niektórych zarzutów pierwotnie sformułowanych przez SKW”.
Sąd: Cenckiewicz niczego nie zataił
Sprawa trafiła do sądu. Jak podaje „Rzeczpospolita”, sąd stwierdził, że dolegliwość, z powodu której Cenckiewicz udał się do specjalisty, nie wpływała na jego sprawność psychiczną ani umysłową. Ustalono też, że żaden z przepisanych mu leków nie był substancją psychotropową.
Sąd uznał, że podciąganie pod tę kategorię leków działających na ośrodkowy układ nerwowy jest niezgodne z pytaniem ankiety, w której chodzi o ustalenie uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych. Tym samym – Sławomir Cenckiewicz nie wprowadził SKW w błąd, odpowiadając zgodnie z prawdą, że substancji psychotropowych nie zażywał.
Sprawa wciąż otwarta
Wyrok nie jest prawomocny. Premier złożył kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak podaje gazeta, nie wyznaczono jeszcze składu orzekającego ani terminu rozpoznania sprawy.