[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Podarowano nam pasterza?

„A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu” (J 11, 38).
Chrystus [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Podarowano nam pasterza?
Chrystus / pixabay.com/BettyVerheij

Głębokie wzruszenie

Ewangeliści co najmniej kilka razy odnotowują informację o głębokim wzruszeniu ogarniającym Jezusa, gdy stykał się On z ludzką biedą, chorobą, nieszczęściem. Jeśli mówimy, że ktoś się ruszył, mamy na myśli to, że ma łzy w oczach, ściska mu się gardło, być może kilka ukradkowych łez spływa mu również po policzkach. Gdy słyszymy o głębokim wzruszeniu, znaczy to tyle, że osoba je przeżywająca najpewniej po prostu płacze, może i głośno szlocha, bo spotkała się z czymś, co spowodowało jej własne cierpienie lub bardzo głębokie, przerastające emocjonalnie współczucie. Bóg nie boi się płakać i to tak, że wszyscy to widzą. Tak, że nie tylko mogą to zobaczyć i usłyszeć, ale że zapada im ono w serce tak głęboko, iż uznają to za potrzebne do odnotowania w jego życiorysie. Okazywanie rekacji emocjonalnych, a zwłaszcza okazywanie ich publicznie wymaga odwagi przyznania się do delikatnej części własnego serca. To właśnie najbardziej zapadło mi w pamięć w chwili błogosławieństwa Urbi et Orbi, jakie miało miejsce niespełna dwie godziny po wyborze kard. Prevosta na urząd papieski.

Słowa były ważne, ale to właśnie wzruszenie dorosłego, starszego mężczyzny, który niejedno już przeżył daje mi nadzieję. Leon XIV nie wyszedł na Loggię Błogosławieństw zalany łzami z powodu wyboru, on wzruszył się na widok stu tysięcy osób, które najpierw czekały z nadzieję na dobry wybór pasterza, a potem na przywitanie go z wdzięcznością. Ta ufność i ta nadzieja były dla niego tak wzruszające. Każdy z nas ma w sobie rysy, które upodabniają nas do Jezusa-człowieka, cieszę się, że takim rysem nowego papieża jest odwaga i zdolność do wzruszenia na widok owiec.

Leon

Kolejna rzecz, która dotknęła mnie od początku, to wybór imienia. To jakby postawienie na czele swoich duszpasterskich priorytetów upominania się i dbania o społeczną sprawiedliwość. Poprzednik kard. Prevosta na Stolicy Piotrowej, papież Leon XIII, przeszedł do historii przede wszystkim jako autor encykliki „Rerum novarum” uważanej za przełom w Katolickiej Nauce Społecznej, a sam Leon XIII nazywany był „papieżem robotników”. Tak, istnieją w Ameryce skrajne środowiska, zarzucające nowemu papieżowi marksizm, warto jednak podkreślić, że wyczulenie na sprawiedliwość i upominanie się o słabych, to wartości chrześcijańskie, nie marksistowskie. Marksizm zaś co najwyżej niektóre z nich kopiował dla własnych celów i wykorzystywał sytuacją skrajnej niesprawiedliwości klasowej do siania ideologii zamętu i społecznej dekonstrukcji. On nie ratował robotników, on się nimi posługiwał. Zatem, bądźmy poważni, papież apelujący o elementarnie sprawiedliwy podział dóbr naturalnych, podarowanych ludzkości przez Boga, to nie demagog hołdujący zasadzie divide et impera.

Unikanie redukcji

Kolejną sprawą dotykającą mnie w odniesieniu do osoby Leona XIV jest jego praktyczny centryzm. Wszyscy niesiemy hasła zgody i jedności, ale mam wrażenie, że wiele kościelnych frakcji poprzez jedność rozumie nawrócenie się tych drugich, by stali się tacy jak my.

Lata temu martwiłam się bardzo, że nigdzie w Kościele nie pasuję, bo i tu, i ówdzie ciężko mi było się odnaleźć. Rozmawiałam wtedy ze starszym i bardziej doświadczonym kolegą skarżąc mu się na to moje nieprzystosowanie ani do „otwartych”, ani do „zamkniętych” etc. Mam szczerą nadzieję, że Leon XIV ze swoim umiarkowanym konserwatyzmem, adekwatnym szacunkiem dla wielu spraw tradycyjnych, charyzmatem pasterskim i leżącą na sercu otwartością Kościoła na człowieka będzie papieżem naprawdę katolickim, czyli takim dla wszystkich. Bo przecież nas, przeciętnych wiernych, bez transparentów w rękach, jest większość. Mam też nadzieję, że nie będziemy go sobie wzajemnie wyrywać z rąk, by konkretnymi wypowiedziami walić się po głowach i udowadniać, że papież jest „bardziej nasz”, a „mniej wasz”. Nie redukujmy człowieka z całą jego historią, okolicznościami, przemyśleniami, próbami zachowania życiowego balansu do zer i jedynek, do bieli i czerni, do tego lub innego bieguna. To zmora naszych czasów - nie tyle słuchanie, co szukanie sobie maskotki, by nie rzec muppeta.

Oczy Pasterza

Przed i w czasie konklawe można było dostrzec dwie główne narracje: opcja pierwsza to wybór papieża pozostający sprawą czysto polityczną - są główni kandydaci typowani przez jakichś spin doctorów i nagłaśniani zakładami bukmacherskimi, są kardynałowie różnych skrzydeł i pojedynek między nimi. Piłka w grze. Kto przechytrzy kogo. Opcja druga, wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ducha Świętego. Tymczasem clou polega na tym, by tego Ducha słuchać i podejmować decyzję. Nikt nikomu rąk nie będzie pętał, podstawą jest słuchanie głosu Boga w sercu i posługiwanie się sumieniem. Koniec końców papieżem został ktoś, kogo typował mało kto lub zgoła nikt, człowiek środka. I został nim w ciągu doby.

To, co szczególnie podkreślano, to jego zacięcie pasterskie, on sam w pierwszej kolejności przywołał słowa Zmartwychwstałego - do uczniów przestraszonych i tkwiących w zamknięciu - apelując o przyjęcie Chrystusowego pokoju. Sam papież zauważał dziś z radością, że jego pierwsze niedzielne spotkanie z wiernymi wypadło w Niedzielę Dobrego Pasterza. Oby w nauczaniu i posłudze  Leona XIV owce Chrystusa mogły usłyszeć głos swego Pana.  Oby każda z nich poczuła na sobie Jezusowy wzrok i rozpoznać, że „Jezus spojrzał [na nią] z miłością” (por. Mk 10, 21a).


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce? z ostatniej chwili
Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce?

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich posłów powołanych do KPRP i BBN – poinformowała we wtorek Kancelaria Sejmu. Postanowienie dotyczy posłów PiS: Adama Andruszkiewicza, Zbigniewa Boguckiego, Marcina Przydacza oraz Pawła Szefernakera.

Noc Perseidów. 100 meteorów na godzinę z ostatniej chwili
Noc Perseidów. 100 meteorów na godzinę

W nocy z 12 na 13 sierpnia będzie można zobaczyć kulminację Perseidów, najbardziej spektakularnych rojów meteorów. Sprawdź, gdzie i w jaki sposób można zaobserwować zjawisko w najbardziej dogodny sposób, a może zrobić zdjęcie. Autorem najlepszego zdjęcia Perseidów w zeszłym roku został astrofotograf Marcin Rosadziński. Polak został uhonorowany przez NASA.

Złe wieści dla Hołowni. Polacy zabrali głos ws. jego wejścia do rządu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Złe wieści dla Hołowni. Polacy zabrali głos ws. jego wejścia do rządu [SONDAŻ]

Nowy sondaż Opinia24 dla RMF FM pokazuje, że Szymon Hołownia może mieć problem z przekonaniem wyborców do swojej obecności w rządzie po zakończeniu kadencji marszałka Sejmu. Wyniki badania z pewnością nie są dla niego optymistyczne.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje

W kopalni Knurów doszło do wstrząsu, w zagrożonym miejscu wciąż przebywa górnik, z którym utracono kontakt.

Afera KPO. „Z jakiegoś powodu ministerstwo chciało mieć bezpośrednią kontrolę nad funduszami” tylko u nas
Afera KPO. „Z jakiegoś powodu ministerstwo chciało mieć bezpośrednią kontrolę nad funduszami”

Rząd i jego agendy gorączkowo poszukują winnych afery KPO. Od poniedziałku prowadzone są dwie kontrole. Tymczasem były dyrektor poznańskiego biura PARP wyjaśnia w rozmowie z tysol.pl, jak w sprawie funduszy działała centrala agencji i resort funduszy w Warszawie.

PKP Intercity wydał pilny komunikat. Chodzi o długi weekend z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat. Chodzi o długi weekend

''PKP Intercity przygotowało dodatkowe miejsca dla nawet 70 tys. pasażerów w nadchodzący długi weekend. Przewoźnik planuje uruchomić ponad 500 połączeń dziennie, wydłużając 320 składów o blisko 500 dodatkowych wagonów'' – poinformowała spółka we wtorkowym komunikacie.

Deportacje po koncercie na Narodowym. Postępowanie wobec 63 Ukraińców i Białorusinów z ostatniej chwili
Deportacje po koncercie na Narodowym. Postępowanie wobec 63 Ukraińców i Białorusinów

Po koncercie białoruskiego rapera na Stadionie Narodowym wobec 63 osób wszczęte zostało postępowanie o opuszczenie kraju – poinformował we wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk.

Jednak się rozstaną. Roksana Węgiel i Kevin Mglej ogłosili smutne wieści gorące
Jednak się rozstaną. Roksana Węgiel i Kevin Mglej ogłosili smutne wieści

Przed Roksaną Węgiel nowe wyzwania. Niestety nie będzie ich mogła dzielić z mężem. Parę czeka bolesne rozstanie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Podarowano nam pasterza?

„A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu” (J 11, 38).
Chrystus [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Podarowano nam pasterza?
Chrystus / pixabay.com/BettyVerheij

Głębokie wzruszenie

Ewangeliści co najmniej kilka razy odnotowują informację o głębokim wzruszeniu ogarniającym Jezusa, gdy stykał się On z ludzką biedą, chorobą, nieszczęściem. Jeśli mówimy, że ktoś się ruszył, mamy na myśli to, że ma łzy w oczach, ściska mu się gardło, być może kilka ukradkowych łez spływa mu również po policzkach. Gdy słyszymy o głębokim wzruszeniu, znaczy to tyle, że osoba je przeżywająca najpewniej po prostu płacze, może i głośno szlocha, bo spotkała się z czymś, co spowodowało jej własne cierpienie lub bardzo głębokie, przerastające emocjonalnie współczucie. Bóg nie boi się płakać i to tak, że wszyscy to widzą. Tak, że nie tylko mogą to zobaczyć i usłyszeć, ale że zapada im ono w serce tak głęboko, iż uznają to za potrzebne do odnotowania w jego życiorysie. Okazywanie rekacji emocjonalnych, a zwłaszcza okazywanie ich publicznie wymaga odwagi przyznania się do delikatnej części własnego serca. To właśnie najbardziej zapadło mi w pamięć w chwili błogosławieństwa Urbi et Orbi, jakie miało miejsce niespełna dwie godziny po wyborze kard. Prevosta na urząd papieski.

Słowa były ważne, ale to właśnie wzruszenie dorosłego, starszego mężczyzny, który niejedno już przeżył daje mi nadzieję. Leon XIV nie wyszedł na Loggię Błogosławieństw zalany łzami z powodu wyboru, on wzruszył się na widok stu tysięcy osób, które najpierw czekały z nadzieję na dobry wybór pasterza, a potem na przywitanie go z wdzięcznością. Ta ufność i ta nadzieja były dla niego tak wzruszające. Każdy z nas ma w sobie rysy, które upodabniają nas do Jezusa-człowieka, cieszę się, że takim rysem nowego papieża jest odwaga i zdolność do wzruszenia na widok owiec.

Leon

Kolejna rzecz, która dotknęła mnie od początku, to wybór imienia. To jakby postawienie na czele swoich duszpasterskich priorytetów upominania się i dbania o społeczną sprawiedliwość. Poprzednik kard. Prevosta na Stolicy Piotrowej, papież Leon XIII, przeszedł do historii przede wszystkim jako autor encykliki „Rerum novarum” uważanej za przełom w Katolickiej Nauce Społecznej, a sam Leon XIII nazywany był „papieżem robotników”. Tak, istnieją w Ameryce skrajne środowiska, zarzucające nowemu papieżowi marksizm, warto jednak podkreślić, że wyczulenie na sprawiedliwość i upominanie się o słabych, to wartości chrześcijańskie, nie marksistowskie. Marksizm zaś co najwyżej niektóre z nich kopiował dla własnych celów i wykorzystywał sytuacją skrajnej niesprawiedliwości klasowej do siania ideologii zamętu i społecznej dekonstrukcji. On nie ratował robotników, on się nimi posługiwał. Zatem, bądźmy poważni, papież apelujący o elementarnie sprawiedliwy podział dóbr naturalnych, podarowanych ludzkości przez Boga, to nie demagog hołdujący zasadzie divide et impera.

Unikanie redukcji

Kolejną sprawą dotykającą mnie w odniesieniu do osoby Leona XIV jest jego praktyczny centryzm. Wszyscy niesiemy hasła zgody i jedności, ale mam wrażenie, że wiele kościelnych frakcji poprzez jedność rozumie nawrócenie się tych drugich, by stali się tacy jak my.

Lata temu martwiłam się bardzo, że nigdzie w Kościele nie pasuję, bo i tu, i ówdzie ciężko mi było się odnaleźć. Rozmawiałam wtedy ze starszym i bardziej doświadczonym kolegą skarżąc mu się na to moje nieprzystosowanie ani do „otwartych”, ani do „zamkniętych” etc. Mam szczerą nadzieję, że Leon XIV ze swoim umiarkowanym konserwatyzmem, adekwatnym szacunkiem dla wielu spraw tradycyjnych, charyzmatem pasterskim i leżącą na sercu otwartością Kościoła na człowieka będzie papieżem naprawdę katolickim, czyli takim dla wszystkich. Bo przecież nas, przeciętnych wiernych, bez transparentów w rękach, jest większość. Mam też nadzieję, że nie będziemy go sobie wzajemnie wyrywać z rąk, by konkretnymi wypowiedziami walić się po głowach i udowadniać, że papież jest „bardziej nasz”, a „mniej wasz”. Nie redukujmy człowieka z całą jego historią, okolicznościami, przemyśleniami, próbami zachowania życiowego balansu do zer i jedynek, do bieli i czerni, do tego lub innego bieguna. To zmora naszych czasów - nie tyle słuchanie, co szukanie sobie maskotki, by nie rzec muppeta.

Oczy Pasterza

Przed i w czasie konklawe można było dostrzec dwie główne narracje: opcja pierwsza to wybór papieża pozostający sprawą czysto polityczną - są główni kandydaci typowani przez jakichś spin doctorów i nagłaśniani zakładami bukmacherskimi, są kardynałowie różnych skrzydeł i pojedynek między nimi. Piłka w grze. Kto przechytrzy kogo. Opcja druga, wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ducha Świętego. Tymczasem clou polega na tym, by tego Ducha słuchać i podejmować decyzję. Nikt nikomu rąk nie będzie pętał, podstawą jest słuchanie głosu Boga w sercu i posługiwanie się sumieniem. Koniec końców papieżem został ktoś, kogo typował mało kto lub zgoła nikt, człowiek środka. I został nim w ciągu doby.

To, co szczególnie podkreślano, to jego zacięcie pasterskie, on sam w pierwszej kolejności przywołał słowa Zmartwychwstałego - do uczniów przestraszonych i tkwiących w zamknięciu - apelując o przyjęcie Chrystusowego pokoju. Sam papież zauważał dziś z radością, że jego pierwsze niedzielne spotkanie z wiernymi wypadło w Niedzielę Dobrego Pasterza. Oby w nauczaniu i posłudze  Leona XIV owce Chrystusa mogły usłyszeć głos swego Pana.  Oby każda z nich poczuła na sobie Jezusowy wzrok i rozpoznać, że „Jezus spojrzał [na nią] z miłością” (por. Mk 10, 21a).



 

Polecane
Emerytury
Stażowe