Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili

Co musisz wiedzieć?
- Po ataku USA na Iran, kraje Zatoki Perskiej szykują się na odwet Teheranu.
- Stan najwyższej gotowości wprowadzono w Arabii Saudyjskiej.
- Alarm obowiązuje we wszystkich krajach, w których reprezentowane są amerykańskie interesy.
- Wojska USA stacjonują, oprócz wspomnianej Arabii Saudyjskiej, w Bahrajnie, Kuwejcie, Katarze oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Alarm w Arabii Saudyjskiej
Stan najwyższej gotowości wprowadzono w Arabii Saudyjskiej, kraju będącym największym eksporterem ropy naftowej na świecie - powiedziały Reutersowi dwa źródła bliskie sprawie. Władze ds. energii jądrowej Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich ogłosiły też, że nie wykryły oznak skażenia nuklearnego po atakach na cele w Iranie.
Rząd w Bahrajnie wezwał kierowców do unikania głównych dróg, większość pracowników administracji państwowej skierował do pracy w domach, a wcześniej otworzył ponad 30 schronów. Władze w Kuwejcie ogłosiły natomiast, że po amerykańskich atakach Rada Obrony kraju pozostaje w stałym kontakcie, a w okolicy ministerstw otworzono schrony.
- Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Pilny komunikat PKP PLK dla mieszkańców woj. pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Ekspert: Sędzia wytatuowała sobie logo Iustitii. Symbol przynależności do subkultury, czy zagrożenie niezależności? [FOTO]
Gdzie są amerykańskie bazy w regionie?
Teheran ostrzegł wcześniej, że jeśli zostanie zaatakowany przez Stany Zjednoczone, może uderzyć w amerykańskie interesy w regionie, w tym amerykańskie bazy wojskowe. Wojska USA stacjonują w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie, Katarze oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
"Chociaż wojna do tej pory ograniczała się do bezpośrednich działań wojennych między Izraelem a Iranem, bezpośrednie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych stanowi krytyczny próg, który grozi wciągnięciem państw Zatoki Perskiej, zwłaszcza Bahrajnu, Kuwejtu i Kataru, które są gospodarzami dużych amerykańskich obiektów wojskowych, w konflikt"
- zauważył Hasan al-Hasan, analityk w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych.