W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach. To wciąż kropla w morzu potrzeb?

W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach i dofinansowanie już istniejących. To jednak wciąż kropla w morzu potrzeb. Pod względem dostępu do instytucjonalnej opieki nad najmniejszymi dziećmi jesteśmy w ogonie Europy. Znaczna część młodych rodziców nie jest w stanie pogodzić opieki nad dzieckiem z pracą zawodową.
M. Żegliński W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach. To wciąż kropla w morzu potrzeb?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
– Realizujemy „Rodzina 500+”, „Mieszkanie+”, ale też realizujemy program „Maluch +”. Wszystkie te programy mają służyć jednemu: w Polsce najważniejsza ma być rodzina. Rodzina ma być bezpieczna, rodzina ma się czuć w swoim państwie bezpiecznie, ma mieć poczucie,że państwo ją wspiera, pomaga, że może godnie żyć – powiedziała premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej prezentującej program „Maluch+”. W ramach programu w 2017 roku na inwestycje w żłobki ma trafić pół miliarda zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na utworzenie 12 tys. nowych miejsc w żłobkach oraz dofinansowanie 53 tys. miejsc już istniejących. 500 mln zł z pewnością robi wrażenie i bardzo dobrze, że rząd zwiększa środki na ten cel. Jednak gdy porówna się tę kwotę do innych wydatków budżetowych, nie wygląda ona już tak okazale. Wystarczy powiedzieć, że np. utrzymanie więźniów kosztuje nas rocznie 2,6 mld zł, czyli ponad 5 razy więcej. Trzeba też pamiętać, że każde miejsce w żłobku to szansa dla jednej młodej mamy na powrót do pracy, a pracująca mama będzie zarabiać i płacić podatki. Innymi słowy budowanie żłobków po prostu się państwu opłaca. 
 
Trzeci od końca w Europie
W kwestii żłobków rządzący mają do nadrobienia wieloletnie zaniedbania. Jak wynika z danych Eurostatu, w Polsce tylko 6 proc. maluchów poniżej 3. roku życia jest objętych różnymi formami instytucjonalnej dziennej opieki. Gorzej jest tylko w Czechach i Rumunii. Dla porównania w Holandii ze żłobków i innych form opieki korzysta 45 proc. dzieci, w Belgii 49 proc. a w Danii aż 70 proc. W ostatnich latach liczba żłobków systematycznie rośnie. Dane Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że jeszcze w 2011 roku w całej Polsce funkcjonowały tylko 523 tego typu placówki, oferujące niespełna 32 tys. miejsc. W 2015 roku było już 1967 żłobków zapewniających opiekę ponad 75 tys. maluchów. To jednak wciąż o wiele za mało. Jak podaje GUS, tylko w I półroczu ubiegłego roku przyszło na świat 191 tys. małych Polek i Polaków. 
 
Jak wygrana na loterii
Brak żłobków to nie tylko problem mniejszych miejscowości. Agata i Marcin mieszkają w jednym ze śląskich miast powyżej 150 tys. mieszkańców. Rok temu na świat przyszedł ich synek. Agacie niedługo kończy się urlop macierzyński. Zamierza wrócić do pracy. W mieście Agaty i Marcina jest jeden publiczny żłobek i kilka żłobków prywatnych. Zdobycie miejsca w którymkolwiek z nich graniczy z cudem.
– Zapisaliśmy małego na listę oczekujących do żłobka publicznego już kilka miesięcy temu. Kazano nam dzwonić co miesiąc i potwierdzać, że nadal jesteśmy zainteresowani. Kilka tygodni temu okazało się, że miejsca jednak nie ma i nie wiadomo, czy będzie w przyszłości. W żłobkach prywatnych jest tak samo, mimo że są bardzo drogie
– mówi Agata. 
 
Jak podkreślają młodzi rodzice, nawet gdyby ich synkowi udało się dostać do publicznego żłobka, to nie do końca rozwiązałoby problem. Oboje pracują w centrum Katowic. Dojazd do pracy zajmuje im ok. 40 min., podobnie jak powrót do domu.
– Żłobek otwarty jest od 6.00 do 16.00. Tymczasem my pracujemy od 9.00 do 17.00 i nie mamy możliwości zmiany godzin pracy. Chyba nie do wszystkich jeszcze dotarło, że rynek pracy nie wygląda już tak samo jak 30 lat temu. Dzisiaj mało kto pracuje w swoim miejscu zamieszkania od 6.00 do 14.00
– mówi Marcin. 

Łukasz Karczmarzyk

Cały artykuł na: www.solidarnosckatowice.pl

 

POLECANE
Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Szef MSZ Radosław Sikorski uznał to za dobrą okazję do twitterowych złośliwości.

Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim gorące
Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Co ciekawe, na oficjalnych profilach tego drugiego nie ma śladu po spotkaniu.

Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz-Nawrocki z ostatniej chwili
Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz-Nawrocki

W rozmowie z prezydentem Karolem Nawrockim kanclerz RFN Friedrich Merz zapewnił go, że w obliczu rosyjskiego zagrożenia, Niemcy „mocno i niezachwianie” stoją po stronie Polski – przekazał we wtorek rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille. Oświadczenie wydał także prezydent RFN, Steinmeier.

Ukraiński wywiad mówi o likwidacji zbrodniarzy wojennych. Akcja we Władywostoku z ostatniej chwili
Ukraiński wywiad mówi o likwidacji zbrodniarzy wojennych. Akcja we Władywostoku

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że w okolicach Władywostoku na Dalekim Wschodzie Rosji przeprowadził operację zlikwidowania rosyjskich żołnierzy odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne w Ukrainie, w tym za egzekucje jeńców – przekazały we wtorek ukraińskie media.

Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że zamknięcie polsko-białoruskiej granicy będzie obowiązywać do odwołania. Decyzja jest związana z bezpieczeństwem obywateli i nie ogranicza się wyłącznie do czasu manewrów wojskowych Zapad 2025.

Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta” z ostatniej chwili
Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta”

W trakcie wizyty prezydenta Nawrockiego w Berlinie portal dw.com przytoczył wypowiedzi niemieckiego polityka Paula Ziemiaka, który przewodniczy polsko-niemieckiej grupie parlamentarnej. W wywiadzie dla podcastu „Berlin Playbook”, magazynu informacyjnego Politico, stwierdził, że „kwestia reparacji została już dla nas wyjaśniona pod względem prawnym”, ale, jak dodał, „jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności”. 

Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem z ostatniej chwili
Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył we wtorek, że będzie dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy między Komisją Europejską a blokiem krajów Ameryki Południowej, Mercosurem. Deklaracja ta padła tuż przed spotkaniem z prezydentem RP Karolem Nawrockim, który jest stanowczo przeciwny umowie.

Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską z ostatniej chwili
Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską

– Białoruś nie ma złudzeń w kwestii szybkiego wznowienia dialogu z Polską – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego magazynu w odpowiedzi na pytanie o możliwe zmiany w dwustronnych relacjach w związku z objęciem urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego.

Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju” z ostatniej chwili
Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju”

Policja w Brukseli potwierdziła we wtorek, że prowadzi dochodzenie w sprawie uszkodzenia samochodu europosła Waldemara Budy (PiS). Polski polityk poinformował dzień wcześniej, że jego auto zostało ostrzelane w stolicy Belgii z broni pneumatycznej.

Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Na pl. Społecznym we Wrocławiu doszło dziś rano do niebezpiecznej sytuacji. Z estakady oderwały się fragmenty betonu, które spadły na jezdnię. 

REKLAMA

W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach. To wciąż kropla w morzu potrzeb?

W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach i dofinansowanie już istniejących. To jednak wciąż kropla w morzu potrzeb. Pod względem dostępu do instytucjonalnej opieki nad najmniejszymi dziećmi jesteśmy w ogonie Europy. Znaczna część młodych rodziców nie jest w stanie pogodzić opieki nad dzieckiem z pracą zawodową.
M. Żegliński W tym roku rząd przeznaczy 500 mln zł na nowe miejsca w żłobkach. To wciąż kropla w morzu potrzeb?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
– Realizujemy „Rodzina 500+”, „Mieszkanie+”, ale też realizujemy program „Maluch +”. Wszystkie te programy mają służyć jednemu: w Polsce najważniejsza ma być rodzina. Rodzina ma być bezpieczna, rodzina ma się czuć w swoim państwie bezpiecznie, ma mieć poczucie,że państwo ją wspiera, pomaga, że może godnie żyć – powiedziała premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej prezentującej program „Maluch+”. W ramach programu w 2017 roku na inwestycje w żłobki ma trafić pół miliarda zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na utworzenie 12 tys. nowych miejsc w żłobkach oraz dofinansowanie 53 tys. miejsc już istniejących. 500 mln zł z pewnością robi wrażenie i bardzo dobrze, że rząd zwiększa środki na ten cel. Jednak gdy porówna się tę kwotę do innych wydatków budżetowych, nie wygląda ona już tak okazale. Wystarczy powiedzieć, że np. utrzymanie więźniów kosztuje nas rocznie 2,6 mld zł, czyli ponad 5 razy więcej. Trzeba też pamiętać, że każde miejsce w żłobku to szansa dla jednej młodej mamy na powrót do pracy, a pracująca mama będzie zarabiać i płacić podatki. Innymi słowy budowanie żłobków po prostu się państwu opłaca. 
 
Trzeci od końca w Europie
W kwestii żłobków rządzący mają do nadrobienia wieloletnie zaniedbania. Jak wynika z danych Eurostatu, w Polsce tylko 6 proc. maluchów poniżej 3. roku życia jest objętych różnymi formami instytucjonalnej dziennej opieki. Gorzej jest tylko w Czechach i Rumunii. Dla porównania w Holandii ze żłobków i innych form opieki korzysta 45 proc. dzieci, w Belgii 49 proc. a w Danii aż 70 proc. W ostatnich latach liczba żłobków systematycznie rośnie. Dane Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że jeszcze w 2011 roku w całej Polsce funkcjonowały tylko 523 tego typu placówki, oferujące niespełna 32 tys. miejsc. W 2015 roku było już 1967 żłobków zapewniających opiekę ponad 75 tys. maluchów. To jednak wciąż o wiele za mało. Jak podaje GUS, tylko w I półroczu ubiegłego roku przyszło na świat 191 tys. małych Polek i Polaków. 
 
Jak wygrana na loterii
Brak żłobków to nie tylko problem mniejszych miejscowości. Agata i Marcin mieszkają w jednym ze śląskich miast powyżej 150 tys. mieszkańców. Rok temu na świat przyszedł ich synek. Agacie niedługo kończy się urlop macierzyński. Zamierza wrócić do pracy. W mieście Agaty i Marcina jest jeden publiczny żłobek i kilka żłobków prywatnych. Zdobycie miejsca w którymkolwiek z nich graniczy z cudem.
– Zapisaliśmy małego na listę oczekujących do żłobka publicznego już kilka miesięcy temu. Kazano nam dzwonić co miesiąc i potwierdzać, że nadal jesteśmy zainteresowani. Kilka tygodni temu okazało się, że miejsca jednak nie ma i nie wiadomo, czy będzie w przyszłości. W żłobkach prywatnych jest tak samo, mimo że są bardzo drogie
– mówi Agata. 
 
Jak podkreślają młodzi rodzice, nawet gdyby ich synkowi udało się dostać do publicznego żłobka, to nie do końca rozwiązałoby problem. Oboje pracują w centrum Katowic. Dojazd do pracy zajmuje im ok. 40 min., podobnie jak powrót do domu.
– Żłobek otwarty jest od 6.00 do 16.00. Tymczasem my pracujemy od 9.00 do 17.00 i nie mamy możliwości zmiany godzin pracy. Chyba nie do wszystkich jeszcze dotarło, że rynek pracy nie wygląda już tak samo jak 30 lat temu. Dzisiaj mało kto pracuje w swoim miejscu zamieszkania od 6.00 do 14.00
– mówi Marcin. 

Łukasz Karczmarzyk

Cały artykuł na: www.solidarnosckatowice.pl


 

Polecane
Emerytury
Stażowe