[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: „Inka” i jej morderca Krzyżanowski, pochowany z honorami w III RP

Danutę Siedzikównę „Inkę” komuniści zamordowali 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. Za sześć dni miała skończyć 18 lat. Nikogo nie wydała, zachowała się jak trzeba. W przeciwieństwie do jej oprawców, w tym prokuratora Wacława Krzyżanowskiego, który w III RP został pochowany z honorami.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: „Inka” i jej morderca Krzyżanowski, pochowany z honorami w III RP
/ Wikipedia CC BY-SA 3,0

Prócz udziału w „bandzie Łupaszki”, czyli 5 Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej mjr Zygmunta Szendzielarza (regularna jednostka Wojska Polskiego, podlegająca konstytucyjnym władzom RP w Londynie) i nielegalnego posiadania broni prokurator Wacław Krzyżanowski oskarżył ją o wydanie rozkazu zastrzelenia dwóch wziętych do niewoli funkcjonariuszy UB. Tego „przestępstwa” nie udowodnił jej nawet podległy bezpiece „sąd” i nie potwierdziło dwóch z pięciu zeznających „dobrowolnie” w sprawie milicjantów, którym żołnierze „Łupaszki” darowali życie. Jeden z nich przyznał, że opatrzyła go, gdy został ranny w walce z żołnierzami 5 Wileńskiej Brygady AK.

Dla Krzyżanowskiego nie miało to znaczenia. Podczas swojego procesu w 1993 r. tłumaczył się typowo: „Byłem młody. Wcześniej nie brałem udziału w żadnej sprawie sądowej. Zostałem skierowany na proces przypadkowo, bez przeszkolenia i przygotowania”.

Krzyżanowski kłamał. Po wyjściu z ZSRS z dywizją kościuszkowską i udziale w bitwie pod Lenino, ukończył szkołę oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi. Zaledwie dwie godziny przed oskarżaniem „Inki” żądał kary śmierci dla 19-letniego Hansa Baumana, gdańskiego Niemca, którego rodzina przymierała głodem. Pewnego czerwcowego dnia 1945 r. chłopak znalazł w lesie karabin z kilkoma nabojami, upolował nim sarnę, po czym broń zakopał. Zdobycznym mięsem Bauman podzielił się z mieszkającymi w jego domu Polakami. Wpadł wskutek donosu. Po śledztwie Krzyżanowski oskarżył Baumana o nielegalne posiadanie broni i prowadzenie działalności wywrotowej, mającej na celu oderwanie Gdańska od Polski. Żądając kary śmierci, stalinowski prokurator twierdził, że oskarżony jest „wrogo ustosunkowany do państwa polskiego, spodziewał się wojny i niewątpliwie miał zamiar użyć karabinu w stosownej chwili przeciwko państwu polskiemu”. Z odnalezionych akt jednoznacznie wynikało, że Krzyżanowski samodzielnie przeprowadził śledztwo i sformułował akt oskarżenia. Bauman został rozstrzelany 9 sierpnia 1946 r.

I tego samego 28 sierpnia 1946 r. jeszcze jedna sprawa. Krzyżanowski kary śmierci żądał również dla 16-letniego Benedykta Wyszeckiego tylko dlatego, że zbierał na polach karabiny (pozbawione zamków i amunicji), bo chciał się bawić w wojsko. Tym razem sąd uznał to jedynie za lekkomyślność i skazał młodzieńca „tylko” na 7 lat pozbawienia wolności.

Wacław Krzyżanowski prokuratorem w Gdańsku był do 1950 r. W wojskowym wymiarze sprawiedliwości (czytaj: bezprawia) pracował potem na Śląsku i na Pomorzu, w 1976 r. został zwolniony do rezerwy w stopniu pułkownika. W PRL-u za zasługi otrzymał wiele odznaczeń i nagród.

W III RP Okręgowy Sąd Wojskowy w Poznaniu stwierdził, że... nie można jednoznacznie ustalić jego roli w procesie „Inki”, choć Krzyżanowski był pierwszym stalinowskim prokuratorem, któremu IPN - w 1993 r. - zarzucił mord sądowy. Zarazem okazał się pierwszym, który nie poniósł kary. Pierwszym, ale niejedynym, bo po 1989 r. wymiar sprawiedliwości nie skazał ŻADNEGO prokuratora czy sędziego - komunistycznych zbrodniarzy.

