Węgry pozwały TSUE w związku z „bezprecedensową” grzywną migracyjną
Co musisz wiedzieć:
- Węgry zdecydowały się pozwać TSUE.
- Budapeszt domaga się odszkodowania za nałożenie przez TSUE bezprecedensowej grzywny.
- Trybunał nałożył na Węgry kwotę ryczałtową 29 razy wyższą i grzywnę dzienną 61 razy wyższą niż ta, o którą wnioskowała Komisja Europejska.
Zdaniem ministra, cytowanego przez portal European Conservative, Węgry zmieniły już swoje przepisy w następstwie orzeczenia TSUE z 2020 r. w sprawie stref tranzytowych. Dodał, że pomimo tych zmian Komisja Europejska nadal naciskała na nałożenie sankcji, aby wymusić zmianę węgierskiej polityki migracyjnej, i w decyzji motywowanej politycznie skierowała sprawę z powrotem do Trybunału.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- NFZ wydał pilny komunikat
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego
- Marek Jakubiak wziął ślub. Zdjęcie obiegło sieć
- GPC: Rząd planuje rozszczelnienie zapory na granicy z Białorusią
Bezprecedensowa grzywna
Postępowanie zakończyło się tym, co Tuzson określił jako karę bezprecedensową w Unii Europejskiej: grzywną ryczałtową w wysokości 200 mln euro i grzywną dzienną w wysokości 1 mln euro – obie potrącane ze środków należnych Węgrom. Podkreślił, że Trybunał nałożył kwotę ryczałtową 29 razy wyższą i grzywnę dzienną 61 razy wyższą niż ta, o którą wnioskowała Komisja.
Powództwo o odszkodowanie
Rząd węgierski nie może odwołać się od wyroku TSUE z 2024 r., gdyż jest to orzeczenie wiążące. Zamiast tego wszczyna powództwo o odszkodowanie, argumentując, że Trybunał zlekceważył szereg przepisów i zasad UE, wyrządzając w ten sposób szkodę państwu członkowskiemu. Jak wyjaśnił Tuzson, na mocy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w takich przypadkach instytucja zobowiązana jest do wypłaty odszkodowania.
Skutki sprzeciwu wobec KE
Jak zauważa European Conservative, nałożona grzywna wyraźnie pokazała, że ktokolwiek wystąpi przeciwko Komisji Europejskiej, wszystkie instytucje UE będą ich ścigać, aby zmusić demokratycznie wybrane rządy do działania zgodnego z linią europejskiego mainstreamu. W listopadzie przewodniczący TSUE Koen Lenaerts wygłosił w Brukseli przemówienie, które powszechnie uznano za bezpośredni atak na Węgry. Lenaerts stwierdził, że „fundusze UE nie mogą służyć wzbogacaniu oligarchii otaczającej władcę lub partię rządzącą” – oskarżenia, jakie Bruksela już w przeszłości wysuwała pod adresem Węgier, chociaż w uwagach Lenaertsa nie wymieniono konkretnie żadnego kraju.
Lenaerts argumentował również, że wszystkie państwa członkowskie UE powinny zostać zobowiązane do przystąpienia do Europejskiej Prokuratury (EPPO), która bada przestępstwa związane z funduszami UE. Węgry jak dotąd odmawiają przystąpienia, powołując się na obawy dotyczące suwerenności i ryzyko manipulacji politycznych ze strony niewybieralnych prokuratorów z Luksemburga i Brukseli.
„To nie jest kwestia prawna, ale ideologiczna i polityczna”
Ponieważ orzeczenie TSUE dotyczące grzywien za nieprzestrzeganie brukselskiego mandatu w sprawie imigracji jest ostateczne, Węgry wszczynają obecnie proces o odszkodowanie, argumentując, że Trybunał naruszył podstawowe zasady, takie jak uczciwa procedura, proporcjonalność, pewność prawa i równość państw członkowskich.
To nie jest kwestia prawna, ale ideologiczna i polityczna
– powiedział Tuzson, dodając, że Węgry „nie pozwolą Brukseli zmusić ich do przyjmowania migrantów”. Na początku ubiegłego tygodnia premier Węgier Viktor Orbán oświadczył:
Nie przyjmiemy ani jednego migranta i nie zapłacimy za innych migrantów. Węgry nie wdrożą środków Paktu Migracyjnego.
Walka Węgier z Brukselą
Walka Węgier z siłami proimigracyjnymi w Brukseli trwa nadal, a pozew przeciwko TSUE otwiera nowy front w długotrwałym konflikcie.




