Produkcja czołgów K2 w Gliwicach. Solidarność w Bumar-Łabędy: Ta umowa to dla nas nadzieja

Co musisz wiedzieć:
- Polska podpisała drugą umowę wykonawczą na kolejne 180 czołgów K2 dla Wojska Polskiego
- 61 czołgów ma powstać w Zakładach Mechanicznych "Bumar-Łąbędy" S.A
- – Ta umowa to dla nas nadzieja na to, że nasza firma będzie się rozwijać, że ma przed sobą przyszłość – mówi szef zakładowej "S".
Umowa na czołgi
Polska podpisała umowę wykonawczą na pozyskanie kolejnych czołgów K2 z Korei Południowej. Skarb Państwa reprezentowała Agencja Uzbrojenia, a stronę koreańską spółka Hyundai Rotem Company (HRC).
Spośród 180 zamówionych maszyn, 64 czołgów będzie w spolonizowanej wersji K2PL, a 61 z nich powstanie w Zakładach Mechanicznych "Bumar-Łąbędy" S.A. z użyciem polskich komponentów. Dostawy wszystkich czołgów mają zostać zrealizowane w latach 2026-2030. Spolonizowana wersja czołgów K2PL będzie produkowana w latach 2028-2030. Wraz z umową, polskie zakłady uzyskają transfer technologii – HRC ma wyposażyć zakład "Bumar-Łabędy" w narzędzia i wyposażenie produkcyjne potrzebne do ustanowienia linii montażowej czołgu K2PL i pojazdów towarzyszących.
– Przepływ technologii jest faktem. Przypominam – koszt zakupu czołgu to zaledwie 1/3 jego cyklu życia. Pozostałe 2/3 to eksploatacja, modernizacja, serwis. I właśnie to zyskujemy – ale tylko możliwości produkcyjne, ale także serwisowe – podkreślił Paweł Bejda, wiceszef MON.
Poza czołgami, zamówiono także pojazdy towarzyszące na podwoziu K2 – 31 wozów zabezpieczenia technicznego, 25 wozów inżynieryjnych i 25 mostów towarzyszących Dostawy zostały rozłożone na lata 2029-2031. Resort Obrony podał, że do prac projektowych nad nimi zostaną włączone spółki PGZ, w tym OBRUM S.A i wspomniane Zakłady Mechaniczne "Bumar-Łabędy" S.A.
– To tydzień pancerny – wczoraj podpisano umowę na 25 czołgów saperskich, dziś – wielki kontrakt na 180 czołgów K2 z pełnym pakietem logistycznym, transferem technologii i produkcją w Polsce. BUMAR Łabędy, PGZ i kooperanci z całego kraju – wszyscy budują ten sukces – mówił 1 sierpnia w Gliwicach szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nadzieja dla zakładu w Gliwicach
Z podpisania umowy zadowolona jest zakładowa Solidarność. – Ta umowa to dla nas nadzieja na to, że nasza firma będzie się rozwijać, że ma przed sobą przyszłość. Jednak jesteśmy dopiero na początku długiej drogi – powiedział śląsko-dąbrowskiej "S" Krzysztof Klupś, przewodniczący "S" w ZM "Bumar-Łabędy". – Na tym etapie jeszcze nie wiemy, jaką część komponentów do tych czołgów będzie wytwarzana w Polsce. Mamy nadzieję, że jak największa, bo sam montaż gotowych elementów to jednak nie to samo co produkcja – zaznaczył.
Warto nadmienić, że poprzedni rząd popisał z Koreańczykami dwie umowy w sprawie czołgów. Jeden dokument to umowa ramowa na dostarczenie łącznie 1000 czołgów, z czego 820 maszyn miało być spolonizowanych, a docelowo produkowanych w naszym kraju. Drugi to umowa wykonawcza na dostarczenie Polsce 180 czołgów K2 produkowanych w Korei i te dostawy są obecnie realizowane.
Zdaniem Krzysztofa Klupsia, nawet jeśli uda się zrealizować połowę umowy ramowej na 1000 czołgów, to i tak będzie to oznaczało "stabilną pracę i perspektywę rozwoju na wiele lat". – Trzeba pamiętać, że cykl życia czołgu jest bardzo długi. Mówimy więc nie tylko o produkcji w Gliwiach, ale też o późniejszych remontach, modernizacjach i modyfikacjach – zwracał uwagę związkowiec.