Abramsy, Patrioty, Apache. Polska zbroi się na potęgę. Wojskowe podsumowanie 2022 roku

Rok 2022 można bez wątpienia określić jako przełomowy dla Wojska Polskiego. Wybuch wojny za naszą wschodnią granicą spowodował gwałtowny wzrost wydatków na zbrojenia, największe w historii Polski kontrakty na dostawy sprzętu wojskowego i poszukiwanie nowych partnerów do współpracy w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego. Rząd postawił w tej sytuacji na koreańsko-amerykański duet. Jak zmieni się polska armia w ciągu tej dekady i ile będzie nas to kosztować?
 Abramsy, Patrioty, Apache. Polska zbroi się na potęgę. Wojskowe podsumowanie 2022 roku
/ fot. screen Youtube / Ministerstwo Obrony Narodowej

Wydatki na zbrojenia

W 2022 roku wydatki na obronność sięgnęły około 2,4 proc. polskiego PKB. To trzeci wynik w NATO po Grecji i Stanach Zjednoczonych. To również więcej, niż wymaga od nas Sojusz Północnoatlantycki, który domaga się, by państwa członkowskie przeznaczały 2 proc. PKB na wojsko.

Warto przypomnieć, że podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w marcu ubiegłego roku Ustawa o obronie Ojczyzny zakłada wzrost wydatków na obronność do poziomu co najmniej 3 proc. PKB od 2023 roku. Zgodnie z tą ustawą w Banku Gospodarstwa Krajowego utworzony zostanie Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który będzie stanowić nowe źródło finansowania polskiej armii. Środki Funduszu mają pochodzić m.in. z wyemitowanych obligacji.

Wedle Planu Modernizacji Technicznej na lata 2021–2035 przewidywane wydatki na modernizację polskiej armii mają wynieść 649 mld zł.

W ubiegłym roku budżet na wojsko zamknął się w okolicach 58 mld zł. Jednak już w 2023 roku wydatki na obronę mogą wynieść ponad 97 mld złotych (3 proc. PKB), plus 30–40 mld złotych na zakup uzbrojenia za granicą z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Zatem łącznie w tym roku Polska może wydać na cele wojskowe około 130–140 mld złotych, a więc ponad 4 proc. PKB. Ostatni raz 3 proc. PKB przeznaczaliśmy na armię w 1985 roku.

Liczebność armii

Rządzący za cel postawili sobie, by Wojsko Polskie liczyło 300 tys. żołnierzy, w tym 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. terytorialsów do 2035 roku. Rozpoczęto także nabór do nowego rodzaju służby – dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Podwojenie liczebności polskiej armii wydaje się wątpliwe, faktem jest natomiast, że liczebność Wojska Polskiego systematycznie rośnie. W 2015 roku polska armia liczyła jedynie 95 tys. żołnierzy. Obecnie jest to ok. 164 tys. żołnierzy, wliczając w to żołnierzy zawodowych, WOT oraz tych z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Warto dodać, że w Polsce stacjonują także żołnierze z państw sojuszniczych NATO, z czego najistotniejszą grupę tworzą wojska Stanów Zjednoczonych. Łącznie w Europie obecnych jest około 100 tys. żołnierzy USA, z czego na terenie Polski stacjonuje ich obecnie około 10 tys. Liczba ta może zostać zwiększona, bowiem przegłosowany w grudniu przez Senat USA nowy budżet obronny zobowiązuje Pentagon do przygotowania w ciągu 6 miesięcy raportu na temat „wykonalności i zasadności relokacji znaczących jednostek sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych” do państw wschodniej flanki NATO.

Polski rząd za jeden z priorytetów uznał odbudowę potencjału polskiego wojska na wschodzie kraju, dlatego MON powołał w tym roku nowe jednostki wojskowe w Kolnie, Grajewie i Ciechanowie.

We wrześniu 2022 roku szef MON ogłosił, że gen. bryg. Norbert Iwanowski został powołany na pełnomocnika MON ds. sformowania nowej 5. Dywizji Zmechanizowanej, a w styczniu br. minister Mariusz Błaszczak przedstawił koncepcję utworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów, która ma operować na wschód od Wisły, przede wszystkim na terenie województwa podlaskiego. – O ile 16. Dywizja Zmechanizowana, jeżeli chodzi o czołgi, przede wszystkim wyposażona będzie w czołgi K2, a 18. Dywizja w Abramsy, o tyle nowa dywizja wyposażona zostanie zarówno w czołgi K2, jak i Abramsy – wskazał szef resortu obrony.

MON na zakupach

Modernizacja polskiej armii w 2022 roku gwałtownie przyspieszyła. W styczniu 2022 roku rządzący powołali Agencję Uzbrojenia oraz Radę Modernizacji Technicznej, które – jak przekazał resort obrony – „skonsolidowały rozproszone w resorcie obrony narodowej zadania i kompetencje w ramach systemu pozyskiwania sprzętu wojskowego”.

Największym bodźcem do pozyskania nowego sprzętu wojskowego był wybuch wojny na Ukrainie. Po 24 lutego 2022 roku niemal w każdym miesiącu MON informowało o nowych, dużych kontraktach zbrojeniowych wartych miliardy dolarów. Wpłynęła na to także decyzja Warszawy o przekazaniu Ukrainie części polskiego wyposażenia wojskowego. W głównej mierze chodziło o poradziecki sprzęt, który tamtejsi żołnierze mogli użytkować bez przeszkolenia, jak np. kilkaset czołgów T-72 czy wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad. Polskie władze przekazały Ukrainie także nowoczesne armatohaubice KRAB, przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun i tony amunicji. Szacuje się, że Polska jest na trzecim miejscu po USA i Wielkiej Brytanii pod względem pomocy wojskowej przekazywanej Ukrainie. Od początku wojny nasz kraj przekazał Ukraińcom sprzęt wojskowy o wartości ponad 2 mld dolarów. By podtrzymać potencjał bojowy polskiej armii, konieczne było uzupełnienie luki po oddanym sprzęcie. W tym aspekcie MON postawił na dostawców m.in. z Dalekiego Wschodu.

Wojska lądowe

Militarne inwestycje w największym stopniu dotyczyły sił lądowych. Minister Błaszczak podpisał w kwietniu 2022 roku umowę na dostawę 250 czołgów III generacji Abrams w najnowocześniejszej wersji M1A2 SEPv3, która weszła na wyposażenie w latach 2019–2020. Ich koszt to ok. 4,75 mld dolarów. Ten ciężki amerykański czołg będzie posiadał system pozwalający na współpracę z wyrzutniami HIMARS i samolotami F-35, które również trafią do wyposażenia polskiej armii. Termin dostaw najnowszych Abramsów planowany jest na lata 2024–2026.

Z kolei w grudniu 2022 roku Departament Stanu USA zezwolił na sprzedaż Polsce kolejnych 116 czołgów M1A1 Abrams. Umowa w tej sprawie została zatwierdzona przez szefa MON na początku stycznia 2023 roku. To czołgi w starszej wersji, które mają wypełnić lukę, która pojawiła się po przekazaniu polskich czołgów Ukrainie. Pierwsze czołgi trafią do Polski już w tym roku, a cały proces ma zakończyć się w przyszłym roku. Łącznie nad Wisłę trafi 366 amerykańskich Abramsów.

To jednak nie koniec, bowiem Polska planuje pozyskać także 1000 czołgów K2. Wartość zamówienia netto wyceniono na 3,37 mld dolarów. Pierwsze 180 tych czołgów ma przybyć do naszego kraju w latach 2022–2025, a pozostałe mają być dostarczane sukcesywnie od 2026 roku.

Po zrealizowaniu tych zamówień polskie Wojska Lądowe będą miały na wyposażeniu amerykańskie Abramsy i koreańskie K2 Black Panther. Jeśli chodzi o nasze czołgi Leopard, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z nich trafi w tym roku na Ukrainę.

