Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce

Niemieckie media poinformowały o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy. Cała sprawa wydaje się jednak posiadać drugie dno.
Żołnierz Bundeswehry w czasie manewrów - zdjęcie ilustracyjne
Żołnierz Bundeswehry w czasie manewrów - zdjęcie ilustracyjne / Bundeswehr/Facebook

Co musisz wiedzieć:

  • Niemieckie media informują, że Bundeswehra planuje udział w zabezpieczaniu wschodniej granicy Polski w ramach polskiej Operacji Tarcza Wschód.
  • Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać do końca 2027 roku, obejmując tereny przy granicy z Białorusią i rosyjskim Kaliningradem.
  • Żołnierze Bundeswehry mają realizować zadania inżynieryjne, takie jak budowa okopów, zapór przeciwczołgowych, stanowisk obronnych i układanie drutu kolczastego.
  • Udział niemieckich wojsk nie będzie wymagał zgody Bundestagu, ponieważ operacja nie jest uznawana za misję bojową i według Berlina nie wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem.

 

Żołnierze Bundeswehry mają przybyć do naszego kraju w ramach polskiej operacji „Tarcza Wschód”, a ich działania mają się ograniczyć do czysto inżynieryjnych. Wydawałoby się, że to zwykła pomoc sojusznicza, ale jeżeli szerzej na to spojrzymy, może się okazać, iż jest to głęboko przemyślana operacja psychologiczna mająca przygotować polskich obywateli do niemieckiej obecności na ziemiach polskich.

 

Niemcy zawsze kojarzyli się z najeźdźcą

Ze względu na doświadczenia dziejowe ponad tysiącletniej historii wzajemnych relacji Niemcy nie kojarzą się Polakom z sojusznikami, ale z najeźdźcami i oprawcami – na ten wizerunek solidnie zapracowali sobie w ciągu dziejów wielokrotnie pustosząc nasz kraj oraz mordując, gwałcąc i niewoląc ludność. Obecnie deklarują się wprawdzie jako sojusznik Polski w NATO, ale ze zbrodni II wojny światowej nigdy się nie rozliczyli i nie zadośćuczynili za nie, zatem deklaracje te trudno określić mianem wiarygodnych.

 

Narodowy Program Odstraszania i Obrony

„Tarcza Wschód” to zaplanowany na lata 2024 - 2028 projekt wzmocnienia odporności Polski na ataki i wojnę hybrydową. Powstał on w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę i korzysta z doświadczeń tej wojny, ale jest projektem pokojowym: ma odstraszyć potencjalnych agresorów, chronić żołnierzy i ludność cywilną, wspólnie z sojusznikami pokazać gotowość do obrony naszych granic. Problem w tym, że w NATO mamy 30 krajów europejskich, a do budowy umocnień zostali zaproszeni właśnie Niemcy, a nie na przykład Francuzi, czy Węgrzy. Uważam, że to nie jest przypadek.

Abstrahując już od faktu, iż Polska posiada własne wojska inżynieryjne na wysokim poziomie, więc teoretycznie żadna „pomoc” Niemiec nie powinna być potrzebna. Zresztą mają długie tradycje historyczne, sięgające aż do epoki piastowskiej. Zakres ich kompetencji jest bardzo szeroki, obejmuje bowiem specjalizacje saperskie, pontonowe, desantowo-przeprawowe, wojska kolejowe i maszyn inżynieryjnych, i są cenione w NATO ze względu na sposób wykonywania powierzonych im zadań.

 

Niemcy szykują się do dominacji w Europie

Niemcy nie ukrywają, że gwałtownie rozwijają Bundeswehrę, aby „przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo” w Unii Europejskiej. Polska jest również obecna w tych planach. Problem jednak w tym, że Polacy nie zaakceptują obecności niemieckiego wojska w Polskich granicach. Co więcej, zachwieje to ich poczuciem bezpieczeństwa. Stąd – moim zdaniem - pomysł, żeby metodą kropelkową oswajać ich z takim scenariuszem. W mojej ocenie w całej operacji zainstalowania w Polsce niemieckich wojsk inżynieryjnych wcale nie chodzi o budowanie umocnień – z tym polska armia spokojnie by sobie poradziła, a pewnie jeszcze znaleźliby się chętni z Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy pomogliby w takich działaniach – ale o przyzwyczajenie Polaków do obecności niemieckich żołnierzy na terytorium Polski. Jest to nic innego jak mocno przemyślana operacja psychologiczna, obliczona na zniwelowanie traumy po poprzedniej niemieckiej obecności na naszych terenach w ubiegłym stuleciu.

 

Wspólna armia

W tym kontekście należy zauważyć, że Komisja Europejska z zacięciem godnym lepszej sprawy usiłuje przeforsować projekt stworzenia wspólnej europejskiej armii, której trzonem miałaby być właśnie Bundeswehra. Zgodnie z zapisami Manifestu z Ventotene, trzonu ideowego współczesnej Unii Europejskiej, armia ta nie miałaby za zadanie obrony granic, ale tłumienie wewnętrznych niepokojów, przewidywanych w sytuacji pozbawiania obywateli posiadanej przez nich własności. Ten scenariusz przewiduje również interwencje na terytorium Polski, których mogłaby dokonywać m.in. niemiecka armia. Powstanie wspólnej armii będzie zatem dla Polski oznaczało utratę suwerenności, ponieważ narzędzie siłowe w postaci armii – gwarant niepodległości i suwerenności państwa – zostanie przeniesiony na poziom ponadnarodowy.

 

Eksperyment społeczny

W tym kontekście zaproszenie niemieckich żołnierzy do Polski jawi się jako eksperyment społeczny. Jestem przekonana, że po cichu będą prowadzone badania nad reakcjami Polaków, czemu będą towarzyszyły odpowiednie akcje propagandowe. Na poziomie politycznym kręgi rządzące już starają się przyzwyczajać Polaków do niemieckiej dominacji, chociażby poprzez wychodzenie naprzeciw żądaniom państwa niemieckiego, nie tylko w sprawie migrantów. Swego czasu Internet obiegło zdjęcie Donalda Tuska, który ukłonami żegnał kanclerza Niemiec. Było ono niezwykle wymowne i to właśnie przez ten pryzmat należy patrzeć na obecność niemieckich wojsk w Polsce.


 

POLECANE
Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż

Sondaż Social Changes dla wPolsce24 pokazuje, że aż sześć ugrupowań przekracza próg wyborczy.

Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur z ostatniej chwili
Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ujawnił, że Giorgia Meloni zapewniła go w rozmowie telefonicznej, iż będzie gotowa zaakceptować porozumienie w styczniu.

Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry pilne
Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry

W poniedziałek zapadnie decyzja, która może mieć poważne konsekwencje polityczne i prawne. Sąd ma rozpatrzyć wniosek o trzymiesięczny areszt wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe z ostatniej chwili
Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe

Na strzeżonym przejeździe kolejowym na Dolnym Śląsku doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód osobowy wjechał pod pociąg. Życie stracili kobieta i mężczyzna podróżujący autem.

Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

W związku z napiętą na polskich granicach Straż Graniczna publikuje raporty wydarzeń na granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec. W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowała najnowsze dane.

Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce tylko u nas
Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce

Niemieckie media poinformowały o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy. Cała sprawa wydaje się jednak posiadać drugie dno.

Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec Marcina Romanowskiego. Decyzja sądu wywołała reakcję posła PiS, który mówi wprost o prześladowaniu opozycji i politycznym bezprawiu.

Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw Wiadomości
Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw

Automatyczne połączenia z holenderskich numerów coraz częściej trafiają na polskie telefony. Oszuści podszywają się pod rekrutację i próbują wciągnąć odbiorców w dalszą rozmowę przez komunikator internetowy.

 Pijany obywatel Ukrainy staranował kościelny mur w centrum Krakowa z ostatniej chwili
Pijany obywatel Ukrainy staranował kościelny mur w centrum Krakowa

Do groźnego zdarzenia doszło w samym sercu Krakowa. Samochód prowadzony przez pijanego kierowcę wjechał w ogrodzenie kościoła św. Krzyża i zawisnął na nim. Policja potwierdziła, że mężczyzna był pod silnym wpływem alkoholu.

Europosłowie PiS: Za drożyznę odpowiedzialny jest Tusk i Domański z ostatniej chwili
Europosłowie PiS: Za drożyznę odpowiedzialny jest Tusk i Domański

Za drożyznę świąt odpowiedzialny jest premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański; rosną ceny żywności i usług; Polaków stać na mniej - ocenili w niedzielę europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce

Niemieckie media poinformowały o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy. Cała sprawa wydaje się jednak posiadać drugie dno.
Żołnierz Bundeswehry w czasie manewrów - zdjęcie ilustracyjne
Żołnierz Bundeswehry w czasie manewrów - zdjęcie ilustracyjne / Bundeswehr/Facebook

Co musisz wiedzieć:

  • Niemieckie media informują, że Bundeswehra planuje udział w zabezpieczaniu wschodniej granicy Polski w ramach polskiej Operacji Tarcza Wschód.
  • Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać do końca 2027 roku, obejmując tereny przy granicy z Białorusią i rosyjskim Kaliningradem.
  • Żołnierze Bundeswehry mają realizować zadania inżynieryjne, takie jak budowa okopów, zapór przeciwczołgowych, stanowisk obronnych i układanie drutu kolczastego.
  • Udział niemieckich wojsk nie będzie wymagał zgody Bundestagu, ponieważ operacja nie jest uznawana za misję bojową i według Berlina nie wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem.

 

Żołnierze Bundeswehry mają przybyć do naszego kraju w ramach polskiej operacji „Tarcza Wschód”, a ich działania mają się ograniczyć do czysto inżynieryjnych. Wydawałoby się, że to zwykła pomoc sojusznicza, ale jeżeli szerzej na to spojrzymy, może się okazać, iż jest to głęboko przemyślana operacja psychologiczna mająca przygotować polskich obywateli do niemieckiej obecności na ziemiach polskich.

