Afgańczycy, którzy nielegalnie dostali się do Polski chcą zadośćuczynienie. Ogromna kwota

Co musisz wiedzieć?
- Dwaj Afgańczycy żądają od państwa polskiego po 80 tys. zł za zatrzymanie na granicy w sierpniu 2021 r.
- Sąd Okręgowy w Białymstoku zamknął postępowanie. Wyrok poznamy w połowie lipca.
- Prokuratura twierdzi, że roszczenie jest wygórowane, a Straż Graniczna wnosi o jego oddalenie.
Nielegalne przekroczenie granicy przez Afgańczyków
29 sierpnia 2021 r. trzej obywatele Afganistanu nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę. Po standardowych czynnościach Straży Granicznej (SG) zostali odwiezieni w głąb Puszczy Białowieskiej, by – według pełnomocnika – wymusić powrót na Białoruś. Interwencja aktywistów na granicy sprawiła jednak, że migranci trafili do ośrodka dla cudzoziemców, a później wyjechali do Niemiec i Wielkiej Brytanii.
W czwartek zakończyło się postępowanie wobec dwóch Afgańczyków.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Trybunał Konstytucyjny uchylił rozporządzenie MEN ws. lekcji religii
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- "Oby tylko kultury po Pani nie odziedziczyli". Burza po programie TVN
- Kolejna awaria warszawskiego metra. Dym w tunelu M1
- Prof. Cenckiewicz ujawnił SMS od dziennikarza GW. "Proszę nie kłamać"
- Ruch Obrony Granic – Konstytucyjny Obowiązek czy Przestępstwo? Analiza eksperta
Orzeczenie sądu w Hajnówce – podstawa roszczenia
W kwietniu 2022 r. Sąd Rejonowy w Hajnówce uznał zatrzymanie z 29 sierpnia 2021 r. za niezasadne i nieprawidłowe. Na tej podstawie Afgańczycy domagają się po 80 tys. zł zadośćuczynienia.
Argumenty stron
Pełnomocnik Afgańczyków
Mec. Grzegorz Wilga podkreśla, że "sprawa dotyczy ochrony wolności osobistej". Według niego SG pozbawiła migrantów elementarnych praw zatrzymanego – informacji o podstawie zatrzymania, kontaktu z prawnikiem i prawa do złożenia wniosku o azyl. – To całkowicie sprzeczne z polskim prawem, konwencją genewską i przepisami UE – stwierdził prawnik.
Prokuratura
Prokurator Joanna Bąkowska oceniła żądanie 80 tys. zł jako "nieadekwatne do krzywdy i wygórowane". Zwróciła uwagę, że zatrzymanie trwało zaledwie kilka godzin, a w tym czasie wnioskodawcy przebywali w ciepłych, suchych pomieszczeniach i "większość czasu przespali, bo byli wyczerpani".
Straż Graniczna
Pełnomocnik SG, mec. Tomasz Sulik, wniósł o oddalenie wniosku, argumentując, że zatrzymania faktycznie nie było. Zwrócił uwagę, że nie każde pozbawienie swobody równa się zatrzymaniu. Podał przykład kontroli drogowej, gdzie osoba nie może się oddalać, musi poczekać aż służby przeprowadzą czynności.
– Tak samo w przypadku osób, które podróżują przez granicę też są realizowane różnego rodzaju czynności. Osoby nie są zatrzymane, jednak muszą się podawać pewnym czynnościom. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że te osoby dostały się w sposób zorganizowany, nielegalny przez granicę w miejscu do tego nieprzeznaczonym – podkreślił pełnomocnik.
Co dalej? Wyrok w lipcu
Sąd Okręgowy w Białymstoku odroczył ogłoszenie wyroku do połowy lipca 2025 r.