Zbigniew Kuźmiuk: Ostentacyjne złamanie Konstytucji RP przez ekipę Tuska
"To stanowi istotne naruszenie ustawy zasadniczej"
Wprawdzie o zgodności ustaw z Konstytucją RP ostatecznie rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny i zapewne tak się też stanie przypadku ustawy budżetowej na 2025 rok, ale klub Prawa i Sprawiedliwości dysponuje już opinią prawną Biura Ekspertyz Sejmowych, która wyraźnie stwierdza, że projekt budżetu, który został uchwalony przez Sejm i przekazany do Senatu, jest niezgodny z ustawą zasadniczą. W ekspertyzie znalazło się między innymi następujące stwierdzenie:
Trudno sobie wyobrazić działalność TK bez sędziów i pracowników pomocniczych, zatrudnionych na podstawie stosunku pracy lub stosunku służbowego i pobierających z tego tytułu wynagrodzenie. Trybunał pozbawiony zupełnie środków na te cele, byłby zupełnie innym niż dotychczas. Dlatego należy stwierdzić po prostu, że zmniejszenie do zera środków na wynagrodzenia osobowe, nie gwarantuje należytego funkcjonowania TK, a dokładniej wyklucza w ogóle jego funkcjonowanie.
I w podsumowaniu „drastyczne ograniczenie ogólnej kwoty wydatków na funkcjonowanie TK, polegające na zredukowaniu do zera środków na płace sędziów TK, stanowi istotne naruszenie ustawy zasadniczej”.
- Red. Mazurek z pompą kończy współpracę z RMF FM. Oto ostatni gość dziennikarza
- Nowe informacje z frontu wojny na wschodzie: Putin w desperacji
- Premier Słowacji spotkał się na Kremlu z Putinem
Najwyższy deficyt po 1989 roku
Przypomnijmy rządząca koalicja przegłosowała w Sejmie przyjęcie ustawy budżetowej, choć jest to budżet z najwyższym deficytem w okresie po 1989 roku, wynoszącym blisko 290 mld zł. To także pierwszy po roku 1989 budżet, w którym żeby pokryć zaplanowane wydatki, aż 1/3 środków trzeba pożyczyć, bowiem dochody mają wynieść ponad 632 mld zł, wydatki blisko 922 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetowy wyniesie prawie 290 mld zł, a więc żeby pokryć zaplanowane wydatki, aż 1/3 środków finansowych, trzeba będzie pożyczyć. Drugim swoistym „osiągnięciem” rządu Tuska, zawartym w projekcie budżetu jest fakt, że wspomniany deficyt, stanowi blisko 50% zaplanowanych dochodów budżetowych, w historii budżetów po roku 1989, także nigdy, nie było takiej sytuacji ( 632 mld zł dochody, deficyt 290 mld zł). Choćby z tych dwóch powodów projekt budżetu nie nadaje się do przyjęcia, ale jednak rządząca koalicja z ogromną determinacją, przepychała go sejmowe komisje, a następnie przegłosowała, choć przeciw były kluby Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji oraz koła poselskie Republikanów i partii Razem.
Ponadto rządząca koalicja zdecydowała się dokonać cięć środków w budżetach instytucji, które przygotowywały samodzielnie, swoje części budżetowe. Chodzi o ich finansowe „zagłodzenie” i polega na zmniejszeniu budżetów ważnych instytucji polskiego państwa, których do tej pory nie udało się podporządkować rządzącym, w tym szczególnie o Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, Krajową Radę Sądownictwa oraz Instytut Pamięci Narodowej - Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Tym wymienionym wyżej instytucjom, a także kilku innym, rządząca koalicja zmniejszyła budżety aż ponad 335 mln zł, przy czym niektórym z nich tak głęboko, że oznacza to paraliż ich funkcjonowania, tak jak w przypadku TK w którego budżecie „wyzerowano” płace sędziów, co oznacza jego całkowity paraliż. W tym ostatnim przypadku mamy do czynienia z jaskrawym złamaniem art. 195 ust. 2 Konstytucji RP, który mówi wprost „Sędziom Trybunału Konstytucyjnego zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresu ich obowiązków”.
Ostentacyjne złamanie Konstytucji RP
Posłowie koalicji rządzącej zdecydowali się więc, na wręcz ostentacyjne złamanie Konstytucji RP i domagają się, aby Prezydent skierował nie podpisaną ustawę budżetową do TK w celu zbadania jej zgodności z ustawą zasadniczą. Cytowana wyżej opinią prawna Biura Ekspertyz Sejmowych dobitnie to potwierdza, „wyzerowanie” płac sędziów TK, stanowi istotne naruszenie ustawy zasadniczej. Widać więc wyraźnie ,że ekipa Tuska wspierana w Sejmie i Senacie przez koalicyjną większość „idzie na ścianę” , bowiem najprawdopodobniej do końca stycznia przyszłego roku, a więc w ciągu 4 miesięcy od jego złożenia przez rząd w Sejmie, nie będzie uchwalonej ustawy budżetowej i podpisanej przez Prezydenta RP, a w konsekwencji głowa państwa, będzie mogła rozwiązać Parlament.