Tusk po orędziu Nawrockiego: "Ton konfrontacyjny”, ale nie będzie miał „praktycznych konsekwencji”

To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia prezydenta (...), gdzie bardzo widać chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd
– powiedział szef rządu, komentując wystąpienie głowy państwa.
Nie szczędził również aluzji do tonu wypowiedzi prezydenta Nawrockiego:
Mam nadzieję – nie mam pewności, ale mam nadzieję – że ten czasem dość buńczuczny i konfrontacyjny ton nie będzie miał jakichś praktycznych konsekwencji. Ale jeśli będzie trzeba, to będziemy twardo stać jako strażnicy konstytucji i reguł.
- dodał Tusk.
- Zastępca Waldemara Żurka zawieszony
- "Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie". Karol Nawrocki wygłosił historyczne orędzie
- Komunikat dla mieszkańców Podlasia
- "Obrażanie gości nazywasz profesjonalizmem i klasą?". Burza w sieci po programie TVN
- Bunt sędziów w Gdańsku?
- Wydobyto z głębin arcydzieło. To jeden z cudów sprzed dwóch tysięcy lat
- Wałęsa nie pojawił się na zaprzysiężeniu: "Życiorys Nawrockiego jest gorszący, Tusk jest fenomenem"
„Konstytucja jest jednoznaczna” – Tusk zapowiada czujność wobec Pałacu Prezydenckiego
Wypowiedź premiera miała nie tylko charakter oceny, ale również zapowiedzi gotowości do politycznego oporu, jeśli prezydent spróbuje przekroczyć granice ustrojowe:
Konstytucja, na którą w swoim orędziu Nawrocki powoływał się wielokrotnie, jest jednoznaczna.
Choć nie obyło się bez ostrzeżeń, Tusk pochwalił Nawrockiego za staranność przygotowania:
Wystąpienie Nawrockiego (...) oceniam pozytywnie. Prezydent jest absolwentem dobrej uczelni i bardzo dobrego wydziału. To moja uczelnia, jestem z tego samego wydziału, więc rozumiecie, co chcę powiedzieć.
- ocenił.
Nawet jeśli nie wszystkie cytaty były trafnie dobrane, widać było, że prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie.
- dodał.
Zaskakujące słowa o Kaczyńskim: „Jedynym zdenerwowanym był on”
W najbardziej zaskakującym fragmencie swojego komentarza, premier Tusk nie oszczędził prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Sugerował, że zmiana władzy na prawicy stała się faktem – i nie chodziło mu wcale o opozycję.
Jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali był w środę w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. (...) Nie dziwię się wcale. Jest zmiana warty na prawicy, jest ewidentnie nowy lider prawicy
– ocenił Donald Tusk.