Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Co musisz wiedzieć?
- Do tragedii doszło w sobotę, 5 lipca, wieczorem
- W akcję ratunkową zaangażowano duże siły
- Dziewczynkę wyłowiono spod wody – odnaleziono ją dzięki pracy strażaków i technologii
- Pomimo godzinnej reanimacji nie udało się jej uratować.
Nie żyje 12-letnia dziewczynka
W działaniach udział brało osiem zastępów straży pożarnej, trzy zespoły pogotowia, trzy patrole policyjne oraz grupa poszukiwawczo-ratownicza ze Świebodzina. W międzyczasie na miejsce ruszyła także specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Międzyrzecza, którą później zawrócono.
Dziewczynki szukano zarówno z łodzi ratowniczych, jak i przy pomocy drona podwodnego z JRG Słubice. W końcu udało się ją zlokalizować pod wodą.
„W trakcie działań poszukiwawczych prowadzonych przez strażaków m.in. z łodzi ratowniczych oraz przy użyciu drona podwodnego z JRG Słubice udało się wyciągnąć dziewczynkę spod wody” – poinformowała Komenda Powiatowa PSP w Słubicach.
Od razu po odnalezieniu rozpoczęto reanimację. Strażacy i ratownicy medyczni prowadzili resuscytację przez około godzinę, ale niestety życia dziecka nie udało się uratować.
„Natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez strażaków i ratowników medycznych. Niestety po ok. godzinnej akcji reanimacyjnej lekarz stwierdził zgon dziewczynki”
– przekazała straż pożarna.
- Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego
- PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów
- Ekspert: Kilka dni temu TSUE wydał wyrok, o którym od Adama Bodnara się nie dowiecie
- Komunikat dla mieszkańców Górnego Śląska
- Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- Były prominentny polityk Platformy wyśmiał Tuska na platformie X
Kąpielisko nie było strzeżone
W chwili zdarzenia dziewczynka była pod opieką osoby dorosłej. Kąpielisko nie było już strzeżone przez ratowników, a nad jeziorem odbywały się imprezy w ramach Dni Puszczy Rzepińskiej. W związku z tragedią wydarzenia zostały odwołane. Organizatorzy zaapelowali o szacunek wobec sytuacji.
Okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratora.