Sąd Najwyższy odmawia Bodnarowi ws. protestów wyborczych

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar chciał, by Sąd Najwyższy przekazał mu wszystkie złożone protesty wyborcze, które spełniają wymogi formalne. Jednak SN miał odmówić politykowi.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar Sąd Najwyższy odmawia Bodnarowi ws. protestów wyborczych
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar / Wikipedia CC BY-SA 3.0 Adrian Grycuk

Co musisz wiedzieć?

  • Według Wirtualnej Polski Adam Bodnar chciał, aby Sąd Najwyższy przekazywał mu wszystkie złożone protesty wyborcze. 
  • Rzecznik prokuratora generalnego Anna Adamiak przekazała, że SN nie przychylił się do tego wniosku.

 

Jak informuje portal Wirtualna Polska, prokurator generalny Adam Bodnar chciał, aby Sąd Najwyższy przekazywał mu wszystkie złożone protesty wyborcze, które spełniają wymogi formalne. Jednakże Bodnar miał spotkać się z odmową ze strony SN.

Sąd Najwyższy nie będzie przekazywał Prokuratorowi Generalnemu wszystkich zgłoszonych protestów wyborczych, które spełniają wymogi formalne, o co wnioskował Adam Bodnar

– informuje portal Wirtualna Polska.

Sąd Najwyższy twierdzi, że kopiowanie tysięcy protestów wyborczych zdestabilizowałoby pracę

– czytamy.

 

Rzecznik PG potwierdza doniesienia

Doniesienia WP.pl potwierdza także rzecznik PG Anna Adamiak, która w rozmowie z portalem wyjaśniła, że "prokurator generalny aktywnie uczestniczy w procesie rozpoznawania protestów wyborczych.

Protesty są przekazywane przez Sąd Najwyższy, ale po zgrupowaniu, dlatego prokurator generalny zwrócił się z pismem, by każdy protest, który został zgłoszony i spełnia wstępne warunki przyjęcia, został przekazany

– powiedziała Anna Adamiak, cytowana przez WP.pl.

Chodzi o możliwość wyrażenia w nich stanowiska. Prokuratura działa w sytuacjach, kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Sąd Najwyższy jednak nie przychylił się do tego wniosku

– dodała rzecznik prokuratora generalnego.

 

Bodnar chce wyłączenia sędziów

Wcześniej, w zeszłą środę, minister sprawiedliwości Adam Bodnar opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie w sprawie protestów wyborczych. Jego zdaniem w sprawie ważności wyborów "nie powinni orzekać sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego".

Uczestnicząc w procedurze rozpoznawania protestów wyborczych przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, konsekwentnie postuluję konieczność wyłączania wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego od orzekania

– oświadczył.

Jak dodał, "sędziowie wskazanej Izby, powołani na stanowisko sędziów Sądu Najwyższego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (…) nie spełniają wymogów niezawisłości i bezstronności, a tym samym nie mogą zostać uznani za powołanych zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej".

 

Tak pracownicy SN nazywają protesty wyborcze złożone według wzoru Giertycha

W dzisiejszym programie Radia ZET gościem Bogdana Rymanowskiego była prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Manowska. Rozmowa dotyczyła m.in. nadsyłanych tysiącami do SN protestów wyborczych.

Czy to jest tak, że te protesty są indywidualne, czy można powiedzieć, że niektóre są powielane?

– spytał prowadzący.

Powiem tak, indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są te protesty powielane, których wzór został udostępniony przez pana posła Romana Giertycha w internecie, czyli tak zwane giertychówki, tak je nazywają pracownicy Sądu Najwyższego. Ileś tysięcy, kilka tysięcy protestów wyborczych to jest wzór udostępniony przez pana Wawrykiewicza. Czyli około 50 tysięcy

– wyjaśniała Małgorzata Manowska.

Z tych „giertychówek”, które wpłynęły do SN, bardzo duża liczba – parę tysięcy protestów – ma PESEL-e posła Giertycha, bo ludzie nie potrafili nawet wpisać swojego PESEL-u

– dodała i potwierdziła, że protest, który jest dotknięty tego typu wadami, będzie pozostawiony bez rozpoznania.

 

Komunikat Sądu Najwyższego

Ubiegły poniedziałek, tj. 16 czerwca, był ostatnim dniem na składanie do Sądu Najwyższego protestów wyborczych.

W ostatnim czasie do Sądu Najwyższego wpłynęło, według szacunków biura podawczego, blisko 50 tys. spraw. Liczba ta stanowi w przybliżeniu odpowiednik 2-3-letniego wpływu wszystkich spraw do SN. Z tego względu, czynności administracyjne związane z rejestracją spraw wymagają nadzwyczajnego zaangażowania wszystkich pracowników Sądu Najwyższego

– poinformował w poniedziałkowym komunikacie zespół prasowy SN.


 

POLECANE
Iran zaatakował bazę USA. Jest reakcja Kataru Wiadomości
Iran zaatakował bazę USA. Jest reakcja Kataru

W poniedziałek około godz. 19 czasu polskiego Iran rozpoczął operację "Zapowiedź Zwycięstwa". Zaatakowano bazy USA w Katarze oraz Iraku. Jest odpowiedź władz w Ad-Dausze.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed burzami w całym kraju.

Kongresmeni z USA dostali zakaz korzystania z WhatsApp? Meta reaguje Wiadomości
Kongresmeni z USA dostali zakaz korzystania z WhatsApp? Meta reaguje

Członkowie Izby Reprezentantów USA zostali w poniedziałek poinformowani, że nie mogą korzystać na swoich służbowych urządzeniach z komunikatora WhatsApp ze względu na ochronę ich danych – podał portal Axios.

Iran zaatakował bazę USA w Katarze. Pilny apel ambasady do Polaków z ostatniej chwili
Iran zaatakował bazę USA w Katarze. Pilny apel ambasady do Polaków

W poniedziałek około godz. 19 czasu polskiego Iran rozpoczął operację "Zapowiedź Zwycięstwa". Zaatakowano bazy USA w Katarze oraz Iraku. Jest reakcja Ambasady RP w Dosze.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

PKP Intercity aktualizuje dostępność biletów: sprzedaż na Ukrainę 20 dni wcześniej, część pociągów ma wstrzymaną rezerwację w lipcu i sierpniu.

Eksplozje w okolicy baz USA. Iran rozpoczął atak z ostatniej chwili
Eksplozje w okolicy baz USA. Iran rozpoczął atak

W poniedziałek około godz. 19 czasu polskiego Iran rozpoczął operację "Zapowiedź Zwycięstwa". Zaatakowano bazy USA w Katarze oraz Iraku.

Mocne słowa Szydło: Grupa fanatyków próbuje niszczyć demokrację Wiadomości
Mocne słowa Szydło: Grupa fanatyków próbuje niszczyć demokrację

''Grupa fanatyków, która nie potrafi nawet wpisać swojego PESEL do formularza, próbuje niszczyć polską demokrację'' – napisała Beata Szydło, komentując sytuację wokół protestów wyborczych.

Myślę, że Adama już nie ma. Bodnar straci stanowiska ministra? polityka
"Myślę, że Adama już nie ma". Bodnar straci stanowiska ministra?

Według Onetu premier Donald Tusk ma rozważać dymisję ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Pojawiły się nazwiska potencjalnych następców.

Dlaczego teraz wypłynęła informacja z 2024 roku o zamachu na prezydenta Ukrainy w Polsce? Lawina komentarzy z ostatniej chwili
Dlaczego teraz wypłynęła informacja z 2024 roku o zamachu na prezydenta Ukrainy w Polsce? Lawina komentarzy

W poniedziałek szef SBU poinformował, że na lotnisku w Rzeszowie udaremniono niedawno zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Okazuje się, że sprawa dotyczy 2024 roku. Czemu "wypływa" akurat teraz? – pytają internauci.

Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest reakcja USA Wiadomości
Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest reakcja USA

– Jeśli zamkną cieśninę, będzie to dla nich ekonomiczne samobójstwo – powiedział sekretarz stanu USA Marco Rubio ws. ewentualnego zamknięcia cieśniny Ormuz przez Iran.

REKLAMA

Sąd Najwyższy odmawia Bodnarowi ws. protestów wyborczych

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar chciał, by Sąd Najwyższy przekazał mu wszystkie złożone protesty wyborcze, które spełniają wymogi formalne. Jednak SN miał odmówić politykowi.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar Sąd Najwyższy odmawia Bodnarowi ws. protestów wyborczych
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar / Wikipedia CC BY-SA 3.0 Adrian Grycuk

Co musisz wiedzieć?

  • Według Wirtualnej Polski Adam Bodnar chciał, aby Sąd Najwyższy przekazywał mu wszystkie złożone protesty wyborcze. 
  • Rzecznik prokuratora generalnego Anna Adamiak przekazała, że SN nie przychylił się do tego wniosku.

 

Jak informuje portal Wirtualna Polska, prokurator generalny Adam Bodnar chciał, aby Sąd Najwyższy przekazywał mu wszystkie złożone protesty wyborcze, które spełniają wymogi formalne. Jednakże Bodnar miał spotkać się z odmową ze strony SN.

Sąd Najwyższy nie będzie przekazywał Prokuratorowi Generalnemu wszystkich zgłoszonych protestów wyborczych, które spełniają wymogi formalne, o co wnioskował Adam Bodnar

– informuje portal Wirtualna Polska.

Sąd Najwyższy twierdzi, że kopiowanie tysięcy protestów wyborczych zdestabilizowałoby pracę

– czytamy.

 

Rzecznik PG potwierdza doniesienia

Doniesienia WP.pl potwierdza także rzecznik PG Anna Adamiak, która w rozmowie z portalem wyjaśniła, że "prokurator generalny aktywnie uczestniczy w procesie rozpoznawania protestów wyborczych.

Protesty są przekazywane przez Sąd Najwyższy, ale po zgrupowaniu, dlatego prokurator generalny zwrócił się z pismem, by każdy protest, który został zgłoszony i spełnia wstępne warunki przyjęcia, został przekazany

– powiedziała Anna Adamiak, cytowana przez WP.pl.

Chodzi o możliwość wyrażenia w nich stanowiska. Prokuratura działa w sytuacjach, kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Sąd Najwyższy jednak nie przychylił się do tego wniosku

– dodała rzecznik prokuratora generalnego.

 

Bodnar chce wyłączenia sędziów

Wcześniej, w zeszłą środę, minister sprawiedliwości Adam Bodnar opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie w sprawie protestów wyborczych. Jego zdaniem w sprawie ważności wyborów "nie powinni orzekać sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego".

Uczestnicząc w procedurze rozpoznawania protestów wyborczych przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, konsekwentnie postuluję konieczność wyłączania wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego od orzekania

– oświadczył.

Jak dodał, "sędziowie wskazanej Izby, powołani na stanowisko sędziów Sądu Najwyższego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (…) nie spełniają wymogów niezawisłości i bezstronności, a tym samym nie mogą zostać uznani za powołanych zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej".

 

Tak pracownicy SN nazywają protesty wyborcze złożone według wzoru Giertycha

W dzisiejszym programie Radia ZET gościem Bogdana Rymanowskiego była prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Manowska. Rozmowa dotyczyła m.in. nadsyłanych tysiącami do SN protestów wyborczych.

Czy to jest tak, że te protesty są indywidualne, czy można powiedzieć, że niektóre są powielane?

– spytał prowadzący.

Powiem tak, indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są te protesty powielane, których wzór został udostępniony przez pana posła Romana Giertycha w internecie, czyli tak zwane giertychówki, tak je nazywają pracownicy Sądu Najwyższego. Ileś tysięcy, kilka tysięcy protestów wyborczych to jest wzór udostępniony przez pana Wawrykiewicza. Czyli około 50 tysięcy

– wyjaśniała Małgorzata Manowska.

Z tych „giertychówek”, które wpłynęły do SN, bardzo duża liczba – parę tysięcy protestów – ma PESEL-e posła Giertycha, bo ludzie nie potrafili nawet wpisać swojego PESEL-u

– dodała i potwierdziła, że protest, który jest dotknięty tego typu wadami, będzie pozostawiony bez rozpoznania.

 

Komunikat Sądu Najwyższego

Ubiegły poniedziałek, tj. 16 czerwca, był ostatnim dniem na składanie do Sądu Najwyższego protestów wyborczych.

W ostatnim czasie do Sądu Najwyższego wpłynęło, według szacunków biura podawczego, blisko 50 tys. spraw. Liczba ta stanowi w przybliżeniu odpowiednik 2-3-letniego wpływu wszystkich spraw do SN. Z tego względu, czynności administracyjne związane z rejestracją spraw wymagają nadzwyczajnego zaangażowania wszystkich pracowników Sądu Najwyższego

– poinformował w poniedziałkowym komunikacie zespół prasowy SN.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe