Nie żyje piłkarz polskiego klubu. Miał zaledwie 25 lat

Nie żyje dobrze zapowiadający się piłkarz
Piłkarz od lat związany był z Polkowicami – to tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki i rozwijał się jako zawodnik. W czerwcu 2021 roku przerwał karierę, by rozpocząć trudną walkę z nowotworem mózgu. Po operacji pojawiła się nadzieja – w 2022 roku został nawet zgłoszony do rozgrywek II ligi, ale do gry już nie wrócił. Rok później zakończył oficjalnie karierę i rozpoczął pracę jako analityk w macierzystym klubie.
W marcu 2024 roku spełnił jedno ze swoich marzeń – dołączył do sztabu trenerskiego akademii Miedzi Legnica, gdzie odpowiadał za szkolenie bramkarzy drugiego zespołu. Niestety, choroba powróciła i znów zaczęła odbierać mu siły.
- "Będzie nam Ciebie brakować". Smutny komunikat warszawskiego zoo
- Płonie dzwonnica, najstarszy drewniany zabytek na warszawskiej Pradze. Trwa akcja służb
- Te "pokojowe" żądania Putina to ostrzeżenie dla Polski
- Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Nowe doniesienia o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry
- Resort edukacji nie dotrzymał słowa. "Wśród dyrektorów i nauczycieli narasta niepokój"
Zbiórka na leczenie
Pod koniec 2024 roku uruchomiono zbiórkę na leczenie kosztownym, nierefundowanym lekiem, który dawał jeszcze cień nadziei. W lutym 2025 roku media informowały, że stan Jakuba jest "bardzo zły" – trafił do szpitala z powodu silnego krwawienia i bólu w przełyku. Rodzina nie komentowała publicznie szczegółów.
We wtorkowy wieczór, po długiej i ciężkiej walce, Jakub Kopaniecki zmarł.
Kuba, walczyłeś do ostatniej minuty swojego meczu! Na zawsze w naszych Zielono-Czarnych sercach
– napisał Górnik Polkowice.