Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni

- Wałęsałem się to tu, to tam. W lutym 2011 roku wypiłem za dużo i zasnąłem. Jeden z mieszkańców mnie znalazł i wezwał pogotowie. Gdyby nie ten gość, dziś bym pewnie wąchał kwiatki od korzeni – wspomina pięćdziesięciotrzyletni Jacek, który od dwunastu lat żyje na ulicy, od sześciu nie spożywa alkoholu.
 Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni
/ Fotolia
Historia Jacka nie jest odosobniona. Każdego roku zima zbiera tragiczne żniwa. Najczęstszymi ofiarami wychłodzenia organizmu są osoby bezdomne. Stąd w okresie jesienno-zimowym pojawiają się apele o empatię wobec nich. Kiedy termometry wskazują temperaturę poniżej zera, powinniśmy być bardziej wyczuleni na osoby, które mogą potrzebować pomocy. A chodzi tu także o osoby samotne i starsze.

Nic na siłę

Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa straży miejskiej miasta stołecznego Warszawy, wyjaśnia, że w okresie jesienno-zimowym jednym z priorytetowych zadań strażników miejskich jest kontrola miejsc niemieszkalnych, gdzie przebywają osoby bezdomne.

– Na terenie Warszawy takich miejsc jest ponad sto. Codziennie funkcjonariusze odwiedzają je i sprawdzają, w jakich warunkach żyją przebywający tam ludzie. Namawiamy do zmiany miejsca pobytu, wskazujemy na niebezpieczeństwo nocowania np. w altanie ogrodowej czy śmietniku. Możemy tylko i wyłącznie przekonywać. Siłą nie mamy prawa nikogo przenieść w inne miejsce. Bezwzględnie reagujemy, jeśli widzimy realne zagrożenie życia i zdrowia – gdy ktoś potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej albo powinien znaleźć się w stołecznym ośrodku dla osób nietrzeźwych

– mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.

Strażnicy miejscy dowożą w miejsca pobytu osób bezdomnych żywność i ciepłą odzież. Współpracują przy tym z organizacjami pozarządowymi i urzędem miasta. Tylko w ostatnim tygodniu straż miejska w Warszawie przeprowadziła blisko 220 kontroli miejsc, gdzie przebywają bezdomni. W 57 przypadkach wzywano pogotowie, ponad 140 osób przewieziono do noclegowni, a ponad 230 do ośrodka dla osób nietrzeźwych.

Przemysław Osiński wskazuje, że bezdomni nie chcą pomocy z różnych przyczyn.

– Jedną z nich jest niechęć do stosowania się do zasad panujących w takich ośrodkach, czyli zakaz spożywania alkoholu. Osoby będące pod wpływem alkoholu czy narkotyków ze względów bezpieczeństwa nie są przyjmowane do schronisk i noclegowni

– informuje. Zauważa, że w okresie zimowym istotną rzeczą dla osób bezdomnych jest możliwość zjedzenia ciepłego posiłku i wypicia gorącej herbaty.

– Dzięki temu organizm otrzymuje energię niezbędną do wytworzenie ciepła. Jednak osoby proszące o przysłowiową złotówkę na zakup jedzenia czy napoju często przeznaczają otrzymane pieniądze na alkohol, który w okresie mrozów jest dla nich zgubny. Po pierwsze, powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, przez co znacznie szybciej traci się ciepło z organizmu do otoczenia, po drugie powoduje stan upojenia alkoholowego, który uniemożliwia poruszanie się, wywołuje zaburzenia świadomości do śpiączki włącznie

– wyjaśnia ratownik medyczny.

Nie bądźmy obojętni

Czasem wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie. Nasze zainteresowanie spotkaną na przystanku, w parku czy na klatce schodowej osobą bezdomną jest bezcenne.

– Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni. Podejdźmy do tej osoby i spróbujmy nawiązać z nią kontakt. Jeśli osoba ta jest nieprzytomna, ma zaburzenia świadomości – wymaga opieki medycznej realizowanej w warunkach przedszpitalnych przez zespoły ratownictwa medycznego, dlatego wówczas dzwonimy na numer alarmowy 112. Natomiast jeśli nawiązaliśmy kontakt słowny, osoba z którą rozmawiamy jest przytomna, logicznie odpowiada na pytania, nie skarży się na żadne dolegliwości, powinniśmy zaproponować jej przewiezienie do noclegowni. Jak już wspomniałem, często w takich przypadkach pomaga straż miejska lub policja

– mówi „Tygodnikowi Solidarność” ratownik medyczny Przemysław Osiński.

Ważny telefon

Jak wezwać pomoc? Monika Niżniak zaznacza, że z pozoru prosta rozmowa telefoniczna z operatorem numeru alarmowego może dla wielu okazać się bardzo trudna.

– Osoba kontaktująca się ze służbami powinna w miarę szczegółowo opisać dany przypadek. Nie wystarczy podać jedynie adres. Przede wszystkim należy precyzyjnie określić miejsce, w którym dochodzi do określonego zdarzenia. Należy również opisać, czy mamy do czynienia z bezpośrednim narażeniem zdrowia i życia osoby bezdomnej, jakie są inne okoliczności, czy mamy podejrzenie, że dana osoba jest pod wpływem alkoholu. Są pytania dyspozytora, które często zaskakują dzwoniących, np. czy osoba ta samodzielnie oddycha, czy porusza się klatka piersiowa. A są to kluczowe pytania, które pozwalają dyspozytorowi ocenić, czy wysyłając patrol straży miejskiej, powiadomić jednocześnie pogotowie ratunkowe

– wyjaśnia rzeczniczka prasowa stołecznej straży miejskiej.

– Dyspozytor czy też operator numeru alarmowego w trakcie rozmowy na bieżąco ocenia, jaka pomoc powinna być udzielona. Czasami zwykłe lakoniczne zgłoszenie, na podstawie którego trudno ocenić sytuację, może doprowadzić do zaburzenia w komunikacji

– wskazuje.  

Izabela Kozłowska

Tekst pochodzi z najnowszego numeru "TS" (02/2017) dostępnego również w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

REKLAMA

Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni

- Wałęsałem się to tu, to tam. W lutym 2011 roku wypiłem za dużo i zasnąłem. Jeden z mieszkańców mnie znalazł i wezwał pogotowie. Gdyby nie ten gość, dziś bym pewnie wąchał kwiatki od korzeni – wspomina pięćdziesięciotrzyletni Jacek, który od dwunastu lat żyje na ulicy, od sześciu nie spożywa alkoholu.
 Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni
/ Fotolia
Historia Jacka nie jest odosobniona. Każdego roku zima zbiera tragiczne żniwa. Najczęstszymi ofiarami wychłodzenia organizmu są osoby bezdomne. Stąd w okresie jesienno-zimowym pojawiają się apele o empatię wobec nich. Kiedy termometry wskazują temperaturę poniżej zera, powinniśmy być bardziej wyczuleni na osoby, które mogą potrzebować pomocy. A chodzi tu także o osoby samotne i starsze.

Nic na siłę

Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa straży miejskiej miasta stołecznego Warszawy, wyjaśnia, że w okresie jesienno-zimowym jednym z priorytetowych zadań strażników miejskich jest kontrola miejsc niemieszkalnych, gdzie przebywają osoby bezdomne.

– Na terenie Warszawy takich miejsc jest ponad sto. Codziennie funkcjonariusze odwiedzają je i sprawdzają, w jakich warunkach żyją przebywający tam ludzie. Namawiamy do zmiany miejsca pobytu, wskazujemy na niebezpieczeństwo nocowania np. w altanie ogrodowej czy śmietniku. Możemy tylko i wyłącznie przekonywać. Siłą nie mamy prawa nikogo przenieść w inne miejsce. Bezwzględnie reagujemy, jeśli widzimy realne zagrożenie życia i zdrowia – gdy ktoś potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej albo powinien znaleźć się w stołecznym ośrodku dla osób nietrzeźwych

– mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.

Strażnicy miejscy dowożą w miejsca pobytu osób bezdomnych żywność i ciepłą odzież. Współpracują przy tym z organizacjami pozarządowymi i urzędem miasta. Tylko w ostatnim tygodniu straż miejska w Warszawie przeprowadziła blisko 220 kontroli miejsc, gdzie przebywają bezdomni. W 57 przypadkach wzywano pogotowie, ponad 140 osób przewieziono do noclegowni, a ponad 230 do ośrodka dla osób nietrzeźwych.

Przemysław Osiński wskazuje, że bezdomni nie chcą pomocy z różnych przyczyn.

– Jedną z nich jest niechęć do stosowania się do zasad panujących w takich ośrodkach, czyli zakaz spożywania alkoholu. Osoby będące pod wpływem alkoholu czy narkotyków ze względów bezpieczeństwa nie są przyjmowane do schronisk i noclegowni

– informuje. Zauważa, że w okresie zimowym istotną rzeczą dla osób bezdomnych jest możliwość zjedzenia ciepłego posiłku i wypicia gorącej herbaty.

– Dzięki temu organizm otrzymuje energię niezbędną do wytworzenie ciepła. Jednak osoby proszące o przysłowiową złotówkę na zakup jedzenia czy napoju często przeznaczają otrzymane pieniądze na alkohol, który w okresie mrozów jest dla nich zgubny. Po pierwsze, powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, przez co znacznie szybciej traci się ciepło z organizmu do otoczenia, po drugie powoduje stan upojenia alkoholowego, który uniemożliwia poruszanie się, wywołuje zaburzenia świadomości do śpiączki włącznie

– wyjaśnia ratownik medyczny.

Nie bądźmy obojętni

Czasem wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie. Nasze zainteresowanie spotkaną na przystanku, w parku czy na klatce schodowej osobą bezdomną jest bezcenne.

– Widząc kogoś leżącego czy siedzącego w czasie mrozu na ławce czy chodniku, nie pozostańmy obojętni. Podejdźmy do tej osoby i spróbujmy nawiązać z nią kontakt. Jeśli osoba ta jest nieprzytomna, ma zaburzenia świadomości – wymaga opieki medycznej realizowanej w warunkach przedszpitalnych przez zespoły ratownictwa medycznego, dlatego wówczas dzwonimy na numer alarmowy 112. Natomiast jeśli nawiązaliśmy kontakt słowny, osoba z którą rozmawiamy jest przytomna, logicznie odpowiada na pytania, nie skarży się na żadne dolegliwości, powinniśmy zaproponować jej przewiezienie do noclegowni. Jak już wspomniałem, często w takich przypadkach pomaga straż miejska lub policja

– mówi „Tygodnikowi Solidarność” ratownik medyczny Przemysław Osiński.

Ważny telefon

Jak wezwać pomoc? Monika Niżniak zaznacza, że z pozoru prosta rozmowa telefoniczna z operatorem numeru alarmowego może dla wielu okazać się bardzo trudna.

– Osoba kontaktująca się ze służbami powinna w miarę szczegółowo opisać dany przypadek. Nie wystarczy podać jedynie adres. Przede wszystkim należy precyzyjnie określić miejsce, w którym dochodzi do określonego zdarzenia. Należy również opisać, czy mamy do czynienia z bezpośrednim narażeniem zdrowia i życia osoby bezdomnej, jakie są inne okoliczności, czy mamy podejrzenie, że dana osoba jest pod wpływem alkoholu. Są pytania dyspozytora, które często zaskakują dzwoniących, np. czy osoba ta samodzielnie oddycha, czy porusza się klatka piersiowa. A są to kluczowe pytania, które pozwalają dyspozytorowi ocenić, czy wysyłając patrol straży miejskiej, powiadomić jednocześnie pogotowie ratunkowe

– wyjaśnia rzeczniczka prasowa stołecznej straży miejskiej.

– Dyspozytor czy też operator numeru alarmowego w trakcie rozmowy na bieżąco ocenia, jaka pomoc powinna być udzielona. Czasami zwykłe lakoniczne zgłoszenie, na podstawie którego trudno ocenić sytuację, może doprowadzić do zaburzenia w komunikacji

– wskazuje.  

Izabela Kozłowska

Tekst pochodzi z najnowszego numeru "TS" (02/2017) dostępnego również w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe