Pożar w Ząbkach: 500 osób bez dachu nad głową. Na miejscu ekipa kryminalistyczna

Co musisz wiedzieć?
- Ogromny pożar wybuchł w czwartek wieczorem w kompleksie budynków na osiedlu w Ząbkach pod Warszawą.
- Ogień rozprzestrzeniał się wyjątkowo szybko. W krótkim czasie zajął się cały dach i górne kondygnacje bloku postawionego w kształcie litery U.
- Gaszenie pożaru ukończono dopiero rano w piątek.
- Zniszczonych lub poważnie uszkodzonych zostało ok. 200 mieszkań. Ok. 500 osób zostało bez dachu na głową.
- Rozpoczęło się szacowanie strat i badanie jego przyczyn. Na miejscu jest zespół techników kryminalistycznych policji.
Pożar rozprzestrzenił się bardzo szybko
Pierwsze zgłoszenie o pożarze w Ząbkach straż pożarna odebrała w czwartek ok. godz. 19.30. Płomienie były widoczne na dachu i górnej kondygnacji bloku przy ul. Powstańców 62. Świadkowie dramatu mówili o bardzo szybkim rozprzestrzenianiu się ognia. Potwierdzali to strażacy, biorący udział w akcji, którzy podkreślali, że gaszenie było szczególnie trudne w pierwszej fazie pożaru, ponieważ działania trzeba było prowadzić "z zewnętrznej części budynku ze względu na brak możliwości wjazdu na patio obiektu".
- "Oby tylko kultury po Pani nie odziedziczyli". Burza po programie TVN
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Nagranie ze zwłokami Tadeusza Dudy. Jest reakcja policji
- Ważny komunikat dla województwa kujawsko-pomorskiego
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
- Szaleństwo postępuje. KE przedstawiła nowy cel klimatyczny dla UE
- Atak nożownika w Warszawie
- Niemcy podali, ilu imigrantów odesłali do Polski
"Prędko do mieszkań nie wrócą"
Komendant główny PSP przekazywał później, że cały dach obiektu, który jest w kształcie litery U, spalił się. Podobnie zniszczone zostały wszystkie mieszkania na czwartej kondygnacji budynku.
Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski zaznaczył, że poszkodowane osoby z bloku "szybko do mieszkań nie wrócą".
Dodał również, że po zakończeniu operacji gaśniczej powiatowy inspektor nadzoru budowlanego będzie oceniał zniszczenia budynku.
W pożarze, dzięki sprawnej ewakuacji, na szczęście nikt nie ucierpiał. Lekko poszkodowane były trzy osoby. Straty materialne są jednak ogromne. Mieszkańcy Ząbek i okolic wykazali ogromną mobilizację, szybko pospieszyli z pomocą, przynosząc najpotrzebniejsze produkty, które mogą się przydać na początek. Kilka godzin po wybuchu pożaru Sylwia Kubicka z ZHP Ząbki w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski meldowała: "Mamy już wszystko. Prosimy nie przynosić więcej rzeczy".
Na miejscu jest już zespół kryminalistyczny
Miasto pierwszy punkt pomocy zorganizowało w Szkole Podstawowej nr 3 przy ulicy Kościelnej. Może się tam zgłosić każdy, kto nie ma się gdzie podziać.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru. Na miejsce pożaru policja wysłała już zespół techników kryminalistycznych, którzy zabezpieczają ślady niezbędne do ustalenia przyczyn pożaru. Badania nad nimi, jak zaznaczają służby, mogą potrwać przynajmniej kilka tygodni.
"Jak blok się już palił to z garażu samochód wyprowadzała. Udało się w ostatniej chwili. Tam garaż się pali" - mówi siostra mieszkanki osiedla w Ząbkach, na którym w czwartek doszło do ogromnego pożaru.@wirtualnapolska pic.twitter.com/e7aNre2mnC
— Jakub Bujnik (@JakubBujnik) July 3, 2025
Materiał nadesłany! https://t.co/qcP84h04n6 pic.twitter.com/kXnQrLGlK9
— Remiza.pl (@remizacompl) July 3, 2025