Sztuczna inteligencja do kultu religijnego zastąpi ludziom Boga? Niebezpieczna moda podbija świat

Co musisz wiedzieć:
-
Istnieje pomysł zastąpienia Boga wspólnym dla wszystkich wyznań bożkiem
-
GitaGPT to chatbot wmawiający ludziom, że piszą esemesy z bogiem
-
Aby kontrolować człowieka AI wykorzystuje sytuacje kryzysów psychicznych
Widać to wyraźnie chociażby w Indiach, gdzie GitaGPT, chatbot wykorzystujący sztuczną inteligencję (AI), wyszkolony na Bhagavad Gicie, świętej księdze zawierającej 700 wersetów dialogu z hinduskim bogiem Kryszną, służy swoimi radami nie tylko w sprawach transcendentnych. GitaGPT wygląda jak każda rozmowa tekstowa, którą odbyłbyś ze znajomym – z tą różnicą, że sztuczna inteligencja wmawia ci, że wysyłasz SMS-y z bogiem.
- Komunikat dla mieszkańców Dolnego Śląska
- "Rekordowy wrzesień". Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Niemiecki gigant ogłosił upadłość
- Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV
- Kuriozalna próba postawienia zarzutów dyscyplinarnych naszej ekspert - sędzi Kamili Borszowskiej-Moszowskiej
- Krytyczna tajemnica Berlina. Ujawniamy niemiecki raport na temat Nord Stream 2
Człowiek w kryzysie jest podatny na psychomanipulację
„Kiedy nie mogłem zdać egzaminów bankowych, byłem przygnębiony”
– mówi w rozmowie z BBC Vijay Meel, jeden z użytkowników, który po natknięciu się na GitaGPT wpisał szczegóły swojego wewnętrznego kryzysu i poprosił sztuczną inteligencję o radę.
„Skoncentruj się na swoich działaniach i porzuć troskę o ich owoce"
- powiedziała GitaGPT. To, wraz z innymi wskazówkami, zainspirowało Meela.
„To nie było powiedzenie, którego nie byłem świadomy, ale w tym momencie potrzebowałem kogoś, kto by mi je powtórzył”
– przyznaje Meel.
„Ta refleksja pomogła mi odnowić moje myśli i zacząć przygotowywać się od nowa”
- dodaje.
Od tego czasu GitaGPT stał dla niego się czymś w rodzaju przyjaciela, z którym mężczyzna rozmawia raz lub dwa razy w tygodniu.
AI wchodzi do religii
Czciciele wszystkich głównych religii świata eksperymentują z chatbotami. Jednak hinduizm, ze swoją długą tradycją przyjmowania fizycznych przedstawień bogów i bóstw, oferuje szczególnie żywe laboratorium dla tego połączenia wiary i technologii. Ponieważ sztuczna inteligencja jest tak zaprogramowana, że dotyka każdego aspektu ludzkiego doświadczenia, Indie mogą dać wgląd w to, co będzie oznaczać interakcja z „boskością” za pośrednictwem maszyn.
„Ludzie czują się odłączeni od społeczności, od starszych, od świątyń. Dla wielu osób rozmowa ze sztuczną inteligencją o Bogu jest sposobem na osiągnięcie przynależności, a nie tylko duchowości”
– uważa Holly Walters, antropolog i wykładowca w Wellesley College w USA, która bada przedmioty sakralne, pielgrzymki i praktyki rytualne w Azji Południowej. Walters twierdzi, że przenikanie sztucznej inteligencji do religii jest nieuniknione.
„I mówię, że to nieuniknione, bo to już się dzieje”
- stwierdza.
Psychomanipulacja to nie relacja z Bogiem
W ciągu ostatnich kilku lat przeprowadzono wiele eksperymentów religijnych ze sztuczną inteligencją. W 2023 roku aplikacja sztucznej inteligencji o nazwie Text With Jesus wywołała oskarżenia o bluźnierstwa za umożliwienie czatowania z manifestacjami Jezusa i innych postaci biblijnych za pomocą sztucznej inteligencji.
W tym samym roku aplikacja QuranGPT, której zadaniem było odpowiadanie na pytania i udzielanie wskazówek w oparciu o muzułmański tekst święty, odnotowała tak duży ruch, że podobno uległa awarii w ciągu dnia od jej uruchomienia. Możesz porozmawiać ze sztuczną inteligencją Konfucjusza, niemieckim teologiem Marcinem Lutrem i stale rosnącą listą innych postaci duchowych. Sztuczna inteligencja stała się nawet podstawą całych religii, takich jak kościół Droga Przyszłości, grupa założona przez byłego inżyniera Google Anthony'ego Levandowskiego, która ma nadzieję rozwijać i promować realizację boga „opartego na sztucznej inteligencji".
