Niemcy wycofują się z austriackich mediów

Niemiecki wydawca Funke - Gruppe sprzedał 50% udziałów w austriackim tabloidzie „Kronen-Zeitung”. Transakcja, choć obecnie już zakończona w atmosferze względnej zgody, była kulminacją trudnej współpracy między Niemcami a Austriakami.
Prasa. Ilustracja poglądowa Niemcy wycofują się z austriackich mediów
Prasa. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Co musisz wiedzieć?

  • "Kronen-Zeitung" to największy austriacki tabloid
  • Pani Magdzie odebrano dzieci i umieszczono je w dwóch różnych rodzinach zastępczych.
  • Jedno z dzieci, kilkumiesięczny Oskarek, zmarło.
  • Przyczyny śmierci Oskarka nadal budzą wątpliwości rodziny.

 

Według Austriackiej Kontroli Nakładu (ÖAK) i Analizy Mediów (MA) w 2024 roku nakład "Kronen-Zeitung" wyniósł około 540 000 egzemplarzy, z czego około 52 560 egzemplarzy stanowiły wersje cyfrowe. Zasięg ogólnoaustriacki wyniósł 27,1% (łączny druk i internet), co odpowiada około 1,7 miliona czytelników dziennie. Niedzielne wydanie z magazynem "KRONE BUNT" osiągnęło zasięg 28,5%, czyli około 2,19 miliona czytelników.

Niemiecki koncern Funke, wcześniej znany był jako WAZ-Mediengruppe. Jeszcze jako WAZ firma nabyła 50% udziałów w „Kronen-Zeitung” w 1987 roku, kupując je od Kurta Falka, współzałożyciela tej gazety. Druga połowa udziałów należała do rodziny Dichand, z Hansem Dichandem na czele, który w 1959 roku stworzył „Kronen-Zeitung” jako nowoczesny tabloid. Gazeta szybko stała się najpopularniejszym dziennikiem Austrii, osiągając w 2024 roku ponad 21 % zasięgu w druku i ponad 27 % z uwzględnieniem odbiorców online, co czyni ją jednym z najbardziej wpływowych mediów w kraju. Współpraca między Funke a Dichandami była jednak od początku naznaczona napięciami. Umowa z 1987 roku gwarantowała rodzinie Dichand znaczące przywileje, w tym roczne wypłaty milionów euro niezależnie od wyników finansowych gazety oraz kontrolę nad kluczowymi decyzjami redakcyjnymi i personalnymi. Te ustalenia stały się źródłem sporów, ponieważ Funke uważała je za obciążające i utrudniające zarządzaniem redakcji.

 

Niemcy chcieli przejąć kontrolę nad gazetą

Funke wielokrotnie próbowała zwiększyć swój wpływ na „Kronen-Zeitung”. W 2020 roku zgłosiła do austriackiego urzędu antymonopolowego zamiar przejęcia pełnej kontroli, argumentując, że podział udziałów na cztery osoby w rodzinie Dichand (po śmierci Hansa w 2010 roku) osłabił ich prawa głosu. Jednak w 2021 roku austriacki Sąd Najwyższy odrzucił te roszczenia, potwierdzając równowagę sił między wspólnikami.

W 2001 roku Hans Dichand bez zgody Funke mianował swojego syna Christopha na kluczowe stanowisko, co doprowadziło do otwartego konfliktu. W 2019 roku Funke próbowała odwołać Christopha Dichanda jako wydawcę, ale te działania również spaliły na panewce.

 

Rola Signa Holding

W 2018 roku Funke sprzedała 49% udziałów w swojej spółce holdingowej WAZ Ausland Holding GmbH, kontrolującej udziały w austriackich gazetach „Kronen-Zeitung” i „Kurier” austriackiej firmie Signa Holding, należącej do René Benko. Jednak zaangażowanie Benko wywołało niezadowolenie Dichandów, którzy krytykowali jego wpływ na media. Upadłość Signa Holding w 2023 roku otworzyła nowe możliwości negocjacyjne, ponieważ udziały Signa w WAZ Ausland Holding były wystawione na sprzedaż i Funke wykorzystała swoje prawo pierwokupu, co pozwoliło jej odzyskać pełną kontrolę nad holdingiem i ułatwiło rozmowy z Dichandami.

Funke deklaruje teraz, że postanowiła skoncentrować się na swoich głównych aktywach w Niemczech, takich jak „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” czy magazyny jak „Brigitte”. Austriacki rynek, naznaczony konfliktami, stał się dla Funke mniej atrakcyjny.

Według doniesień austriackiego dziennika „Der Standard”, cena sprzedaży wynosiła „niski dwucyfrowy milionowy zakres”, prawdopodobnie kilkadziesiąt milionów euro, co jest w branży wydawniczej uważane za cenę okazyjną. Niska cena mogła wynikać z uwzględnienia zaległych płatności z tytułu gwarancji zysków w rozliczeniu.


 

POLECANE
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów z ostatniej chwili
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Sylwia Cisoń, radna PO z Gdańska, wydała oświadczenie po publikacji nagrania z jej sprzeczki z kierowcą taksówki. Początkowo wiadomo był jedynie o zajściu, podczas którego kierowca-imigrant jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, gdy kobieta zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Potem ukazało się nagranie, w którym słychać, w jaki sposób radna wyrażała się podczas rozmowy z kierowcą. 

Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. Statystycznie prawie niemożliwe z ostatniej chwili
Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. "Statystycznie prawie niemożliwe"

Media prawicowe i społecznościowe piszą o „podejrzanej fali zgonów kandydatów”. W ostatnich tygodniach zmarło siedmiu reprezentujących prawicową AfD. Jedni twierdzą, że to "statystycznie prawie niemożliwe", dw.com pisze z kolei o spiskowych teoriach.

Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z ostatniej chwili
Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w niedzielę, że podjęte w sobotę działania wojska nie potwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Wszystkie decyzje miały na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa obywatelom - podkreślono w komunikacie.

Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń? z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń?

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, większość Niemców obawia się ataku Rosji na państwo NATO, takie jak Polska lub Litwa, w najbliższej przyszłości – wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie „Bild am Sonntag”. Według sondażu takiego ataku obawia się 62 proc. ankietowanych. 28 proc. nie podziela tych obaw.

Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec Wiadomości
Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec

Agata Kaczmarska w kategorii +80 kg zdobyła złoty, a Julia Szeremeta w 57 kg srebrny medal bokserskich mistrzostw świata w Liverpoolu. W niedzielę o tytuł powalczy Aneta Rygielska (60 kg).

To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

REKLAMA

Niemcy wycofują się z austriackich mediów

Niemiecki wydawca Funke - Gruppe sprzedał 50% udziałów w austriackim tabloidzie „Kronen-Zeitung”. Transakcja, choć obecnie już zakończona w atmosferze względnej zgody, była kulminacją trudnej współpracy między Niemcami a Austriakami.
Prasa. Ilustracja poglądowa Niemcy wycofują się z austriackich mediów
Prasa. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Co musisz wiedzieć?

  • "Kronen-Zeitung" to największy austriacki tabloid
  • Pani Magdzie odebrano dzieci i umieszczono je w dwóch różnych rodzinach zastępczych.
  • Jedno z dzieci, kilkumiesięczny Oskarek, zmarło.
  • Przyczyny śmierci Oskarka nadal budzą wątpliwości rodziny.

 

Według Austriackiej Kontroli Nakładu (ÖAK) i Analizy Mediów (MA) w 2024 roku nakład "Kronen-Zeitung" wyniósł około 540 000 egzemplarzy, z czego około 52 560 egzemplarzy stanowiły wersje cyfrowe. Zasięg ogólnoaustriacki wyniósł 27,1% (łączny druk i internet), co odpowiada około 1,7 miliona czytelników dziennie. Niedzielne wydanie z magazynem "KRONE BUNT" osiągnęło zasięg 28,5%, czyli około 2,19 miliona czytelników.

Niemiecki koncern Funke, wcześniej znany był jako WAZ-Mediengruppe. Jeszcze jako WAZ firma nabyła 50% udziałów w „Kronen-Zeitung” w 1987 roku, kupując je od Kurta Falka, współzałożyciela tej gazety. Druga połowa udziałów należała do rodziny Dichand, z Hansem Dichandem na czele, który w 1959 roku stworzył „Kronen-Zeitung” jako nowoczesny tabloid. Gazeta szybko stała się najpopularniejszym dziennikiem Austrii, osiągając w 2024 roku ponad 21 % zasięgu w druku i ponad 27 % z uwzględnieniem odbiorców online, co czyni ją jednym z najbardziej wpływowych mediów w kraju. Współpraca między Funke a Dichandami była jednak od początku naznaczona napięciami. Umowa z 1987 roku gwarantowała rodzinie Dichand znaczące przywileje, w tym roczne wypłaty milionów euro niezależnie od wyników finansowych gazety oraz kontrolę nad kluczowymi decyzjami redakcyjnymi i personalnymi. Te ustalenia stały się źródłem sporów, ponieważ Funke uważała je za obciążające i utrudniające zarządzaniem redakcji.

 

Niemcy chcieli przejąć kontrolę nad gazetą

Funke wielokrotnie próbowała zwiększyć swój wpływ na „Kronen-Zeitung”. W 2020 roku zgłosiła do austriackiego urzędu antymonopolowego zamiar przejęcia pełnej kontroli, argumentując, że podział udziałów na cztery osoby w rodzinie Dichand (po śmierci Hansa w 2010 roku) osłabił ich prawa głosu. Jednak w 2021 roku austriacki Sąd Najwyższy odrzucił te roszczenia, potwierdzając równowagę sił między wspólnikami.

W 2001 roku Hans Dichand bez zgody Funke mianował swojego syna Christopha na kluczowe stanowisko, co doprowadziło do otwartego konfliktu. W 2019 roku Funke próbowała odwołać Christopha Dichanda jako wydawcę, ale te działania również spaliły na panewce.

 

Rola Signa Holding

W 2018 roku Funke sprzedała 49% udziałów w swojej spółce holdingowej WAZ Ausland Holding GmbH, kontrolującej udziały w austriackich gazetach „Kronen-Zeitung” i „Kurier” austriackiej firmie Signa Holding, należącej do René Benko. Jednak zaangażowanie Benko wywołało niezadowolenie Dichandów, którzy krytykowali jego wpływ na media. Upadłość Signa Holding w 2023 roku otworzyła nowe możliwości negocjacyjne, ponieważ udziały Signa w WAZ Ausland Holding były wystawione na sprzedaż i Funke wykorzystała swoje prawo pierwokupu, co pozwoliło jej odzyskać pełną kontrolę nad holdingiem i ułatwiło rozmowy z Dichandami.

Funke deklaruje teraz, że postanowiła skoncentrować się na swoich głównych aktywach w Niemczech, takich jak „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” czy magazyny jak „Brigitte”. Austriacki rynek, naznaczony konfliktami, stał się dla Funke mniej atrakcyjny.

Według doniesień austriackiego dziennika „Der Standard”, cena sprzedaży wynosiła „niski dwucyfrowy milionowy zakres”, prawdopodobnie kilkadziesiąt milionów euro, co jest w branży wydawniczej uważane za cenę okazyjną. Niska cena mogła wynikać z uwzględnienia zaległych płatności z tytułu gwarancji zysków w rozliczeniu.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe