Scholz chce "pozostać cool". Kuriozalna wypowiedź kanclerza
Ostre komentarze Muska ws. Niemiec
W ostatnim czasie Elon Musk kilkukrotnie zabrał głos nt. sytuacji w Niemczech. Najpierw pozytywnie wypowiedział się nt. prawicowej AfD, określając ją jako "jedyną nadzieją dla kraju [Niemiec – red.]". W innym wpisie dosadnie określił kanclerza Olafa Scholza "niekompetentnym głupcem", a prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera „niedemokratycznym tyranem”. Zapowiedział także, iż odbędzie w serwisie X rozmowę z szefową AfD Alice Weidel, która będzie dostępna w otwartym streamingu.
- "Rosja gromadzi zasoby, by prowadzić wojnę do 2027 roku"
- Karambol na A4 pod Wrocławiem
- "Putina nie znam, wnioskuję po zdjęciach, że to pański znajomy". Mocna odpowiedź Karola Nawrockiego
Scholz odpowiada. Chce pozostać "cool"
Teraz kanclerz Niemiec w rozmowie z niemieckim magazynem "Stern" odniósł się do poczynań amerykańskiego miliardera. Przekazał, że personalne ataki przyjmuje ze spokojem, a on sam... chce pozostać "cool".
Jako socjaldemokraci jesteśmy od ubiegłego wieku przyzwyczajeni do tego, że istnieją bogaci przedsiębiorcy medialni, którzy nie doceniają socjaldemokratycznej polityki i nie zachowują swoich opinii dla siebie. Obecnie wygląda nieco inaczej, ponieważ firmy i platformy medialne mają globalny zasięg. Ale pod tym względem to nic nowego. Trzeba pozostać cool
– powiedział kanclerz zupełnie nie przejmując się faktem, że określenie "cool" nie specjalnie pasuje do niego w sytuacji, gdy jest jednym z najgorzej ocenianych kanclerzy Niemiec w historii, jego rząd właśnie upadł, a on sam przez całą swoją kadencję był ostro krytykowany zarówno w kraju, jak i przez partnerów międzynarodowych.
Uważam, że o wiele bardziej niepokojące niż takie obelgi jest to, że Musk prowadzi kampanię na rzecz skrajnie prawicowej partii, takiej jak AfD, która głosi zbliżenie z Rosją Putina i chce osłabić stosunki transatlantyckie
– powiedział Scholz. Dodał, że "Musk może sobie mówić, co chce", gdyż "Niemcy są rządzone zgodnie z wolą swoich obywateli, a nie według nieprzemyślanych wypowiedzi miliardera z USA".
Nie myślę zbyt wiele o zabieganiu o względy pana Muska. Cieszę się, że mogę to zostawić innym
– podsumował kanclerz.