Konrad Wernicki: Każdy ma prawo protestować i każdy ma prawo to kontestować

Od kilku dni cała Polska żyje protestem społeczności i sympatyków LGBT. Działania tęczowych aktywistów to kolejna sprawa, która polaryzuje społeczeństwo. Lewa strona żarliwie ich broni, prawa piętnuje zachowanie protestujących, a centrum ma tego wszystkiego chyba już serdecznie dość. Do kogo należy racja?
/ stock.adobe.com
Ano po części do wszystkich.
Zacznijmy od tego, że w państwie wolnym i demokratycznym, a takim jest Polska, każdy powinien móc głośno wyrażać swoje zdanie, postulować zmiany i protestować. Choćby i postulaty były nam osobiście odległe czy nietrafione. Jeśli chcemy się bawić w demokrację, to musimy przyjąć takie reguły gry. Z drugiej strony reszta społeczeństwa ma prawo nie zgadzać się z protestującymi, a także kontestować ich zdanie.
 
Długo by opisywać całą sekwencję zdarzeń, która doprowadziła do stanu faktycznego i ogólnej burdy z tęcza w tle. Nie bez winy są politycy, którzy pozwolili na taki wybuch emocji. Rozdmuchali wojnę ideologiczną, która nikomu nie była potrzebna. Rozsądku zabrakło tym, którzy powinni go mieć najwięcej. Dlatego spójrzmy trochę ponadto:
 
Czy społeczność LGBT ogółem (nie mówię tu o samych bojówkarzach) ma prawo być wkurzona? Oczywiście, że ma, każdy ma takie prawo, nawet jeśli ich złość jest dziwnie uzasadniona czy wyolbrzymiona. Jestem w stanie zrozumieć, że „nazbierało im się” i chcą to teraz głośno wykrzyczeć. Niech będzie, wolny kraj. Ja jako obywatel mogę do nich dołączyć, zignorować czy też kwestionować ich postulaty. Formę swojego protestu wybierają sami, a ta podlega ocenie reszcie społeczeństwa.
 
Tylko czy ujmowanie się za zwykłym łobuzem i robienie z niego męczennika to jest walka o równość? Agresja wobec policjantów na służbie, którzy wykonują swoje obowiązki przy dużym spokoju, to zachowanie godne osób, które same określają się jako pełne tolerancji i miłości?
Mówią „tęcza nie obraża”, ale oflagowanie pomnika Chrystusa miało jasne intencje: sprowokować i wywołać złość u tych, którzy nie pasują do ich postępowego świata.

Z drugiej strony reakcja aparatu państwowego wydaje się przesadzona. Siły policyjne odesłane do obrony pomników i zacięcie z jakim działają służby,  to prężenie muskułów, które naraża państwo na śmieszność. Tym bardziej jeśli porównamy to np. z zaangażowaniem i mocą sprawczą  w zwalczaniu pedofilii. Państwo pokazuje, że jest silne wobec słabych i słabe wobec silnych. Aresztowanie jednego człowiek (słuszne), nie powinno pociągać za sobą takiego chaosu. Patrząc na efekt, można stwierdzić, że zostało to źle zorganizowane.

Natomiast skala manipulacji i fake-newsów dotycząca protestów i sytuacji ludzi LGBT w Polsce przeraża. Większość to manipulowanie dostępnymi materiałami: niepokazywanie agresywnych zachowań aktywistów, pomijanie niewygodnych dla Lewicy faktów, czy wręcz kłamstwa nt. rzekomych pobić. Zjawisko to jest o tyle niebezpieczne, że fejki te docierają zagranicę, gdzie bezrefleksyjnie chwyta je opinia publiczna, a nawet europejscy politycy, którzy guzik wiedzą o realnej sytuacji w Polsce. Takie osoby jak Bart Staszewski (rozpowszechniający fejka o strefach wolnych od LGBT) czy Margot, działają na szkodę Rzeczypospolitej i dawno wykroczyły poza legalność wyrażania swoich poglądów.
 
Jakie konkretne postulaty protestujących docierają do nas, jako postronnych obywateli? W zasadzie żadne, jest mowa jedynie o destrukcji świata jaki znają. Kopiuj-wklej protestów BlackLivesMatter, jakby młodzież podążając za modą chciała być tak samo nowoczesna i trendy jak koledzy z Zachodu. Niby problem tolerancji gdzieś jest w obu przypadkach, ale próby poradzenia sobie z nim to jedynie zaproszenie do burzenia obecnej rzeczywistości.
Jeśli społeczność i sympatycy LGBT chcą jasno mówić o swoich prawach, szacunku i tolerancji, to muszą wybrać inną drogą. Przy najszczerszych intencjach, ciężko mi wyłapać taki przekaz z tych protestów. Nawet jeśli o tym w sposób stonowany mówią niektórzy politycy Lewicy, to ta wartość merytoryczna jest dezawuowana przez obronę tęczowych bojówkarzy i ich występków.
 
Tęcza ani mi nie przeszkadza, ani nie jara. Uważam, że w przestrzeni publicznej powinno być miejsce dla każdego, o ile wolność jednych nie jest realizowana kosztem drugich. Jeśli ktoś chce machać tęczową flagą i przez to wyrażać swoją osobę, swoje wartości, to nic mi do tego. Sam to robię, tylko innymi barwami, bliższymi moim ideałom.
Jednak, jeśli kiedyś ktoś podejdzie do mnie i powie „hej, pomachaj tęczą z nami, wesprzyj nas” odmówię, bez krzty wyrzutów sumienia. Nie muszę i nie chcę afirmować się z tym co ona reprezentuje. Jeśli dziś dowiaduję się, że jestem transfobem bo nie chcę udawać, że chłopak to dziewczyna, to sorry, odpadam.
 
Przy okazji rocznicy Powstania Warszawskiego w internecie pojawił się film, na którym to starsze panie, weteranki powstania, mówią, że walczyły o szacunek i godność dla wszystkich osób, także homoseksualnych. Przekaz potrafiący obudzić empatię do ludzi, którzy mogą mieć w życiu pod górkę. Dlaczego tak rzadko aktywiści LGBT uderzają w takie tony, a raczej nie uderzają wcale? Wartości narodowe czy patriotyczne są przez nich raczej wyśmiewane. Można odnieść wrażenie, że nie czują związku z Polską, jej historią i dziedzictwem. Może gdyby nie odcinali się od naszej wspólnej kultury, to byliby w stanie coś ugrać, zdobyć poparcie społeczne większe niż 2%. Chyba, że chcą być ponadnarodowymi kosmopolitami z tęczowym sztandarem w ręku, ale wierzę, że to tylko mokry sen radykałów, z którymi większość osób homoseksualnych nie chce mieć nic wspólnego.

 

POLECANE
Prezydent Karol Nawrocki liderem prawicy. Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki liderem prawicy. Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości

Prezydent Karol Nawrocki coraz bardziej umacnia swoją pozycję na polskiej scenie politycznej. Najnowszy sondaż SW Research dla dziennika „Rzeczpospolita” pokazuje, że to właśnie on jest dziś wg Polaków liderem polskiej prawicy. Inne badania pokazują bardzo wysoki poziom zaufania społecznego do głowy państwa.

W Europie narasta nienawiść do chrześcijan. „To początek systematycznych prześladowań” gorące
W Europie narasta nienawiść do chrześcijan. „To początek systematycznych prześladowań”

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), w Europie narasta zjawisko chrystianofobii rozumianej jako wrogość, dyskryminacja lub przemoc skierowana przeciwko wyznawcom Chrystusa oraz ich symbolom.

Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego gorące
Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego

Polską część pożyczki dla Ukrainy najpierw musi ratyfikować Sejm i Senat, a następnie będzie ona wymagała akceptacji prezydenta Karola Nawrockiego, który może ją zawetować – zauważa na platformie X poseł Sebastian Kaleta.

Kiedy zapłacimy cyfrowym euro? Wiadomości
Kiedy zapłacimy cyfrowym euro?

Europejski Bank Centralny (EBC) i banki krajowe strefy euro przygotowują projekt wprowadzenia cyfrowej wersji tej waluty. Nadal jednak jest sporo kontrowersji wobec wspólnego pieniądza. Chodzi nie tylko o płatności, ale o koszty przyjęcia europejskiej waluty. Takie wątpliwości ma wielu Polaków. Czy projekt cyfrowego euro je rozwieje?

Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich z ostatniej chwili
Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich

Kyryło Budanow, szef wywiadu Ukrainy, oświadczył, że Rosja zamierza zająć państwa bałtyckie i planuje rozpocząć działania już w 2027 roku.

Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry pilne
Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry

MSWiA wydało pilny komunikat w sprawie zabójstwa 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry.

Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą. Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski z ostatniej chwili
"Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą". Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski

Szef KPRP Paweł Szefernaker ocenia, że piątkowe spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim to nowy etap relacji polsko-ukraińskich. Wśród najważniejszych omawianych kwestii wymienił m.in. ekshumacje na Wołyniu i współpracę w obszarze bezpieczeństwa, w tym obrony przeciwdronowej.

Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2 gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2

„Decyzje ustanawiające ETS zostały podjęte z pogwałceniem traktatowo wymaganego trybu jednomyślnego” - zauważył na platformie X dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca społeczny ds. europejskich prezydenta Karola Nawrockiego.

La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur Wiadomości
La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur

Argentyński dziennik La Nacion skrytykował decyzję szefowej KE o odroczeniu porozumienia między UE a krajami Mercosur (Mercado Común del Sur – Wspólny Rynek Południa). Media państw członkowskich (m.in. Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju) relacjonują protesty europejskich rolników jako „polityczne” a nie społeczne. Prasa krajów Mercosur zapewnia, że żywność z tych krajów jest zdrowa.

Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie z ostatniej chwili
Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie

„Od tej chwili nie mówimy już tylko o decyzjach politycznych czy moralnych, ale o twardych ograniczeniach finansowych, które popychają Europę w jednym kierunku: ku wojnie” - napisał premier Węgier Viktor Orban na platformie X komentując uzgodnioną na szczycie w Brukseli pożyczkę dla Ukrainy.

REKLAMA

Konrad Wernicki: Każdy ma prawo protestować i każdy ma prawo to kontestować

Od kilku dni cała Polska żyje protestem społeczności i sympatyków LGBT. Działania tęczowych aktywistów to kolejna sprawa, która polaryzuje społeczeństwo. Lewa strona żarliwie ich broni, prawa piętnuje zachowanie protestujących, a centrum ma tego wszystkiego chyba już serdecznie dość. Do kogo należy racja?
/ stock.adobe.com
Ano po części do wszystkich.
Zacznijmy od tego, że w państwie wolnym i demokratycznym, a takim jest Polska, każdy powinien móc głośno wyrażać swoje zdanie, postulować zmiany i protestować. Choćby i postulaty były nam osobiście odległe czy nietrafione. Jeśli chcemy się bawić w demokrację, to musimy przyjąć takie reguły gry. Z drugiej strony reszta społeczeństwa ma prawo nie zgadzać się z protestującymi, a także kontestować ich zdanie.
 
Długo by opisywać całą sekwencję zdarzeń, która doprowadziła do stanu faktycznego i ogólnej burdy z tęcza w tle. Nie bez winy są politycy, którzy pozwolili na taki wybuch emocji. Rozdmuchali wojnę ideologiczną, która nikomu nie była potrzebna. Rozsądku zabrakło tym, którzy powinni go mieć najwięcej. Dlatego spójrzmy trochę ponadto:
 
Czy społeczność LGBT ogółem (nie mówię tu o samych bojówkarzach) ma prawo być wkurzona? Oczywiście, że ma, każdy ma takie prawo, nawet jeśli ich złość jest dziwnie uzasadniona czy wyolbrzymiona. Jestem w stanie zrozumieć, że „nazbierało im się” i chcą to teraz głośno wykrzyczeć. Niech będzie, wolny kraj. Ja jako obywatel mogę do nich dołączyć, zignorować czy też kwestionować ich postulaty. Formę swojego protestu wybierają sami, a ta podlega ocenie reszcie społeczeństwa.
 
Tylko czy ujmowanie się za zwykłym łobuzem i robienie z niego męczennika to jest walka o równość? Agresja wobec policjantów na służbie, którzy wykonują swoje obowiązki przy dużym spokoju, to zachowanie godne osób, które same określają się jako pełne tolerancji i miłości?
Mówią „tęcza nie obraża”, ale oflagowanie pomnika Chrystusa miało jasne intencje: sprowokować i wywołać złość u tych, którzy nie pasują do ich postępowego świata.

Z drugiej strony reakcja aparatu państwowego wydaje się przesadzona. Siły policyjne odesłane do obrony pomników i zacięcie z jakim działają służby,  to prężenie muskułów, które naraża państwo na śmieszność. Tym bardziej jeśli porównamy to np. z zaangażowaniem i mocą sprawczą  w zwalczaniu pedofilii. Państwo pokazuje, że jest silne wobec słabych i słabe wobec silnych. Aresztowanie jednego człowiek (słuszne), nie powinno pociągać za sobą takiego chaosu. Patrząc na efekt, można stwierdzić, że zostało to źle zorganizowane.

Natomiast skala manipulacji i fake-newsów dotycząca protestów i sytuacji ludzi LGBT w Polsce przeraża. Większość to manipulowanie dostępnymi materiałami: niepokazywanie agresywnych zachowań aktywistów, pomijanie niewygodnych dla Lewicy faktów, czy wręcz kłamstwa nt. rzekomych pobić. Zjawisko to jest o tyle niebezpieczne, że fejki te docierają zagranicę, gdzie bezrefleksyjnie chwyta je opinia publiczna, a nawet europejscy politycy, którzy guzik wiedzą o realnej sytuacji w Polsce. Takie osoby jak Bart Staszewski (rozpowszechniający fejka o strefach wolnych od LGBT) czy Margot, działają na szkodę Rzeczypospolitej i dawno wykroczyły poza legalność wyrażania swoich poglądów.
 
Jakie konkretne postulaty protestujących docierają do nas, jako postronnych obywateli? W zasadzie żadne, jest mowa jedynie o destrukcji świata jaki znają. Kopiuj-wklej protestów BlackLivesMatter, jakby młodzież podążając za modą chciała być tak samo nowoczesna i trendy jak koledzy z Zachodu. Niby problem tolerancji gdzieś jest w obu przypadkach, ale próby poradzenia sobie z nim to jedynie zaproszenie do burzenia obecnej rzeczywistości.
Jeśli społeczność i sympatycy LGBT chcą jasno mówić o swoich prawach, szacunku i tolerancji, to muszą wybrać inną drogą. Przy najszczerszych intencjach, ciężko mi wyłapać taki przekaz z tych protestów. Nawet jeśli o tym w sposób stonowany mówią niektórzy politycy Lewicy, to ta wartość merytoryczna jest dezawuowana przez obronę tęczowych bojówkarzy i ich występków.
 
Tęcza ani mi nie przeszkadza, ani nie jara. Uważam, że w przestrzeni publicznej powinno być miejsce dla każdego, o ile wolność jednych nie jest realizowana kosztem drugich. Jeśli ktoś chce machać tęczową flagą i przez to wyrażać swoją osobę, swoje wartości, to nic mi do tego. Sam to robię, tylko innymi barwami, bliższymi moim ideałom.
Jednak, jeśli kiedyś ktoś podejdzie do mnie i powie „hej, pomachaj tęczą z nami, wesprzyj nas” odmówię, bez krzty wyrzutów sumienia. Nie muszę i nie chcę afirmować się z tym co ona reprezentuje. Jeśli dziś dowiaduję się, że jestem transfobem bo nie chcę udawać, że chłopak to dziewczyna, to sorry, odpadam.
 
Przy okazji rocznicy Powstania Warszawskiego w internecie pojawił się film, na którym to starsze panie, weteranki powstania, mówią, że walczyły o szacunek i godność dla wszystkich osób, także homoseksualnych. Przekaz potrafiący obudzić empatię do ludzi, którzy mogą mieć w życiu pod górkę. Dlaczego tak rzadko aktywiści LGBT uderzają w takie tony, a raczej nie uderzają wcale? Wartości narodowe czy patriotyczne są przez nich raczej wyśmiewane. Można odnieść wrażenie, że nie czują związku z Polską, jej historią i dziedzictwem. Może gdyby nie odcinali się od naszej wspólnej kultury, to byliby w stanie coś ugrać, zdobyć poparcie społeczne większe niż 2%. Chyba, że chcą być ponadnarodowymi kosmopolitami z tęczowym sztandarem w ręku, ale wierzę, że to tylko mokry sen radykałów, z którymi większość osób homoseksualnych nie chce mieć nic wspólnego.


 

Polecane