Dramat w Chełmnie. 56-latek z zarzutami za potrącenie pięciu osób

Co musisz wiedzieć?
- 56-letni Zbigniew W. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa pięciu osób poprzez celowe potrącenie ich na chodniku
- Do zdarzenia doszło w piątek w Chełmnie
- Sprawca był trzeźwy, nie był też pod wpływem narkotyków
- Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia
Przyjęto również, że podejrzany działał w celu spowodowania uszczerbku na zdrowiu, to jest ciężkich obrażeń ciała u dwóch nastolatek, lżejszych obrażeń u trzech innych osób - dziecka, kobiety i mężczyzny.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura ze względu na dobro postępowania na obecnym etapie nie informuje o ich treści. Prokurator Wiśniewski zaznaczył, że motyw działania podejrzanego nie jest znany. W trakcie śledztwa będą wyjaśniane m.in. kwestie dotyczące stanu psychicznego 56-latka i ewentualnego jego wcześniejszego leczenia się.
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski
- Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Niemieckie sądy uderzają w proceder podrzucania migrantów krajom sąsiednim, w tym Polsce
- ZUS wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Dramat podczas turnieju tenisowego w Poznaniu. W hotelu miało dość do gwałtu na 15-latce
Dramat w Chełmnie
Z ustaleń śledztwa wynika, że w piątek po południu w Chełmnie, kierując samochodem osobowym marki Mitsubishi jechał ul. Rynek, a potem przyległym do niej chodnikiem, gdzie potrącił trzy osoby - 31-letniego mężczyznę, 25-letnią kobietę z 6-letnim dzieckiem. Dalej jechał po chodniku przy ul. Hallera, gdzie potrącił dziewczynki w wieku 11 i 13 lat. Towarzysząca nastolatkom matka nie doznała obrażeń.
Samochód po potrąceniu przechodniów, na chodniku ul. Hallera uderzył w schody prowadzące do kamienicy i przewrócił się na bok. Kierowca, którego z auta wyciągnęli policjanci, nie odniósł obrażeń. Był trzeźwy, a badanie narkotestem nie wykazało obecności narkotyków w jego organizmie. Do badań pobrano od niego krew.
Nastolatki doznały ciężkich obrażeń ciała i przebywają w szpitalach. Pozostałe osoby, lżej ranne, obecnie nie są hospitalizowani. Prokuratura nie udziela informacji o stanie zdrowia poszkodowanych.
Za zarzucane czyny Zbigniewowi W. grozi kara od 15 lat więzienia do dożywocia.