[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Dlaczego bolszewicki dyplomata Modzelewski nie zasługuje na ulicę

Kluczową rolę w tworzeniu komunistycznej polityki zagranicznej po II wojnie światowej odgrywał Jakub Berman. A także Zygmunt Modzelewski, kierujący dyplomacją do 1951 r. Najwyższy czas, aby ten stalinowiec stracił ulicę w Warszawie.
Zygmunt Modzelewski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Dlaczego bolszewicki dyplomata Modzelewski nie zasługuje na ulicę
Zygmunt Modzelewski / Wikipedia domena publiczna

Najpierw przytoczę fragmenty znamiennego tekstu w „Gazecie Wyborczej” (rzecz jasna przeciwnej dekomunizacji ulic w Warszawie):

„Czy przy ul. Kaczyńskiego będzie żyć się inaczej niż przy al. Armii Ludowej? Czy mieszkańcom Mokotowa ciążył jako patron komunistyczny działacz Zygmunt Modzelewski (zastąpi go Jacek Kaczmarski)? Czy warszawiaków z Dąbrowszczaków ucieszy nowy patron: Borys Sawinkow? Mieszkańców zdekomunizowanych ulic spytaliśmy o zmiany w ich adresach”.

Od razu wyjaśnię, że wskutek odwołania Rafała Trzaskowskiego od dekomunizacyjnych uchwał wojewody warszawskiego, wszystkie te trzy nazwy ulic: Armii Ludowej, Zygmunta Modzelewskiego i Dąbrowszczaków zostały przywrócone.

Aby uzasadnić swoją tezę, żeby nie dekomunizować Zygmunta Modzelewskiego „GW” przeprowadziła trzy (prawdziwe?) rozmowy z tzw. normalnymi Warszawiakami:

"Teresa Jarzyna, ul. Modzelewskiego: - Mnie osobiście Modzelewski nie przeszkadzał, a ile zamieszania z tą zmianą. Znajomych i rodzinę trzeba powiadomić, że się już mieszka przy innej ulicy. No bo przecież kartka z wakacji może nie dojść, ale to akurat najmniejszy kłopot. Dokumenty, papiery, to jest dopiero problem. Nikomu tego nie życzę"

"Daniel Kacperski, ul. Modzelewskiego: - Urzędy są otwarte w godz. 8-16. Ja pracuję w godz. 8-16, a wniosek o dowód muszę złożyć osobiście. Czy to będzie za darmo, czy nie, to mnie najmniej interesuje, skoro muszę się specjalnie fatygować do urzędu z powodów politycznych. Przed tą aferą nikt nawet nie wiedział, kto to był Modzelewski. Gdyby to był Adolf Hitler, to można by się zastanawiać, ale w tym przypadku po co robić problemy. Za chwilę przyjdzie inna władza i zmieni na swojego patrona, tak jak komuniści burzyli pomniki"

"Józef, ul. Modzelewskiego: - Ciągle coś zmieniają, człowiek całe życie w Warszawie mieszka, a już tego miasta właściwie nie zna. Ktoś mnie pyta o ulicę, a ja na to: „Nie wiem, nie słyszałem”. Pewnie, że Jacek Kaczmarski to jest lepszy patron, bo on jednak coś znaczy w tej rzeczywistości. Ja za komunizmem nie jestem, wolę to, co teraz jest, ale mnie ulice nie przeszkadzają, bo to koszty, problemy"

Odnośnie „kosztów i problemów”, jeszcze w 2017 r. IPN wyjaśniał: „Wciąż jest możliwość przyjęcia najprostszych procedur, które uchronią stolicę przed wydawaniem środków publicznych na przywracanie nazw symbolizujących komunistyczne zniewolenie Polski a w wielu wypadkach symbolizujących także zbrodnie i nieprawości okresu stalinizmu”. Ale „Wyborcza” i jej (prawdziwi?) respondenci mają to w poważaniu.

 

Dlaczego Modzelewski nie zasługuje na ulicę

Teraz czas na wyjaśnienie, dlaczego Zygmunt Modzelewski na ulicę w Warszawie nie zasługuje. Ten urodzony 15 kwietnia 1900 r. w Częstochowie dyplomata i ekonomista niemal całe życie był komunistą (już w wieku 17 lat wstąpił do Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, a rok później do Komunistycznej Partii Robotniczej Polski). I to właściwie powinno nam wystarczyć za uzasadnienie, ale rozwińmy trochę ten temat.

Początkowo Modzelewski tak bardzo skomunizowany chyba nie był, skoro w wojnie polsko-bolszewickiej walczył po polskiej stronie. Potem wrócił do KPRP, a w latach 1923–1937 przebywał głównie we Francji należąc do Francuskiej Partii Komunistycznej. W ZSRS (swojej prawdziwej ojczyźnie) aresztowany w ramach tzw. „wielkiej czystki” jako imperialistyczny agent, w lipcu 1939 r. zwolniony i zrehabilitowany.
Po zajęciu przez sowietów Rzeczpospolitej działał w podporządkowanych czerwonemu okupantowi: Związku Patriotów Polskich i tajnym Centralnym Biurze Komunistów Polski przy Komitecie Centralnym WKP (b). W 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki był politrukiem. W 1944 r. wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej, by wkrótce zostać członkiem Komitetu Centralnego PPR. Dzięki wysokiej pozycji i wpływom wśród rodzimych bolszewików 2 stycznia 1945 r. mianowany ambasadorem RP w ZSRS. Po powrocie do kraju w czerwcu 1945 r. został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ale faktycznie kierował resortem aż do 1951 r. Później został rektorem Instytutu Nauk Społecznych przy KC PZPR. Od 1948 r. należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Komitetu Centralnego PZPR. Był jeszcze profesorem Polskiej Akademii Nauk, komunistycznym posłem, a w latach 1952–1954 członkiem Rady Państwa. Pochowany na  Powązkach Wojskowych w Warszawie. Pasierbem Zygmunta Modzelewskiego był Karol Modzelewski.
 


 

POLECANE
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada z ostatniej chwili
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował w niedzielę, że z meldunków otrzymanych m.in. od wojewodów i służb wynika, że jesteśmy w pełni gotowi do wprowadzenia od północy tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami oraz Litwą.

Niemcy: odparliśmy atak polskiego drona z ostatniej chwili
Niemcy: "odparliśmy atak polskiego drona"

Niemiecka policja federalna przekazała, że powstrzymała drona nadlatującego z Polski. Policja rozważa postępowanie karne i administracyjne wobec operatora drona.

Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje

W Kędzierzynie-Koźlu pali się hurtownia ze sprzętem elektrycznym. Na miejscu pracuje już ponad stu strażaków. Dwóch ratowników jest poszkodowanych. Ogłoszono alert RCB z apelem, by w promieniu kilometra od pożaru zamykać okna.

Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami z ostatniej chwili
Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami

Podczas konferencji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Rosówku na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu – policja wyprowadziła jednego z prowokatorów.

Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Dlaczego bolszewicki dyplomata Modzelewski nie zasługuje na ulicę

Kluczową rolę w tworzeniu komunistycznej polityki zagranicznej po II wojnie światowej odgrywał Jakub Berman. A także Zygmunt Modzelewski, kierujący dyplomacją do 1951 r. Najwyższy czas, aby ten stalinowiec stracił ulicę w Warszawie.
Zygmunt Modzelewski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Dlaczego bolszewicki dyplomata Modzelewski nie zasługuje na ulicę
Zygmunt Modzelewski / Wikipedia domena publiczna

Najpierw przytoczę fragmenty znamiennego tekstu w „Gazecie Wyborczej” (rzecz jasna przeciwnej dekomunizacji ulic w Warszawie):

„Czy przy ul. Kaczyńskiego będzie żyć się inaczej niż przy al. Armii Ludowej? Czy mieszkańcom Mokotowa ciążył jako patron komunistyczny działacz Zygmunt Modzelewski (zastąpi go Jacek Kaczmarski)? Czy warszawiaków z Dąbrowszczaków ucieszy nowy patron: Borys Sawinkow? Mieszkańców zdekomunizowanych ulic spytaliśmy o zmiany w ich adresach”.

Od razu wyjaśnię, że wskutek odwołania Rafała Trzaskowskiego od dekomunizacyjnych uchwał wojewody warszawskiego, wszystkie te trzy nazwy ulic: Armii Ludowej, Zygmunta Modzelewskiego i Dąbrowszczaków zostały przywrócone.

Aby uzasadnić swoją tezę, żeby nie dekomunizować Zygmunta Modzelewskiego „GW” przeprowadziła trzy (prawdziwe?) rozmowy z tzw. normalnymi Warszawiakami:

"Teresa Jarzyna, ul. Modzelewskiego: - Mnie osobiście Modzelewski nie przeszkadzał, a ile zamieszania z tą zmianą. Znajomych i rodzinę trzeba powiadomić, że się już mieszka przy innej ulicy. No bo przecież kartka z wakacji może nie dojść, ale to akurat najmniejszy kłopot. Dokumenty, papiery, to jest dopiero problem. Nikomu tego nie życzę"

"Daniel Kacperski, ul. Modzelewskiego: - Urzędy są otwarte w godz. 8-16. Ja pracuję w godz. 8-16, a wniosek o dowód muszę złożyć osobiście. Czy to będzie za darmo, czy nie, to mnie najmniej interesuje, skoro muszę się specjalnie fatygować do urzędu z powodów politycznych. Przed tą aferą nikt nawet nie wiedział, kto to był Modzelewski. Gdyby to był Adolf Hitler, to można by się zastanawiać, ale w tym przypadku po co robić problemy. Za chwilę przyjdzie inna władza i zmieni na swojego patrona, tak jak komuniści burzyli pomniki"

"Józef, ul. Modzelewskiego: - Ciągle coś zmieniają, człowiek całe życie w Warszawie mieszka, a już tego miasta właściwie nie zna. Ktoś mnie pyta o ulicę, a ja na to: „Nie wiem, nie słyszałem”. Pewnie, że Jacek Kaczmarski to jest lepszy patron, bo on jednak coś znaczy w tej rzeczywistości. Ja za komunizmem nie jestem, wolę to, co teraz jest, ale mnie ulice nie przeszkadzają, bo to koszty, problemy"

Odnośnie „kosztów i problemów”, jeszcze w 2017 r. IPN wyjaśniał: „Wciąż jest możliwość przyjęcia najprostszych procedur, które uchronią stolicę przed wydawaniem środków publicznych na przywracanie nazw symbolizujących komunistyczne zniewolenie Polski a w wielu wypadkach symbolizujących także zbrodnie i nieprawości okresu stalinizmu”. Ale „Wyborcza” i jej (prawdziwi?) respondenci mają to w poważaniu.

 

Dlaczego Modzelewski nie zasługuje na ulicę

Teraz czas na wyjaśnienie, dlaczego Zygmunt Modzelewski na ulicę w Warszawie nie zasługuje. Ten urodzony 15 kwietnia 1900 r. w Częstochowie dyplomata i ekonomista niemal całe życie był komunistą (już w wieku 17 lat wstąpił do Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, a rok później do Komunistycznej Partii Robotniczej Polski). I to właściwie powinno nam wystarczyć za uzasadnienie, ale rozwińmy trochę ten temat.

Początkowo Modzelewski tak bardzo skomunizowany chyba nie był, skoro w wojnie polsko-bolszewickiej walczył po polskiej stronie. Potem wrócił do KPRP, a w latach 1923–1937 przebywał głównie we Francji należąc do Francuskiej Partii Komunistycznej. W ZSRS (swojej prawdziwej ojczyźnie) aresztowany w ramach tzw. „wielkiej czystki” jako imperialistyczny agent, w lipcu 1939 r. zwolniony i zrehabilitowany.
Po zajęciu przez sowietów Rzeczpospolitej działał w podporządkowanych czerwonemu okupantowi: Związku Patriotów Polskich i tajnym Centralnym Biurze Komunistów Polski przy Komitecie Centralnym WKP (b). W 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki był politrukiem. W 1944 r. wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej, by wkrótce zostać członkiem Komitetu Centralnego PPR. Dzięki wysokiej pozycji i wpływom wśród rodzimych bolszewików 2 stycznia 1945 r. mianowany ambasadorem RP w ZSRS. Po powrocie do kraju w czerwcu 1945 r. został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ale faktycznie kierował resortem aż do 1951 r. Później został rektorem Instytutu Nauk Społecznych przy KC PZPR. Od 1948 r. należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Komitetu Centralnego PZPR. Był jeszcze profesorem Polskiej Akademii Nauk, komunistycznym posłem, a w latach 1952–1954 członkiem Rady Państwa. Pochowany na  Powązkach Wojskowych w Warszawie. Pasierbem Zygmunta Modzelewskiego był Karol Modzelewski.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe