Płacz przewoźników, radość kierowców. Kierowcy tirów w końcu zaczną zarabiać godziwe pieniądze

Za pracę za granicą będą zarabiać według tamtejszych stawek. Czas wykorzystywania kierowców właśnie się skończył, pomimo gorzkich łez pracodawców.
M. Żegliński
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Liberalne media od dłuższego czasu przedstawiają nam czarną wizję przyszłości polskich firm transportowych. Grając na patriotycznych emocjach, krzyczą: zła Europa chce zniszczyć polskie firmy! Wielkie, silne i wspaniałe firmy transportowe zostaną zniszczone... płacą minimalną. Nikt jakoś nie dostrzega, że te wspaniałe firmy swoją wielkość i siłę zawdzięczają ciężkiej pracy kierowców, którzy spędzają długie tygodnie poza domem, śpiąc w samochodach, i całymi dniami na autostradach wpatrując się w tyły ciężarówek przed sobą.

Tiry a sprawa Polska
„Polskie ciężarówki przewożą najwięcej towarów w transporcie międzynarodowym w całej Europie. W wielu państwach naszego kontynentu jest to sytuacja niepożądana” – grzmią media od prawa do lewa, nakręcane przez silnie lobbujących za sobą pracodawców. Tymczasem sytuacja nie jest aż tak klarowna...

– To nieprawda, co mówią pracodawcy. Oni zawsze płaczą, a ich płacz, narzekanie, że jest źle, mówienie, że potrzebują specjalnych przywilejów, ciągnie się od 20 lat. Tymczasem w ciągu ostatniej dekady liczba ciężarówek w Polsce zwiększyła się o prawie 200 tys. Nie ma drugiego takiego kraju w Europie. To znaczy, że jest bieda w tej branży czy jej nie ma?

– pyta retorycznie Tadeusz Kucharski, Przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność.
Inną kwestią, na którą narzekają pracodawcy, jest brak kierowców. Słyszy się nawet o 100 tys. wakatów. Tymczasem nieużywanych ciężarówek czekających na kierowców jakoś nie widać.

– Wszystko jeździ. Problem jest gdzie indziej. Chodzi o to, żeby mieć pretekst do zatrudniania obcokrajowców, których pracodawcy nazywają innostrańcami. Jeśli się takiego kierowcę zatrudnia za 400 euro, to on jest szczęśliwy. A polskim kierowcom się mówi: panowie, macie takie wymagania, że my nie możemy im sprostać. Pracodawcy nagłaśniają problem, a potem niektóre media powtarzają te bzdury

– podsumowuje Kucharski.

Tiry a sprawa europejska
31 maja w Brukseli ogłoszony został tzw. Pakiet Mobilności. Od trzeciego dnia wyjazdu za granicę pracownicy transportu międzynarodowego mają być wynagradzani zgodnie z przepisami dyrektywy o delegowaniu pracowników (96/71/WE), to znaczy według stawek obowiązujących w danym kraju. Tymczasem polski rząd próbował wyłączyć pracowników transportu z tej regulacji. Chciał uznania, że m.in. kierowcy pracujący za granicą nie będą traktowani jako pracownicy delegowani, a więc tacy, którym przysługuje płaca danego kraju. Komisja Europejska potwierdziła jednak stosowanie przepisów dyrektywy w przypadku pracowników transportu.
Przedstawiciele „S” zwracają uwagę, że na rynku jest zbyt dużo firm transportowych i ciężarówek. W ciągu ostatnich 10 lat w całej Europie przybyło ich około pół miliona. Tymczasem masy towarowej do przewożenia nie przybyło aż tak drastycznie. Niektórzy mówią, że prawie w ogóle...

– Stosowane są ceny dumpingowe, a niektórzy jeżdżą nawet poniżej kosztów. Gdzieś to trzeba sobie odbić. No to gdzie najlepiej? Na pracowniku

– zauważa ze smutkiem Tadeusz Kucharski.

– A w Unii Europejskiej coraz częściej mówi się o płacy minimalnej, o tym, żeby konkurencja nie odbywała się kosztem pracowników

– dodaje.

Maciej Chudkiewicz

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (23/2017) dostępneym także w wersji cyfrowej tutaj.

 

 

POLECANE
Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy gorące
Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy

Gołoledź i marznące opady sparaliżowały drogi w niemal całej Polsce. IMGW ostrzega przed bardzo trudnymi warunkami do jazdy, a służby apelują o ostrożność po serii groźnych wypadków i kolizji.

Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki

Emmanuel Jean-Michel Frédéric Macron odebrał w ostatnim czasie publiczną lekcję pokory, zafundowaną mu przez Siergieja Wiktorowicza Ławrowa. Wyłącznie ze względu na panującą obecnie świąteczno-noworoczną porę, nie wskażę części ciała, w którą Francuz otrzymał od Rosjanina sążnistego, dyplomatycznego kopniaka, a jedynie dla ułatwienia dodam, że nad Loarą tytułują ją słowem „fesses”.

Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja tylko u nas
Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja

Wigilia to nie jest zwykły wieczór. To moment czuwania – nie tylko w sensie religijnym, ale też ludzkim. Zatrzymania się. Wyłączenia szumu i odkładania sporów na bok. Nawet jeśli ktoś nie wierzy, rozumie intuicyjnie, że to most między codziennością a czymś ważniejszym. Dlatego właśnie tak boleśnie widać, gdy ktoś próbuje ten most zamienić w kolejną barykadę.

Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę z ostatniej chwili
Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę

MSZ ujawniło skalę deportacji Polaków z USA. Jak podano w komunikacie, na dzień 6 listopada 2025 r. 68 osób było w rękach amerykańskiego Urzędu Celno-Imigracyjnego, a około 130 obywateli Polski ma w tym roku opuścić kraj.

Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę z ostatniej chwili
Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę

Makabryczne Boże Narodzenie w Strzale pod Siedlcami. Podczas świątecznej kolacji, 53-letni mężczyzna w trakcie kłótni śmiertelnie ugodził nożem swoją 55-letnią partnerkę.

Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat

Policja poinformowała w piątek po południu, że funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei stwierdzili brak fragmentu szyny kolejowej na linii kolejowej relacji Sławięcice - Rudziniec. Badane są przyczyny zdarzenia.

Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż z ostatniej chwili
Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż

W 2026 roku Polacy najbardziej obawiają się problemów z dostępem do służby zdrowia oraz pogorszenia zdrowia własnego lub bliskich - wynika z badania pracowni United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski.

Prezydent Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem. Jest komunikat z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem. Jest komunikat

Odbyła się kolejna rozmowa telefoniczna prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem - poinformowała w piątek po godz. 15 Kancelaria Prezydenta Karola Nawrockiego.

Karambol na S8. Trasa do Warszawy zablokowana z ostatniej chwili
Karambol na S8. Trasa do Warszawy zablokowana

Dziewięć samochodów osobowych uczestniczyło w karambolu, do którego doszło na drodze ekspresowej S8 pod Rawą Mazowiecką w woj. łódzkim. Pięć osób zostało poszkodowanych. Trasa w stronę Warszawy jest nieprzejezdna.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Gołoledź występuje na trasie A1 od 190. do 196. kilometra w kierunku Łodzi. Auta wpadają w poślizg i wypadają z drogi - podała w piątek kujawsko-pomorska straż pożarna. Dotychczas nie odnotowano osób rannych.

REKLAMA

Płacz przewoźników, radość kierowców. Kierowcy tirów w końcu zaczną zarabiać godziwe pieniądze

Za pracę za granicą będą zarabiać według tamtejszych stawek. Czas wykorzystywania kierowców właśnie się skończył, pomimo gorzkich łez pracodawców.
M. Żegliński
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Liberalne media od dłuższego czasu przedstawiają nam czarną wizję przyszłości polskich firm transportowych. Grając na patriotycznych emocjach, krzyczą: zła Europa chce zniszczyć polskie firmy! Wielkie, silne i wspaniałe firmy transportowe zostaną zniszczone... płacą minimalną. Nikt jakoś nie dostrzega, że te wspaniałe firmy swoją wielkość i siłę zawdzięczają ciężkiej pracy kierowców, którzy spędzają długie tygodnie poza domem, śpiąc w samochodach, i całymi dniami na autostradach wpatrując się w tyły ciężarówek przed sobą.

Tiry a sprawa Polska
„Polskie ciężarówki przewożą najwięcej towarów w transporcie międzynarodowym w całej Europie. W wielu państwach naszego kontynentu jest to sytuacja niepożądana” – grzmią media od prawa do lewa, nakręcane przez silnie lobbujących za sobą pracodawców. Tymczasem sytuacja nie jest aż tak klarowna...

– To nieprawda, co mówią pracodawcy. Oni zawsze płaczą, a ich płacz, narzekanie, że jest źle, mówienie, że potrzebują specjalnych przywilejów, ciągnie się od 20 lat. Tymczasem w ciągu ostatniej dekady liczba ciężarówek w Polsce zwiększyła się o prawie 200 tys. Nie ma drugiego takiego kraju w Europie. To znaczy, że jest bieda w tej branży czy jej nie ma?

– pyta retorycznie Tadeusz Kucharski, Przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność.
Inną kwestią, na którą narzekają pracodawcy, jest brak kierowców. Słyszy się nawet o 100 tys. wakatów. Tymczasem nieużywanych ciężarówek czekających na kierowców jakoś nie widać.

– Wszystko jeździ. Problem jest gdzie indziej. Chodzi o to, żeby mieć pretekst do zatrudniania obcokrajowców, których pracodawcy nazywają innostrańcami. Jeśli się takiego kierowcę zatrudnia za 400 euro, to on jest szczęśliwy. A polskim kierowcom się mówi: panowie, macie takie wymagania, że my nie możemy im sprostać. Pracodawcy nagłaśniają problem, a potem niektóre media powtarzają te bzdury

– podsumowuje Kucharski.

Tiry a sprawa europejska
31 maja w Brukseli ogłoszony został tzw. Pakiet Mobilności. Od trzeciego dnia wyjazdu za granicę pracownicy transportu międzynarodowego mają być wynagradzani zgodnie z przepisami dyrektywy o delegowaniu pracowników (96/71/WE), to znaczy według stawek obowiązujących w danym kraju. Tymczasem polski rząd próbował wyłączyć pracowników transportu z tej regulacji. Chciał uznania, że m.in. kierowcy pracujący za granicą nie będą traktowani jako pracownicy delegowani, a więc tacy, którym przysługuje płaca danego kraju. Komisja Europejska potwierdziła jednak stosowanie przepisów dyrektywy w przypadku pracowników transportu.
Przedstawiciele „S” zwracają uwagę, że na rynku jest zbyt dużo firm transportowych i ciężarówek. W ciągu ostatnich 10 lat w całej Europie przybyło ich około pół miliona. Tymczasem masy towarowej do przewożenia nie przybyło aż tak drastycznie. Niektórzy mówią, że prawie w ogóle...

– Stosowane są ceny dumpingowe, a niektórzy jeżdżą nawet poniżej kosztów. Gdzieś to trzeba sobie odbić. No to gdzie najlepiej? Na pracowniku

– zauważa ze smutkiem Tadeusz Kucharski.

– A w Unii Europejskiej coraz częściej mówi się o płacy minimalnej, o tym, żeby konkurencja nie odbywała się kosztem pracowników

– dodaje.

Maciej Chudkiewicz

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (23/2017) dostępneym także w wersji cyfrowej tutaj.

 


 

Polecane