Polacy w USA zakończyli głosowanie. Mamy rekord

Co musisz wiedzieć?
- W Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie Polaków w wyborach prezydenckich.
- Wzięło w nich udział o ponad jedną trzecią więcej wyborców niż w pierwszej turze.
- Tym samym był rekord frekwencji w głosowaniu w USA.
- W sobotę głosowali również Polacy w innych krajach zachodniej półkuli: Kanadzie, Meksyku, na Kubie, Dominikanie, Wenezueli, Kolumbii, Peru, Brazylii, Chile i Argentynie.
Kolejki do urn w Nowym Jorku
Jako ostatnie w USA zamknęły się lokale na zachodzie kraju, w San Diego, Los Angeles, San Francisco, Portland, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Głosowano od 7 do 21 czasu lokalnego. Łącznie wybory odbywały się w 57 obwodach w 23 stanach i Dystrykcie Kolumbii, a do udziału w drugiej turze zapisało się ponad 60 tys. osób, co stanowi dotychczasowy rekord. W porównaniu do pierwszej tury liczba głosujących wzrosła o ponad jedną trzecią.
Do niektórych komisji ustawiały się kolejki głosujących - tak było w Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku, gdzie chęć udziału w głosowaniu zapowiedziała największa liczba 2,4 tys. osób - a do tego także znaczna liczba turystów z zaświadczeniami. Większy ruch - choć bez kolejek - panował także w mniej licznych obwodach, jak w Waszyngtonie.
"Mieliśmy dwie ulewy, więc ten ruch szedł w ciągu dnia falami, ale tak jak niemal wszędzie indziej w USA, mamy o ponad 30 proc. więcej wyborców" - powiedział konsul w Waszyngtonie Mikołaj Rychlik. W stolicy oznaczać to będzie ok. 1,2 tys. osób - zarówno Polaków od dekad mieszkających w Ameryce, jak i tych, którzy akurat tego dnia odwiedzali metropolię.
- Prokuratura umorzyła postępowanie w kolejnym "największym przekręcie" PiS
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Katastrofa kolejowa w Rosji. Wiadukt runął na pociąg [WIDEO]
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego
- Druga tura rozpoczęta. Zobacz, ilu Polaków może głosować
Kiedy wyniki głosowania za oceanem?
Podobnie jak we wszystkich wyborach, tym razem również najwięcej obwodów i chętnych do głosowania było w dwóch największych skupiskach polonijnych w Stanach, w okolicach Chicago i Nowego Jorku, gdzie do listy wyborców zapisało się w obydwu przypadkach niemal 20 tys. osób. Na Zachodzie USA najwięcej osób zagłosowało w San Francisco i w Los Angeles - ponad 1,4 tys - i w obydwu przypadkach był to rekord.
Wyniki zostaną ogłoszone dopiero po zakończeniu głosowania w Polsce. Jak ocenił jednak konsul Rychlik, rekordowe liczby głosujących nie powinny sprawić problemów z liczeniem głosów i prawdopodobnie wyniki z komisji w USA będą jednymi z pierwszych, które się pojawią. Obok Stanów Zjednoczonych, w sobotę głosowali również Polacy w innych krajach zachodniej półkuli: Kanadzie, Meksyku, na Kubie, Dominikanie, Wenezueli, Kolumbii, Peru, Brazylii, Chile i Argentynie.