Proces Sebastiana M. ws tragedii na A1. Obrona wystąpiła o mediacje, sąd się zgodził

Co musisz wiedzieć:
- Proces Sebastiana M. wstrzymany – sąd zdecydował o mediacji.
- Rodzina ofiar zgodziła się na „mediację pośrednią”.
- Kierowcy bmw grozi do 8 lat więzienia za tragedię na A1.
Zaskakujący wniosek obrony
Podczas pierwszej rozprawy adwokat Katarzyna Hebda, broniąca Sebastiana M., wystąpiła o mediację z oskarżycielami posiłkowymi. Jak przekazał pełnomocnik ofiar, adwokat Łukasz Kowalski, rodzina ofiar wyraziła zgodę na tzw. mediację pośrednią, jednak dopiero po odczytaniu aktu oskarżenia.
Wolę tzw. mediacji pośrednich wyraził pełnomocnik ofiar adwokat Łukasz Kowalski. Podkreślił, że ma on pełne umocowanie od rodziny ofiar
– relacjonuje sąd.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Europa tonie. Po wprowadzeniu umowy z Mercosur, pierwsi pod wodę pójdą rolnicy
- Niemcy boją się wizyty Karola Nawrockiego? "Będzie domagał się reparacji"
- Dorota Wysocka-Schnepf traci program w TVP w likwidacji. Jest oświadczenie "arcykapłanki propagandy"
- Katastrofa samolotu pod Żywcem. Są ofiary
- Trwa spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem Finlandii
- Ile kosztuje Polaków turystyka medyczna z Ukrainy?
Prokuratura była przeciwna
Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach przypomniał, że dotychczasowa postawa oskarżonego nie wskazywała na zasadność mediacji. Mimo to sędzia Renata Folkman zdecydowała o przychyleniu się do wniosku obrony.
Mają być to mediacje pośrednie z udziałem mediatora
– ogłosiła sędzia, podkreślając jednocześnie, że mediacja nie zastępuje rozstrzygnięcia sądu i sprawa i tak zakończy się wyrokiem.
30 dni na ugodę
Strony mają miesiąc na osiągnięcie ewentualnej ugody. Dopiero później proces Sebastiana M. ma ruszyć formalnie.
Tragiczny wrzesień 2023
Do wypadku doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Bmw kierowane przez Sebastiana M. zderzyło się z kią, która wpadła na bariery energochłonne i stanęła w płomieniach. Zginęło małżeństwo oraz ich pięcioletni syn.
Ucieczka i powrót do Polski
Sebastian M. po tragedii uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dopiero w maju 2025 roku został sprowadzony do Polski. Usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego (art. 177 par. 2 kk), za co grozi mu do ośmiu lat więzienia.