I Krzyżanowski żył sobie dalej w Koszalinie przy ul. Moniuszki 16/2 na parterze wielorodzinnego domu. Na tej zacisznej ulicy do dziś mieszka wielu emerytów wojskowych.

Krzyżanowskiemu odebrano co prawda uprawnienia kombatanckie, ale do końca życia pobierał świadczenia „inwalidy wojennego”. Rentę inwalidzką załatwił sobie w 2000 r. Jako schorzenia podał: psychoorganiczne otępienie, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, zespół stresu po urazowego. Początkowo ZUS odmówił mu renty, ale wygrał w sądzie w II instancji.

I na koniec największy skandal. Wacław Krzyżanowski został pochowany - z wojskową asystą honorową - 13 października 2014 r. na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie. Po nagłośnieniu sprawy ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak odwołał w trybie natychmiastowym ze stanowisk dowódcę oraz komendanta garnizonu Koszalin, ale potem… przywrócił ich do pracy.

Podczas swojego procesu w 1993 r. Krzyżanowski w pewnym momencie stwierdził, że „stalinowski system prawny miał charakter przestępczy”. Ale on - funkcjonariusz tego systemu - przestępcą oczywiście nie był. Mimo że w III RP bezkarny, dla następnych pokoleń Polaków ten oprawca „Inki” pozostanie sowieckim kolaborantem, zdrajcą i mordercą. Tak jak Danuta Siedzikówna „Inka” przykładem patriotyzmu. Zarówno o jej postawie heroicznej, jak i jego haniebnej będziemy pamiętali.

Tadeusz Płużański
 


 

POLECANE
Włoski sąd zgodził się na przekazanie Niemcom Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream z ostatniej chwili
Włoski sąd zgodził się na przekazanie Niemcom Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream

Sąd apelacyjny w Bolonii zgodził się w poniedziałek na przekazanie niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości obywatela Ukrainy Serhija K., podejrzanego o atak na gazociąg Nord Stream w 2022 r. Obrona zapowiedziała ponowne odwołanie się od decyzji i powołała się na postanowienie polskiego sądu w podobnej sprawie.

Fińska poseł przed Sądem Najwyższym za cytat z Biblii. Przełomowa sprawa o wolność słowa w UE Wiadomości
Fińska poseł przed Sądem Najwyższym za cytat z Biblii. Przełomowa sprawa o wolność słowa w UE

Fińska posłanka i była minister spraw wewnętrznych Päivi Räsänen stanie 30 października 2025 roku przed Sądem Najwyższym Finlandii w sprawie dotyczącej jej chrześcijańskich przekonań na temat małżeństwa i seksualności. Decyzja sądu może stać się precedensem w całej Unii Europejskiej, mając wpływ na prawo do wolności słowa w internecie i poza nim.

Niemcy budują sojusz północny tylko u nas
Niemcy budują sojusz północny

Niemcy wzmacniają swoją pozycję w NATO, tworząc „sojusz północny” z Kanadą, Wielką Brytanią i Islandią. Berlin inwestuje miliardy w zbrojenia morskie i buduje niezależność strategiczną od USA, co może przetasować układ sił na północy Europy.

Szef MON podpisał porozumienie z amerykańskim gigantem technologicznym z ostatniej chwili
Szef MON podpisał porozumienie z amerykańskim gigantem technologicznym

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i dyrektor generalny Palantir Technologies INC Alexander Karp podpisali w poniedziałek w Warszawie list intencyjny dotyczący współpracy w obszarach sztucznej inteligencji, technologii informacyjnych oraz cyberbezpieczeństwa.

Zamknięty most na granicy z Niemcami w Zgorzelcu. Pilny komunikat władz miasta z ostatniej chwili
Zamknięty most na granicy z Niemcami w Zgorzelcu. Pilny komunikat władz miasta

Najważniejsze przejście między Zgorzelcem a Görlitz zostało tymczasowo wyłączone z użytku. Most im. Jana Pawła II zamknięto z powodu pilnych prac remontowo-konserwacyjnych, które mają przywrócić jego pełną sprawność i zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom. Przeprawa ma pozostać nieczynna do 14 listopada, choć urzędnicy nie wykluczają wcześniejszego zakończenia robót.

Legnica: Mieszkańcy protestują przeciwko zdjęciu krzyża w ratuszu z ostatniej chwili
Legnica: Mieszkańcy protestują przeciwko zdjęciu krzyża w ratuszu

W poniedziałek na sali obrad Rady Miejskiej w Legnicy pojawiło się około 50 mieszkańców, którzy głośno protestowali przeciwko decyzji prezydenta miasta Macieja Kupaja o zdjęciu krzyża z sali sesyjnej. Obrady kilkukrotnie przerywano.

Holandia postawiła na OZE. Teraz rząd apeluje do obywateli: „Zużywajcie mniej prądu” Wiadomości
Holandia postawiła na OZE. Teraz rząd apeluje do obywateli: „Zużywajcie mniej prądu”

Holenderski rząd rozpoczął kampanię „Flip the Switch”, w której znana aktorka ostrzega mieszkańców przed przeciążeniem sieci energetycznej. „Kiedy wszyscy korzystamy z prądu w tym samym czasie, nasza sieć jest przeciążona” – mówi w spocie. „Dlatego należy zużywać jak najmniej prądu między godziną czwartą a dziewiątą”. To apel, który jeszcze kilka lat temu brzmiałby absurdalnie w kraju o jednej z najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Dziś jednak Holandia zmaga się z poważnymi problemami z zaopatrzeniem w energię elektryczną.

W Kijowie konsternacja. Zełenski chce nawiązać kontakty z Nawrockim - Nie rozumiemy co się dzieje gorące
"W Kijowie konsternacja. Zełenski chce nawiązać kontakty z Nawrockim - Nie rozumiemy co się dzieje"

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarli Wiktoria Bieliaszyn, Bartosz Wieliński i Michał Olszewski, w Kijowie panuje konsternacja. Administracja Wołodymyra Zełenskiego usiłuje zaprosić Karola Nawrockiego na Ukrainę. Jednak wysiłki te miały się na razie nie spotkać z entuzjastycznym przyjęciem.

Niemiecki prawnik ostrzega przed nadchodzącym niemieckim autorytaryzmem: Państwo niemieckie ma być uznane za nieomylne z ostatniej chwili
Niemiecki prawnik ostrzega przed nadchodzącym niemieckim autorytaryzmem: "Państwo niemieckie ma być uznane za nieomylne"

W rozmowie z ''Neue Zurcher Zeitung'' konstytucjonalista Dietrich Murswiek ostrzega przed tendencjami autorytarnymi w Niemczech. Sporą część rozmowy poświęcono wyrokowi berlińskiego sądu, zgodnie z którym państwo jest nieomylne, nawet jeśli… obiektywnie się myli. 

Drożyzna Tuska. Tak drogo już dawno nie było z ostatniej chwili
Drożyzna Tuska. "Tak drogo już dawno nie było"

W polskich sklepach obserwujemy gwałtowną podwyżkę cen. Z danych aplikacji PanParagon dla Business Insider Polska wynika, że tak drogo nie było od początku sierpnia bieżącego roku.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: „Inka” i jej morderca Krzyżanowski, pochowany z honorami w III RP

Danutę Siedzikównę „Inkę” komuniści zamordowali 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. Za sześć dni miała skończyć 18 lat. Nikogo nie wydała, zachowała się jak trzeba. W przeciwieństwie do jej oprawców, w tym prokuratora Wacława Krzyżanowskiego, który w III RP został pochowany z honorami.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: „Inka” i jej morderca Krzyżanowski, pochowany z honorami w III RP
/ Wikipedia CC BY-SA 3,0

Prócz udziału w „bandzie Łupaszki”, czyli 5 Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej mjr Zygmunta Szendzielarza (regularna jednostka Wojska Polskiego, podlegająca konstytucyjnym władzom RP w Londynie) i nielegalnego posiadania broni prokurator Wacław Krzyżanowski oskarżył ją o wydanie rozkazu zastrzelenia dwóch wziętych do niewoli funkcjonariuszy UB. Tego „przestępstwa” nie udowodnił jej nawet podległy bezpiece „sąd” i nie potwierdziło dwóch z pięciu zeznających „dobrowolnie” w sprawie milicjantów, którym żołnierze „Łupaszki” darowali życie. Jeden z nich przyznał, że opatrzyła go, gdy został ranny w walce z żołnierzami 5 Wileńskiej Brygady AK.

Dla Krzyżanowskiego nie miało to znaczenia. Podczas swojego procesu w 1993 r. tłumaczył się typowo: „Byłem młody. Wcześniej nie brałem udziału w żadnej sprawie sądowej. Zostałem skierowany na proces przypadkowo, bez przeszkolenia i przygotowania”.

Krzyżanowski kłamał. Po wyjściu z ZSRS z dywizją kościuszkowską i udziale w bitwie pod Lenino, ukończył szkołę oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi. Zaledwie dwie godziny przed oskarżaniem „Inki” żądał kary śmierci dla 19-letniego Hansa Baumana, gdańskiego Niemca, którego rodzina przymierała głodem. Pewnego czerwcowego dnia 1945 r. chłopak znalazł w lesie karabin z kilkoma nabojami, upolował nim sarnę, po czym broń zakopał. Zdobycznym mięsem Bauman podzielił się z mieszkającymi w jego domu Polakami. Wpadł wskutek donosu. Po śledztwie Krzyżanowski oskarżył Baumana o nielegalne posiadanie broni i prowadzenie działalności wywrotowej, mającej na celu oderwanie Gdańska od Polski. Żądając kary śmierci, stalinowski prokurator twierdził, że oskarżony jest „wrogo ustosunkowany do państwa polskiego, spodziewał się wojny i niewątpliwie miał zamiar użyć karabinu w stosownej chwili przeciwko państwu polskiemu”. Z odnalezionych akt jednoznacznie wynikało, że Krzyżanowski samodzielnie przeprowadził śledztwo i sformułował akt oskarżenia. Bauman został rozstrzelany 9 sierpnia 1946 r.

I tego samego 28 sierpnia 1946 r. jeszcze jedna sprawa. Krzyżanowski kary śmierci żądał również dla 16-letniego Benedykta Wyszeckiego tylko dlatego, że zbierał na polach karabiny (pozbawione zamków i amunicji), bo chciał się bawić w wojsko. Tym razem sąd uznał to jedynie za lekkomyślność i skazał młodzieńca „tylko” na 7 lat pozbawienia wolności.

Wacław Krzyżanowski prokuratorem w Gdańsku był do 1950 r. W wojskowym wymiarze sprawiedliwości (czytaj: bezprawia) pracował potem na Śląsku i na Pomorzu, w 1976 r. został zwolniony do rezerwy w stopniu pułkownika. W PRL-u za zasługi otrzymał wiele odznaczeń i nagród.

W III RP Okręgowy Sąd Wojskowy w Poznaniu stwierdził, że... nie można jednoznacznie ustalić jego roli w procesie „Inki”, choć Krzyżanowski był pierwszym stalinowskim prokuratorem, któremu IPN - w 1993 r. - zarzucił mord sądowy. Zarazem okazał się pierwszym, który nie poniósł kary. Pierwszym, ale niejedynym, bo po 1989 r. wymiar sprawiedliwości nie skazał ŻADNEGO prokuratora czy sędziego - komunistycznych zbrodniarzy.

I Krzyżanowski żył sobie dalej w Koszalinie przy ul. Moniuszki 16/2 na parterze wielorodzinnego domu. Na tej zacisznej ulicy do dziś mieszka wielu emerytów wojskowych.

Krzyżanowskiemu odebrano co prawda uprawnienia kombatanckie, ale do końca życia pobierał świadczenia „inwalidy wojennego”. Rentę inwalidzką załatwił sobie w 2000 r. Jako schorzenia podał: psychoorganiczne otępienie, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, zespół stresu po urazowego. Początkowo ZUS odmówił mu renty, ale wygrał w sądzie w II instancji.

I na koniec największy skandal. Wacław Krzyżanowski został pochowany - z wojskową asystą honorową - 13 października 2014 r. na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie. Po nagłośnieniu sprawy ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak odwołał w trybie natychmiastowym ze stanowisk dowódcę oraz komendanta garnizonu Koszalin, ale potem… przywrócił ich do pracy.

Podczas swojego procesu w 1993 r. Krzyżanowski w pewnym momencie stwierdził, że „stalinowski system prawny miał charakter przestępczy”. Ale on - funkcjonariusz tego systemu - przestępcą oczywiście nie był. Mimo że w III RP bezkarny, dla następnych pokoleń Polaków ten oprawca „Inki” pozostanie sowieckim kolaborantem, zdrajcą i mordercą. Tak jak Danuta Siedzikówna „Inka” przykładem patriotyzmu. Zarówno o jej postawie heroicznej, jak i jego haniebnej będziemy pamiętali.

Tadeusz Płużański
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe