Burza w Pałacu Buckingham. To planowali Harry i Meghan

Co musisz wiedzieć?
- Harry i Meghan rozważali zmianę nazwiska swoich dzieci na „Spencer”.
- Powodem był kilkumiesięczny brak paszportów brytyjskich dla Archiego i Lilibet.
- Według źródeł urzędnicy mogli celowo opóźniać proces z powodu obecności tytułów HRH we wnioskach.
- Harry miał osobiście poruszyć sprawę z hrabią Spencerem.
Opóźnione paszporty i frustracja
Cała sytuacja miała być efektem wielomiesięcznych problemów z wydaniem brytyjskich paszportów dla Archiego i Lilibet. Choć standardowy czas oczekiwania na dokument wynosi trzy tygodnie, Sussexowie musieli czekać aż sześć miesięcy. W tym czasie, jak twierdzi źródło „Guardiana”, pojawiły się podejrzenia, że urzędnicy celowo opóźniali proces z powodu obecności tytułów HRH (Jego/Jej Królewskiej Wysokości) we wnioskach paszportowych.
Była wyraźna niechęć do wydawania paszportów dzieciom
– powiedział informator pozostający w bliskim kontakcie z Sussexami.
Zniecierpliwieni książę i księżna zdecydowali się ponownie złożyć wnioski, tym razem korzystając z trybu ekspresowego. Spotkanie w tej sprawie zostało jednak w ostatniej chwili odwołane z powodu rzekomej „awarii systemu”. W pewnym momencie frustracja księcia Harry’ego osiągnęła szczyt. Podczas rozmowy twarzą w twarz ze swoim wujem, hrabią Spencerem – bratem księżnej Diany – miał on poruszyć temat zmiany nazwiska dzieci na Spencer, aby odciąć się od ograniczeń związanych z monarchią.
Z czystej irytacji poszedł do swojego wujka i powiedział: „Moja rodzina powinna mieć to samo nazwisko, a oni nie pozwalają, żeby tak się stało, ponieważ dzieci są prawnie Jego Królewskimi Wysokościami, więc jeśli dojdzie do ostateczności, jeśli sprawa wybuchnie i nie pozwolą, żeby dzieci nazywały się Sussex, to czy możemy używać nazwiska Spencer?”
– ujawnia źródło.
Według relacji „Guardiana” hrabia Spencer miał być „entuzjastycznie nastawiony” do tej propozycji. Zarówno Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jak i Pałac Buckingham odmówiły komentarza w sprawie opóźnień. Rzecznik pałacu zaprzeczył, jakoby instytucja miała jakikolwiek wpływ na przetwarzanie paszportów z tytułami HRH.
Nie komentujemy prywatnych spraw dotyczących dzieci księcia i księżnej Sussex
– powiedział rzecznik Harry’ego.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat warszawskiego zoo. "Fizyczne i psychiczne zagrożenie"
- Kto zastąpi Karola Nawrockiego na fotelu prezesa IPN? Trzy nazwiska
Harry nie składa broni
Na tym nie koniec – książę Harry toczy również batalię sądową o swoje bezpieczeństwo na terenie Wielkiej Brytanii. W maju przegrał sprawę dotyczącą poziomu ochrony, do którego miałby mieć prawo jako były członek rodziny królewskiej. Choć sąd apelacyjny odrzucił jego zarzuty o „gorsze traktowanie”, Harry zapowiada dalszą walkę.
Jego zdaniem decyzje te mogą mieć realne konsekwencje – uważa bowiem, że jego matka mogłaby żyć, gdyby nadal miała zapewnioną ochronę rodziny królewskiej.
Konflikt w Pałacu Buckingham. Kontekst
Książka księcia Harry’ego „Spare” oraz seria wywiadów dla mediów z całego świata, w których książę wraz z żoną Meghan Markle ujawniają tajemnice Pałacu Buckingham oraz oskarżają rodzinę królewską, na trwałe zepsuły ich stosunki z Pałacem Buckingham. Rozdźwięk w brytyjskiej rodzinie królewskiej pogłębia się z każdym dniem, a doniesienia o tym, że relacje między członkami rodziny stają się coraz bardziej napięte, pojawiają się od wielu miesięcy.