Prof. Jan Marek Chodakiewicz dla "TS": Muzułmanie na Sycylii

Wiosną 2016 roku prawie 1000 nielegalnych migrantów dziennie lądowało na Sycylii, głównej wyspie na południu Półwyspu Apenińskiego. Przede wszystkim z północnej Afryki, Bliskiego Wschodu, Afganistanu i Pakistanu (zob. Daily Mail, 22 kwietnia). Od dawna dochodzi do zderzeń z miejscowymi. Szczególnie niebezpieczne jest Palermo. Nowo przybyli zakładają gangi, terroryzują tubylców. Ci się bronią, legalnie i nielegalnie. Nawet sławna Cosa Nostra wypowiedziała wojnę napływowym.
 Prof. Jan Marek Chodakiewicz dla "TS": Muzułmanie na Sycylii
/ screen YouTube
Ludzie się boją, a mają czego. Ponad tysiąc lat temu region ten znalazł się bowiem pod panowaniem islamu. Zresztą dominowali nad nią Fenicjanie, a potem Kartagińczycy, Grecy, Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabowie i Berberowie, a potem Normanowie i wielu innych, co opisują Giuseppe Quatriglio i Justin Vitiello (A Thousand Years in Sicily: From the Arabs to the Bourbons, Brooklyn, NY: Legas Publishing, 1997).
Sycylia to największa (ponad 25 tys. km kw.) i najludniejsza wyspa na Morzu Śródziemnym. Zamieszkuje ją i sąsiednie wyspy (Egadi, Lipari, Pelagie i Panteleria) ponad 5 mln ludzi. Najwyższy punkt wyspy to czynny wulkan Etna (3320 m). Sycylia jest górzysta i rolnicza. Klimat ma łagodny zimą, a w lato jest gorąco i sucho. Położona na południe od Przesmyku Messina, a oddalona w najbliższym miejscu od reszty Włoch o zaledwie 2 km. Dystans od Afryki, a ściślej Tunezji, to tylko 160 km.

Po rozpadzie zachodniego Imperium Rzymskiego Sycylię zajęli Bizantyjczycy. W VI i VII w. najpierw wypędzili Ostrogotów i Wandali oraz odtworzyli administrację i ożywili gospodarkę wyspy, szczególnie rolnictwo. Władza bizantyjska gwarantowała pokój i potrafiła początkowo obronić tę prowincję przed Lombardami, którzy nieśli chaos na Półwyspie Apenińskim. Jak opisuje Henry Barbera, społeczeństwo wyspy było podzielone na rozmaite ciała korporacyjne i samorządowe, odzwierciadlające interesy lokalne, gospodarcze, edukacyjne czy klanowe. Ciała te starały się zachować swoją niezależność od bizantyjskich władz centralnych. Często nawet udawało im się uzyskać zwolnienie z podatków czy służby wojskowej oraz cieszyć się autonomią sądową. 

Mimo bizantyjskich aspiracji do centralizacji dominował regionalizm. Wyspa de facto podzielona była na współzawodniczące ze sobą tubylcze autonomie, które starały się jednoczyć pod swą władzą zewnętrzne potęgi. W ten sposób Sycylia stała się mozaiką wpływów chrześcijaństwa łacińskiego i prawosławia, a następnie islamu. To odzwierciedlało zmieniające się fortuny polityczne i majoryzację kultury rzymskiej przez siły napływowe, co opisywał Henry Barbera.

Nie zapominajmy o geopolitycznej wartości wyspy. Jak stwierdził John Bagnell Bury, dla Bizantyjczyków Sycylia była podstawą do dominacji na zachodnich połaciach Morza Śródziemnego i odskocznią na Półwysep Apeniński. A dla Arabów i Berberów były to wrota na chrześcijańską północ.

Pierwsza arabska ekspedycja na Sycylię miała miejsce w 652 r. Kalifem był Uthman, ale dżihadystów wysłał guberantor Syrii Muawyiah I. Agresorom nie udało się zdobyć stołecznych Syrakuz, ale Bizantyjczycy nie potrafili ich pobić w polu. Arabowie pozostawali na wyspie przez kilka lat, zbierając haracz i łupy, w tym i niewolników. W 669 r. muzułmanie wrócili, a następne wyprawy piracko-dżihadystyczne miały miejsce w 703, 728, 729, 730, 731, 733, 734, 740 oraz 752 roku. Przypływali zewsząd, z Tunezji i Algierii (Ifryquiya), a nawet ze świeżo podbitej Hiszpanii – Al Andalus. Kilka wypraw się nie udało z powodu wewnętrznych konfliktów wśród muzułmanów, np. rebelii Berberów w 740, gdy musiano odwołać armię z Sycylii, oraz w 752 r., gdy planowano zdobyć Sardynię, a potem ruszyć na Sycylię, według ustaleń Alex Metcalfe’a.

Za każdym razem, gdy wyznawcy islamu napadali na niewiernych, scenariusz dżihadu powtarzał się co do joty (tak zresztą jak miało to miejsce z podbojem Mezopotamii, Egiptu, Mahrebu i Mezopotamii, co opisywała świetnie Bat Ye’or). Zwykle na początku najeźdźcom nie udawało się zdobyć głównych fortec, ale całkowicie dewastowali prowincję, paląc i rabując wsie i miasteczka, eksterminując bądź porywając ludność. Taki styl walki zwie się rajdem (sa’ifa). Czasami Bizantyjczycy odnosili sukces w polu, rozbijali napastników, ale ci po pewnym czasie znów wracali. Przerażeni cywile uciekali do miast, prowincja się wyludniała, nie było komu uprawiać ziemi, wojsko chrześcijańskie nie było w stanie utrzymać się w stanie gotowości bojowej. Mieszkańcy żyli w wiecznym strachu i biedzie. Wyczerpanie i paranoja chrześcijan to stały element takiej sytuacji, gdzie naprawdę nikt nie znał dnia ani godziny napełniającego strachem wycia „Allachu akbar!”.

Ale dopiero po 150 latach pirackich najazdów osłabieni chrześcijanie doznali potężnej porażki, która była początkiem końca. A przyczynił się do tego renegat, komander bizantyjskiej marynarki Eupheius, który rzekomo zgwałcił zakonnicę, podniósł sztandar rebelii, zabił bizantyjskiego gubernatora Sycylii, uciekł do muzułmanów przed karą, przyjął islam i powrócił z nowymi współwyznawcami, aby mścić sią na wyspiarzach. Był to klasyczny przykład obcej interwencji w wojnie domowej, katastrofa według wzorca, jaki zastosowano wcześniej w Hiszpanii. W 827 r. wyprawa mudżahedinów z Tunezji (Ifryquiya) oraz umajadzkiej Andaluzji wzięła na celownik Mazara na Sycylii. Tym razem najeźdźcy ustanowili permanentną bazę. Pięć lat potem przyszły następne posiłki z Mahrebu i Arabowie z Berberami i Persami zdobyli i złupili Palermo, które zamienili na swoją stolicę.

Walki o Sycylię trwały jeszcze 75 lat. Szczególnie odznaczyła się lekka kawaleria, która na wzór koczowników obsypywała gradem strzał chrześcijańskich ciężkozbrojnych, uciekała, nawracała się i dopiero spowodowawszy chaos, atakowała i rozbijała niewiernych. Podbijano regiony stopniowo. W 859 r. zdobyto Ennę, a w 868 Syrakuzy. Ostatnia bizantyjska forteca Taormina padła w 902 r. Opór zbrojny tlił się tylko wśród górali w niedostępnych miejscach. Od czasu do czasu wybuchały chrześcijańskie powstania. Longobardowie i Bizantyjczycy przysyłali siły interwencyjne, które zwykle ponosiły klęski, chociaż czasami udało im się odbić niektóre miejscowości od Saracenów.

