[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Rzeź popularnych blogerów na Facebooku

Wystartowałem razem z jednymi z najbardziej popularnych prawicowych blogerów z nowym portalem internetowym: by móc zamieszczać teksty poza Facebookiem, gdzie narażone są na cenzorską kasację. Niedługo potem Facebook zaczął blokować nasze profile: utrudnia się dostęp do naszej platformy. Czy to zorganizowana akcja?
Facebook, cenzura
Facebook, cenzura / grafika modyfikowana

Takzetego.pl – bo tak nazywa się nasza nowa, wolnościowa platforma – wystartowała oficjalnie kilka tygodni temu. Sam pomysł narodził się wiele miesięcy wstecz w minionym roku, a pierwsze spotkanie odbyło się w październiku. Wielu z nas widziało się na żywo pierwszy raz w życiu. Swoje teksty i akcje znaliśmy od dawna, ale nigdy nie rozmawialiśmy „w realu”. Było to ciekawe, przyjemne przeżycie.

Jesienią zeszłego roku trafiliśmy na trudności techniczne, które opóźniły nasz start. Ostatecznie stworzenie od nowa profesjonalnej platformy jest niemałym wyzwaniem, a my nie chcieliśmy wychodzić do ludzi z byle czym. Start został więc przełożony na obecny rok, jednak i tutaj trafił na nas pech: wiadomość o takzetego.pl zbiegła się z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Ani nie wypadało, ani nie było sensu trąbić o nowej stronie.

Teraz jednak można nas już znaleźć online: Razprozak, Żelazna Logika, Hoplofobia, Rakłem i inni ciekawi twórcy. Teksty trafiają na platformę, a na Facebooka (czy innego Twittera) wrzucany jest tylko link do artykułu. W ten sposób post nie łamie zasad Facebooka, my nie musimy wiecznie bać się kasacji, a jednocześnie trafiamy do naszych czytelników. Tak było przynajmniej do czasu, gdy Facebook zaczął nam serwować bany… za nie wiadomo co.

Pierwsza spadła Hoplofobia – jeszcze przed startem takzetego.pl. Hoplofobia udostępniała oficjalne dane na temat murzyńskich przestępstw w USA i na świecie. Te, „niestety”, psuły lewicową narrację, jakoby czarnoskórzy byli niesprawiedliwie dyskryminowani przez policję, którą – tak twierdzą aktywiści Black Lives Matter i ich pionki wśród Demokratów – trzeba zdelegalizować.

Później bana otrzymała Żelazna Logika za napisanie słowa „wyk*rwiaj”. I może nie byłoby to dziwne, że są jakieś kary za wulgaryzmy, ale pamiętajmy: na każdy wulgaryzm Żelaznej Logiki przypada tysiąc i więcej wulgaryzmów feministek. Ich wszechobecne „wypi*rdalaj” kasowane nie jest. Przeciwnie! Jest uważane za głębokie przemyślenie i bunt wobec opresyjnej rzekomo Polski i jej rządu. „Wypi*rdalaj!” może sobie na Facebooku wisieć, bo należy do feministek.

Następną ofiarą cenzury padła Lemingopedia – i to w sposób wyjątkowo perfidny! Nie było wiadomo, za co została włączona blokada. Nie było też możliwości odwołania się. To z reguły niewiele pomaga, ale choćby niewielka szansa na odzyskanie kontaktu z tysiącami (czasem setkami tysięcy!) czytelników jest lepsza niż nic. Odwołać się jednak nie dało, a kiedy ban minął, z profilu Lemingopedii zniknął… przycisk publikacji. Czyli nie da się, mimo odbycia kary, wrzucić nic nowego. Czyli nawet po wyjściu na wolność jesteś w więzieniu.

Potem była Partia Rakłem i ja. Rakłem nagle dostało bana za krytykowanie… żartów z gwałtu. Jej autor bowiem zwrócił uwagę, że pewna lewicowa aktywistka sugerowała, że trzeba gwałcić Rosjanki w odwecie za zgwałcone Ukrainki. Ona sama za to obrzydliwe pytanie żadnej kary nie dostała. Dostało ją Rakłem chwilę po tym, jak skrytykowało działaczkę.

A ja? Mój blog został skasowany. Kompletnie. Kontakt z 15 tysiącami czytelników, nad którym pracowałem przez ponad rok, został zamieniony w nicość bez podania powodu. Najpierw kilka postów spadło, jeden po drugim, a potem całe konto. I nie ma już na Facebooku Myślozbira. Ostatnim postem, który okazał się rzekomo łamać standardy Facebooka, było jedno moje zdanie: „Kto tak pisze literkę ń?” (Chodzi o sprawę napisu na ścianie „Śmierć Ukraińcom”, która była „grzana” przez „Wyborczą” kilka dni temu, chociaż miała miejsce kilka lat temu. W dodatku napis ze względu na sposób pisania kreski nad „n” sprawiał wrażenie pisanego przez kogoś rosyjskojęzycznego – przyp. red.). Pytanie to zadawałem do artykułu „Wyborczej”, która prawdopodobnie propagowała stworzony przez Ruskich fejk.

Ja nie wiem, czy to wszystko skoordynowana akcja. Nie będę tego pewnie też nigdy mógł udowodnić, bo i jak? Ale czy to przypadek, że posty spadały czasem prawie jednocześnie? Czy to przypadek, że ofiarą cenzury padliśmy akurat my, a z nami takzetego.pl? Nie wiem, ale obiecuję, że się nie poddamy. Mogą próbować, ale ostatecznie nikt nas nie skasuje.


 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Rzeź popularnych blogerów na Facebooku

Wystartowałem razem z jednymi z najbardziej popularnych prawicowych blogerów z nowym portalem internetowym: by móc zamieszczać teksty poza Facebookiem, gdzie narażone są na cenzorską kasację. Niedługo potem Facebook zaczął blokować nasze profile: utrudnia się dostęp do naszej platformy. Czy to zorganizowana akcja?
Facebook, cenzura
Facebook, cenzura / grafika modyfikowana

Takzetego.pl – bo tak nazywa się nasza nowa, wolnościowa platforma – wystartowała oficjalnie kilka tygodni temu. Sam pomysł narodził się wiele miesięcy wstecz w minionym roku, a pierwsze spotkanie odbyło się w październiku. Wielu z nas widziało się na żywo pierwszy raz w życiu. Swoje teksty i akcje znaliśmy od dawna, ale nigdy nie rozmawialiśmy „w realu”. Było to ciekawe, przyjemne przeżycie.

Jesienią zeszłego roku trafiliśmy na trudności techniczne, które opóźniły nasz start. Ostatecznie stworzenie od nowa profesjonalnej platformy jest niemałym wyzwaniem, a my nie chcieliśmy wychodzić do ludzi z byle czym. Start został więc przełożony na obecny rok, jednak i tutaj trafił na nas pech: wiadomość o takzetego.pl zbiegła się z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Ani nie wypadało, ani nie było sensu trąbić o nowej stronie.

Teraz jednak można nas już znaleźć online: Razprozak, Żelazna Logika, Hoplofobia, Rakłem i inni ciekawi twórcy. Teksty trafiają na platformę, a na Facebooka (czy innego Twittera) wrzucany jest tylko link do artykułu. W ten sposób post nie łamie zasad Facebooka, my nie musimy wiecznie bać się kasacji, a jednocześnie trafiamy do naszych czytelników. Tak było przynajmniej do czasu, gdy Facebook zaczął nam serwować bany… za nie wiadomo co.

Pierwsza spadła Hoplofobia – jeszcze przed startem takzetego.pl. Hoplofobia udostępniała oficjalne dane na temat murzyńskich przestępstw w USA i na świecie. Te, „niestety”, psuły lewicową narrację, jakoby czarnoskórzy byli niesprawiedliwie dyskryminowani przez policję, którą – tak twierdzą aktywiści Black Lives Matter i ich pionki wśród Demokratów – trzeba zdelegalizować.

Później bana otrzymała Żelazna Logika za napisanie słowa „wyk*rwiaj”. I może nie byłoby to dziwne, że są jakieś kary za wulgaryzmy, ale pamiętajmy: na każdy wulgaryzm Żelaznej Logiki przypada tysiąc i więcej wulgaryzmów feministek. Ich wszechobecne „wypi*rdalaj” kasowane nie jest. Przeciwnie! Jest uważane za głębokie przemyślenie i bunt wobec opresyjnej rzekomo Polski i jej rządu. „Wypi*rdalaj!” może sobie na Facebooku wisieć, bo należy do feministek.

Następną ofiarą cenzury padła Lemingopedia – i to w sposób wyjątkowo perfidny! Nie było wiadomo, za co została włączona blokada. Nie było też możliwości odwołania się. To z reguły niewiele pomaga, ale choćby niewielka szansa na odzyskanie kontaktu z tysiącami (czasem setkami tysięcy!) czytelników jest lepsza niż nic. Odwołać się jednak nie dało, a kiedy ban minął, z profilu Lemingopedii zniknął… przycisk publikacji. Czyli nie da się, mimo odbycia kary, wrzucić nic nowego. Czyli nawet po wyjściu na wolność jesteś w więzieniu.

Potem była Partia Rakłem i ja. Rakłem nagle dostało bana za krytykowanie… żartów z gwałtu. Jej autor bowiem zwrócił uwagę, że pewna lewicowa aktywistka sugerowała, że trzeba gwałcić Rosjanki w odwecie za zgwałcone Ukrainki. Ona sama za to obrzydliwe pytanie żadnej kary nie dostała. Dostało ją Rakłem chwilę po tym, jak skrytykowało działaczkę.

A ja? Mój blog został skasowany. Kompletnie. Kontakt z 15 tysiącami czytelników, nad którym pracowałem przez ponad rok, został zamieniony w nicość bez podania powodu. Najpierw kilka postów spadło, jeden po drugim, a potem całe konto. I nie ma już na Facebooku Myślozbira. Ostatnim postem, który okazał się rzekomo łamać standardy Facebooka, było jedno moje zdanie: „Kto tak pisze literkę ń?” (Chodzi o sprawę napisu na ścianie „Śmierć Ukraińcom”, która była „grzana” przez „Wyborczą” kilka dni temu, chociaż miała miejsce kilka lat temu. W dodatku napis ze względu na sposób pisania kreski nad „n” sprawiał wrażenie pisanego przez kogoś rosyjskojęzycznego – przyp. red.). Pytanie to zadawałem do artykułu „Wyborczej”, która prawdopodobnie propagowała stworzony przez Ruskich fejk.

Ja nie wiem, czy to wszystko skoordynowana akcja. Nie będę tego pewnie też nigdy mógł udowodnić, bo i jak? Ale czy to przypadek, że posty spadały czasem prawie jednocześnie? Czy to przypadek, że ofiarą cenzury padliśmy akurat my, a z nami takzetego.pl? Nie wiem, ale obiecuję, że się nie poddamy. Mogą próbować, ale ostatecznie nikt nas nie skasuje.



 

Polecane