Zdzisław Krasnodębski: Rewolucja u bram

Czasy są burzliwe nie tylko z powodu zagrożenia „świata zachodniego” przez Rosję i inne zewnętrzne, wrogie moce, ale również z powodu wewnętrznych napięć i konfliktów. Co i rusz pojawia się na „Zachodzie” jakiś ruch protestu, odkrywane są nowe ofiary prześladowań – i przypominane dawne, nie dość jeszcze ukojone i usatysfakcjonowane. Długo można wyliczać: Me Too, Cancel Culture, Black Lives Matter, demonstracje feministek, Fridays for Future, Last Generation itd. Do skrótu LGBT dochodzą coraz to nowe litery symbolizujące jakąś grupę, której upodobania seksualne nie cieszyły się dotąd dostatecznym szacunkiem.
Zdzisław Krasnodębski Zdzisław Krasnodębski: Rewolucja u bram
Zdzisław Krasnodębski / Tygodnik Solidarność

„Lewa”, liberalna strona społeczeństwa zachodniego, jest w stanie nieustannego podniecenia, gotowa do akacji na każdy sygnał alarmowy. Kultura „Woke”, oparta na nakazie bycia „przebudzonym”, świadomym zła czającego się w strukturach społecznych i tradycji, jest kulturą młodych zachodnich bourgeois, wychowanych w dobrobycie, zblazowanych, szukających sensu życia i możliwości zaangażowania.
Ale i po drugiej stronie, nazywanej „prawą”, pojawiają się protesty i manifestacje – niemiecka „PEGIDA”, francuskie „gilets jaunes”, demonstracje rolników przeciw polityce klimatycznej UE, marsze w Paryżu w obronie życia itp. Ruchy „prawicowe” są jednak defensywne i słabsze – są albo odpowiedzią na skrajne akcje lewicy kulturowej, albo wynikają z zagrożonych interesów ekonomicznych lub utraty poczucia bezpieczeństwa.

Prawdziwy prawicowy bunt

Prawdziwie skuteczny bunt prawicowy wyraża się w wyborach, które wygrywają nie ci, którzy zdaniem establishmentu powinni je wygrać. Tak było w przypadku wyborów na Węgrzech i w Polsce, w przypadku obu wyborów Donalda Trumpa, w plebiscycie dotyczącym brexitu, przy wyborze Georgii Meloni, a ostatnio w czasie wyborów prezydenckich w Rumunii.

Protesty, manifestacje, marsze są tylko najbardziej widowiskowym przejawem wojny kulturowej, która toczy się w różnych kontekstach narodowych, ale jest wojną ogólnozachodnią. Kto z kim walczy i o co? Nie walczą ze sobą narody, jak to bywało w przeszłości, mimo że nie brakuje narodowych animozji – pojawiły się ruchy separatystyczne, na Bałkanach tli się narodowa nienawiść, na Węgrzech wyczuwalny jest głęboki resentyment narodowy, a my walczymy z hegemonią Niemiec. Jednak zasadniczy front walki przebiega w poprzek podziałów narodowych. Chodzi w niej między innymi o to, czy narody europejskie pozostaną narodami, czy staną się wielokulturowymi, otwartymi społeczeństwami.

Nie walczą po prostu chrześcijanie z poganami, dlatego że głębokie różnice występują między samymi chrześcijanami, a część „progresywnych” idei wywodzona jest z chrześcijaństwa. Ale jest to walka o chrześcijaństwo – spór o to, czym jest wiara w Chrystusa, jak odnosić się do świata współczesnego i czym różni się litość od chrześcijańskiego miłosierdzia. Nie walczą ludzie moralni z nihilistami, gdyż ruchy lewicowe są hipermoralistyczne, wyrastają z poczucia zła i niesprawiedliwości, radykalizowanego i doprowadzanego do absurdu, a strona przeciwna często nie jest reprezentowana przez ludzi wyróżniających się przykładnym życiem. Trudno uznać, że Donald Trump, Éric Zemmour, Marine Le Pen, Victor Orbán czy niektórzy politycy PiS są wcieleniem cnót. A jednak jest to także spór o zasady moralne, gdyż hipermoralne ruchy neolewicowe prowadzą do destrukcji norm i zasad życia społecznego.

A czy walczą konserwatyści z liberałami? Kiedyś konserwatywna prawica broniła przywilejów klas uprzywilejowanych, obecnie reprezentuje lud, podczas gdy nowa lewica w większości przyciąga do siebie zamożnych i wykształconych – studentów elitarnych uniwersytetów, gwiazdorów Hollywood i multimilionerów. Ale chodzi o zachowanie podstawowych zasad i o wolność, która tym bardziej jest zagrożona, im bardziej szerzy się liberalizm.

Walczące strony zgoła inaczej są traktowane przez ideowych i politycznych strażników liberalnej demokracji. Ruchy lewicowe, nawet jeśli bywają krytykowane za gwałtowność i skrajność, traktowane są wyrozumiale – uznaje się, że ich celem jej udoskonalanie, pogłębienie liberalnej demokracji. „Prawicowcy” są piętnowani jako antydemokraci, populiści, ekstremiści, a nawet faszyści; antyeuropejscy, nieoświeceni, autorytarni, walczą z postępem, z Europą, z „Zachodem”. Idee „lewicowe” się implementuje, postulaty „prawicowe” przejmuje się tylko w czasie kampanii wyborczych, by potem o nich zapomnieć.

Słabości systemów politycznych

Każdy system polityczny ma swoje słabości. Dawne republiki upadały z powodu zaniku cnót obywatelskich. W walkach dynastycznych ginęły monarchie. Demokracja ludowa okazała się nieodporna na protesty robotników, rzekomo klasy rządzącej. W liberalnej demokracji słabym punktem są wybory. Nie wiadomo nigdy do końca, jak ludzie zagłosują. Podział władz, a przede wszystkim sądownictwo konstytucyjne, miał gwarantować, że nawet jeśli większość parlamentarna okaże się nieliberalna, zostanie okiełznana. Ale bezpieczniki ostatnio nie działają. Niedawno nie zadziały w USA, gdzie wygrał Donald Trump, w Kongresie większość uzyskali Republikanie, a Sąd Najwyższy wcześniej został „opanowany” przez konserwatywnych sędziów.

Wybory stają się zagrożeniem dla układu władzy, dlatego pojawiają się politologiczne książki postulujące, by budować demokrację bez wyborów, i wskazujące, że „demokracja wyborcza” to prymitywna forma demokracji, nieodpowiadająca potrzebom naszych czasów. Budowane są analogie do lat trzydziestych, do czasów upadku Republiki Weimarskiej i Frontu Ludowego we Francji.

Ale w istocie chodzi o kolejną falę rewolucji obyczajowej, która przetaczała się już w latach 60. i 70. XX wieku. Została ona zatrzymana przez Solidarność i potem upadek komunizmu, co na parę dekad odebrało impet nowej lewicy. Nie lata 30. trzeba więc przypominać, lecz czasy tej rewolucji, a także czasy rewolucyjnych przewrotów początków XX wieku. Wtedy także chodziło o zastąpienie burżuazyjnej demokracji parlamentarnej nowym, lepszym, prawdziwie demokratycznym ustrojem.

CZYTAJ TAKŻE:

 


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W poniedziałek 21 kwietnia ulicami Warszawy będą kursować zabytkowe tramwaje. Wielkanocną atrakcję dla mieszkańców stolicy przygotowały Tramwaje Warszawskie wraz z Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Strzelanina w Niemczech. Policja poszukuje sprawcy Wiadomości
Strzelanina w Niemczech. Policja poszukuje sprawcy

W sobotę w miejscowości Bad Nauheim w Hesji w zachodniej części Niemiec zostały zastrzelone dwie osoby. Policja prowadzi poszukiwania sprawcy, który zbiegł z miejsca zdarzenia.

Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem. Para prezydencka składa życzenia na Wielkanoc Wiadomości
"Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem". Para prezydencka składa życzenia na Wielkanoc

- Niech ten świąteczny czas będzie wypełniony spokojem i radością. Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem, którą przynosi Chrystus - powiedział prezydent Andrzej Duda z okazji Świąt Wielkanocnych. Para prezydencka złożyła także życzenia rodakom w Polsce i przebywającym za granicą.

Wołodymyr Zełenski podał nowe informacje ws. zawieszenia broni Wiadomości
Wołodymyr Zełenski podał nowe informacje ws. zawieszenia broni

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił w niedzielę Rosji łamanie ogłoszonego dzień wcześniej przez Władimira Putina rozejmu wielkanocnego, który Ukraina zobowiązała się respektować.

IMGW wydał komunikat na Wielkanoc. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat na Wielkanoc. Oto co nas czeka

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że w niedzielę wielkanocną temperatura maksymalna wyniesie do 24 st. C na zachodzie i południu Polski oraz na Górnym Śląsku. W świąteczny poniedziałek na zachodzie przelotny deszcz, a na południowym zachodzie możliwe burze.

Jak przełamać antykulturę? Konferencja w Warszawie już 10 maja! Wiadomości
Jak przełamać antykulturę? Konferencja w Warszawie już 10 maja!

Zapraszamy Państwa bardzo serdecznie na specjalną konferencję „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia”, która odbędzie się w sobotę 10 maja 2025 roku w godzinach 10.00-20.00 w Hotelu Gromada Centrum w Warszawie (ul. Plac Powstańców Warszawy 2).

Zełenski składa propozycję Putinowi ws. rozejmu z ostatniej chwili
Zełenski składa propozycję Putinowi ws. rozejmu

Jeśli rozejm wielkanocny stanie się faktem, Ukraina proponuje, by trwał nie tylko do niedzieli, a został przedłużony – napisał na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po ogłoszeniu przez Rosję rozejmu z okazji Wielkanocy, który ma obowiązywać przez 30 godzin od sobotniego popołudnia.

Prezes PiS złożył życzenia na Wielkanoc. Mówił także o ciemnych chmurach nad Polską Wiadomości
Prezes PiS złożył życzenia na Wielkanoc. Mówił także o "ciemnych chmurach nad Polską"

Wesołych świąt, wielkiego szczęścia, wszystkiego co dobre – życzył w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że obecnie nad Polską mamy ciemne chmury i trudny czas, dlatego życzy każdemu z osobna i wszystkim naraz, by ten czas się skończył.

Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent gorące
Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent

W sobotę Widzew Łódź uległ na własnym stadionie Motorowi Lublin 1:2. Największe emocje wzbudził jednak wymowny transparent kibiców: "Każdy głos na Rafała od normalnej Polski nas oddala".

Wspaniałych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego Wiadomości
Wspaniałych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego

Noc, która zmieniła wszystko.

REKLAMA

Zdzisław Krasnodębski: Rewolucja u bram

Czasy są burzliwe nie tylko z powodu zagrożenia „świata zachodniego” przez Rosję i inne zewnętrzne, wrogie moce, ale również z powodu wewnętrznych napięć i konfliktów. Co i rusz pojawia się na „Zachodzie” jakiś ruch protestu, odkrywane są nowe ofiary prześladowań – i przypominane dawne, nie dość jeszcze ukojone i usatysfakcjonowane. Długo można wyliczać: Me Too, Cancel Culture, Black Lives Matter, demonstracje feministek, Fridays for Future, Last Generation itd. Do skrótu LGBT dochodzą coraz to nowe litery symbolizujące jakąś grupę, której upodobania seksualne nie cieszyły się dotąd dostatecznym szacunkiem.
Zdzisław Krasnodębski Zdzisław Krasnodębski: Rewolucja u bram
Zdzisław Krasnodębski / Tygodnik Solidarność

„Lewa”, liberalna strona społeczeństwa zachodniego, jest w stanie nieustannego podniecenia, gotowa do akacji na każdy sygnał alarmowy. Kultura „Woke”, oparta na nakazie bycia „przebudzonym”, świadomym zła czającego się w strukturach społecznych i tradycji, jest kulturą młodych zachodnich bourgeois, wychowanych w dobrobycie, zblazowanych, szukających sensu życia i możliwości zaangażowania.
Ale i po drugiej stronie, nazywanej „prawą”, pojawiają się protesty i manifestacje – niemiecka „PEGIDA”, francuskie „gilets jaunes”, demonstracje rolników przeciw polityce klimatycznej UE, marsze w Paryżu w obronie życia itp. Ruchy „prawicowe” są jednak defensywne i słabsze – są albo odpowiedzią na skrajne akcje lewicy kulturowej, albo wynikają z zagrożonych interesów ekonomicznych lub utraty poczucia bezpieczeństwa.

Prawdziwy prawicowy bunt

Prawdziwie skuteczny bunt prawicowy wyraża się w wyborach, które wygrywają nie ci, którzy zdaniem establishmentu powinni je wygrać. Tak było w przypadku wyborów na Węgrzech i w Polsce, w przypadku obu wyborów Donalda Trumpa, w plebiscycie dotyczącym brexitu, przy wyborze Georgii Meloni, a ostatnio w czasie wyborów prezydenckich w Rumunii.

Protesty, manifestacje, marsze są tylko najbardziej widowiskowym przejawem wojny kulturowej, która toczy się w różnych kontekstach narodowych, ale jest wojną ogólnozachodnią. Kto z kim walczy i o co? Nie walczą ze sobą narody, jak to bywało w przeszłości, mimo że nie brakuje narodowych animozji – pojawiły się ruchy separatystyczne, na Bałkanach tli się narodowa nienawiść, na Węgrzech wyczuwalny jest głęboki resentyment narodowy, a my walczymy z hegemonią Niemiec. Jednak zasadniczy front walki przebiega w poprzek podziałów narodowych. Chodzi w niej między innymi o to, czy narody europejskie pozostaną narodami, czy staną się wielokulturowymi, otwartymi społeczeństwami.

Nie walczą po prostu chrześcijanie z poganami, dlatego że głębokie różnice występują między samymi chrześcijanami, a część „progresywnych” idei wywodzona jest z chrześcijaństwa. Ale jest to walka o chrześcijaństwo – spór o to, czym jest wiara w Chrystusa, jak odnosić się do świata współczesnego i czym różni się litość od chrześcijańskiego miłosierdzia. Nie walczą ludzie moralni z nihilistami, gdyż ruchy lewicowe są hipermoralistyczne, wyrastają z poczucia zła i niesprawiedliwości, radykalizowanego i doprowadzanego do absurdu, a strona przeciwna często nie jest reprezentowana przez ludzi wyróżniających się przykładnym życiem. Trudno uznać, że Donald Trump, Éric Zemmour, Marine Le Pen, Victor Orbán czy niektórzy politycy PiS są wcieleniem cnót. A jednak jest to także spór o zasady moralne, gdyż hipermoralne ruchy neolewicowe prowadzą do destrukcji norm i zasad życia społecznego.

A czy walczą konserwatyści z liberałami? Kiedyś konserwatywna prawica broniła przywilejów klas uprzywilejowanych, obecnie reprezentuje lud, podczas gdy nowa lewica w większości przyciąga do siebie zamożnych i wykształconych – studentów elitarnych uniwersytetów, gwiazdorów Hollywood i multimilionerów. Ale chodzi o zachowanie podstawowych zasad i o wolność, która tym bardziej jest zagrożona, im bardziej szerzy się liberalizm.

Walczące strony zgoła inaczej są traktowane przez ideowych i politycznych strażników liberalnej demokracji. Ruchy lewicowe, nawet jeśli bywają krytykowane za gwałtowność i skrajność, traktowane są wyrozumiale – uznaje się, że ich celem jej udoskonalanie, pogłębienie liberalnej demokracji. „Prawicowcy” są piętnowani jako antydemokraci, populiści, ekstremiści, a nawet faszyści; antyeuropejscy, nieoświeceni, autorytarni, walczą z postępem, z Europą, z „Zachodem”. Idee „lewicowe” się implementuje, postulaty „prawicowe” przejmuje się tylko w czasie kampanii wyborczych, by potem o nich zapomnieć.

Słabości systemów politycznych

Każdy system polityczny ma swoje słabości. Dawne republiki upadały z powodu zaniku cnót obywatelskich. W walkach dynastycznych ginęły monarchie. Demokracja ludowa okazała się nieodporna na protesty robotników, rzekomo klasy rządzącej. W liberalnej demokracji słabym punktem są wybory. Nie wiadomo nigdy do końca, jak ludzie zagłosują. Podział władz, a przede wszystkim sądownictwo konstytucyjne, miał gwarantować, że nawet jeśli większość parlamentarna okaże się nieliberalna, zostanie okiełznana. Ale bezpieczniki ostatnio nie działają. Niedawno nie zadziały w USA, gdzie wygrał Donald Trump, w Kongresie większość uzyskali Republikanie, a Sąd Najwyższy wcześniej został „opanowany” przez konserwatywnych sędziów.

Wybory stają się zagrożeniem dla układu władzy, dlatego pojawiają się politologiczne książki postulujące, by budować demokrację bez wyborów, i wskazujące, że „demokracja wyborcza” to prymitywna forma demokracji, nieodpowiadająca potrzebom naszych czasów. Budowane są analogie do lat trzydziestych, do czasów upadku Republiki Weimarskiej i Frontu Ludowego we Francji.

Ale w istocie chodzi o kolejną falę rewolucji obyczajowej, która przetaczała się już w latach 60. i 70. XX wieku. Została ona zatrzymana przez Solidarność i potem upadek komunizmu, co na parę dekad odebrało impet nowej lewicy. Nie lata 30. trzeba więc przypominać, lecz czasy tej rewolucji, a także czasy rewolucyjnych przewrotów początków XX wieku. Wtedy także chodziło o zastąpienie burżuazyjnej demokracji parlamentarnej nowym, lepszym, prawdziwie demokratycznym ustrojem.

CZYTAJ TAKŻE:

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe