Proroctwo Ryszarda
Biorę do ręki szklaną kulę, a potem wróżę z fusów z kawy. Widzę przyszłość! Jest jesień 2023. Podzielona opozycja, mimo potężnej pomocy z zagranicy przegrywa wybory. PiS nie odnosi miażdżącego zwycięstwa, ale ma kilkumandatową większość w Sejmie. Zadecydowało o tym kilkadziesiąt tysięcy głosów . Przegrana opozycji jest oczywista, choć nie jest to nokaut. I właśnie ta niezbyt duża przewaga PiS powoduje, że nagle zaczynają się protesty, żądania unieważnienia wyborów, bezpodstawne, ale jednak donośne – i nagłaśniane międzynarodowo – oskarżenia o rzekome fałszerstwa wyborcze. Zwolennicy opozycji wychodzą na ulice, a ich demonstracje szybko przekształcają się w zajmowanie siłą gmachów administracji państwowej, ministerstw, kancelarii premiera. Bez żadnych dowodów oskarża się zwycięzców o sfałszowanie głosowania i żąda ustąpienia Rady Ministrów. Stop. A teraz wróćmy do stycznia 2021 i stycznia 2023, gdy w Stanach Zjednoczonych Ameryki, a potem w Stanach Zjednoczonych Brazylii, gdy prawica oskarżyła lewicę o sfałszowanie wyborów, doszło do manifestacji i zajęcia najważniejszych ośrodków władzy. Wówczas lewicowo-liberalne media, te w Amerykach i te w Polsce grzmiały, że przegrani nie chcą pogodzić się z werdyktem wyborczym, pokazują pogardę dla demokracji i brak kultury politycznej. Cóż, widmo podwójnych standardów krąży nad totalną opozycją...
- Tekst ukazał siew „Gazecie Polskiej Codziennie” (11.01.2023)