Łukaszenka uderza w Polskę. "Niczego nie wymyślam"

Podczas rozmowy z dziennikarzami w Mińsku Aleksandr Łukaszenka, wyraził swoje krytyczne stanowisko wobec polityki Polski wobec jego kraju. Grzmiał, że Warszawa prowadzi działania, które określił jako szczególnie „agresywne i złe”. Jego wypowiedź cytuje białoruska agencja BELTA.
Aleksandr Łukaszenka Łukaszenka uderza w Polskę.
Aleksandr Łukaszenka / Screen z kanału BBC News

Łukaszenka uderza w Polskę

„Polska prowadzi najbardziej agresywną i złą politykę wobec Białorusi. Niczego nie wymyślam. Jesteśmy waszymi sąsiadami, żyliśmy w tym samym państwie przez wiele lat”

- powiedział Łukaszenka, wskazując na historyczne powiązania obu narodów.

Białoruski przywódca odniósł się również do niedawnych spekulacji dotyczących terytoriów na zachodniej Białorusi i Ukrainie: „Dziś chcecie zachodnią Białoruś aż po Mińsk, już zaczęliście mówić o zachodniej Ukrainie. Rozumiecie, że nie dostaniecie od nas nawet metra terytorium. To jest nasze terytorium. Tu mieszkają Polacy, ale to są moi Polacy” - grzmiał. 

Łukaszenka na koniec zapewnił: „Chcemy żyć z wami, żyć normalnie. Zawsze byliśmy dla was przyjaciółmi i chcemy żyć w przyjaźni” .

"Wybory" prezydenckie na Białorusi

O godz. 8 (6 w Polsce) na Białorusi rozpoczął się główny dzień zorganizowanego przez reżim głosowania, w którym rządzący od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zamierza sięgnąć po siódmą kadencję rządów. Opozycja nazywa to głosowanie "bez-wyborami" – bo nie ma w nim realnych oponentów ani szans na demokratyczny proces.

Formalnie do walki o urząd prezydenta stanęło pięcioro kandydatów, jednak wszyscy, oprócz niezmiennego od trzech dekad lidera, pełnią w nich funkcję formalną. Wśród "kandydatów" są liderzy proreżimowych partii oraz Hanna Kanapacka, była członkini opozycyjnej (zlikwidowanej już) Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP).

Białorusini mogą głosować do godz. 20 (18 w Polsce). Za granicą nie otwarto lokali wyborczych.

Liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska oświadczyła, że ani Białorusini ani społeczność międzynarodowa nie uznają wyników niedzielnych "wyborów". Parlament Europejski wezwał w rezolucji UE i państwa członkowskie, by nadal nie uznawały Łukaszenki jako prezydenta po "wyborach", które uznała za "fikcyjne".

Zgodnie z białoruskim prawem wyborczym głosowanie przedterminowe zaczęło się na kilka dni przed głównym dniem głosowania, a media reżimowe raportują o niezwykłej aktywności obywateli, którzy "uzyskali odporność na destrukcyjne wpływy" i "są zgodni co do kierunku, w którym powinien pójść kraj".

W 2020 r., pomimo wyeliminowania poprzez aresztowania i sfingowane sprawy karne głównych pretendentów po stronie opozycji – Siarhieja Cichanouskiego i Wiktara Babaryki (dzisiaj odsiadują wyroki), wybory stały się okazją do zademonstrowania masowego protestu przeciwko Łukaszence.

Wówczas białoruski lider, zdaniem ekspertów – nie doceniając skali niezadowolenia społecznego, dopuścił do wyborów Swiatłanę Cichanouską. Propaganda nazywała ją "kurą domową" i "kotletową wróżką", próbując ośmieszać w oczach wyborców. Pomimo tego, według opozycji i niezależnych podliczeń (realne wyniki nigdy nie były ujawnione), to właśnie Cichanouska wygrała wybory, a po tym, gdy Łukaszenka został ogłoszony zwycięzcą z wynikiem 81 proc., Białorusini masowo wyszli na ulicę.

Brutalne tłumienie protestów i gwałtowne fale represji politycznych, które były bezprecedensowe nawet dla Białorusi, doprowadziły do zniszczenia lub emigracji opozycji politycznej, mediów, organizacji i aktywistów społecznych, a do więzień wpędziły tysiące ludzi. Po pięciu latach, jak informują obrońcy praw człowieka, represje stale trwają, a w więzieniach "za politykę" przebywa obecnie 1256 osób (co jednak nie jest pełną liczbą).

Po kampanii i brutalnych represjach 2020 r. kraje zachodnie podjęły decyzję o nieuznaniu ogłoszonych oficjalnie wyników wyborów, a Łukaszenka nie jest od tego czasu uznawany za prawowitą głowę państwa. Zachód utrzymuje kontakty z białoruską opozycją na emigracji, jednak jej realny wpływ i przełożenie na sytuację na Białorusi są znikome.
 


 

POLECANE
Kiedy spotkanie Trump - Duda? Szef gabinetu prezydenta zabrał głos Wiadomości
Kiedy spotkanie Trump - Duda? Szef gabinetu prezydenta zabrał głos

Po wygranych wyborach prezydenckich w USA przez Donalda Trumpa, w mediach pojawiły się pierwsze informacje na temat ewentualnego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. W poniedziałek na ten temat wypowiedział się szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Karol Nawrocki prowadzi. Jest nowy sondaż gorące
Karol Nawrocki prowadzi. Jest nowy sondaż

Według najnowszego sondażu pracowni OGB Karol Nawrocki wygrałby w II turze wyborów prezydenckich z Rafałem Trzaskowskim. Obywatelski kandydat może liczyć na 50,6 proc. głosów poparcia ankietowanych Polaków.

Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat pilne
Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Kolejny już dzień przynosi niespodziankę.

Wstrząs w kopalni Marcel w Radlinie. Nie żyje górnik z ostatniej chwili
Wstrząs w kopalni Marcel w Radlinie. Nie żyje górnik

Do podziemnego wstrząsu doszło w poniedziałek wcześnie rano w należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Marcel.

Administracja Trumpa odniosła sukces. Kolumbia ustąpiła USA ws. nielegalnych imigrantów Wiadomości
Administracja Trumpa odniosła sukces. Kolumbia ustąpiła USA ws. nielegalnych imigrantów

Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że władze Kolumbii ustąpiły i zgodziły się na wszystkie warunki prezydenta Donalda Trumpa, w tym na nieograniczone przyjmowanie wszystkich nielegalnych imigrantów. Wszystkie sankcje gospodarcze i cła zostały wstrzymane.

Steinmeier i Scholz pojawią się w poniedziałek na uroczystościach w Auschwitz Wiadomości
Steinmeier i Scholz pojawią się w poniedziałek na uroczystościach w Auschwitz

W obchodach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau udział wezmą niemal wszyscy czołowi politycy RFN, w tym prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Olaf Scholz – podał w niedzielę dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Lewandowski w odstawce. Skład Barcelony zaskakuje Wiadomości
Lewandowski w odstawce. Skład Barcelony zaskakuje

Skład FC Barcelony na mecz 21. kolejki La Liga zaskakuje i budzi dyskusje. Największą niespodzianką jest obecność Szczęsnego w pierwszym składzie, a Lewandowskiego na ławce rezerwowych. Kogo wystawił Hansi Flick?

Kolumbia nie przyjęła samolotu z imigrantami, USA nakładają wysokie cła na jej towary pilne
Kolumbia nie przyjęła samolotu z imigrantami, USA nakładają wysokie cła na jej towary

Zgodnie z informacjami NBC News samoloty wojskowe C-17 przewoziły po około 160 kolumbijskich migrantów na pokładzie. Maszyny miały zezwolenie na lądowanie, jednak niespodziewanie prezydent Kolumbii Gustavo Petro je cofnął.

Więźniarka Auschwitz i ofiara niemieckiego potwora dr Mengele: Najpierw nauczcie się historii, a potem otwierajcie gęby tylko u nas
Więźniarka Auschwitz i ofiara niemieckiego potwora "dr" Mengele: "Najpierw nauczcie się historii, a potem otwierajcie gęby"

- To co pamiętam na temat „dr” Mengele, to że mi spuścił łomot. Wiem od lekarek polskich z bloku Mengelego, że kiedy miał jakiś przypływ „dobroci” i przyniósł dzieciom, między innymi dla mnie – jabłko – to pamiętam, pamiętam rękę, która mi podaje jabłko. A ja to jabłko wzięłam, naplułam na to jabłko – tfu, szkop! – i w niego. Dostałam łomot niesamowity - opowiada w rozmowie z Cezarym Krysztopą była więźniarka niemieckiego obozu Auschwitz i ofiara nieludzkich eksperymentów medycznych niemieckiego potwora "dr" Mengele.

Ukraińscy przewoźnicy skarżą się na kary w Polsce. Kijów oczekuje podjęcia działań przez polskie władze Wiadomości
Ukraińscy przewoźnicy skarżą się na kary w Polsce. Kijów oczekuje "podjęcia działań" przez polskie władze

Ministerstwo rozwoju Ukrainy skierowało apel do polskich resortów finansów i infrastruktury oraz do Komisji Europejskiej w związku ze skargami ukraińskich przewoźników na kary pieniężne nakładane na nich podczas przejazdów po Polsce — podała w sobotę agencja Interfax-Ukraina.

REKLAMA

Łukaszenka uderza w Polskę. "Niczego nie wymyślam"

Podczas rozmowy z dziennikarzami w Mińsku Aleksandr Łukaszenka, wyraził swoje krytyczne stanowisko wobec polityki Polski wobec jego kraju. Grzmiał, że Warszawa prowadzi działania, które określił jako szczególnie „agresywne i złe”. Jego wypowiedź cytuje białoruska agencja BELTA.
Aleksandr Łukaszenka Łukaszenka uderza w Polskę.
Aleksandr Łukaszenka / Screen z kanału BBC News

Łukaszenka uderza w Polskę

„Polska prowadzi najbardziej agresywną i złą politykę wobec Białorusi. Niczego nie wymyślam. Jesteśmy waszymi sąsiadami, żyliśmy w tym samym państwie przez wiele lat”

- powiedział Łukaszenka, wskazując na historyczne powiązania obu narodów.

Białoruski przywódca odniósł się również do niedawnych spekulacji dotyczących terytoriów na zachodniej Białorusi i Ukrainie: „Dziś chcecie zachodnią Białoruś aż po Mińsk, już zaczęliście mówić o zachodniej Ukrainie. Rozumiecie, że nie dostaniecie od nas nawet metra terytorium. To jest nasze terytorium. Tu mieszkają Polacy, ale to są moi Polacy” - grzmiał. 

Łukaszenka na koniec zapewnił: „Chcemy żyć z wami, żyć normalnie. Zawsze byliśmy dla was przyjaciółmi i chcemy żyć w przyjaźni” .

"Wybory" prezydenckie na Białorusi

O godz. 8 (6 w Polsce) na Białorusi rozpoczął się główny dzień zorganizowanego przez reżim głosowania, w którym rządzący od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zamierza sięgnąć po siódmą kadencję rządów. Opozycja nazywa to głosowanie "bez-wyborami" – bo nie ma w nim realnych oponentów ani szans na demokratyczny proces.

Formalnie do walki o urząd prezydenta stanęło pięcioro kandydatów, jednak wszyscy, oprócz niezmiennego od trzech dekad lidera, pełnią w nich funkcję formalną. Wśród "kandydatów" są liderzy proreżimowych partii oraz Hanna Kanapacka, była członkini opozycyjnej (zlikwidowanej już) Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP).

Białorusini mogą głosować do godz. 20 (18 w Polsce). Za granicą nie otwarto lokali wyborczych.

Liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska oświadczyła, że ani Białorusini ani społeczność międzynarodowa nie uznają wyników niedzielnych "wyborów". Parlament Europejski wezwał w rezolucji UE i państwa członkowskie, by nadal nie uznawały Łukaszenki jako prezydenta po "wyborach", które uznała za "fikcyjne".

Zgodnie z białoruskim prawem wyborczym głosowanie przedterminowe zaczęło się na kilka dni przed głównym dniem głosowania, a media reżimowe raportują o niezwykłej aktywności obywateli, którzy "uzyskali odporność na destrukcyjne wpływy" i "są zgodni co do kierunku, w którym powinien pójść kraj".

W 2020 r., pomimo wyeliminowania poprzez aresztowania i sfingowane sprawy karne głównych pretendentów po stronie opozycji – Siarhieja Cichanouskiego i Wiktara Babaryki (dzisiaj odsiadują wyroki), wybory stały się okazją do zademonstrowania masowego protestu przeciwko Łukaszence.

Wówczas białoruski lider, zdaniem ekspertów – nie doceniając skali niezadowolenia społecznego, dopuścił do wyborów Swiatłanę Cichanouską. Propaganda nazywała ją "kurą domową" i "kotletową wróżką", próbując ośmieszać w oczach wyborców. Pomimo tego, według opozycji i niezależnych podliczeń (realne wyniki nigdy nie były ujawnione), to właśnie Cichanouska wygrała wybory, a po tym, gdy Łukaszenka został ogłoszony zwycięzcą z wynikiem 81 proc., Białorusini masowo wyszli na ulicę.

Brutalne tłumienie protestów i gwałtowne fale represji politycznych, które były bezprecedensowe nawet dla Białorusi, doprowadziły do zniszczenia lub emigracji opozycji politycznej, mediów, organizacji i aktywistów społecznych, a do więzień wpędziły tysiące ludzi. Po pięciu latach, jak informują obrońcy praw człowieka, represje stale trwają, a w więzieniach "za politykę" przebywa obecnie 1256 osób (co jednak nie jest pełną liczbą).

Po kampanii i brutalnych represjach 2020 r. kraje zachodnie podjęły decyzję o nieuznaniu ogłoszonych oficjalnie wyników wyborów, a Łukaszenka nie jest od tego czasu uznawany za prawowitą głowę państwa. Zachód utrzymuje kontakty z białoruską opozycją na emigracji, jednak jej realny wpływ i przełożenie na sytuację na Białorusi są znikome.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe