Były dyplomata: "Wołyń? Dajemy się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna"

Zdaniem Witolda Jurasza, byłego dyplomaty, a obecnie publicysty, ogłaszany hucznie przez polski rząd "przełom" ws. Wołynia nie nastąpił, a Polska "daje się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / Wikipedia - domena publiczna

Ogłaszanie sukcesu w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej jest co najmniej przedwczesne

– pisze dla Onetu Witold Jurasz, obecnie publicysta i ekspert ds. polityki zagranicznej, były polski dyplomata, m.in. chargé d’affaires RP na Białorusi.

Udawane ustępstwa i fałszywe obietnice Ukrainy

Jurasz wskazuje, że poprzedni "przełom" miał miejsce ledwie dwa miesiące temu, gdy ukraiński Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że w 2025 r. planuje ekshumacje Polaków pomordowanych w czasie rzezi wołyńskiej, a ukraiński szef MSZ Andrij Sybiha powiedział, że Kijów "gotowy jest do rozmów" z Polską o kwestii wołyńskiej.

Problem polega na tym, że kilka tygodni później, na początku listopada, Ukraina odrzuciła wniosek o ekshumacje złożony przez przewodniczącą Stowarzyszenia Pojednania Polsko-Ukraińskiego Karolinę Romanowską. Tego rodzaju udawanych ustępstw i fałszywych obietnic władze ukraińskie złożyły wobec Polski tyle, że aż trudno uwierzyć, że polscy politycy z taką samą naiwnością jak za każdym poprzednim razem znów ogłaszają sukces i przełom, podczas gdy na razie poza słowami nic jeszcze się nie stało

– wskazuje Witold Jurasz i dodaje, że polski rząd, ogłaszając "triumf polskiej dyplomacji", bierze na siebie poważne ryzyko, "stając się w istocie zakładnikami strony ukraińskiej".

We wspólnym oświadczeniu ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy na temat Wołynia pada jedno zdanie: "Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne (…) prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy". (…) Problem polega na tym, że słowo "potwierdza" wskazuje na to, że Ukraina tak naprawdę niczego w swojej polityce nie zmienia, a jedynie właśnie potwierdza dotychczasową. W jej ramach władze Ukrainy rzecz jasna żadnych ekshumacji nigdy nie blokowały i jedynie wspomniana w deklaracji ministrów współpraca się nie układała albo wnioski składane przez stronę polską były niezgodne z ustawodawstwem ukraińskim.

– tłumaczy ekspert.

Rozgrywanie polityczne polskich polityków 

Zdaniem Jurasza Ukraińcy będą próbowali wykorzystać ten temat do politycznego rozgrywania strony polskiej. 

Kijów będzie próbował wykorzystać fakt, że szef polskiego IPN jest kandydatem PiS na prezydenta i doprowadzić do zderzenia PiS z PO, które będą się oskarżać naprzemiennie o to, kto nie umie doprowadzić do końca rzekomo załatwionej już na poziomie politycznym sprawy, lub też kto twierdzi, że politycznie załatwił sprawę, której nie załatwił

– pisze były dyplomata. 

W tym miejscu warto wspomnieć, że powyższa teza znalazła już potwierdzenie w słowach, które ostatnio wypowiedział szef ukraińskiego IPN-u nt. Wołynia i obywatelskiego kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego.

Czytaj więcej: Szef ukraińskiego IPN… atakuje Karola Nawrockiego

Kijów doszedł do prostego wniosku: skoro polscy politycy są niezdolni do wyciągania wniosków i ogłaszają "przełom" dwa miesiące po poprzednim, to ten można złożyć do grobu nie po czterech tygodniach, ale po 48 godzinach

– wskazuje Witold Jurasz i stwierdza, że "niestety polscy politycy zachowują się albo nieprofesjonalnie, albo skrajnie naiwnie". 

Co gorsza, jeśli politycy w naszym kraju zaczną się jeszcze publicznie oskarżać o to, kto zawinił, dadzą Kijowowi argument do skądinąd całkowicie fałszywej i moralnie niegodnej tezy, że Polsce w ogóle nie chodzi o żadne upamiętnienie ofiar Wołynia, a jedynie o polsko-polską wojnę polityczną

– podsumował Witold Jurasz.


 

POLECANE
Ruszył proces znanych aktorów z ostatniej chwili
Ruszył proces znanych aktorów

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia ruszył proces m.in. aktorów Bogusława Lindy i Magdaleny Cieleckiej, którym prokuratura zarzuciła nielegalną reklamę alkoholu oraz pięciu innych osób, którym zarzuca zlecenie reklamy napojów alkoholowych na portalach społecznościowych.

Nowa nazwa CPK. Kaczyński odpowiedział Tuskowi z ostatniej chwili
Nowa nazwa CPK. Kaczyński odpowiedział Tuskowi

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do propozycji nowej nazwy CPK, ocenił, że „Port Polska” to element politycznej gry Donalda Tuska. Według niego premier próbuje wykreować się na patriotę, jednak jest to – jak stwierdził – „zabieg socjotechniczny”. Zaznaczył również, że rząd Tuska poczytuje sobie za sukces inwestycje, które rozpoczął rząd Zjednoczonej Prawicy.

Tusk ogłosił nową nazwę CPK z ostatniej chwili
Tusk ogłosił nową nazwę CPK

„Nie będziemy więcej używali nazwy, którą nasi poprzednicy zhańbili. Nie chcę, żeby te złe skojarzenia, te fatalne fakty związane z tą inwestycją ciągnęły się za nami także w wymiarze symbolicznym” - oświadczył premier Donald Tusk podczas spotkania "Lotnisko centralne - przyszłość i możliwości".

Napływ migrantów do Niemiec wyhamowuje. Nowe dane zaskakują tylko u nas
Napływ migrantów do Niemiec wyhamowuje. Nowe dane zaskakują

Najnowsze dane pokazują wyhamowanie napływu migrantów do Niemiec. Jak wskazuje Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec, choć liczby wciąż są wysokie, zmiana trendu może wpłynąć na kształt demograficzny Niemiec.

Kreml mówi wprost: Donbas jest nasz, żadnego referendum z ostatniej chwili
Kreml mówi wprost: Donbas jest nasz, żadnego referendum

Jurij Uszakow, doradca Władimira Putina, oświadczył, że Rosja uzna przejęcie całego Donbasu za swój cel i jest gotowa osiągnąć go także środkami militarnymi. Jednocześnie odrzucił propozycje kompromisu przedstawiane przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Euromaidan-Warszawa pikietował przed ambasadą Belgii. W tle rosyjskie aktywa gorące
Euromaidan-Warszawa pikietował przed ambasadą Belgii. W tle rosyjskie aktywa

„Belgio, odblokuj reparacyjną pożyczkę dla Ukrainy” – z takim transparentem Natalia Panchenko i Euromaidan-Warszawa pikietowali 11 grudnia przed Ambasadą Królestwa Belgii w Warszawie. Przekaz był jednoznaczny – „Staliśmy z jednym jasnym apelem: agresor musi zapłacić za wojnę”.

Kuriozalny wpis Tuska o prezydencie. „Stan emocjonalnego rozdygotania tylko się pogłębia” z ostatniej chwili
Kuriozalny wpis Tuska o prezydencie. „Stan emocjonalnego rozdygotania tylko się pogłębia”

Donald Tusk w swoich wpisach zdołał połączyć sprawę pobicia nastoletniego kibica w Gdyni oraz ataku na hiszpańskich kibiców z osobą prezydenta Karola Nawrockiego. Rzecznik prezydenta odpowiedział ze współczuciem: „Niestety, stan emocjonalnego rozdygotania Donalda Tuska tylko się pogłębia”.

Orban o działaniach UE ws. rosyjskich aktywów: Brukselczycy przekraczają Rubikon, nastała dyktatura z ostatniej chwili
Orban o działaniach UE ws. rosyjskich aktywów: Brukselczycy przekraczają Rubikon, nastała dyktatura

„Brukselczycy przekraczają Rubikon, nastała brukselska dyktatura; Węgry protestują przeciwko tej decyzji i zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przywrócić porządek prawny” – napisał w piątek na Facebooku węgierski premier Viktor Orban, komentując najnowsze decyzje UE ws. zamrożonych rosyjskich aktywów.

Irakijczyk Barham Ahmed Salih nowym Wysokim Komisarzem ONZ ds. Uchodźców. A co z Hołownią? z ostatniej chwili
Irakijczyk Barham Ahmed Salih nowym Wysokim Komisarzem ONZ ds. Uchodźców. A co z Hołownią?

O stanowisko nowego Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców ubiegał się Szymon Hołownia. Jednak został na niego wybrany były prezydent Iraku Barham Salih.

Samochody będą droższe i będzie ich mniej. PE i Rada UE zawarły porozumienie w sprawie sektora motoryzacyjnego z ostatniej chwili
Samochody będą droższe i będzie ich mniej. PE i Rada UE zawarły porozumienie w sprawie sektora motoryzacyjnego

Wczesnym rankiem w piątek Parlament Europejski i Rada UE osiągnęły tymczasowe porozumienie w sprawie nowych unijnych przepisów dotyczących obiegu zamkniętego, które mają objąć cały cykl życia pojazdu, od projektu po ostateczne traktowanie na koniec cyklu życia.

REKLAMA

Były dyplomata: "Wołyń? Dajemy się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna"

Zdaniem Witolda Jurasza, byłego dyplomaty, a obecnie publicysty, ogłaszany hucznie przez polski rząd "przełom" ws. Wołynia nie nastąpił, a Polska "daje się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / Wikipedia - domena publiczna

Ogłaszanie sukcesu w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej jest co najmniej przedwczesne

– pisze dla Onetu Witold Jurasz, obecnie publicysta i ekspert ds. polityki zagranicznej, były polski dyplomata, m.in. chargé d’affaires RP na Białorusi.

Udawane ustępstwa i fałszywe obietnice Ukrainy

Jurasz wskazuje, że poprzedni "przełom" miał miejsce ledwie dwa miesiące temu, gdy ukraiński Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że w 2025 r. planuje ekshumacje Polaków pomordowanych w czasie rzezi wołyńskiej, a ukraiński szef MSZ Andrij Sybiha powiedział, że Kijów "gotowy jest do rozmów" z Polską o kwestii wołyńskiej.

Problem polega na tym, że kilka tygodni później, na początku listopada, Ukraina odrzuciła wniosek o ekshumacje złożony przez przewodniczącą Stowarzyszenia Pojednania Polsko-Ukraińskiego Karolinę Romanowską. Tego rodzaju udawanych ustępstw i fałszywych obietnic władze ukraińskie złożyły wobec Polski tyle, że aż trudno uwierzyć, że polscy politycy z taką samą naiwnością jak za każdym poprzednim razem znów ogłaszają sukces i przełom, podczas gdy na razie poza słowami nic jeszcze się nie stało

– wskazuje Witold Jurasz i dodaje, że polski rząd, ogłaszając "triumf polskiej dyplomacji", bierze na siebie poważne ryzyko, "stając się w istocie zakładnikami strony ukraińskiej".

We wspólnym oświadczeniu ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy na temat Wołynia pada jedno zdanie: "Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne (…) prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy". (…) Problem polega na tym, że słowo "potwierdza" wskazuje na to, że Ukraina tak naprawdę niczego w swojej polityce nie zmienia, a jedynie właśnie potwierdza dotychczasową. W jej ramach władze Ukrainy rzecz jasna żadnych ekshumacji nigdy nie blokowały i jedynie wspomniana w deklaracji ministrów współpraca się nie układała albo wnioski składane przez stronę polską były niezgodne z ustawodawstwem ukraińskim.

– tłumaczy ekspert.

Rozgrywanie polityczne polskich polityków 

Zdaniem Jurasza Ukraińcy będą próbowali wykorzystać ten temat do politycznego rozgrywania strony polskiej. 

Kijów będzie próbował wykorzystać fakt, że szef polskiego IPN jest kandydatem PiS na prezydenta i doprowadzić do zderzenia PiS z PO, które będą się oskarżać naprzemiennie o to, kto nie umie doprowadzić do końca rzekomo załatwionej już na poziomie politycznym sprawy, lub też kto twierdzi, że politycznie załatwił sprawę, której nie załatwił

– pisze były dyplomata. 

W tym miejscu warto wspomnieć, że powyższa teza znalazła już potwierdzenie w słowach, które ostatnio wypowiedział szef ukraińskiego IPN-u nt. Wołynia i obywatelskiego kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego.

Czytaj więcej: Szef ukraińskiego IPN… atakuje Karola Nawrockiego

Kijów doszedł do prostego wniosku: skoro polscy politycy są niezdolni do wyciągania wniosków i ogłaszają "przełom" dwa miesiące po poprzednim, to ten można złożyć do grobu nie po czterech tygodniach, ale po 48 godzinach

– wskazuje Witold Jurasz i stwierdza, że "niestety polscy politycy zachowują się albo nieprofesjonalnie, albo skrajnie naiwnie". 

Co gorsza, jeśli politycy w naszym kraju zaczną się jeszcze publicznie oskarżać o to, kto zawinił, dadzą Kijowowi argument do skądinąd całkowicie fałszywej i moralnie niegodnej tezy, że Polsce w ogóle nie chodzi o żadne upamiętnienie ofiar Wołynia, a jedynie o polsko-polską wojnę polityczną

– podsumował Witold Jurasz.



 

Polecane