Ostatecznie jednak cała Sycylia została opanowana do 969 r., chociaż muzułmanie zdobyli miasto Messina dopiero w 1042 r.
Islam – religia dżihadowskiej elity, która zniewoli resztę – stał się religią panującą. Najpierw panowali tunezyjscy Aghlabidzi (do 909 r.), stojący w opozycji do abisyńskich kalifów z Bagdadu. Potem władzę przejęli również wywodzący się z Maghrebu Fatimidzi, którzy podbili też i Egipt (909-948). Ci przekazali władzę Kalbidom (948-1053). De facto a potem de jure Sycylia stała się niezależnym emiratem.
System okupacyjny był prosty. Sycylia podzielona została na dystrykty wojskowe. W ciągu 200 lat wybudowano 320 fortec szachujących nie tylko wieś, ale i 23 główne miasta. Rządził emir z rodu al Kalbidi za pomocą elity armii (dżund). Trzon jej stanowili cudzoziemscy niewolnicy gwardii pałacowej (w tym i Słowianie – saqualiba). Na prowincji ziemię dostali kawalerzyści, z czego mieli utrzymywać się w gotowości bojowej. Do tego dochodzili ochotnicy-dżihadyści. Ponieważ trzeba było im płacić gotówką, na podbitych chrześcijan spadły straszliwe podatki. Każdy nie-muzułmanin płacił pogłówne (dżizja), a od wszystkich ściągano podatek od ziemi (haracz/kharaj). Do tego dochodzą podatki za handel, transport, towary, łaźnie publiczne oraz wszelkie usługi. Tym sposobem chrześcijanie płacili za przywilej bycia zniewolonymi i prześladowanymi. Stąd połowa ludności z czasem przeszła na islam, szczególnie na zachodzie i południu wyspy.
Skończyło się to wszystko dopiero, gdy Sycylię zdobyli jeszcze więksi twardziele – potomkowie Wikingów z Normandii. Zajęło to niemal 30 lat (1061-1091), a muzułmańska obecność na wyspie trwała – z coraz mniejszym natężeniem – do 1240 r. I Dar al Islam się skurczył. A teraz rozszerza się ponownie. Na Sycylii i gdzie indziej.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 22 listopada 2016
www.iwp.edu

Wersja cyfrowa artykułu, który ukazał się w najnowszym numerze "TS" (49/2016). Cały numer do kupienia tutaj

 

POLECANE
Dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych: Tusk i Magyar to marionetki Brukseli tylko u nas
Dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych: Tusk i Magyar to marionetki Brukseli

- Z perspektywy Węgier oceniam rządy Tuska jako dyktaturę. Wiążę jednak duże nadzieję na współpracę pomiędzy polskim prezydentem Karolem Nawrockim a węgierskim premierem Viktorem Orbánem  - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" Dr. Miklós Szánthó, prawnik, analityk polityczny, dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawiacy muszą przygotować się na wyjątkowo trudny weekend na stołecznych drogach. Od piątku 12 września do poniedziałku 15 września drogowcy będą prowadzić intensywne prace w kilku dzielnicach: na Białołęce, Mokotowie i w rejonie Młocin. Zmiany dotkną zarówno kierowców, jak i pasażerów komunikacji miejskiej.

Drony nad Polską. Prezydent Nawrocki z wizytą w bazie lotniczej w Krzesinach z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Prezydent Nawrocki z wizytą w bazie lotniczej w Krzesinach

Prezydent Karol Nawrocki rozpoczął w czwartek przed południem wizytę w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach (woj. wielkopolskie). Po spotkaniu z żołnierzami, ok godz. 11.00 zapowiedziano briefing prezydenta.

Berlin bez prądu. Podpalenie słupów energetycznych z pobudek politycznych z ostatniej chwili
Berlin bez prądu. Podpalenie słupów energetycznych "z pobudek politycznych"

Pożar słupów energetycznych w Berlinie sprzed dwóch był efektem celowego podpalenia. Według policji sprawcy mogli działać z pobudek politycznych. Na skutek tego sabotażu tysiące mieszkańców stolicy nadal pozostaje bez zasilania. Jak poinformował w czwartek rano operator sieci Stromnetz Berlin, awaria dotyczyła wciąż ok. 13,7 tys. gospodarstw domowych. Jak poinformował portal dw.com, początkowo było ich 50 tys.  

Drony nad Polską. Zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Na wniosek Polski zwołane zostanie nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję – przekazało w czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych na portalu X.

Drony nad Polską. Nowy komunikt Dowództwa Operacyjnego RSZ z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Nowy komunikt Dowództwa Operacyjnego RSZ

Na wniosek Dowódcy Operacyjnego RSZ, w celu zapewnienia bezpieczeństwa państwa, od 10 września 2025 r. (22:00 UTC) do 9 grudnia 2025 r. (23:59 UTC) zostało wprowadzone ograniczenie ruchu lotniczego we wschodniej części Polski w postaci strefy ograniczonej – czytamy w najnowszym komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Drony nad Polską. Amerykański generał krytykuje polską taktykę. Słowa szefa NATO nazywa żartem z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Amerykański generał krytykuje polską taktykę. Słowa szefa NATO nazywa "żartem"

Generał Ben Hodges, były dowódca wojsk lądowych USA w Europie, uważa, że rosyjskie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej nie były przypadkiem, lecz celowo zaplanowaną akcją. W jego ocenie reakcja Zachodu na wcześniejsze incydenty była zbyt słaba, co zachęciło Kreml do dalszych prowokacji. W rozmowie z wp.pl generał nie zostawia też złudzeń co do polskich działań i wypowiedzi szefa NATO Marka Rutte, który mówił o obronie „każdego cala” terytorium Sojuszu. Te słowa gen. Hodges nazwał "żartem".

Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk nie żyje. Został zastrzelony Wiadomości
Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk nie żyje. Został zastrzelony

Donald Trump przekazał, że postrzelony podczas przemówienia w Utah Valley University Charlie Kirk nie żyje.

Co ma przykryć europejski sąd nad Danielem Obajtkiem, Patrykiem Jakim i Grzegorzem Braunem? tylko u nas
Co ma przykryć europejski sąd nad Danielem Obajtkiem, Patrykiem Jakim i Grzegorzem Braunem?

Parlament Europejski znów staje się areną walki politycznej, tym razem w sprawie trzech głośnych nazwisk polskiej prawicy: Daniela Obajtka, Patryka Jakiego i Grzegorza Brauna. Parlament Europejski rozpoczął proces uchylania im immunitetów. Trzy różne sprawy, trzy różne konteksty, ale przynajmniej w przypadku Obajtka i Jakiego wspólny mianownik – próba uderzenia w polityków, którzy nie boją się bronić wyższych wartości i głośno mówić o swoich poglądach.

Gen. Kukuła: Białoruś uprzedziła nas o lecących na Polskę dronach z ostatniej chwili
Gen. Kukuła: Białoruś uprzedziła nas o lecących na Polskę dronach

W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Część z nich zestrzelono. Generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP, podkreślił, że koszty użytej amunicji nie mają znaczenia wobec wartości ludzkiego życia. Zaskoczeniem były ostrzeżenia płynące z Białorusi, która poinformowała Warszawę o dronach zmierzających w stronę Polski.

REKLAMA

Prof. Jan Marek Chodakiewicz dla "TS": Muzułmanie na Sycylii

Wiosną 2016 roku prawie 1000 nielegalnych migrantów dziennie lądowało na Sycylii, głównej wyspie na południu Półwyspu Apenińskiego. Przede wszystkim z północnej Afryki, Bliskiego Wschodu, Afganistanu i Pakistanu (zob. Daily Mail, 22 kwietnia). Od dawna dochodzi do zderzeń z miejscowymi. Szczególnie niebezpieczne jest Palermo. Nowo przybyli zakładają gangi, terroryzują tubylców. Ci się bronią, legalnie i nielegalnie. Nawet sławna Cosa Nostra wypowiedziała wojnę napływowym.
 Prof. Jan Marek Chodakiewicz dla "TS": Muzułmanie na Sycylii
/ screen YouTube
Ludzie się boją, a mają czego. Ponad tysiąc lat temu region ten znalazł się bowiem pod panowaniem islamu. Zresztą dominowali nad nią Fenicjanie, a potem Kartagińczycy, Grecy, Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabowie i Berberowie, a potem Normanowie i wielu innych, co opisują Giuseppe Quatriglio i Justin Vitiello (A Thousand Years in Sicily: From the Arabs to the Bourbons, Brooklyn, NY: Legas Publishing, 1997).
Sycylia to największa (ponad 25 tys. km kw.) i najludniejsza wyspa na Morzu Śródziemnym. Zamieszkuje ją i sąsiednie wyspy (Egadi, Lipari, Pelagie i Panteleria) ponad 5 mln ludzi. Najwyższy punkt wyspy to czynny wulkan Etna (3320 m). Sycylia jest górzysta i rolnicza. Klimat ma łagodny zimą, a w lato jest gorąco i sucho. Położona na południe od Przesmyku Messina, a oddalona w najbliższym miejscu od reszty Włoch o zaledwie 2 km. Dystans od Afryki, a ściślej Tunezji, to tylko 160 km.

Po rozpadzie zachodniego Imperium Rzymskiego Sycylię zajęli Bizantyjczycy. W VI i VII w. najpierw wypędzili Ostrogotów i Wandali oraz odtworzyli administrację i ożywili gospodarkę wyspy, szczególnie rolnictwo. Władza bizantyjska gwarantowała pokój i potrafiła początkowo obronić tę prowincję przed Lombardami, którzy nieśli chaos na Półwyspie Apenińskim. Jak opisuje Henry Barbera, społeczeństwo wyspy było podzielone na rozmaite ciała korporacyjne i samorządowe, odzwierciadlające interesy lokalne, gospodarcze, edukacyjne czy klanowe. Ciała te starały się zachować swoją niezależność od bizantyjskich władz centralnych. Często nawet udawało im się uzyskać zwolnienie z podatków czy służby wojskowej oraz cieszyć się autonomią sądową. 

Mimo bizantyjskich aspiracji do centralizacji dominował regionalizm. Wyspa de facto podzielona była na współzawodniczące ze sobą tubylcze autonomie, które starały się jednoczyć pod swą władzą zewnętrzne potęgi. W ten sposób Sycylia stała się mozaiką wpływów chrześcijaństwa łacińskiego i prawosławia, a następnie islamu. To odzwierciedlało zmieniające się fortuny polityczne i majoryzację kultury rzymskiej przez siły napływowe, co opisywał Henry Barbera.

Nie zapominajmy o geopolitycznej wartości wyspy. Jak stwierdził John Bagnell Bury, dla Bizantyjczyków Sycylia była podstawą do dominacji na zachodnich połaciach Morza Śródziemnego i odskocznią na Półwysep Apeniński. A dla Arabów i Berberów były to wrota na chrześcijańską północ.

Pierwsza arabska ekspedycja na Sycylię miała miejsce w 652 r. Kalifem był Uthman, ale dżihadystów wysłał guberantor Syrii Muawyiah I. Agresorom nie udało się zdobyć stołecznych Syrakuz, ale Bizantyjczycy nie potrafili ich pobić w polu. Arabowie pozostawali na wyspie przez kilka lat, zbierając haracz i łupy, w tym i niewolników. W 669 r. muzułmanie wrócili, a następne wyprawy piracko-dżihadystyczne miały miejsce w 703, 728, 729, 730, 731, 733, 734, 740 oraz 752 roku. Przypływali zewsząd, z Tunezji i Algierii (Ifryquiya), a nawet ze świeżo podbitej Hiszpanii – Al Andalus. Kilka wypraw się nie udało z powodu wewnętrznych konfliktów wśród muzułmanów, np. rebelii Berberów w 740, gdy musiano odwołać armię z Sycylii, oraz w 752 r., gdy planowano zdobyć Sardynię, a potem ruszyć na Sycylię, według ustaleń Alex Metcalfe’a.

Za każdym razem, gdy wyznawcy islamu napadali na niewiernych, scenariusz dżihadu powtarzał się co do joty (tak zresztą jak miało to miejsce z podbojem Mezopotamii, Egiptu, Mahrebu i Mezopotamii, co opisywała świetnie Bat Ye’or). Zwykle na początku najeźdźcom nie udawało się zdobyć głównych fortec, ale całkowicie dewastowali prowincję, paląc i rabując wsie i miasteczka, eksterminując bądź porywając ludność. Taki styl walki zwie się rajdem (sa’ifa). Czasami Bizantyjczycy odnosili sukces w polu, rozbijali napastników, ale ci po pewnym czasie znów wracali. Przerażeni cywile uciekali do miast, prowincja się wyludniała, nie było komu uprawiać ziemi, wojsko chrześcijańskie nie było w stanie utrzymać się w stanie gotowości bojowej. Mieszkańcy żyli w wiecznym strachu i biedzie. Wyczerpanie i paranoja chrześcijan to stały element takiej sytuacji, gdzie naprawdę nikt nie znał dnia ani godziny napełniającego strachem wycia „Allachu akbar!”.

Ale dopiero po 150 latach pirackich najazdów osłabieni chrześcijanie doznali potężnej porażki, która była początkiem końca. A przyczynił się do tego renegat, komander bizantyjskiej marynarki Eupheius, który rzekomo zgwałcił zakonnicę, podniósł sztandar rebelii, zabił bizantyjskiego gubernatora Sycylii, uciekł do muzułmanów przed karą, przyjął islam i powrócił z nowymi współwyznawcami, aby mścić sią na wyspiarzach. Był to klasyczny przykład obcej interwencji w wojnie domowej, katastrofa według wzorca, jaki zastosowano wcześniej w Hiszpanii. W 827 r. wyprawa mudżahedinów z Tunezji (Ifryquiya) oraz umajadzkiej Andaluzji wzięła na celownik Mazara na Sycylii. Tym razem najeźdźcy ustanowili permanentną bazę. Pięć lat potem przyszły następne posiłki z Mahrebu i Arabowie z Berberami i Persami zdobyli i złupili Palermo, które zamienili na swoją stolicę.

Walki o Sycylię trwały jeszcze 75 lat. Szczególnie odznaczyła się lekka kawaleria, która na wzór koczowników obsypywała gradem strzał chrześcijańskich ciężkozbrojnych, uciekała, nawracała się i dopiero spowodowawszy chaos, atakowała i rozbijała niewiernych. Podbijano regiony stopniowo. W 859 r. zdobyto Ennę, a w 868 Syrakuzy. Ostatnia bizantyjska forteca Taormina padła w 902 r. Opór zbrojny tlił się tylko wśród górali w niedostępnych miejscach. Od czasu do czasu wybuchały chrześcijańskie powstania. Longobardowie i Bizantyjczycy przysyłali siły interwencyjne, które zwykle ponosiły klęski, chociaż czasami udało im się odbić niektóre miejscowości od Saracenów.

Ostatecznie jednak cała Sycylia została opanowana do 969 r., chociaż muzułmanie zdobyli miasto Messina dopiero w 1042 r.
Islam – religia dżihadowskiej elity, która zniewoli resztę – stał się religią panującą. Najpierw panowali tunezyjscy Aghlabidzi (do 909 r.), stojący w opozycji do abisyńskich kalifów z Bagdadu. Potem władzę przejęli również wywodzący się z Maghrebu Fatimidzi, którzy podbili też i Egipt (909-948). Ci przekazali władzę Kalbidom (948-1053). De facto a potem de jure Sycylia stała się niezależnym emiratem.
System okupacyjny był prosty. Sycylia podzielona została na dystrykty wojskowe. W ciągu 200 lat wybudowano 320 fortec szachujących nie tylko wieś, ale i 23 główne miasta. Rządził emir z rodu al Kalbidi za pomocą elity armii (dżund). Trzon jej stanowili cudzoziemscy niewolnicy gwardii pałacowej (w tym i Słowianie – saqualiba). Na prowincji ziemię dostali kawalerzyści, z czego mieli utrzymywać się w gotowości bojowej. Do tego dochodzili ochotnicy-dżihadyści. Ponieważ trzeba było im płacić gotówką, na podbitych chrześcijan spadły straszliwe podatki. Każdy nie-muzułmanin płacił pogłówne (dżizja), a od wszystkich ściągano podatek od ziemi (haracz/kharaj). Do tego dochodzą podatki za handel, transport, towary, łaźnie publiczne oraz wszelkie usługi. Tym sposobem chrześcijanie płacili za przywilej bycia zniewolonymi i prześladowanymi. Stąd połowa ludności z czasem przeszła na islam, szczególnie na zachodzie i południu wyspy.
Skończyło się to wszystko dopiero, gdy Sycylię zdobyli jeszcze więksi twardziele – potomkowie Wikingów z Normandii. Zajęło to niemal 30 lat (1061-1091), a muzułmańska obecność na wyspie trwała – z coraz mniejszym natężeniem – do 1240 r. I Dar al Islam się skurczył. A teraz rozszerza się ponownie. Na Sycylii i gdzie indziej.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 22 listopada 2016
www.iwp.edu

Wersja cyfrowa artykułu, który ukazał się w najnowszym numerze "TS" (49/2016). Cały numer do kupienia tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe