Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi

Dlaczego część Polaków wciąż pozostaje w rosyjskich i białoruskich więzieniach, mimo głośnych wymian więźniów w ostatnich latach? Artykuł analizuje najważniejsze przypadki zatrzymań – od Mariana Radzajewskiego po Grzegorza Gawła – oraz działania polskiej dyplomacji, próbując wyjaśnić, dlaczego nie doczekali się powrotu do kraju.
Donald Tusk
Donald Tusk / (ad) PAP/Paweł Supernak

Co musisz wiedzieć

  • Polacy nadal przebywają w rosyjskich i białoruskich więzieniach po zatrzymaniach uznawanych za polityczne lub prowokowane.
  • Najpoważniejsza sprawa dotyczy Mariana Radzajewskiego, skazanego w Rosji na 14 lat i pominiętego w wymianie więźniów w 2024 r.
  • Zakonnik Grzegorz Gaweł został zatrzymany na Białorusi w 2025 r. pod zarzutem szpiegostwa; eksperci wskazują na cechy prowokacji.
  • Dwaj duchowni — o. Juchniewicz i ks. Okołotowicz — odzyskali wolność po interwencji Watykanu w listopadzie 2025 r.
  • Artykuł podnosi zarzut niewystarczającej aktywności polskiego rządu w negocjacjach o uwolnienie zatrzymanych obywateli.

 

"Jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego"

W świecie służb specjalnych obowiązuje zasada: „jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego”. Nie dotyczy to jednak Polaków, którzy w wyniku prowokacji siedzą w rosyjskich i białoruskich łagrach. Przez ostatnie cztery dekady relacje wywiadowcze na linii Warszawa–Moskwa–Mińsk ewoluowały od „bratniej współpracy” służb PRL i ZSRR, przez chłodną grę lat 90., aż po otwartą wrogość ostatniej dekady.

Większość zdemaskowanych oficerów wywiadu (Agencji Wywiadu czy SKW) nie trafia do więzień. Chroni ich immunitet dyplomatyczny, co kończy się procedurą „persona non grata” i wydaleniem Do łagrów trafiają zazwyczaj tzw. „nielegałowie” (szpiedzy bez przykrycia dyplomatycznego) lub cywile, którzy stali się ofiarami prowokacji.

 

Sprawa Mariana Radzajewskiego

To najgłośniejszy i najsurowszy przypadek ostatnich lat dotyczący polskiego obywatela w Rosji.

Marian Radzajewski, prywatny przedsiębiorca z Białegostoku, został aresztowany przez FSB w 2018 roku. Rosyjski kontrwywiad oskarżył go o próbę nielegalnego wywozu do Polski elementów systemu rakietowego S-300 (szpiegostwo - art. 276 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej). Według FSB Radziejewski działał na zlecenie polskiego dostawcy na rzecz wojska. Obrona i rodzina utrzymywały, że padł on ofiarą prowokacji. Rosjanie często wykorzystują tzw. „kontrolowany zakup” – podstawiony agent oferuje towar podwójnego zastosowania (military/civilian), a po transakcji następuje aresztowanie pod zarzutem szpiegostwa technologicznego. Sprawa Radziejewskiego jest modelowym przykładem ryzyka, jakie ponoszą polscy biznesmeni wchodzący w niejasne interesy na Wschodzie. Proces odbył się w trybie tajnym. Radzajewski usłyszał surowy wyrok - 14 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Według relacji Radzajewskiego, funkcjonariusze FSB odwiedzili go w areszcie przed procesem i zaproponowali mu układ: jeśli przyzna się do szpiegostwa, zostanie wymieniony na rosyjskich szpiegów przebywających w Polsce. Radzajewski nie zgodził się na tę propozycję, chcąc, aby rozmowy odbywały się w obecności adwokata i świadków.

 

O Radzajewskim "zapomniano"

Skandalem jest, że Radzajewski nie został uwolniony w czasie wymiany więźniów w sierpniu 2024 roku, w ramach której wyszedł na wolność, przebywający w tym samym łagrze co Polak - Amerykanin, Paul Whelan. Polska w ramach tej wymiany, na prośbę USA, zwolniła aresztowanego w 2022 roku oficera GRU, Pawła Rubcowa. O Radzajewskim „zapomniano”. Niezależnie od tego, czy Radzajewski był faktycznym agentem, czy ofiarą prowokacji FSB, obowiązkiem państwa polskiego jest dbanie o swoich obywateli i dążenie do ich uwolnienia. Reputacja wywiadu zależy od tego, czy dba on o swoich współpracowników.

Reżim Aleksandra Łukaszenki instrumentalnie wykorzystuje paragrafy szpiegowskie do celów propagandowych, często nie ujawniając personaliów zatrzymanych. W ostatnich latach (po 2020 roku) definicja „działalności agenturalnej” na Białorusi została drastycznie rozszerzona. W marcu 2023 roku KGB Białorusi poinformowało o rozbiciu „siatki szpiegowskiej” pracującej rzekomo dla Polski. W propagandowym filmie pokazano zatrzymania kilku osób. Obywatele Polski byli oskarżani o „działalność agenturalną” na rzecz polskich służb specjalnych.

Polska uczestniczy w wymianach szpiegów

W świecie służb specjalnych obowiązuje zasada: „jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego”. To jednak nie dotyczy opisanych przypadków. Polska, będąc członkiem NATO, uczestniczy w szerszych wymianach szpiegów. Jeśli polski oficer wywiadu „wpadnie” w Rosji, zazwyczaj nie jest sądzony publicznie. Dochodzi do cichych negocjacji.

Wymiana z sierpnia 2024 roku (największa od czasów Zimnej Wojny) objęła m.in. Pawła Rubcowa (oficera GRU działającego jako Pablo González), którego Polska oddała w zamian za uwolnienie więźniów z Rosji (głównie rosyjskich dysydentów i Amerykanów).

 

Sprawa zakonnika Grzegorza Gawła

Głośne jest aresztowanie z 4 września 2025 roku, kiedy to białoruska białoruskie KGB zatrzymało 27-letniego Grzegorza Gawła, zakonnika z zakonu Karmelitów Bosych. Na co dzień mieszkał w klasztorze w Krakowie. Młody duchowny, który w lipcu 2025 obronił pracę magisterską (o rodzinie Ulmów) i złożył śluby wieczyste. Według informacji zakonu i rodziny, kleryk udał się na Białoruś w celach prywatno-religijnych – odwiedzał znajomego księdza pracującego na Wschodzie. Zatrzymano go w rejonie Lepela (obwód witebski), gdzie koncentrowały się wojska rosyjskie i białoruskie przed manewrami „Zapad-2025”. To kluczowa lokalizacja – w pobliżu znajduje się duży poligon, na którym koncentrowały się wojska rosyjskie i białoruskie przed manewrami.

Oskarżono go z art. 358 KK Białorusi (szpiegostwo). Wg reżimowej telewizji miał zbierać dane o liczebności wojsk, sprzęcie i przemieszczaniu się kolumn na ćwiczenia „Zapad-2025”. Pokazano nagrania operacyjne, na których rzekomo odbiera „tajne dokumenty” od podstawionego Białorusina. Reżimowa telewizja wyemitowała sensacyjny materiał operacyjny nakręcony przez kontrwywiad. Widać na nim moment zatrzymania Gawła, przy którym rzekomo znaleziono: kserokopie dokumentów z klauzulą „Tajne” (dotyczące przemieszczania wojsk), gotówkę w różnych walutach (na opłacenie informatorów), kartę SIM zarejestrowaną na obce nazwisko. Według Mińska Gaweł miał zwerbować białoruskiego obywatela przez media społecznościowe, oferując mu pieniądze za informacje o liczebności i sprzęcie armii podczas ćwiczeń.

