Ministrowie rolnictwa państw UE przeciwni nowej WPR. „To katastrofa”

Co musisz wiedzieć:
-
KE zdecydowała o przerzuceniu finansowania ze wsparcia rolnictwa na zbrojenia.
-
W UE jest tendencja, żeby w ramach wspierania rolnictwa wymuszać na rolnikach transformację energetyczną.
-
KE chce, aby dopłaty były wypłacane w większości z budżetów państw, a nie z budżetu UE.
W ramach kolejnego pakietu wieloletnich ram finansowych (WRF) Komisja przedstawiła swoje propozycje dotyczące przyszłej wspólnej polityki rolnej (WPR). Należą do nich rozporządzenie w sprawie WPR po 2027 r., a także propozycje zmiany wspólnej organizacji rynku i unijnego programu szkolnego. Ministrowie wysłuchali prezentacji Komisji i przeprowadzili pierwszą debatę na temat propozycji, wyrażając swoje wstępne poglądy na temat przyszłej WPR.
- Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- "Się tego oglądać nie da". Burza w sieci po programie TVN
- Zacznie się dziś. Komunikat IMGW
- Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- Anonimowy prokurator: Decyzja sądu ws. Sławomira Nowaka budzi zdumienie w środowisku prawników
- Nowe nieoficjalne informacje nt. umorzenia sprawy Sławomira Nowaka
- To prawdziwy skarb. Sensacyjne odkrycie pod Hrubieszowem
- Odczytano czarne skrzynki F-16. Komunikat prokuratury
Negocjacje w sprawie przyszłej wspólnej polityki rolnej są bardzo ważne dla prezydencji duńskiej. Dlatego na kolejnych trzech posiedzeniach Rady przyjrzymy się dogłębnie różnym tematom, które kształtują przyszłą wspólną politykę rolną. Musimy zapewnić politykę odporną na przyszłość. Zwłaszcza w jaki sposób torujemy drogę młodym rolnikom, tworzymy zachęty do zielonej transformacji, zapewniamy bezpieczeństwo żywnościowe, podejmujemy innowacyjne rozwiązania, a zwłaszcza upraszczamy
– mówił Jacob Jensen, duński minister żywności, rolnictwa i rybołówstwa.
Destrukcyjna polityka KE
Problem w tym, że Komisja Europejska prowadzi politykę coraz bardziej destrukcyjną dla sektora rolnego. Niekontrolowany napływ niespełniających unijnych standardów produktów rolnych z Ukrainy oraz umowa z krajami Mercosur skutecznie spędzają rolnikom sen z powiek, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość rolnictwa krajów UE oraz ich bezpieczeństwo żywnościowe. Obawy rolników podzielili zgromadzeni na posiedzeniu Rady ministrowie rolnictwa.
Wspólna Polityka Rolna jest kluczowym elementem naszego bezpieczeństwa żywnościowego. Jest też odzwierciedlenie naszego 60-letniego sukcesu unijnego. Nie powinniśmy teraz wyrzucić tego wszystkiego w błoto
– powiedział w czasie poniedziałkowej debaty Luis Planas, minister rolnictwa Hiszpanii, cytowany przez portal Farmer.pl. W jego ocenie „propozycja KE jest nie do zaakceptowania z różnych względów”.
Uzupełnieniem unijnego budżetu mają być środki pochodzące z puli krajowej. Ja się z tym nie zgadzam. Przecież chodzi tutaj o politykę unijną. Jak dany kraj członkowski ma uzupełniać środki przeznaczone na tę politykę. To jest zupełnie nie do zaakceptowania. Mamy różne struktury krajów, jak np. kraje federalne. Mamy też kraje, które mają swoje regiony autonomiczne. I tutaj wdrażanie tych propozycji KE będzie tym bardziej trudne
– oświadczył. Zdaniem przedstawiciela Grecji „rolnictwo uzależnione od krajowych budżetów zachwieje wspólnotowością UE”.
Głos Polski
Krytyczne stanowisko zajął również polski minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Z dużym niepokojem przyjmujemy propozycję włączenia WPR do jednego funduszu i jednego planu. Stwarza to ryzyko konkurencji między obszarami wiejskimi i miejskimi oraz ograniczenia skuteczności realizacji celów WPR
– stwierdził.
Z dużym niepokojem odniósł się także do kwestii sprowadzania przez UE produktów rolnych z Ukrainy.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia w handlu z Ukrainą, scenariusz nadmiernego importu z tego kraju wrażliwych produktów rolnych jest wysoce prawdopodobny. Najbardziej narażeni na ewentualne straty są rolnicy w krajach sąsiadujących. Proponowany wzrost niektórych kontyngentów taryfowych jest rzeczywiście znaczący i większy, niż pierwotnie zakładaliśmy. Dotyczy to w szczególności cukru. Liczymy, że w razie potrzeby KE niezwłocznie zastosuje wynegocjowaną klauzulę ochronną, również w ujęciu regionalnym. Widzimy jednocześnie w tych zapisach poważną wadę. Postanowienia w sprawie klauzuli ochronnej nie dotyczą produktów, dla których warunki przywozu zostały już poprzednio zliberalizowane, takich jak owoce jagodowe
– mówił, pytając jednocześnie, jakie Komisja widzi możliwości działań ochronnych w przypadku nadmiernego importu takich produktów z Ukrainy. Problem jednak w tym, że Stefan Krajewski nie zdobył się na żądanie wprowadzenia zakazu importu żywności i produktów rolnych z Ukrainy, stwierdził za to:
Popieramy postulat rekompensowania rolnikom strat na wypadek nadmiernego importu z Ukrainy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia w handlu z Ukrainą, scenariusz nadmiernego importu z tego kraju wrażliwych produktów rolnych jest wysoce prawdopodobny. Najbardziej narażeni na ewentualne straty są rolnicy w krajach sąsiadujących. Oznacza to, że polski resort rolnictwa chce rekompensować z pieniędzy podatników straty, których można by uniknąć, zamykając granicę.
Dwufilarowy model koniecznością
Przypominając konkluzje Rady zatwierdzone przez ministrów rolnictwa w grudniu 2024 r., wielu ministrów wezwało do stworzenia odrębnej i niezależnej wspólnej polityki rolnej składającej się z dwóch filarów, z odpowiednim i odrębnym budżetem, tak aby polityka ta mogła realizować swoje cele w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego, ochrony środowiska i konkurencyjności.
Kluczowe jest zapewnienie stabilności finansowania zachęt dla rolników, zwłaszcza przy realizacji wymogów środowiskowych oraz utrzymaniu minimalnego poziomu wsparcia. W pełni popieramy utrzymanie odrębnego, dwufilarowego modelu WPR, co powinno zapewnić stabilność, przewidywalność i skuteczność wsparcia dla sektora rolno-spożywczego w nadchodzącej perspektywie finansowej
– mówił Krajewski.
Wielu ministrów rolnictwa uważało, że finansowanie rolnictwa przewidziane we wniosku Komisji nie jest wystarczające, podczas gdy niektórzy wyrazili obawy co do złożoności proponowanych przepisów. Przedstawiciel Litwy określił nową WPR jako „katastrofę”.
Kontrowersji ciąg dalszy
Nowa WPR bardziej jest nastawiona na ochronę klimatu, transformację energetyczną oraz transformację cyfrową niż udzielenie rzeczywistego wsparcia rolnikom. Nic zatem dziwnego, że ci ostatni rozważają kolejne protesty na ulicach Brukseli.