Tymczasem poddawanie się psychomanipulacjom ze strony sztucznej inteligencji nie ma nic wspólnego z budowaniem relacji z Bogiem, niezależnie czy mówimy o Bogu katolickim, czy o innych bogach. Zgłębianie transcendencji może dokonywać się jedynie w relacji osobowej, a AI – nawet najlepiej wytrenowana – osobą bynajmniej nie jest.
Sposób na kontrolowanie całych społeczeństw
Stawianie AI w miejscu Boga to nie tylko niebezpieczny trend, ale i sposób na kontrolowanie całych społeczeństw przy pomocy dobrze wytrenowanych algorytmów. Tego zdania są również eksperci.
„Na tym polega niebezpieczeństwo – gdy te narzędzia są postrzegane jako boskie głosy, ich słowa mogą mieć wagę znacznie przekraczającą to, co powinny”
– zauważa Holly Walters.
Co dalej z przywództwem duchowym?
Jak twierdzi ksiądz Lyndon Drake, pracownik naukowy Uniwersytetu Oksfordzkiego, który zajmuje się etyką teologiczną i sztuczną inteligencją, od stuleci wspólnoty religijne opierają się na księżach, uczonych i innych przywódcach duchowych. Jednak „chatboty AI mogą rzeczywiście kwestionować status przywódców religijnych" - mówi Drake, wprowadzając nowe sposoby łączenia się z pismami świętymi i wpływając na przekonania ludzi w subtelny sposób, którego ci ostatni mogą nawet nie rozpoznać.
Religijne chatboty mogą być szkolone na Piśmie Świętym i sumiennie cytować wersety, ale mają te same dziwaczne halucynacje i niedociągnięcia, co inne AI.
Papież Leon XIV nie chciał mieć swojego awatara
Papież Leon XIV ujawnił, że odrzucił propozycję stworzenia przez tzw. sztuczną inteligencję swojego awatara, ostrzegając, że taka technologia może poważnie zagrozić ludzkiej tożsamości.
“Jeśli jest ktoś, kogo nie powinien reprezentować awatar, to powiedziałbym, że papież jest wysoko na liście”
- oświadczył cytowany przez portal Politico.
Papież przyznał, że pewna osoba, której personaliów nie ujawnił, poprosiła go o pozwolenie na utworzenie “sztucznego papieża”, aby każdy mógł mieć osobistą audiencję.
Audiencja tylko w świecie rzeczywistym
„Ten papież w postaci sztucznej inteligencji miałby udzielać im odpowiedzi na ich pytania, a ja powiedziałem: ‘Nie zamierzam tego autoryzować'”
– stwierdził Leon XIV w rozmowie z dziennikarką i pisarką Elise Allen.
“Jeśli jest ktoś, kogo nie powinien reprezentować awatar, powiedziałbym, że papież jest wysoko na liście"
– dodał.
Od czasu wyboru w maju głowa Kościoła katolickiego wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie potencjalnym wpływem tzw. sztucznej inteligencji na ludzkość, w szczególności na dobro dzieci i młodzieży.
W trosce o etykę
Podczas swojej pierwszej rozmowy telefonicznej z premier Włoch Giorgią Meloni 15 maja papież omawiał współpracę z rządem włoskim "na rzecz rozwoju sztucznej inteligencji, która jest etyczna i służy ludzkości". Kwestia ta jest o tyle istotna, że współcześnie tworzona AI ma – zgodnie z planem Unii Europejskiej i Organizacji Narodów Zjednoczonych – stać na straży neomarksistowskiej agendy zrównoważonego rozwoju. ONZ zresztą oficjalnie w dokumentach przyznała, że bez AI zrównoważonego rozwoju państwom świata narzucić się nie da.
Na straży tożsamości
W wywiadzie Leon XIV ostrzegł także przed wpływem sztucznej inteligencji na zatrudnienie i tożsamość.
“Godność człowieka ma bardzo ważny związek z pracą, którą wykonujemy”
- powiedział.
“Jeśli zautomatyzujemy cały świat i tylko kilka osób będzie miało środki… pojawi się duży problem, ogromny problem, który pojawi się w przyszłości”
- przewidywał.
Leon XIV uznał rozwój sztucznej inteligencji za jedno z najpoważniejszych wyzwań swojego pontyfikatu.