Siłę ognia polskiej armii mają także wzmocnić koreańskie armatohaubice. Szef MON zatwierdził w lipcu 2022 roku umowę ramową z Hanwha Defense dotyczącą pozyskania łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i jej spolonizowanej wersji K9PL. Terminy dostaw pierwszych 48 haubic K9A1 zostały zaplanowane na lata 2022–2023. Dostawy pozostałych 624 haubic w wersji K9PL rozpoczną się w 2024 roku. Co istotne, od 2026 roku koreańskie armatohaubice i czołgi mają być produkowane w Polsce. Ponadto w dalszej perspektywie planowane jest opracowanie we współpracy polsko-koreańskiej haubicy samobieżnej nowej generacji. Pierwsze armatohaubice dotarły do naszego kraju 6 grudnia 2022 roku.

Obrona powietrzna

W ramach pierwszej fazy programu Wisła Polska zawarła umowę z USA na dostawę dwóch baterii systemu Patriot w konfiguracji 3+ z sieciocentrycznym systemem zarządzania polem walki IBCS. Umowa została podpisana w 2018 roku i opiewała na kwotę 4,75 mld dol. W 2022 roku zostały one dostarczone do Polski, obecnie trwają testy operacyjne, które zakończą się w tym roku. W ramach drugiej fazy programu Polska zamierza pozyskać kolejne 6 baterii systemu Patriot (3 dywizjony). W maju 2022 roku szef MON podpisał zapytanie ofertowe w tej sprawie. Zakończenie dostaw planowane jest na 2028 rok.

Na terenie naszego kraju, a konkretnie na lotnisku Rzeszów-Jasionka, znajdują się także dwie amerykańskie baterie Patriot, które władze USA przeniosły z Niemiec do Polski po wybuchu wojny na Ukrainie. To strategiczne miejsce, bowiem przez to lotnisko transportowany jest sprzęt wojskowy i pomoc humanitarna dla Ukrainy. Dwie baterie to 16 wyrzutni rakiet przechwytujących o zasięgu do 100 km.

Po tragedii w Przewodowie, gdzie od rakiety zginęło dwóch polskich obywateli, Niemcy zaproponowali rozmieszczenie w Polsce swoich baterii Patriot. Wstępnie trzy baterie mają trafić do naszego kraju na przełomie stycznia i lutego tego roku i stacjonować przy granicy polsko-ukraińskiej. Jeśli ten scenariusz się potwierdzi, to łącznie w Polsce będzie rozmieszczonych 5 zagranicznych baterii Patriot.

Ponadto w czerwcu 2022 roku minister Błaszczak poinformował o zatwierdzeniu umowy dotyczącej pozyskania dla Wojska Polskiego 3,5 tysiąca pocisków i 600 mechanizmów startowych zestawu przeciwlotniczego Piorun. Mają one zostać dostarczone do 2026 roku.

Siły powietrzne

We wrześniu 2022 roku w Mińsku Mazowieckim minister obrony narodowej zatwierdził umowę na dostawy 48 lekkich samolotów bojowych FA-50 dla polskich Sił Powietrznych. Z zamówionych maszyn 12 samolotów w wersji koreańskiej ma trafić do Polski już w 2023 roku, natomiast dostawy pozostałych 36 samolotów w spolonizowanej wersji FA-50PL rozpoczną się w 2025 roku i zostaną zrealizowane do końca 2028 roku.

Mariusz Błaszczak mówił wówczas, że „zamawiając nowoczesną broń dla Wojska Polskiego, kierujemy się czterema kryteriami. Pierwszym kryterium są potrzeby, drugim nowoczesność, trzecim szybkość dostaw i czwarte kryterium – kompatybilność. Wszystkie te kryteria są spełnione w ramach współpracy z Koreą Południową” – wyjaśniał szef MON.

Ponadto na bazie współpracy Korea Aerospace Industries z Polską Grupą Zbrojeniową od 2026 roku w Polsce ma rozpocząć działalność centrum serwisowe samolotów FA-50.

Realizacja zamówień na koreańskie i amerykańskie samoloty pozwoli Polsce na wycofanie poradzieckich Migów-29 i Su-22. Polskie Siły Zbrojne będą wyposażone w koreańsko-amerykański tandem maszyn F-16, F-35 i FA-50.

W 2022 roku doszło także do wyczekiwanego kontraktu na śmigłowce. 1 lipca w Świdniku szef resortu obrony narodowej zatwierdził umowę na dostawę 32 wielozadaniowych śmigłowców typu AW149, które mają trafić do wyposażenia sił lądowych w latach 2023–2029. Wartość kontraktu to 8,25 mld zł.

Z kolei we wrześniu 2022 roku Mariusz Błaszczak poinformował, że Polska wystosowała zapytanie ofertowe do USA dotyczące pozyskania 96 śmigłowców AH-64E APACHE w najnowszej wersji GUARDIAN na potrzeby Lotnictwa Wojsk Lądowych.

Wyrzutnie rakietowe

W październiku 2022 roku w Warszawie Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę ramową na dostarczenie dla polskiej armii 288 koreańskich wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet K239 Chunmoo. Pierwszy dywizjon Chunmoo (18 wyrzutni) ma trafić do wyposażenia 18. Dywizji Zmechanizowanej w 2023 roku i zostać zbudowany na polskich ciężarówkach marki Jelcz.

Zdolności rozpoznawcze

Pod koniec roku, 27 grudnia 2022 roku, szef MON Mariusz Błaszczak podczas spotkania z ministrem obrony Francji w Warszawie zawarł umowę na dostawę 2 satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce.

– Nasza umowa dotyczy pozyskania na rzecz Wojska Polskiego dwóch satelitów, które będziemy mieli pod polskimi barwami do 2027 roku. Niezwykle ważne jest to, że korzystać będziemy z zobrazowania już teraz od czasu podpisania umowy. Docelowo nasze polskie satelity będą operowały w ramach konstelacji francuskiej, co dodatkowo zwiększy zdolności rozpoznania – podkreślił wicepremier Błaszczak.

Karabinki GROT

Na początku nowego roku, 2 stycznia, MON zdecydowało o zakupie kolejnych modułowych karabinków GROT dla Wojska Polskiego. Chodzi o prawie 70 tysięcy egzemplarzy, które mają zostać dostarczone do końca 2026 roku.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Prowokacja kielecka tylko u nas
Tadeusz Płużański: Prowokacja kielecka

Tragedia kielecka – tak zatytułowaną informację autorstwa Tadeusza Szturm de Sztrema, działacza Polskiej Partii Socjalistycznej – Wolność, Równość, Niepodległość, można znaleźć w aktach powojennego mordu sądowego na rtm. Witoldzie Pileckim. Antysowiecka grupa Pileckiego dzięki kurierom przekazała ją do sztabu II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa we Włoszech.

Blackout w Czechach. Premier przekazał nowe ustalenia Wiadomości
Blackout w Czechach. Premier przekazał nowe ustalenia

Premier Czech Petr Fiala powiedział dziennikarzom po posiedzeniu Centralnego Sztabu Kryzysowego, że przyczyną awarii prądu w piątek była usterka techniczna. Wykluczył cyberatak jako powód. Według Fiali awaria objęła 500 tys. odbiorców prądu. Po południu bez energii elektrycznej było 2000 odbiorców.

Rząd Tuska zrezygnował z uporczywego łamania prawa w tej jednej kwestii Wiadomości
"Rząd Tuska zrezygnował z uporczywego łamania prawa w tej jednej kwestii"

Rząd Donalda Tuska opublikował w Dzienniku Ustaw uchwałę Sądu Najwyższego, która potwierdza ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uchwała dotyczy wyborów prezydenckich, które odbyły się 18 maja i 1 czerwca 2025 roku.

Tȟašúŋke Witkó: król jest nagi tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: król jest nagi

„W polityce, jak nie idzie, to nie idzie!”. Państwo, naturalnie, doskonale wiecie, że autorem przytoczonej frazy jest Włodzimierz Czarzasty, a wygłosił on ją po serii ciosów wyborczych, jakie spadły na Sojusz Lewicy Demokratycznej niemal dekadę temu. Osobiście, jakiegoś większego nabożeństwa do słów wypowiadanych przez tego byłego członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nie mam, ale to jedno zdanie – jakże prawdziwe i słuszne – zapadło mi w pamięci na długo. Zresztą, jeśli przyjrzeć się bliżej obecnym losom premiera Donalda Tuska, wtedy widać jak na dłoni, że tyczy ono wszystkich graczy sceny politycznej, od prawicy do lewicy

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wycofaniu jednej z partii popularnych chipsów Lay's. Wykryto w niej niebezpieczne substancje, które nie powinny znajdować się w żywności. Jeśli masz ten produkt w domu – nie jedz go i jak najszybciej zwróć do sklepu.

Powyborcza zabawa zapałkami tylko u nas
Powyborcza zabawa zapałkami

Polityczna szarża Romana Giertycha nie zmieniła i raczej nie ma szans zmienić wyniku wyborów, ani doprowadzić do ich powtórzenia, jednak społeczne szkody przez nią uczynione odczuwać będziemy jeszcze długo.

Niemcy: 20-latek zaatakował podróżnych młotkiem Wiadomości
Niemcy: 20-latek zaatakował podróżnych młotkiem

Cztery osoby zostało lekko ranne w czwartek w wyniku ataku mężczyzny z młotkiem w dalekobieżnym pociągu w Bawarii w Niemczech - poinformowała miejscowa policja. Napastnik został aresztowany.

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Znane nazwisko wraca do gry Wiadomości
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Znane nazwisko wraca do gry

Powrót Adama Nawałki na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze niedawno wydawał się mało realny. Dziś jednak ten scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny. Jak ujawnił Roman Kołtoń w swoim programie „Prawda Futbolu”, były trener kadry jest gotów ponownie objąć stanowisko – choćby tymczasowo.

 Straż Graniczna wydała komunikat. Ważne informacje dla mieszkańców pogranicza Wiadomości
Straż Graniczna wydała komunikat. Ważne informacje dla mieszkańców pogranicza

Mieszkańcy pracujący po niemieckiej stronie granicy mogą być spokojni, kontrole na granicy będą wyrywkowe, nie będzie to kontrola 100 procent osób – powiedział PAP por. Paweł Biskupik, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Mam problem. Artur Barciś zwrócił się do fanów Wiadomości
"Mam problem". Artur Barciś zwrócił się do fanów

Znany polski aktor Artur Barciś, niespodziewanie zwrócił się do fanów za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku. W krótkim, ale szczerym wpisie wyjaśnił, dlaczego nie jest w stanie odpowiedzieć każdemu, kto zaprasza go do znajomych.

REKLAMA

Abramsy, Patrioty, Apache. Polska zbroi się na potęgę. Wojskowe podsumowanie 2022 roku

Rok 2022 można bez wątpienia określić jako przełomowy dla Wojska Polskiego. Wybuch wojny za naszą wschodnią granicą spowodował gwałtowny wzrost wydatków na zbrojenia, największe w historii Polski kontrakty na dostawy sprzętu wojskowego i poszukiwanie nowych partnerów do współpracy w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego. Rząd postawił w tej sytuacji na koreańsko-amerykański duet. Jak zmieni się polska armia w ciągu tej dekady i ile będzie nas to kosztować?
 Abramsy, Patrioty, Apache. Polska zbroi się na potęgę. Wojskowe podsumowanie 2022 roku
/ fot. screen Youtube / Ministerstwo Obrony Narodowej

Wydatki na zbrojenia

W 2022 roku wydatki na obronność sięgnęły około 2,4 proc. polskiego PKB. To trzeci wynik w NATO po Grecji i Stanach Zjednoczonych. To również więcej, niż wymaga od nas Sojusz Północnoatlantycki, który domaga się, by państwa członkowskie przeznaczały 2 proc. PKB na wojsko.

Warto przypomnieć, że podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w marcu ubiegłego roku Ustawa o obronie Ojczyzny zakłada wzrost wydatków na obronność do poziomu co najmniej 3 proc. PKB od 2023 roku. Zgodnie z tą ustawą w Banku Gospodarstwa Krajowego utworzony zostanie Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który będzie stanowić nowe źródło finansowania polskiej armii. Środki Funduszu mają pochodzić m.in. z wyemitowanych obligacji.

Wedle Planu Modernizacji Technicznej na lata 2021–2035 przewidywane wydatki na modernizację polskiej armii mają wynieść 649 mld zł.

W ubiegłym roku budżet na wojsko zamknął się w okolicach 58 mld zł. Jednak już w 2023 roku wydatki na obronę mogą wynieść ponad 97 mld złotych (3 proc. PKB), plus 30–40 mld złotych na zakup uzbrojenia za granicą z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Zatem łącznie w tym roku Polska może wydać na cele wojskowe około 130–140 mld złotych, a więc ponad 4 proc. PKB. Ostatni raz 3 proc. PKB przeznaczaliśmy na armię w 1985 roku.

Liczebność armii

Rządzący za cel postawili sobie, by Wojsko Polskie liczyło 300 tys. żołnierzy, w tym 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. terytorialsów do 2035 roku. Rozpoczęto także nabór do nowego rodzaju służby – dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Podwojenie liczebności polskiej armii wydaje się wątpliwe, faktem jest natomiast, że liczebność Wojska Polskiego systematycznie rośnie. W 2015 roku polska armia liczyła jedynie 95 tys. żołnierzy. Obecnie jest to ok. 164 tys. żołnierzy, wliczając w to żołnierzy zawodowych, WOT oraz tych z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Warto dodać, że w Polsce stacjonują także żołnierze z państw sojuszniczych NATO, z czego najistotniejszą grupę tworzą wojska Stanów Zjednoczonych. Łącznie w Europie obecnych jest około 100 tys. żołnierzy USA, z czego na terenie Polski stacjonuje ich obecnie około 10 tys. Liczba ta może zostać zwiększona, bowiem przegłosowany w grudniu przez Senat USA nowy budżet obronny zobowiązuje Pentagon do przygotowania w ciągu 6 miesięcy raportu na temat „wykonalności i zasadności relokacji znaczących jednostek sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych” do państw wschodniej flanki NATO.

Polski rząd za jeden z priorytetów uznał odbudowę potencjału polskiego wojska na wschodzie kraju, dlatego MON powołał w tym roku nowe jednostki wojskowe w Kolnie, Grajewie i Ciechanowie.

We wrześniu 2022 roku szef MON ogłosił, że gen. bryg. Norbert Iwanowski został powołany na pełnomocnika MON ds. sformowania nowej 5. Dywizji Zmechanizowanej, a w styczniu br. minister Mariusz Błaszczak przedstawił koncepcję utworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów, która ma operować na wschód od Wisły, przede wszystkim na terenie województwa podlaskiego. – O ile 16. Dywizja Zmechanizowana, jeżeli chodzi o czołgi, przede wszystkim wyposażona będzie w czołgi K2, a 18. Dywizja w Abramsy, o tyle nowa dywizja wyposażona zostanie zarówno w czołgi K2, jak i Abramsy – wskazał szef resortu obrony.

MON na zakupach

Modernizacja polskiej armii w 2022 roku gwałtownie przyspieszyła. W styczniu 2022 roku rządzący powołali Agencję Uzbrojenia oraz Radę Modernizacji Technicznej, które – jak przekazał resort obrony – „skonsolidowały rozproszone w resorcie obrony narodowej zadania i kompetencje w ramach systemu pozyskiwania sprzętu wojskowego”.

Największym bodźcem do pozyskania nowego sprzętu wojskowego był wybuch wojny na Ukrainie. Po 24 lutego 2022 roku niemal w każdym miesiącu MON informowało o nowych, dużych kontraktach zbrojeniowych wartych miliardy dolarów. Wpłynęła na to także decyzja Warszawy o przekazaniu Ukrainie części polskiego wyposażenia wojskowego. W głównej mierze chodziło o poradziecki sprzęt, który tamtejsi żołnierze mogli użytkować bez przeszkolenia, jak np. kilkaset czołgów T-72 czy wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad. Polskie władze przekazały Ukrainie także nowoczesne armatohaubice KRAB, przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun i tony amunicji. Szacuje się, że Polska jest na trzecim miejscu po USA i Wielkiej Brytanii pod względem pomocy wojskowej przekazywanej Ukrainie. Od początku wojny nasz kraj przekazał Ukraińcom sprzęt wojskowy o wartości ponad 2 mld dolarów. By podtrzymać potencjał bojowy polskiej armii, konieczne było uzupełnienie luki po oddanym sprzęcie. W tym aspekcie MON postawił na dostawców m.in. z Dalekiego Wschodu.

Wojska lądowe

Militarne inwestycje w największym stopniu dotyczyły sił lądowych. Minister Błaszczak podpisał w kwietniu 2022 roku umowę na dostawę 250 czołgów III generacji Abrams w najnowocześniejszej wersji M1A2 SEPv3, która weszła na wyposażenie w latach 2019–2020. Ich koszt to ok. 4,75 mld dolarów. Ten ciężki amerykański czołg będzie posiadał system pozwalający na współpracę z wyrzutniami HIMARS i samolotami F-35, które również trafią do wyposażenia polskiej armii. Termin dostaw najnowszych Abramsów planowany jest na lata 2024–2026.

Z kolei w grudniu 2022 roku Departament Stanu USA zezwolił na sprzedaż Polsce kolejnych 116 czołgów M1A1 Abrams. Umowa w tej sprawie została zatwierdzona przez szefa MON na początku stycznia 2023 roku. To czołgi w starszej wersji, które mają wypełnić lukę, która pojawiła się po przekazaniu polskich czołgów Ukrainie. Pierwsze czołgi trafią do Polski już w tym roku, a cały proces ma zakończyć się w przyszłym roku. Łącznie nad Wisłę trafi 366 amerykańskich Abramsów.

To jednak nie koniec, bowiem Polska planuje pozyskać także 1000 czołgów K2. Wartość zamówienia netto wyceniono na 3,37 mld dolarów. Pierwsze 180 tych czołgów ma przybyć do naszego kraju w latach 2022–2025, a pozostałe mają być dostarczane sukcesywnie od 2026 roku.

Po zrealizowaniu tych zamówień polskie Wojska Lądowe będą miały na wyposażeniu amerykańskie Abramsy i koreańskie K2 Black Panther. Jeśli chodzi o nasze czołgi Leopard, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z nich trafi w tym roku na Ukrainę.

Siłę ognia polskiej armii mają także wzmocnić koreańskie armatohaubice. Szef MON zatwierdził w lipcu 2022 roku umowę ramową z Hanwha Defense dotyczącą pozyskania łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i jej spolonizowanej wersji K9PL. Terminy dostaw pierwszych 48 haubic K9A1 zostały zaplanowane na lata 2022–2023. Dostawy pozostałych 624 haubic w wersji K9PL rozpoczną się w 2024 roku. Co istotne, od 2026 roku koreańskie armatohaubice i czołgi mają być produkowane w Polsce. Ponadto w dalszej perspektywie planowane jest opracowanie we współpracy polsko-koreańskiej haubicy samobieżnej nowej generacji. Pierwsze armatohaubice dotarły do naszego kraju 6 grudnia 2022 roku.

Obrona powietrzna

W ramach pierwszej fazy programu Wisła Polska zawarła umowę z USA na dostawę dwóch baterii systemu Patriot w konfiguracji 3+ z sieciocentrycznym systemem zarządzania polem walki IBCS. Umowa została podpisana w 2018 roku i opiewała na kwotę 4,75 mld dol. W 2022 roku zostały one dostarczone do Polski, obecnie trwają testy operacyjne, które zakończą się w tym roku. W ramach drugiej fazy programu Polska zamierza pozyskać kolejne 6 baterii systemu Patriot (3 dywizjony). W maju 2022 roku szef MON podpisał zapytanie ofertowe w tej sprawie. Zakończenie dostaw planowane jest na 2028 rok.

Na terenie naszego kraju, a konkretnie na lotnisku Rzeszów-Jasionka, znajdują się także dwie amerykańskie baterie Patriot, które władze USA przeniosły z Niemiec do Polski po wybuchu wojny na Ukrainie. To strategiczne miejsce, bowiem przez to lotnisko transportowany jest sprzęt wojskowy i pomoc humanitarna dla Ukrainy. Dwie baterie to 16 wyrzutni rakiet przechwytujących o zasięgu do 100 km.

Po tragedii w Przewodowie, gdzie od rakiety zginęło dwóch polskich obywateli, Niemcy zaproponowali rozmieszczenie w Polsce swoich baterii Patriot. Wstępnie trzy baterie mają trafić do naszego kraju na przełomie stycznia i lutego tego roku i stacjonować przy granicy polsko-ukraińskiej. Jeśli ten scenariusz się potwierdzi, to łącznie w Polsce będzie rozmieszczonych 5 zagranicznych baterii Patriot.

Ponadto w czerwcu 2022 roku minister Błaszczak poinformował o zatwierdzeniu umowy dotyczącej pozyskania dla Wojska Polskiego 3,5 tysiąca pocisków i 600 mechanizmów startowych zestawu przeciwlotniczego Piorun. Mają one zostać dostarczone do 2026 roku.

Siły powietrzne

We wrześniu 2022 roku w Mińsku Mazowieckim minister obrony narodowej zatwierdził umowę na dostawy 48 lekkich samolotów bojowych FA-50 dla polskich Sił Powietrznych. Z zamówionych maszyn 12 samolotów w wersji koreańskiej ma trafić do Polski już w 2023 roku, natomiast dostawy pozostałych 36 samolotów w spolonizowanej wersji FA-50PL rozpoczną się w 2025 roku i zostaną zrealizowane do końca 2028 roku.

Mariusz Błaszczak mówił wówczas, że „zamawiając nowoczesną broń dla Wojska Polskiego, kierujemy się czterema kryteriami. Pierwszym kryterium są potrzeby, drugim nowoczesność, trzecim szybkość dostaw i czwarte kryterium – kompatybilność. Wszystkie te kryteria są spełnione w ramach współpracy z Koreą Południową” – wyjaśniał szef MON.

Ponadto na bazie współpracy Korea Aerospace Industries z Polską Grupą Zbrojeniową od 2026 roku w Polsce ma rozpocząć działalność centrum serwisowe samolotów FA-50.

Realizacja zamówień na koreańskie i amerykańskie samoloty pozwoli Polsce na wycofanie poradzieckich Migów-29 i Su-22. Polskie Siły Zbrojne będą wyposażone w koreańsko-amerykański tandem maszyn F-16, F-35 i FA-50.

W 2022 roku doszło także do wyczekiwanego kontraktu na śmigłowce. 1 lipca w Świdniku szef resortu obrony narodowej zatwierdził umowę na dostawę 32 wielozadaniowych śmigłowców typu AW149, które mają trafić do wyposażenia sił lądowych w latach 2023–2029. Wartość kontraktu to 8,25 mld zł.

Z kolei we wrześniu 2022 roku Mariusz Błaszczak poinformował, że Polska wystosowała zapytanie ofertowe do USA dotyczące pozyskania 96 śmigłowców AH-64E APACHE w najnowszej wersji GUARDIAN na potrzeby Lotnictwa Wojsk Lądowych.

Wyrzutnie rakietowe

W październiku 2022 roku w Warszawie Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę ramową na dostarczenie dla polskiej armii 288 koreańskich wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet K239 Chunmoo. Pierwszy dywizjon Chunmoo (18 wyrzutni) ma trafić do wyposażenia 18. Dywizji Zmechanizowanej w 2023 roku i zostać zbudowany na polskich ciężarówkach marki Jelcz.

Zdolności rozpoznawcze

Pod koniec roku, 27 grudnia 2022 roku, szef MON Mariusz Błaszczak podczas spotkania z ministrem obrony Francji w Warszawie zawarł umowę na dostawę 2 satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce.

– Nasza umowa dotyczy pozyskania na rzecz Wojska Polskiego dwóch satelitów, które będziemy mieli pod polskimi barwami do 2027 roku. Niezwykle ważne jest to, że korzystać będziemy z zobrazowania już teraz od czasu podpisania umowy. Docelowo nasze polskie satelity będą operowały w ramach konstelacji francuskiej, co dodatkowo zwiększy zdolności rozpoznania – podkreślił wicepremier Błaszczak.

Karabinki GROT

Na początku nowego roku, 2 stycznia, MON zdecydowało o zakupie kolejnych modułowych karabinków GROT dla Wojska Polskiego. Chodzi o prawie 70 tysięcy egzemplarzy, które mają zostać dostarczone do końca 2026 roku.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe