SN rozpoznał pierwsze protesty i ogłosił decyzję

Co musisz wiedzieć:
- Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów.
- Adam Bodnar uznaje, że w sprawie protestów wyborczych oraz ważności wyborów powinni orzekać sędziowie Izby Pracy SN.
- I prezes SN Małgorzata Manowska oświadczyła, że słowa Bodnara wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.
Dotychczas Sąd Najwyższy uznał za zasadne – bez wpływu na wynik wyborów – trzy protesty przeciw wyborowi prezydenta – poinformował we wtorek zespół prasowy SN.
- Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny
- Bodnar nie odpuszcza ws protestów wyborczych. Wojna z Sądem Najwyższym
- Groźby śmierci wobec Nawrockiego. „Gdzie jest Bodnar?!” – pyta PiS
- Ceny ropy ostro spadają po ataku Iranu na bazę USA
- "Walka się toczy". Komunikat poznańskiego zoo
- Loty do Dubaju i Dohy wstrzymane. Reakcja linii lotniczych na sytuację na Bliskim Wschodzie
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
SN rozpoznał pierwsze protesty i ogłosił decyzję
Jak przekazał Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN, protesty uznane dotychczas za zasadne dotyczyły pojedynczych spraw indywidualnych wyborców – m.in. naruszeń w związku z posiadanymi zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.
Na przykład w jednym przypadku dwoje wyborców głosowało na podstawie zaświadczeń, a w protokole komisji nie wykazano osób głosujących w ten sposób. W innym przypadku komisja, pobierając od wyborcy zaświadczenie, pomyliła to wydane na I turę wyborów z tym przeznaczonym na II turę.
Minął czas na składanie wniosków
Poniedziałek 16 czerwca był ostatnim dniem na składanie do SN protestów przeciw wyborowi prezydenta. Protesty napływały do SN przez kolejny tydzień, bowiem te nadane do 16 czerwca włącznie – za pośrednictwem Poczty Polskiej – było równoznaczne z wniesieniem do SN.
SN rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. Po rozpoznaniu protestu może pozostawić go bez dalszego biegu. Oznacza to, że protest z przyczyn formalnych nie może zostać rozpoznany merytorycznie.
Jeśli zaś protest zostanie rozpoznany merytorycznie, SN może wyrazić opinię, że protest jest: niezasadny lub zasadny.
W przypadku wyrażenia opinii o zasadności zarzutów protestu Sąd Najwyższy wskazuje, czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów
– informował SN.
Rozpatrywanie protestów
Protesty zazwyczaj rozpoznawane są niejawnie, ale sąd może także zdecydować się na posiedzenie jawne. W sposób jawny ma zostać na przykład rozpoznany w piątek protest, w związku z którym SN zarządził oględziny kart wyborczych z 13 obwodowych komisji wyborczych.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygnięcie, jest 2 lipca.
Bodnar nie uznaje decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN
Prokurator generalny Adam Bodnar oświadczył w zeszłym tygodniu, że orzeczenia wydawane przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie będą mogły zostać uznane za podjęte w sposób niezależny i bezstronny. Dodał, że w sprawie protestów wyborczych oraz ważności wyborów powinni orzekać sędziowie Izby Pracy SN.
I prezes SN Małgorzata Manowska oświadczyła zaś, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP, wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.