Katastrofa lotnicza pod Waszyngtonem. Nowe informacje
Szef straży pożarnej i pogotowia ratunkowego w stolicy USA John Donnelly przekazał mediom, że panująca w Waszyngtonie zimna i wietrzna pogoda jest "wyjątkowo trudna dla ratowników".
Niestety, z rzeki Potomak wyciągnięto już ciała ponad 30 ofiar. Nie odnaleziono dotąd nikogo żywego i zdaniem ratowników szanse na to są bardzo niewielkie.
Według American Airlines na pokładzie Bombardiera było 64 pasażerów i czworo członków załogi, zaś służby prasowe wojsk lądowych USA podały, że śmigłowcem leciało trzech żołnierzy.
Czytaj więcej: Koszmar w USA. Samolot pasażerski zderzył się ze śmigłowcem wojskowym pod Waszyngtonem
Katastrofa lotnicza w USA
Samolot pasażerski Bombardier CRJ 700 linii American Airlines, obsługiwany przez linie PSA, lecący z Wichita w stanie Kansas, zderzył się ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem.
Oczekuje się, że lotnisko wznowi loty w czwartek rano czasu lokalnego – przekazał dziennik "Washington Post". (PAP)