Festiwal "postpornografii": "Projekt współfinansowany przez miasto stołeczne Warszawa"
Szokujące ustalenia w tym zakresie poczynił Piotr Woyciechowski.
"Projekt współfinansuje miasto stołeczne Warszawa"
- Urząd Miasta (w osobie Artura Jóźwika – dyrektora Biura Kultury) zaprzecza jakoby miasto miało bezpośrednio wspierać finansowo festiwal filmów pornograficznych i obsceniczne imprezy temu towarzyszące.
Brzmi to dość niewiarygodnie, bowiem organizatorzy bezkarnie wykorzystywali na swoich plakatach i bannerach reklamowych logo miasta Warszawy (warszawska Syrenka) wraz z adnotacją „projekt współfinansuje miasto stołeczne Warszawa”.
Dowody na to można jeszcze odnaleźć na profilu fejsbukowym organizatorów (por.: Jasna 10: Społeczna Instytucja Kultury) i na stronie internetowej „POST P_ORN ARTS FEST”. Poniżej przykładowy screen.
Ponadto, część imprez towarzyszących odbyła się na Jasnej 10, w siedzibie Krytyki Politycznej, która jest przecież dotowana z budżetu Warszawy.
Pani Magdalena Kwiatkowska – naczelnik w Biurze Kultury nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego organizatorzy pornofestiwalu używali w swoich materiałach stołeczne logo. Jak stwierdziła, o tym facie dowiedziała się dopiero po otrzymaniu pytań. Zapewniała, iż postara się sprawę wyjaśnić. Przygotowania do przyszłorocznej obsceny ją nie obchodzą. Nikt z pracowników Biura Kultury nie wybiera się na pornofestiwal i imprezy towarzyszące. To dobra wiadomość, przynajmniej urzędnicy dbają o swoje zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie.
Na moje pytanie, czy miasto nie widzi nic zdrożnego w tym, że organizatorzy gorszącej imprezy są jednocześnie finansowani ze środków publicznych, odpowiedziała, iż urzędnicy nie ingerują w obszary tych aktywności beneficjentów dotacji, które nie podlegają wsparciu ze strony miasta (sic!).
Tak, tak drodzy Warszawiacy, to wszystko z waszych podatków.
- pisze na platformie "X" Piotr Woyciechowski, publicysta, ekspert ds. służb specjalnych, który opracowywał tzw. listę Macierewicza.
Piotr Woyciechowski opisuje powiązania środowiska Krytyki Politycznej, w lokalach której odbywają się wydarzenia związane z festiwalem i wysokie dotacje jakie KP ma otrzymywać od miasta, którego prezydentem jest kandydat na Prezydenta RP Rafał Trzaskowski.
- Tylko w ubiegłym roku tj. 2023 stowarzyszenie (chodzi o Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego, z którym związana jest Krytyka Polityczna - przyp. red.) zainkasowało w ten sposób ponad 8,6 mln. zł. Towarzystwo biedne nie jest, wartość majątku wynosi ponad 4,5 mln. zł. Sam zysk finansowy za 2023 r wyniósł ok. 163.000 zł.
- pisze Woyciechowski. Na dowód przedstawia pisma z urzędu miasta zawierające informacje pozyskane w trybie dostępu do informacji publicznej.
Czym jest "postpornografia"
- Terminu „postporn” po raz pierwszy użyła w latach 90. Annie Sprinkle, aktorka w ponad 100 filmach dla dorosłych i jedna z osób z branży, które miały największy wpływ na przemiany jego gatunku.
W latach 80. Sprinkle, podobnie jak Candida Royalle czy Nina Hartley, zaczęła krytykować tradycyjną mainstreamową pornografię jako zorientowaną wyłącznie na męskie fantazje. To był przełom. Domagała się pornografii dla kobiet, bardziej softowej, skupionej na dynamice kobiecego orgazmu. Szybko jednak nurt proseksualnego feminizmu zaczął się różnicować – głos zabierały kolejne wykluczane grupy: lesbijki, czarne, latynoski, osoby z niepełnosprawnościami, osoby starsze, po tranzycji.
- twierdzi w wywiadzie dla Vogue zatytułowanym "Postporn, czyli postępowa pornografia" dr Ewa Stusińska
1/5 🧵
— Piotr Woyciechowski 🇵🇱 (@PiotrW1966) December 27, 2024
Pamiętacie wulgarną i obsceniczną imprezę pt. „POST P_ORN ARTS FEST” współorganizowaną przez skrajnie lewackie środowisko Krytyki Politycznej w maju tego roku w Warszawie⁉️
Takie przedsięwzięcie polegające na lansie producentów filmów pornograficznych, alfonsów,… pic.twitter.com/zXeck123ry