Ewa Zarzycka: Wolność słowa to wolność słowa. Po prostu

I stało się tak, za przyczyną fatalnych pomysłów na usprawnianie pracy dziennikarzy w sejmie, że kolejny raz przyszło wybierać między salonem a antysalonem. Tym razem mam na myśli salony i antysalony dziennikarzy, na które, w uproszczeniu, podzieliły się media w Polsce.
 Ewa Zarzycka: Wolność słowa to wolność słowa. Po prostu
/ youtube.com
Co do samego pomysłu nowych regulacji pracy dziennikarzy – jest tam m.in. zakaz nagrywania i filmowania, a także fotografowania z galerii sejmowej. Niech mi ktoś z twórców tego zakazu wytłumaczy, w jaki sposób czynności te zakłócają pracę posłów i niszczą wizerunek parlamentu? O ten wizerunek niech się troszczą sami posłowie. Dziennikarze nie są od tego. Że filmują niemal pustą salę plenarną sejmu i Polacy to zobaczą ? Że zdjęcie pokaże posłankę, która salę obrad parlamentu pomyliła ze stołówką? Albo innego posła, który uciął sobie słodką drzemkę? Posłowie to nie święte krowy, sami się do pracy na rzecz narodu najęli i mają obowiązek godnie go reprezentować. W każdej sytuacji. Jest tam też zakaz rozmów i filmowania na korytarzach sejmowych. Specjalne studio piękna sprawa, ale nawet początkujący adept dziennikarstwa wie, że są posłowie, najczęściej ci, którzy mają coś za uszami, na których trzeba czatować na korytarzach, gdyż unikają mediów jak zarazy. Ponadto owe pomysły dzielą dziennikarzy na tych, którzy mają do parlamentu mniejszy i większy dostęp. Na tych lepszych, którzy w tym gmachu bywają codziennie, bo taki mają obowiązki , i na tych, którzy mimo kilkudziesięciu lat pracy w mediach bywają tam najwyżej raz w roku. O dostępie do parlamentu dziennikarzy prasy lokalnej nawet nie wspominam.

Podsumowując – taka zmiana regulaminu to fatalny pomysł. Ale nie życzę sobie, by w moim imieniu o jego zmianę walczyli politycy. Oni już tak mają, że kiedy są w opozycji słowa „wolne media” wpisują na sztandary i odmieniają przez przypadki. A kiedy już władzę zdobędą, od razu rodzi się im w głowach pomysł na to, jak tu by owe wolne media wziąć w karby, pod najróżniejszymi pozorami.

Dobra pamięć to w przypadku dziennikarza konieczność. Pamiętam więc organizowane przez PiS marsze w obronie wolnych mediów i wolności słowa. Teraz ta sama partia chce mi pracę „usprawniać” , a dyskutować ze mną o tym już po tym, jak podjęła decyzję, i to w nocy. Ale pamiętam też akcję na siedzibę Tygodnika „Wprost” za rządów tych, którzy dziś o wolne media tak żarliwie się upominają. Nie zapomniałam fragmentów ich rozmów mediów dotyczących, nagrane na słynnych taśmach. Ani inwigilacji dziennikarzy.

Takim obrońcom dziękuję. Nie chcę, Panie i Panowie, ci, dla których zagrożeniem była obecność przedstawicieli Solidarności na galerii sejmowej, byście sobie teraz gęby wolnymi mediami i dostępem do informacji wycierali. W dodatku w moim, dziennikarza, imieniu. Nie chcę „spontanicznych” akcji organizowanych przez łysiejącego obywatela z kucykiem. Od takich obrońców zachowaj mnie Panie.

A dlaczego piszę o dziennikarskim salonie i antysalonie? Bo czytałam posty dziennikarzy z telewizji, gorliwie tych zmian broniące. A z drugiej strony mam Tomasza Lisa jako obrońcę dziennikarskiej niezależności. Podpisałam więc apel, który znajduje się na naszym portalu. Podpisałam, chociaż nie uważam, że mieliśmy do czynienia z próbą zamachu stanu, a fragment dotyczący zmian zasad dostępu dziennikarzy do parlamentu, brzmi jako apel do rządzących, by po prostu postępowali rozważniej, bo wróg czuwa.

Ewa Zarzycka

PS. Narzędziem dziennikarza jest słowo. Poprawna polszczyzna. Oczekuję więc, że pisząc do mnie, zwłaszcza w materiałach do mojej pracy się wtrącających, ich autor zachowa standardy. Dlatego, Panie i Panowie, autorzy broszury „Nowe centrum medialne”: dedykować to możecie mi wiersz, piosenkę, czy inny utwór ( dedykować: „poświęcić komuś utwór literacki, muzyczny lub dzieło sztuki, umieszczając w nim lub na nim dedykację”, Słownik Języka Polskiego). Za salę, która ma być „dedykowana do bezpośrednich kontaktów (nagrań)”, serdecznie dziękuję. Możecie ją przeznaczyć do tych czy innych celów. Do ułatwienia pracy dziennikarzom też.

 

POLECANE
Strzały pod Krakowem. Policja zatrzymała trzy osoby Wiadomości
Strzały pod Krakowem. Policja zatrzymała trzy osoby

Na parkingu przy autostradzie A4 w Podłężu doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Nietrzeźwy 28-latek wyciągnął broń pneumatyczną i oddał kilka strzałów w kierunku innych kierowców.

Dziennikarz wygrał z likwidatorem Radia Poznań Wiadomości
Dziennikarz wygrał z likwidatorem Radia Poznań

Bartosz Garczyński, były dziennikarz Radia Poznań, wraca do pracy po prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu. 5 września 2025 roku sąd oddalił apelację likwidatora spółki i potwierdził, że zwolnienie dziennikarza było nieuzasadnione.

Rosyjskie drony nad Polską. Jest reakcja NATO z ostatniej chwili
Rosyjskie drony nad Polską. Jest reakcja NATO

Po wtargnięciu rosyjskich dronów do Polski sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział wzmocnienie Sojuszu na wschodniej flance.

Nasz felietonista skazany z niesławnego artykułu 212. Jest zbiórka Wiadomości
Nasz felietonista skazany z niesławnego artykułu 212. Jest zbiórka

Felietonista portalu Tysol.pl, Samuel Pereira, został skazany na podstawie art. 212 kodeksu karnego, znanego od lat jako „bat na dziennikarzy”. Wyrok jest prawomocny i oznacza dla niego konieczność zapłaty wysokiej grzywny oraz sfinansowania kosztownych przeprosin w mediach.

Co planują Niemcy i Rosjanie? Niejasności wokół prac przy gazociągach Nord Stream z ostatniej chwili
Co planują Niemcy i Rosjanie? Niejasności wokół prac przy gazociągach Nord Stream

Trzy lata po sabotażu rurociągów Nord Stream 1 i 2, miejsca wybuchów wciąż nie zostały oczyszczone. Zlecono prace duńskiej firmie, ale stan prac jest niejasny - donosi serwis internetowy niemieckiej sieci radiowej NDR.

Trump: skończyła się cierpliwość do Putina polityka
Trump: skończyła się cierpliwość do Putina

Donald Trump powiedział w piątek w wywiadzie udzielonym telewizji Fox News w jej nowojorskim studiu, że „cierpliwość do Putina skończyła się”. Dodał, że cierpliwość ta „wyczerpuje się i wyczerpuje się szybko”. Jak pisze Reuters, prezydent USA odniósł się w ten sposób do wojny Rosji przeciw Ukrainie.

Niemcy rezygnują z podróży - kryzys niemieckiej turystyki tylko u nas
Niemcy rezygnują z podróży - kryzys niemieckiej turystyki

Niemiecka turystyka, zarówno krajowa, jak i zagraniczna, przeżywa kryzys. Popularne kierunki wakacyjne, takie jak Turcja, Włochy, Grecja czy Hiszpania, odnotowują wysokie spadki liczby niemieckich turystów w sezonie letnim 2025.

Pałac Buckingham: Niespodziewany ruch księcia Harry’ego wobec króla Karola Wiadomości
Pałac Buckingham: Niespodziewany ruch księcia Harry’ego wobec króla Karola

Książę Harry widział się w środę z królem Karolem III po raz pierwszy od 19 miesięcy. Pałac Buckingham potwierdził, że syn i ojciec rozmawiali przy herbacie w londyńskiej rezydencji monarchy Clarence House.

Zawieszony ruch graniczny z Białorusią. Jest komunikat Ambasady RP w Mińsku z ostatniej chwili
Zawieszony ruch graniczny z Białorusią. Jest komunikat Ambasady RP w Mińsku

12 września 2025 r. do odwołania został zawieszony ruch graniczny na przejściach granicznych Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi. W związku z powyższym, Ambasada RP w Mińsku wydała komunikat.

Donald Trump: Mamy zabójcę Charliego Kirka z ostatniej chwili
Donald Trump: Mamy zabójcę Charliego Kirka

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w piątek podczas wywiadu z Fox News, że służby schwytały zabójcę Charliego Kirka. Jak stwierdził, udało się to dzięki informacji pastora zaprzyjaźnionego z rodziną sprawcy zamachu.

REKLAMA

Ewa Zarzycka: Wolność słowa to wolność słowa. Po prostu

I stało się tak, za przyczyną fatalnych pomysłów na usprawnianie pracy dziennikarzy w sejmie, że kolejny raz przyszło wybierać między salonem a antysalonem. Tym razem mam na myśli salony i antysalony dziennikarzy, na które, w uproszczeniu, podzieliły się media w Polsce.
 Ewa Zarzycka: Wolność słowa to wolność słowa. Po prostu
/ youtube.com
Co do samego pomysłu nowych regulacji pracy dziennikarzy – jest tam m.in. zakaz nagrywania i filmowania, a także fotografowania z galerii sejmowej. Niech mi ktoś z twórców tego zakazu wytłumaczy, w jaki sposób czynności te zakłócają pracę posłów i niszczą wizerunek parlamentu? O ten wizerunek niech się troszczą sami posłowie. Dziennikarze nie są od tego. Że filmują niemal pustą salę plenarną sejmu i Polacy to zobaczą ? Że zdjęcie pokaże posłankę, która salę obrad parlamentu pomyliła ze stołówką? Albo innego posła, który uciął sobie słodką drzemkę? Posłowie to nie święte krowy, sami się do pracy na rzecz narodu najęli i mają obowiązek godnie go reprezentować. W każdej sytuacji. Jest tam też zakaz rozmów i filmowania na korytarzach sejmowych. Specjalne studio piękna sprawa, ale nawet początkujący adept dziennikarstwa wie, że są posłowie, najczęściej ci, którzy mają coś za uszami, na których trzeba czatować na korytarzach, gdyż unikają mediów jak zarazy. Ponadto owe pomysły dzielą dziennikarzy na tych, którzy mają do parlamentu mniejszy i większy dostęp. Na tych lepszych, którzy w tym gmachu bywają codziennie, bo taki mają obowiązki , i na tych, którzy mimo kilkudziesięciu lat pracy w mediach bywają tam najwyżej raz w roku. O dostępie do parlamentu dziennikarzy prasy lokalnej nawet nie wspominam.

Podsumowując – taka zmiana regulaminu to fatalny pomysł. Ale nie życzę sobie, by w moim imieniu o jego zmianę walczyli politycy. Oni już tak mają, że kiedy są w opozycji słowa „wolne media” wpisują na sztandary i odmieniają przez przypadki. A kiedy już władzę zdobędą, od razu rodzi się im w głowach pomysł na to, jak tu by owe wolne media wziąć w karby, pod najróżniejszymi pozorami.

Dobra pamięć to w przypadku dziennikarza konieczność. Pamiętam więc organizowane przez PiS marsze w obronie wolnych mediów i wolności słowa. Teraz ta sama partia chce mi pracę „usprawniać” , a dyskutować ze mną o tym już po tym, jak podjęła decyzję, i to w nocy. Ale pamiętam też akcję na siedzibę Tygodnika „Wprost” za rządów tych, którzy dziś o wolne media tak żarliwie się upominają. Nie zapomniałam fragmentów ich rozmów mediów dotyczących, nagrane na słynnych taśmach. Ani inwigilacji dziennikarzy.

Takim obrońcom dziękuję. Nie chcę, Panie i Panowie, ci, dla których zagrożeniem była obecność przedstawicieli Solidarności na galerii sejmowej, byście sobie teraz gęby wolnymi mediami i dostępem do informacji wycierali. W dodatku w moim, dziennikarza, imieniu. Nie chcę „spontanicznych” akcji organizowanych przez łysiejącego obywatela z kucykiem. Od takich obrońców zachowaj mnie Panie.

A dlaczego piszę o dziennikarskim salonie i antysalonie? Bo czytałam posty dziennikarzy z telewizji, gorliwie tych zmian broniące. A z drugiej strony mam Tomasza Lisa jako obrońcę dziennikarskiej niezależności. Podpisałam więc apel, który znajduje się na naszym portalu. Podpisałam, chociaż nie uważam, że mieliśmy do czynienia z próbą zamachu stanu, a fragment dotyczący zmian zasad dostępu dziennikarzy do parlamentu, brzmi jako apel do rządzących, by po prostu postępowali rozważniej, bo wróg czuwa.

Ewa Zarzycka

PS. Narzędziem dziennikarza jest słowo. Poprawna polszczyzna. Oczekuję więc, że pisząc do mnie, zwłaszcza w materiałach do mojej pracy się wtrącających, ich autor zachowa standardy. Dlatego, Panie i Panowie, autorzy broszury „Nowe centrum medialne”: dedykować to możecie mi wiersz, piosenkę, czy inny utwór ( dedykować: „poświęcić komuś utwór literacki, muzyczny lub dzieło sztuki, umieszczając w nim lub na nim dedykację”, Słownik Języka Polskiego). Za salę, która ma być „dedykowana do bezpośrednich kontaktów (nagrań)”, serdecznie dziękuję. Możecie ją przeznaczyć do tych czy innych celów. Do ułatwienia pracy dziennikarzom też.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe