Anonimowy Sędzia: W sprawie sędziego Iwańca sąd czeka na wynik wyborów. To groteska

Z tego względu postawienie sędziego w stan oskarżenia wymaga zgody sądu na u pociągniecie do odpowiedzialności tzw. uchylenia immunitetu.
"Afera hejterska"
W czerwcu ubiegłego roku zostały złożone do Sądu Najwyższego przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu wnioski o uchylenie immunitetu sędziom w ramach tzw. "afery hejterskiej". Jednym z nich jest sędzia Jakub Iwaniec. Sprawa ta dotyczy m.in. rzekomego koordynowania rzekomych działań mających na celu dyskredytację innych sędziów, w tym Krystiana Markiewicza, szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Prokuratura w medialnym przekazie twierdziła, że dysponuje obszernym materiałem dowodowym potwierdzającym tezy wniosku. Tymczasem działania prokuratury polegające na opóźnieniu postępowania świadczą o czymś zupełnie innym.
Decyzja Sądu Najwyższego
Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego o kolejnym odroczeniu posiedzenia w przedmiocie wniosku o uchylenie immunitetu stosunku do sędziego Jakuba Iwańca w związku z tzw. "afera hejterską" wskazuje niewątpliwie, że to postepowanie to farsa, kpina z zasad prawa i wymiaru sprawiedliwości.
Istotą postepowania immunitetowego jest jego incydentalny charakter, sąd orzeka na podstawie materiału jaki przestawia strona wnosząca wniosek. W tym przypadku jest nim prokurator. Sąd orzeka na posiedzeniu i co do zasady, jeśli prześledzimy orzecznictwo w tego typu sprawach, nie prowadzi się postepowania dowodowego. Przesłanką do uchylenia immunitetu jest istnienie dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sędziego na podstawie materiału zawartego we wniosku.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 listopada 2007 r., K 39/07, trafnie wskazał, że immunitet formalny tworzy realną, a nie deklarowaną tylko gwarancję nienarażania sądów i sędziów na perturbacje związane z nękaniem sędziów i sądów przez prowokacje (ze strony przestępców albo mszczących się, albo zainteresowanych odsunięciem pro futuro od orzekania niewygodnych sędziów) czy przez poszukujące zbyt łatwego sukcesu organy ścigania, działające w ten sposób z różnych zresztą przyczyn. Sytuację, w której usiłowanie zniesienia immunitetu jest nazbyt łatwe, można porównać z sytuacją, w której immunitet nie istnieje. Sam fakt skierowania przeciw sędziemu wniosku o pozbawienie immunitetu szkodzi jego reputacji. I jeśli nawet później okaże się, że wniosek był bezpodstawny, a sędzia wróci do orzekania, jego dobre imię może ucierpieć z oczywistą szkodą dla wizerunku sądu.
Uchwała zezwalająca na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej może być wydana, jeżeli zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Chodzi o podejrzenie w pełni uzasadnione, nienasuwające żadnych istotnych wątpliwości ani zastrzeżeń, zarówno co do popełnienia czynu, jak i występowania innych znamion objętych przez ustawę ramami zasad odpowiedzialności karnej (zob. uchwała SN z dnia 27 stycznia 2009 r., SNO 95/08, LEX nr 737393; postanowienie SN z dnia 12 czerwca 2003 r., SNO 29/03, LEX nr 470220).
Rola sądu dyscyplinarnego
Prowadzenie czynności przez sąd dyscyplinarny powinno ograniczać się do ustalenia, czy istnieje dostateczne podejrzenie, że sędzia dopuścił się czynu zarzucanego we wniosku oskarżyciela. Obowiązkiem sądu dyscyplinarnego w ramach postępowania wywołanego wnioskiem oskarżyciela o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego, jest zbadanie (weryfikacja) przedstawionych przez wnioskodawcę materiałów dowodowych w celu stwierdzenia, czy zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez sędziego (art. 80 § 2c Prawa o ustroju sądów powszechnych).
Rolą sądu dyscyplinarnego – przed podjęciem uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej sądowej – jest więc rozważenie, czy zgromadzone dowody dostatecznie uzasadniają popełnienie przez sędziego przestępstwa w rozumieniu art. 1 § 1 k.k., a więc http://m.in. czy zarzucany czyn wyczerpuje wszystkie znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary (por. uchwała SN z dnia 11 marca 2003 r., SNO 9/03, LEX nr 470216).
Skoro przesłanką uchylenia immunitetu jest „dostatecznie uzasadnione podejrzenie”, że sędzia popełnił przestępstwo, to sąd dyscyplinarny może zezwolić na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej sądowej jedynie w takim przypadku, gdy zostały zgromadzone dostateczne dowody potwierdzające zasadność zarzutu popełnienia przez sędziego przestępstwa (por. uchwała SN z dnia 13 grudnia 2002 r., SNO 45/02, LEX nr 568972), a zatem niezbędnym warunkiem wydania takiej uchwały jest zebranie dowodów, które stanowią dostateczną podstawę przedstawienia sędziemu zarzutu popełnienia przestępstwa i wskazują na duże prawdopodobieństwo jego popełnienia (por. uchwała SN z dnia 11 lutego 2003 r., SNO 2/03, LEX nr 470215). Dopóki takie dowody nie zostaną przedstawione przez wnioskodawcę, dopóty nie ma podstaw do uchylenia immunitetu (por. uchwała SN z dnia 11 kwietnia 2002 r., SNO 7/02, LEX nr 569058).
Istotne znaczenie ma postawienie akcentu na „zgromadzone dotychczas dowody” co wskazuje, że oskarżyciel kierując wniosek o uchylenie immunitetu powinien mieć materiał dowodowy, który dostatecznie uzasadnia, że sędzia popełnił przestępstwo (IKZP 5/09).
Odroczenia
Sprzeczne z istotą postępowania incydentalnego jest odraczanie posiedzenia na kolejne terminy , tak aby umożliwić prokuratorowi zebranie i przedstawienie dowodów, które uzasadnią uchylenie immunitetu.
W dniu dzisiejszym doszło do już czwartego odroczenia:
- pierwsze odroczenie- żeby połączyć dwie sprawy
- drugie odroczenie- zakreślenie terminu prokuratorowi na ustosunkowywanie się do stanowiska obrońców
- trzecie celem wydania opinii przez biegłego informatyka
- czwarte celem wezwania biegłego na przesłuchanie.
Kluczowe znaczenie ma fakt, że miedzy 3 i 4 terminem odroczenia , prokuratura zmienia opis zarzutów i parę godzin przed posiedzeniem mailem wysyła stanowisko w sprawie.
Trafnie obrońcy wnosili, aby sąd w tej sytuacji wydał uchwałę, odmawiająca pociągnięcia do odpowiedzialności, bo przecież sam oskarżyciel nie potrafi sformułować zarzutów i znaleźć dowodów na ich poparcie.
Groteska
To postepowanie to jednak groteska , tak jak minister Bodnar często poszukuje podstawy prawnej, po tym jak już podjął działania. Tak w tym postępowaniu prokuratura poszukuje materiału dowodowego, dla potwierdzenia zarzutów jakie sformułowała we wniosku. Niestety przy milczącej aprobacie sądu. To postępowanie to upadek prawa do sądu, do rozpoznania sprawy w rozsądnym term nie, to złamanie zasady w myśl której nie dające się usunąć wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego.
To porażające, że w XXI wieku w środku Europy w demokratycznym państwie prawa
Sąd Najwyższy toleruje brak profesjonalizmu ze strony oskarżyciela publicznego. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ma to wywrzeć efekt mrożący na niepokornych sędziach. Wedle zasady złożymy wiosek o uchylenie immunitetu, zszargamy Ci opinię w wszystkich mediach, a potem będziemy się martwić, czy to się jakoś uzasadni.
Niestety wygląda to tak jakby sąd czekał na wynik wyborów. Ale czy sędzia może być koniunkturalny Oczywiście, że nie. To wbrew istocie zawodu sędziego, który polega na podejmowaniu trudnych decyzji.
[Autor jest autentycznym sędzią, który chce pozostać anonimowy]