 

Niemcy zawsze kojarzyli się z najeźdźcą

Ze względu na doświadczenia dziejowe ponad tysiącletniej historii wzajemnych relacji Niemcy nie kojarzą się Polakom z sojusznikami, ale z najeźdźcami i oprawcami – na ten wizerunek solidnie zapracowali sobie w ciągu dziejów wielokrotnie pustosząc nasz kraj oraz mordując, gwałcąc i niewoląc ludność. Obecnie deklarują się wprawdzie jako sojusznik Polski w NATO, ale ze zbrodni II wojny światowej nigdy się nie rozliczyli i nie zadośćuczynili za nie, zatem deklaracje te trudno określić mianem wiarygodnych.

 

Narodowy Program Odstraszania i Obrony

„Tarcza Wschód” to zaplanowany na lata 2024 - 2028 projekt wzmocnienia odporności Polski na ataki i wojnę hybrydową. Powstał on w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę i korzysta z doświadczeń tej wojny, ale jest projektem pokojowym: ma odstraszyć potencjalnych agresorów, chronić żołnierzy i ludność cywilną, wspólnie z sojusznikami pokazać gotowość do obrony naszych granic. Problem w tym, że w NATO mamy 30 krajów europejskich, a do budowy umocnień zostali zaproszeni właśnie Niemcy, a nie na przykład Francuzi, czy Węgrzy. Uważam, że to nie jest przypadek.

Abstrahując już od faktu, iż Polska posiada własne wojska inżynieryjne na wysokim poziomie, więc teoretycznie żadna „pomoc” Niemiec nie powinna być potrzebna. Zresztą mają długie tradycje historyczne, sięgające aż do epoki piastowskiej. Zakres ich kompetencji jest bardzo szeroki, obejmuje bowiem specjalizacje saperskie, pontonowe, desantowo-przeprawowe, wojska kolejowe i maszyn inżynieryjnych, i są cenione w NATO ze względu na sposób wykonywania powierzonych im zadań.

 

Niemcy szykują się do dominacji w Europie

Niemcy nie ukrywają, że gwałtownie rozwijają Bundeswehrę, aby „przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo” w Unii Europejskiej. Polska jest również obecna w tych planach. Problem jednak w tym, że Polacy nie zaakceptują obecności niemieckiego wojska w Polskich granicach. Co więcej, zachwieje to ich poczuciem bezpieczeństwa. Stąd – moim zdaniem - pomysł, żeby metodą kropelkową oswajać ich z takim scenariuszem. W mojej ocenie w całej operacji zainstalowania w Polsce niemieckich wojsk inżynieryjnych wcale nie chodzi o budowanie umocnień – z tym polska armia spokojnie by sobie poradziła, a pewnie jeszcze znaleźliby się chętni z Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy pomogliby w takich działaniach – ale o przyzwyczajenie Polaków do obecności niemieckich żołnierzy na terytorium Polski. Jest to nic innego jak mocno przemyślana operacja psychologiczna, obliczona na zniwelowanie traumy po poprzedniej niemieckiej obecności na naszych terenach w ubiegłym stuleciu.

 

Wspólna armia

W tym kontekście należy zauważyć, że Komisja Europejska z zacięciem godnym lepszej sprawy usiłuje przeforsować projekt stworzenia wspólnej europejskiej armii, której trzonem miałaby być właśnie Bundeswehra. Zgodnie z zapisami Manifestu z Ventotene, trzonu ideowego współczesnej Unii Europejskiej, armia ta nie miałaby za zadanie obrony granic, ale tłumienie wewnętrznych niepokojów, przewidywanych w sytuacji pozbawiania obywateli posiadanej przez nich własności. Ten scenariusz przewiduje również interwencje na terytorium Polski, których mogłaby dokonywać m.in. niemiecka armia. Powstanie wspólnej armii będzie zatem dla Polski oznaczało utratę suwerenności, ponieważ narzędzie siłowe w postaci armii – gwarant niepodległości i suwerenności państwa – zostanie przeniesiony na poziom ponadnarodowy.

 

Eksperyment społeczny

W tym kontekście zaproszenie niemieckich żołnierzy do Polski jawi się jako eksperyment społeczny. Jestem przekonana, że po cichu będą prowadzone badania nad reakcjami Polaków, czemu będą towarzyszyły odpowiednie akcje propagandowe. Na poziomie politycznym kręgi rządzące już starają się przyzwyczajać Polaków do niemieckiej dominacji, chociażby poprzez wychodzenie naprzeciw żądaniom państwa niemieckiego, nie tylko w sprawie migrantów. Swego czasu Internet obiegło zdjęcie Donalda Tuska, który ukłonami żegnał kanclerza Niemiec. Było ono niezwykle wymowne i to właśnie przez ten pryzmat należy patrzeć na obecność niemieckich wojsk w Polsce.



 

Polecane