Przypadkowa prowokacja

Jego profil zupełnie nie pasuje do typowego agenta wywiadu, co podkreślają eksperci, wskazując na cechy ofiary przypadkowej prowokacji. Cała sytuacja nosi znamiona klasycznej „szytej” prowokacji. W świecie wywiadu nie wysyła się 27-letniego zakonnika bez przeszkolenia, by osobiście odbierał papierowe dokumenty w centrum miasteczka garnizonowego naszpikowanego agentami KGB. Wygląda to na inscenizację potrzebną Łukaszence do celów wewnętrznych – by pokazać, że „polscy dywersanci” zagrażają manewrom wojskowym.

Grzegorz Gaweł przebywa w areszcie śledczym KGB w Mińsku (tzw. „Amerykanka” lub areszt przy ul. Waładarskiego). Usłyszał zarzuty z art. 358 Kodeksu Karnego Republiki Białorusi – szpiegostwo. Grozi mu za to od 7 do 15 lat więzienia. Gaweł został oficjalnie uznany przez organizacje praw człowieka (np. Wiasna) za więźnia politycznego. Polski MSZ i służby (Agencja Wywiadu) kategorycznie zaprzeczyły, by był on ich współpracownikiem, nazywając to prowokacją i „braniem zakładników”.

 

Sprawy o. Andrzeja Juchniewicza, ks. Henryka Okołotowicza i Jerzego Żywolewskiego

O. Andrzej Juchniewicz OMI, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych na Białorusi, został zatrzymany w maju 2024 roku. Początkowo oskarżano go o „działalność wywrotową” (wspieranie Ukrainy, krytyka władz), ale z czasem zarzuty zaostrzono do zdrady stanu. Proces był tajny. Wiosną 2025 roku usłyszał drakoński wyrok – 13 lat kolonii karnej. Przetrzymywano go w nieludzkich warunkach, bez dostępu do lekarza i sakramentów. Był to element presji na Watykan i Polskę. Razem z nim więziony był inny kapłan, ks. Henryk Okołotowicz (skazany na 11 lat).

20 listopada 2025 r. nastąpił przełom w sprawie. W wyniku cichych negocjacji dyplomatycznych, prowadzonych głównie przez Watykan (wizyta kard. Claudio Gugerottiego w Mińsku), Łukaszenka podpisał akt ułaskawienia. O. Andrzej Juchniewicz oraz ks. Henryk Okołotowicz zostali uwolnieni z łagru. Zostali natychmiast wywiezieni z Białorusi. Obecnie przebywają w Watykanie, gdzie przechodzą rekonwalescencję po miesiącach spędzonych w kolonii karnej. Jest to typowy mechanizm: wolność w zamian za banicję (zakaz powrotu na Białoruś).

Szczęśliwie zakończyła się też sprawa Jerzego Żywolewskiego — Polaka zatrzymanego w 2022 roku na Białorusi. Został skazany w 2023 roku na cztery lata więzienia za rzekome szpiegostwo. Był pierwszym obywatelem Polski oficjalnie uznanych przez Centrum Praw Człowieka Wiasna za więźnia politycznego na Białorusi. Pochodzi z miejscowości przy granicy polsko-białoruskiej, jego żona była Białorusinką. Według białoruskich materiałów propagandowych miał pracować dla polskich służb pod pseudonimem „Posejdon" od początku XXI wieku. Został uwolniony 21 czerwca 2025 roku.

 

Brak reakcji rządu Tuska

Najbardziej zatem udokumentowanym, typowo sądowym przypadkiem „szpiega” (w rozumieniu kodeksowym) z ostatnich lat pozostaje nadal Marian Radzajewski. Większość innych przypadków to albo ciche wydalenia dyplomatów, albo medialne ustawki białoruskiego KGB, gdzie wina oskarżonych jest wątpliwa, a procesy są całkowicie utajnione.

Zatrzymanie karmelity Grzegorza Gawła przez białoruskie KGB w 2025 roku pokazuje, że polska dyplomacja wciąż nie nauczyła się lekcji z przeszłości. Premier Tusk czy minister Siemoniak zapowiadali „skutki" dla Białorusi, ale — jak w przypadku Radzajewskiego — słowa pozostają słowami, bez konkretnych działań dyplomatycznych i wymiany więźniów, które mogłyby zmienić sytuację.

[Tomasz Szymborski - publicysta, b. dyrektor TVP Katowice, dziennikarz śledczy. Pracuje lub pracował dla wPolityce, Rzeczpsopolitej, Trybuny Śląskiej i RMF]

[Tytuł, lead, sekcje "Co musisz wiedzieć" i FAQ, a także śródtytuły od Redakcji]

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Dlaczego Polacy są zatrzymywani w Rosji i na Białorusi? Oskarżenia dotyczą rzekomego szpiegostwa. Organizacje praw człowieka oraz eksperci wskazują, że zatrzymania często mają charakter polityczny lub są elementem prowokacji służb.

Kim jest Marian Radzajewski i dlaczego jego sprawa jest ważna? To polski przedsiębiorca skazany w Rosji na 14 lat za próbę pozyskania elementów systemu S-300. Jest to najbardziej udokumentowany proces „szpiegowski” z udziałem polskiego obywatela.

Co wiadomo o zatrzymaniu zakonnika Grzegorza Gawła? Gaweł został aresztowany na Białorusi w 2025 r. pod zarzutem szpiegostwa przy manewrach „Zapad-2025”. Eksperci oceniają sprawę jako możliwą prowokację, a organizacje praw człowieka uznały go za więźnia politycznego.

Czy jakieś osoby zostały ostatnio uwolnione? Tak. W listopadzie 2025 r. po negocjacjach Watykanu uwolniono o. Andrzeja Juchniewicza i ks. Henryka Okołotowicza. Wcześniej, w 2025 r., wolność odzyskał także Jerzy Żywolewski.

Co zarzuca się polskiemu rządowi w tej sprawie? Artykuł krytykuje władze za niewystarczającą aktywność dyplomatyczną i brak skutecznych działań prowadzących do uwolnienia wszystkich zatrzymanych obywateli.


 

POLECANE
Kaczyński: USA jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa Europy Wiadomości
Kaczyński: USA jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa Europy

Amerykanie są trudnym sojusznikiem, ale tylko oni są w stanie powstrzymywać Rosję - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek w Lublinie. Skrytykował Unię Europejską, która jego zdaniem łamie prawo, jest „nośnikiem imperialnych ambicji" kilku państw i narzuca ideologię.

Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi tylko u nas
Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi

Dlaczego część Polaków wciąż pozostaje w rosyjskich i białoruskich więzieniach, mimo głośnych wymian więźniów w ostatnich latach? Artykuł analizuje najważniejsze przypadki zatrzymań – od Mariana Radzajewskiego po Grzegorza Gawła – oraz działania polskiej dyplomacji, próbując wyjaśnić, dlaczego nie doczekali się powrotu do kraju.

Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka Wiadomości
Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka

W weekend należy spodziewać się opadów marznącego deszczu i mżawki, które miejscami powodować będą gołoledź. W trakcie nocy prognozowane są także gęste mgły, ograniczające widzialność do 200 m - przekazała PAP synoptyk IMGW Anna Gryczman.

Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka Wiadomości
Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka

Amerykański Departament Stanu zapowiada największą od lat zmianę w corocznych raportach o prawach człowieka. Po raz pierwszy dokumenty będą wskazywać naruszenia dotyczące finansowania aborcji, procedur transpłciowych u osób niepełnoletnich oraz cenzurę słowa. Decyzja wywołała furię organizacji lewicowych i entuzjazm środowisk pro-life.

„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię Wiadomości
„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię

Wojciech Szczęsny ponownie znalazł się w centrum uwagi hiszpańskich mediów. Wszystko po wywiadzie, którego udzielił magazynowi GQ Poland. Polski bramkarz opowiedział w nim o problemach zdrowotnych, z którymi zmaga się od lat. To właśnie ten fragment rozmowy najmocniej odbił się echem w Hiszpanii.

Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął neosędzia z ostatniej chwili
Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął "neosędzia"

Decyzja sądu nakładająca liczne ograniczenia na Krzysztof Stanowski i Roberta Mazurka wywołała gorącą dyskusję. Postanowienie określane przez wielu jako cenzorskie ma obowiązywać rok i dotyczy sposobu, w jaki mogą wypowiadać się o Dorocie Wysockiej‑Schnepf.

Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje Wiadomości
Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni (PEWIK) poinformowało, że do 1 grudnia utrzymane zostają wszystkie restrykcje dotyczące korzystania z wody w trzech gdyńskich dzielnicach, w tym obowiązek jej przegotowania przed spożyciem. Przekazano również, że pobrano do badań dodatkowe próbki wody.

Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety Wiadomości
Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety

Nowe przepisy dotyczące znakowania żywności obejmą zarówno świeże produkty, jak i przetwory. Od połowy 2026 roku miód, soki i dżemy będą musiały spełniać szczegółowe wymogi etykietowania określone przez unijne dyrektywy.

Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej? z ostatniej chwili
Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej?

Od 14 stycznia 2026 roku osoby spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (obejmującego UE, Islandię, Liechtenstein i Norwegię) zapłacą za wstęp do Luwru 32 euro, zamiast obecnych 22 euro. Oznacza to aż 45-procentową podwyżkę - poinformowało muzeum w czwartek.

Komisarz UE ostrzega Kijów. Bez walki z korupcją nie będzie wejścia do unii Wiadomości
Komisarz UE ostrzega Kijów. Bez walki z korupcją nie będzie wejścia do unii

Warunki akcesji dla Ukrainy stają się coraz bardziej jednoznaczne. Jak podkreśla unijny komisarz Michael McGrath, Kijów musi wykazać realną skuteczność w zwalczaniu korupcji na najwyższych szczeblach władzy, inaczej nie ma mowy o członkostwie w UE.

REKLAMA

Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi

Dlaczego część Polaków wciąż pozostaje w rosyjskich i białoruskich więzieniach, mimo głośnych wymian więźniów w ostatnich latach? Artykuł analizuje najważniejsze przypadki zatrzymań – od Mariana Radzajewskiego po Grzegorza Gawła – oraz działania polskiej dyplomacji, próbując wyjaśnić, dlaczego nie doczekali się powrotu do kraju.
Donald Tusk
Donald Tusk / (ad) PAP/Paweł Supernak

Co musisz wiedzieć

  • Polacy nadal przebywają w rosyjskich i białoruskich więzieniach po zatrzymaniach uznawanych za polityczne lub prowokowane.
  • Najpoważniejsza sprawa dotyczy Mariana Radzajewskiego, skazanego w Rosji na 14 lat i pominiętego w wymianie więźniów w 2024 r.
  • Zakonnik Grzegorz Gaweł został zatrzymany na Białorusi w 2025 r. pod zarzutem szpiegostwa; eksperci wskazują na cechy prowokacji.
  • Dwaj duchowni — o. Juchniewicz i ks. Okołotowicz — odzyskali wolność po interwencji Watykanu w listopadzie 2025 r.
  • Artykuł podnosi zarzut niewystarczającej aktywności polskiego rządu w negocjacjach o uwolnienie zatrzymanych obywateli.

 

"Jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego"

W świecie służb specjalnych obowiązuje zasada: „jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego”. Nie dotyczy to jednak Polaków, którzy w wyniku prowokacji siedzą w rosyjskich i białoruskich łagrach. Przez ostatnie cztery dekady relacje wywiadowcze na linii Warszawa–Moskwa–Mińsk ewoluowały od „bratniej współpracy” służb PRL i ZSRR, przez chłodną grę lat 90., aż po otwartą wrogość ostatniej dekady.

Większość zdemaskowanych oficerów wywiadu (Agencji Wywiadu czy SKW) nie trafia do więzień. Chroni ich immunitet dyplomatyczny, co kończy się procedurą „persona non grata” i wydaleniem Do łagrów trafiają zazwyczaj tzw. „nielegałowie” (szpiedzy bez przykrycia dyplomatycznego) lub cywile, którzy stali się ofiarami prowokacji.

 

Sprawa Mariana Radzajewskiego

To najgłośniejszy i najsurowszy przypadek ostatnich lat dotyczący polskiego obywatela w Rosji.

Marian Radzajewski, prywatny przedsiębiorca z Białegostoku, został aresztowany przez FSB w 2018 roku. Rosyjski kontrwywiad oskarżył go o próbę nielegalnego wywozu do Polski elementów systemu rakietowego S-300 (szpiegostwo - art. 276 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej). Według FSB Radziejewski działał na zlecenie polskiego dostawcy na rzecz wojska. Obrona i rodzina utrzymywały, że padł on ofiarą prowokacji. Rosjanie często wykorzystują tzw. „kontrolowany zakup” – podstawiony agent oferuje towar podwójnego zastosowania (military/civilian), a po transakcji następuje aresztowanie pod zarzutem szpiegostwa technologicznego. Sprawa Radziejewskiego jest modelowym przykładem ryzyka, jakie ponoszą polscy biznesmeni wchodzący w niejasne interesy na Wschodzie. Proces odbył się w trybie tajnym. Radzajewski usłyszał surowy wyrok - 14 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Według relacji Radzajewskiego, funkcjonariusze FSB odwiedzili go w areszcie przed procesem i zaproponowali mu układ: jeśli przyzna się do szpiegostwa, zostanie wymieniony na rosyjskich szpiegów przebywających w Polsce. Radzajewski nie zgodził się na tę propozycję, chcąc, aby rozmowy odbywały się w obecności adwokata i świadków.

 

O Radzajewskim "zapomniano"

Skandalem jest, że Radzajewski nie został uwolniony w czasie wymiany więźniów w sierpniu 2024 roku, w ramach której wyszedł na wolność, przebywający w tym samym łagrze co Polak - Amerykanin, Paul Whelan. Polska w ramach tej wymiany, na prośbę USA, zwolniła aresztowanego w 2022 roku oficera GRU, Pawła Rubcowa. O Radzajewskim „zapomniano”. Niezależnie od tego, czy Radzajewski był faktycznym agentem, czy ofiarą prowokacji FSB, obowiązkiem państwa polskiego jest dbanie o swoich obywateli i dążenie do ich uwolnienia. Reputacja wywiadu zależy od tego, czy dba on o swoich współpracowników.

Reżim Aleksandra Łukaszenki instrumentalnie wykorzystuje paragrafy szpiegowskie do celów propagandowych, często nie ujawniając personaliów zatrzymanych. W ostatnich latach (po 2020 roku) definicja „działalności agenturalnej” na Białorusi została drastycznie rozszerzona. W marcu 2023 roku KGB Białorusi poinformowało o rozbiciu „siatki szpiegowskiej” pracującej rzekomo dla Polski. W propagandowym filmie pokazano zatrzymania kilku osób. Obywatele Polski byli oskarżani o „działalność agenturalną” na rzecz polskich służb specjalnych.

Polska uczestniczy w wymianach szpiegów

W świecie służb specjalnych obowiązuje zasada: „jeśli złapiemy twojego, wymienimy go na naszego”. To jednak nie dotyczy opisanych przypadków. Polska, będąc członkiem NATO, uczestniczy w szerszych wymianach szpiegów. Jeśli polski oficer wywiadu „wpadnie” w Rosji, zazwyczaj nie jest sądzony publicznie. Dochodzi do cichych negocjacji.

Wymiana z sierpnia 2024 roku (największa od czasów Zimnej Wojny) objęła m.in. Pawła Rubcowa (oficera GRU działającego jako Pablo González), którego Polska oddała w zamian za uwolnienie więźniów z Rosji (głównie rosyjskich dysydentów i Amerykanów).

 

Sprawa zakonnika Grzegorza Gawła

Głośne jest aresztowanie z 4 września 2025 roku, kiedy to białoruska białoruskie KGB zatrzymało 27-letniego Grzegorza Gawła, zakonnika z zakonu Karmelitów Bosych. Na co dzień mieszkał w klasztorze w Krakowie. Młody duchowny, który w lipcu 2025 obronił pracę magisterską (o rodzinie Ulmów) i złożył śluby wieczyste. Według informacji zakonu i rodziny, kleryk udał się na Białoruś w celach prywatno-religijnych – odwiedzał znajomego księdza pracującego na Wschodzie. Zatrzymano go w rejonie Lepela (obwód witebski), gdzie koncentrowały się wojska rosyjskie i białoruskie przed manewrami „Zapad-2025”. To kluczowa lokalizacja – w pobliżu znajduje się duży poligon, na którym koncentrowały się wojska rosyjskie i białoruskie przed manewrami.

Oskarżono go z art. 358 KK Białorusi (szpiegostwo). Wg reżimowej telewizji miał zbierać dane o liczebności wojsk, sprzęcie i przemieszczaniu się kolumn na ćwiczenia „Zapad-2025”. Pokazano nagrania operacyjne, na których rzekomo odbiera „tajne dokumenty” od podstawionego Białorusina. Reżimowa telewizja wyemitowała sensacyjny materiał operacyjny nakręcony przez kontrwywiad. Widać na nim moment zatrzymania Gawła, przy którym rzekomo znaleziono: kserokopie dokumentów z klauzulą „Tajne” (dotyczące przemieszczania wojsk), gotówkę w różnych walutach (na opłacenie informatorów), kartę SIM zarejestrowaną na obce nazwisko. Według Mińska Gaweł miał zwerbować białoruskiego obywatela przez media społecznościowe, oferując mu pieniądze za informacje o liczebności i sprzęcie armii podczas ćwiczeń.

Przypadkowa prowokacja

Jego profil zupełnie nie pasuje do typowego agenta wywiadu, co podkreślają eksperci, wskazując na cechy ofiary przypadkowej prowokacji. Cała sytuacja nosi znamiona klasycznej „szytej” prowokacji. W świecie wywiadu nie wysyła się 27-letniego zakonnika bez przeszkolenia, by osobiście odbierał papierowe dokumenty w centrum miasteczka garnizonowego naszpikowanego agentami KGB. Wygląda to na inscenizację potrzebną Łukaszence do celów wewnętrznych – by pokazać, że „polscy dywersanci” zagrażają manewrom wojskowym.

Grzegorz Gaweł przebywa w areszcie śledczym KGB w Mińsku (tzw. „Amerykanka” lub areszt przy ul. Waładarskiego). Usłyszał zarzuty z art. 358 Kodeksu Karnego Republiki Białorusi – szpiegostwo. Grozi mu za to od 7 do 15 lat więzienia. Gaweł został oficjalnie uznany przez organizacje praw człowieka (np. Wiasna) za więźnia politycznego. Polski MSZ i służby (Agencja Wywiadu) kategorycznie zaprzeczyły, by był on ich współpracownikiem, nazywając to prowokacją i „braniem zakładników”.

 

Sprawy o. Andrzeja Juchniewicza, ks. Henryka Okołotowicza i Jerzego Żywolewskiego

O. Andrzej Juchniewicz OMI, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych na Białorusi, został zatrzymany w maju 2024 roku. Początkowo oskarżano go o „działalność wywrotową” (wspieranie Ukrainy, krytyka władz), ale z czasem zarzuty zaostrzono do zdrady stanu. Proces był tajny. Wiosną 2025 roku usłyszał drakoński wyrok – 13 lat kolonii karnej. Przetrzymywano go w nieludzkich warunkach, bez dostępu do lekarza i sakramentów. Był to element presji na Watykan i Polskę. Razem z nim więziony był inny kapłan, ks. Henryk Okołotowicz (skazany na 11 lat).

20 listopada 2025 r. nastąpił przełom w sprawie. W wyniku cichych negocjacji dyplomatycznych, prowadzonych głównie przez Watykan (wizyta kard. Claudio Gugerottiego w Mińsku), Łukaszenka podpisał akt ułaskawienia. O. Andrzej Juchniewicz oraz ks. Henryk Okołotowicz zostali uwolnieni z łagru. Zostali natychmiast wywiezieni z Białorusi. Obecnie przebywają w Watykanie, gdzie przechodzą rekonwalescencję po miesiącach spędzonych w kolonii karnej. Jest to typowy mechanizm: wolność w zamian za banicję (zakaz powrotu na Białoruś).

Szczęśliwie zakończyła się też sprawa Jerzego Żywolewskiego — Polaka zatrzymanego w 2022 roku na Białorusi. Został skazany w 2023 roku na cztery lata więzienia za rzekome szpiegostwo. Był pierwszym obywatelem Polski oficjalnie uznanych przez Centrum Praw Człowieka Wiasna za więźnia politycznego na Białorusi. Pochodzi z miejscowości przy granicy polsko-białoruskiej, jego żona była Białorusinką. Według białoruskich materiałów propagandowych miał pracować dla polskich służb pod pseudonimem „Posejdon" od początku XXI wieku. Został uwolniony 21 czerwca 2025 roku.

 

Brak reakcji rządu Tuska

Najbardziej zatem udokumentowanym, typowo sądowym przypadkiem „szpiega” (w rozumieniu kodeksowym) z ostatnich lat pozostaje nadal Marian Radzajewski. Większość innych przypadków to albo ciche wydalenia dyplomatów, albo medialne ustawki białoruskiego KGB, gdzie wina oskarżonych jest wątpliwa, a procesy są całkowicie utajnione.

Zatrzymanie karmelity Grzegorza Gawła przez białoruskie KGB w 2025 roku pokazuje, że polska dyplomacja wciąż nie nauczyła się lekcji z przeszłości. Premier Tusk czy minister Siemoniak zapowiadali „skutki" dla Białorusi, ale — jak w przypadku Radzajewskiego — słowa pozostają słowami, bez konkretnych działań dyplomatycznych i wymiany więźniów, które mogłyby zmienić sytuację.

[Tomasz Szymborski - publicysta, b. dyrektor TVP Katowice, dziennikarz śledczy. Pracuje lub pracował dla wPolityce, Rzeczpsopolitej, Trybuny Śląskiej i RMF]

[Tytuł, lead, sekcje "Co musisz wiedzieć" i FAQ, a także śródtytuły od Redakcji]

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Dlaczego Polacy są zatrzymywani w Rosji i na Białorusi? Oskarżenia dotyczą rzekomego szpiegostwa. Organizacje praw człowieka oraz eksperci wskazują, że zatrzymania często mają charakter polityczny lub są elementem prowokacji służb.

Kim jest Marian Radzajewski i dlaczego jego sprawa jest ważna? To polski przedsiębiorca skazany w Rosji na 14 lat za próbę pozyskania elementów systemu S-300. Jest to najbardziej udokumentowany proces „szpiegowski” z udziałem polskiego obywatela.

Co wiadomo o zatrzymaniu zakonnika Grzegorza Gawła? Gaweł został aresztowany na Białorusi w 2025 r. pod zarzutem szpiegostwa przy manewrach „Zapad-2025”. Eksperci oceniają sprawę jako możliwą prowokację, a organizacje praw człowieka uznały go za więźnia politycznego.

Czy jakieś osoby zostały ostatnio uwolnione? Tak. W listopadzie 2025 r. po negocjacjach Watykanu uwolniono o. Andrzeja Juchniewicza i ks. Henryka Okołotowicza. Wcześniej, w 2025 r., wolność odzyskał także Jerzy Żywolewski.

Co zarzuca się polskiemu rządowi w tej sprawie? Artykuł krytykuje władze za niewystarczającą aktywność dyplomatyczną i brak skutecznych działań prowadzących do uwolnienia wszystkich zatrzymanych obywateli.



 

Polecane