„Ludzie, chodźcie, nie bójcie się.” Kurdej-Szatan z maseczką na brodzie apeluje prosto z kina

Jesteśmy w kinie i oprócz nas są tylko dwie osoby. Strasznie to przykre. Ludzie, chodźcie do kina, nie bójcie się – mówił Barbara Kurdej-Szatan, która wybrała się z mężem, córką i niespełna miesięcznym synkiem na seans.
 „Ludzie, chodźcie, nie bójcie się.” Kurdej-Szatan z maseczką na brodzie apeluje prosto z kina
/ Instagram

Od soboty, 10 października cały kraj został objęty żółtą strefą. Obowiązuje m.in. noszenie maseczek w przestrzeni publicznej. Rząd apeluje do osób starszych, by bez potrzeby nie wychodziły z domu.

W kinach i teatrach wykorzystanych może być nie więcej niż 25 procent miejsc. Widzowie muszą mieć zakryte usta i nos.

- Jesteśmy w kinie i oprócz nas są tylko dwie osoby. Strasznie to przykre. Ludzie, chodźcie do kina, nie bójcie się! Oczywiście zakrywając nos i usta – mówiła aktorka.

- W sumie to jest fajnie, bo mamy prywatny seans, ale naprawdę to jest bardzo przykre, bo wszystkie te miejsca - kina i teatry - dbają o to, żeby każdy z nas czuł się bezpiecznie. Są wydzielone miejsca i odległości, żeby każdy czuł się komfortowo - zapewnił Rafał Szatan zza ramienia żony.

- Ilość osób jest ograniczona i naprawdę, jak to było do połowy, to było zupełnie wystarczająco. Poza tym do teatru czy do kina idą osoby, które raczej dbają i wszyscy przecież myślimy i wiemy, że powinniśmy o siebie dbać, także takie ograniczanie do 25 procent jest straszne i powoduje, że kultura umiera. My dzisiaj jesteśmy w kinie i do teatru też pójdziemy, jak będą grać coś - zapowiedziała aktorka.

W kinie było jeszcze małżeństwo, które wyszło w trakcie seansu. To ośmieliło aktorkę do zsunięcia maseczki pod brodę.

- No i jesteśmy sami w kinie, to takie smutne. Inni wyszli w trakcie, bo dziecko im zasnęło. Byliśmy na "Trollach" i było super! To jest bajka o tolerancji (...) Idźcie do kina, ludzie! - zaapelowała ponownie celebrytka.

/k


 

POLECANE
Rosyjski nalot blisko polskiej granicy. Lwów i Łuck pod ostrzałem Wiadomości
Rosyjski nalot blisko polskiej granicy. Lwów i Łuck pod ostrzałem

W nocy z piątku na sobotę wojska rosyjskie przeprowadziły ataki na kilka regionów Ukrainy, w tym na obwód lwowski, który graniczy z Polską – przekazały ukraińskie władze lokalne. W odpowiedzi na działania Rosji, nad ranem w sobotę w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się samoloty polskich i sojuszniczych sił powietrznych.

Atak nożownika w Tarnowie. Sprawca wciąż poszukiwany z ostatniej chwili
Atak nożownika w Tarnowie. Sprawca wciąż poszukiwany

W nocy z 11 na 12 lipca, w samym centrum Tarnowa, doszło do dramatycznego zdarzenia – 17-latek został ugodzony nożem podczas kłótni przy ulicy Katedralnej. Jak przekazał mł. asp. Kamil Wójcik z tarnowskiej komendy policji, między sześcioma osobami doszło do awantury, w wyniku której jeden z uczestników o około 30 lat sięgnął po ostre narzędzie i zadał cios rozmówcy.

Nawrocki zaapelował do Zełenskiego: Polska oczekuje pełnoskalowych ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej pilne
Nawrocki zaapelował do Zełenskiego: Polska oczekuje pełnoskalowych ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej

11 lipca w Chełmie, w trakcie uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa OUN-UPA, Karol Nawrocki – prezydent-elekt Rzeczypospolitej Polskiej – wygłosił mocne i jednoznaczne wystąpienie. Oddając hołd 120 tysiącom Polaków bestialsko zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939–1945, przypomniał, że polskie ofiary czekają do dziś na godny pochówek, a ich bliscy – na prawdę i sprawiedliwość.

Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic

Z mostu granicznego Słubice / Frankfurt nad Odrą zdjęto banery Ruchu Obrony Granic. Robert Bąkiewicz oskarża wiceburmistrza Tomasza Stefańskiego o realizowanie niemieckich poleceń.

Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy Wiadomości
Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy

Według nieoficjalnych doniesień pasażerowie i załoga Boeinga 737-800 lecącego z Mińska do Moskwy zostali namierzeni i ostrzelani przez rosyjski system obrony powietrznej. Wojsko miało wziąć rejsową maszynę za ukraiński dron.   

REKLAMA

„Ludzie, chodźcie, nie bójcie się.” Kurdej-Szatan z maseczką na brodzie apeluje prosto z kina

Jesteśmy w kinie i oprócz nas są tylko dwie osoby. Strasznie to przykre. Ludzie, chodźcie do kina, nie bójcie się – mówił Barbara Kurdej-Szatan, która wybrała się z mężem, córką i niespełna miesięcznym synkiem na seans.
 „Ludzie, chodźcie, nie bójcie się.” Kurdej-Szatan z maseczką na brodzie apeluje prosto z kina
/ Instagram

Od soboty, 10 października cały kraj został objęty żółtą strefą. Obowiązuje m.in. noszenie maseczek w przestrzeni publicznej. Rząd apeluje do osób starszych, by bez potrzeby nie wychodziły z domu.

W kinach i teatrach wykorzystanych może być nie więcej niż 25 procent miejsc. Widzowie muszą mieć zakryte usta i nos.

- Jesteśmy w kinie i oprócz nas są tylko dwie osoby. Strasznie to przykre. Ludzie, chodźcie do kina, nie bójcie się! Oczywiście zakrywając nos i usta – mówiła aktorka.

- W sumie to jest fajnie, bo mamy prywatny seans, ale naprawdę to jest bardzo przykre, bo wszystkie te miejsca - kina i teatry - dbają o to, żeby każdy z nas czuł się bezpiecznie. Są wydzielone miejsca i odległości, żeby każdy czuł się komfortowo - zapewnił Rafał Szatan zza ramienia żony.

- Ilość osób jest ograniczona i naprawdę, jak to było do połowy, to było zupełnie wystarczająco. Poza tym do teatru czy do kina idą osoby, które raczej dbają i wszyscy przecież myślimy i wiemy, że powinniśmy o siebie dbać, także takie ograniczanie do 25 procent jest straszne i powoduje, że kultura umiera. My dzisiaj jesteśmy w kinie i do teatru też pójdziemy, jak będą grać coś - zapowiedziała aktorka.

W kinie było jeszcze małżeństwo, które wyszło w trakcie seansu. To ośmieliło aktorkę do zsunięcia maseczki pod brodę.

- No i jesteśmy sami w kinie, to takie smutne. Inni wyszli w trakcie, bo dziecko im zasnęło. Byliśmy na "Trollach" i było super! To jest bajka o tolerancji (...) Idźcie do kina, ludzie! - zaapelowała ponownie celebrytka.

/k



 

Polecane
Emerytury
Stażowe