Grzegorz Kuczyński: Wojna hybrydowa Rosji z Mołdawią. Kreml wbije nóż w plecy Ukrainie?

W cieniu wojny rosyjsko-ukraińskiej Moskwa prowadzi inną kampanię – przeciwko Mołdawii. Jeśli spojrzeć na mapę, wiadomo dlaczego Rosjanom zależy na zainstalowaniu w Kiszyniowie swej agentury. To ma być też nauczka dla wszystkich posowieckich krajów dążących do zbliżenia z Europą.
Pomnik w Tyraspolu, stolicy samozwańczego Naddniestrza Grzegorz Kuczyński: Wojna hybrydowa Rosji z Mołdawią. Kreml wbije nóż w plecy Ukrainie?
Pomnik w Tyraspolu, stolicy samozwańczego Naddniestrza / Pixabay.com

Były prezydent Igor Dodon, szef opozycyjnej partii PSRM, przez kilka miesięcy na przełomie 2021 i 2022 roku otrzymywał przelewy od stowarzyszenia rosyjskich przedsiębiorców powiązanych z Kremlem. Media ujawniły sześć przelewów dla lidera socjalistów o łącznej wartości około 300 tys. dolarów. To kolejny problem Dodona, który od maja pozostaje w areszcie domowym po tym, jak został zatrzymany za korupcję. To, że brał pieniądze od Rosjan, nie jest niespodzianką. Dodon aż do przegranej z Maią Sandu (2020) był otwarcie promoskiewskim prezydentem, a socjaliści brali pieniądze od Rosjan. Kreml chciałby powrotu do władzy socjalistów, ale też komunistów Vladimira Woronina. W tym celu uruchomił opcję radykalną: Partię Szor. To właśnie to nieduże ugrupowanie ma zdestabilizować kraj i otworzyć drogę do powrotu do władzy opcji moskiewskiej.

 

Szor

W październiku „Washington Post” pisał, powołując się na źródła w ukraińskich i zachodnich służbach, że demonstracje i blokady organizowane od tygodni w Kiszyniowie przez Partię Szor są elementem operacji FSB mającej na celu obalenie demokratycznych władz. Agentem rosyjskiej służby ma być lider ugrupowania, Ilan Szor. To 35-letni oligarcha uważany za głównego reżysera operacji nazywanej „wielką kradzieżą”, w efekcie której w latach 2012-2014 z mołdawskiego systemu bankowego zniknął okrągły miliard dolarów. Szor został w I instancji skazany na więzienie, ale uciekł do Izraela. Tam jest bezpieczny, bo ma paszport izraelski. Ma też zresztą i rosyjski. Z Izraela kieruje operacją destabilizacji kraju. Według „Washington Post” Szor jest po prostu agentem FSB. W ostatnim czasie radykalizuje działania w Mołdawii. W ostatnią niedzielę działacze i zwolennicy Szora znów na kilka godzin zablokowali kompletnie centrum stolicy. Nie tylko utrudniali ruch komunikacji miejskiej, ale nawet karetek pogotowia. Nic dziwnego, że rząd zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem o możliwość zdelegalizowania Partii Szor.

Minister spraw wewnętrznych Ana Revenco i szef służby specjalnej SIS Alexandru Musteata ogłosili 7 listopada, że protesty w Kiszyniowie są inspirowane przez Kreml i służą destabilizacji sytuacji w ich kraju. Musteata uważa też , że za serią notowanych w ostatnim czasie włamań na konta mołdawskich polityków na Telegramie prawdopodobnie stoi rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB). Moskwa prowadzi wojnę hybrydową z Mołdawią też na innych odcinkach. 31 października mołdawskie MSZ ogłosiło wydalenie rosyjskiego dyplomaty zaraz po tym, jak na terytorium Mołdawii spadły odłamki pocisku rakietowego wystrzelonego przez Rosjan w kierunku Ukrainy. 9 listopada w ramach retorsji Moskwa wydaliła dyplomatę mołdawskiego. Tego samego dnia w Kiszyniowie doszło do kilku fałszywych alarmów bombowych - tymczasowo wstrzymana została praca lotniska oraz dwóch sądów. Mołdawia zmaga się z plagą takich prowokacji od momentu wybuchu wojny na sąsiedniej Ukrainie. Policja ustaliła, że fałszywe doniesienia o rzekomo podłożonych bombach pochodzą z Rosji i Białorusi.

 

Wzrost agresji Moskwy

Moskwa zachowuje się coraz agresywniej. Zażądała na przykład od władz Mołdawii odszukania i ukarania osób, które pomalowały dwa pomniki: jeden przedstawiający rosyjskiego feldmarszałka Grigorija Potiomkina (zmarł w 1791 r. w rumuńskich Jassach), drugi upamiętniający sowieckich żołnierzy poległych podczas II wojny światowej. Kiszyniów w starciu z Rosją stoi na słabej pozycji. Prozachodni obóz rządzący musi bronić się przed atakami „piątej kolumny” w postaci Partii Szor, socjalistów i komunistów. Do tego swoje roszczenia eskaluje autonomiczna Gagauzja, tradycyjnie promoskiewska (Gagauzi to grupa turkojęzyczna, ale wyznająca prawosławie). No i jest separatystyczne Naddniestrze, które ma siły zbrojne dużo większe, niż sama Mołdawia. Nie mówiąc o stacjonujących tam 1,5-2 tys. rosyjskich żołnierzy. Wreszcie szantaż energetyczny. Mołdawia jest w pełni uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu. Co więcej, większość energii elektrycznej dla Mołdawii produkowana jest w elektrowni w Naddniestrzu, należącej do rosyjskiego koncernu RAO JES, korzystającej z rosyjskiego gazu. Sytuacja nie jest więc wesoła. Tym bardziej, że kryzys gospodarczy, inflacja, drogi prąd i gaz w i tak biednym kraju napędzają zwolenników opozycji.

Przejęcie rządów w Mołdawii przez prorosyjskie stronnictwo byłoby dużym sukcesem Moskwy. Zwłaszcza tak potrzebnym jej dzisiaj. Oznaczałoby to również pogorszenie strategicznego położenia Ukrainy, która musiałaby zacząć bardzo uważać także na swoją południowo-zachodnią granicę. Są też jednak plusy obecnego kryzysu w Mołdawii. Bo może w końcu uświadomi proeuropejskim politykom w tym kraju, że głoszona dziś neutralność nie zapewnia bezpieczeństwa. I skończy się tak, jak w przypadku, wydawałoby się, wiecznie neutralnych Szwecji i Finlandii. Swoją agresją Rosja wpycha kolejny kraj w objęcia NATO. Jeśli przegra na Ukrainie, Mołdawia będzie chciała wejść nie tylko do UE, jak dziś deklaruje, ale też do Sojuszu. A to oznaczać będzie też ostateczne rozwiązanie problemu separatyzmu w Naddniestrzu i wyrzucenia stamtąd Rosjan. Zanim jednak taki optymistyczny scenariusz się ziści, Zachód powinien teraz poświęcać Mołdawii zdecydowanie więcej uwagi – decydująca będzie ta zima.


 

POLECANE
Donald Trump. Grenlandia. Duński kolonializm tylko u nas
Donald Trump. Grenlandia. Duński kolonializm

Podniósł się straszny hałas, gdy Donald Trump wrócił po latach do pomysłu przejęcia Grenlandii przez Stany Zjednoczone. Bardziej niż sami Grenlandczycy, oburzyli się Duńczycy. „Nie na sprzedaż!” itd. Co za hipokryzja!

Po Poznaniu 30-letnie niemieckie tramwaje kupi Szczecin gorące
Po Poznaniu 30-letnie niemieckie tramwaje kupi Szczecin

Jak poinformował portal Wszczecinie.pl miasto Szczecin zamierza kupić 30-letnie tramwaje. Jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest zakup wagonów GT6N z Berlina. Wcześniej na zakup takich tramwajów zdecydował się Poznań.

Turcja: Wzrósł bilans ofiar po pożarze w hotelu Wiadomości
Turcja: Wzrósł bilans ofiar po pożarze w hotelu

Do 76 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych pożaru, który wybuchł nad ranem we wtorek w hotelu w ośrodku narciarskim na północnym zachodzie Turcji - poinformowały władze tego kraju. W Turcji w środę obowiązywać będzie żałoba narodowa.

Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach: Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem gorące
Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach: Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem

- Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji i doświadczenia - powiedział we wtorek Krzysztof Stanowski ogłaszając swój start w wyborach prezydenckich.

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z premierem Czarnogóry o bezpieczeństwie i integracji europejskiej polityka
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z premierem Czarnogóry o bezpieczeństwie i integracji europejskiej

We wtorek prezydent Andrzej Duda rozmawiał z premierem Czarnogóry Milojko Spajiciem na temat integracji europejskiej oraz o kwestiach bezpieczeństwa.

Niemcy przerażone powrotem Donalda Trumpa tylko u nas
Niemcy przerażone powrotem Donalda Trumpa

Trump jako cesarz, jako awanturnik lub zaciekły wróg niemieckiej gospodarki – tuż przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa niemieckie media spekulują gorączkowo nad tym jak ułożą się stosunki Berlina z Waszyngtonem po 20 stycznia 2025 r. a renomowane ośrodki badań nad gospodarką analizują warianty reakcji, jakie niemiecka gospodarka powinna wziąć pod uwagę w obliczu spodziewanych ciosów z Waszyngtonu.

Wołodymyr Zełenski: Strategią Putina było wciągnięcie w tę wojnę innego kraju Wiadomości
Wołodymyr Zełenski: Strategią Putina było wciągnięcie w tę wojnę innego kraju

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że Rosja próbowała wciągnąć do wojny Iran. - Strategią Putina było wciągnięcie w tę wojnę innego kraju. On podpisał umowę z Iranem - stwierdził ukraiński przywódca. Ponadto ukraiński przywódca nie wykluczył zakończenia wojny za pomocą dyplomacji.

Premier Grenlandii: Nie chcemy być Amerykanami z ostatniej chwili
Premier Grenlandii: Nie chcemy być Amerykanami

– Grenlandczycy nie chcą być Amerykanami – oświadczył we wtorek premier Grenlandii Mute Egede. Dzień wcześniej został zaprzysiężony nowy prezydent USA Donald Trump, który oznajmił, że jego kraj potrzebuje kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

Ministrowie finansów państw UE naciskają na Polskę. Chodzi o nadmierny deficyt polityka
Ministrowie finansów państw UE naciskają na Polskę. Chodzi o nadmierny deficyt

Ministrowie finansów państw UE zalecili we wtorek, aby Polska położyła kres nadmiernemu deficytowi do 2028 r. Zgodnie z ich zaleceniami nominalna stopa wzrostu wydatków netto w Polsce nie powinna przekroczyć 6,3 proc. w 2025 r., 4,4 proc. w 2026 r., 4 proc. w 2027 r. i 3,5 proc. w 2028 r.

Europoseł AfD ostro w PE nt. rzezi wołyńskiej. To jest nie do zaakceptowania [WIDEO] z ostatniej chwili
Europoseł AfD ostro w PE nt. rzezi wołyńskiej. "To jest nie do zaakceptowania" [WIDEO]

Europoseł Alternatywy dla Niemiec Tomasz Froelich mówił w Parlamencie Europejskim nt. rzezi wołyńskiej i polityki władz Ukrainy wobec ekshumacji ofiar banderowskich zbrodni.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Wojna hybrydowa Rosji z Mołdawią. Kreml wbije nóż w plecy Ukrainie?

W cieniu wojny rosyjsko-ukraińskiej Moskwa prowadzi inną kampanię – przeciwko Mołdawii. Jeśli spojrzeć na mapę, wiadomo dlaczego Rosjanom zależy na zainstalowaniu w Kiszyniowie swej agentury. To ma być też nauczka dla wszystkich posowieckich krajów dążących do zbliżenia z Europą.
Pomnik w Tyraspolu, stolicy samozwańczego Naddniestrza Grzegorz Kuczyński: Wojna hybrydowa Rosji z Mołdawią. Kreml wbije nóż w plecy Ukrainie?
Pomnik w Tyraspolu, stolicy samozwańczego Naddniestrza / Pixabay.com

Były prezydent Igor Dodon, szef opozycyjnej partii PSRM, przez kilka miesięcy na przełomie 2021 i 2022 roku otrzymywał przelewy od stowarzyszenia rosyjskich przedsiębiorców powiązanych z Kremlem. Media ujawniły sześć przelewów dla lidera socjalistów o łącznej wartości około 300 tys. dolarów. To kolejny problem Dodona, który od maja pozostaje w areszcie domowym po tym, jak został zatrzymany za korupcję. To, że brał pieniądze od Rosjan, nie jest niespodzianką. Dodon aż do przegranej z Maią Sandu (2020) był otwarcie promoskiewskim prezydentem, a socjaliści brali pieniądze od Rosjan. Kreml chciałby powrotu do władzy socjalistów, ale też komunistów Vladimira Woronina. W tym celu uruchomił opcję radykalną: Partię Szor. To właśnie to nieduże ugrupowanie ma zdestabilizować kraj i otworzyć drogę do powrotu do władzy opcji moskiewskiej.

 

Szor

W październiku „Washington Post” pisał, powołując się na źródła w ukraińskich i zachodnich służbach, że demonstracje i blokady organizowane od tygodni w Kiszyniowie przez Partię Szor są elementem operacji FSB mającej na celu obalenie demokratycznych władz. Agentem rosyjskiej służby ma być lider ugrupowania, Ilan Szor. To 35-letni oligarcha uważany za głównego reżysera operacji nazywanej „wielką kradzieżą”, w efekcie której w latach 2012-2014 z mołdawskiego systemu bankowego zniknął okrągły miliard dolarów. Szor został w I instancji skazany na więzienie, ale uciekł do Izraela. Tam jest bezpieczny, bo ma paszport izraelski. Ma też zresztą i rosyjski. Z Izraela kieruje operacją destabilizacji kraju. Według „Washington Post” Szor jest po prostu agentem FSB. W ostatnim czasie radykalizuje działania w Mołdawii. W ostatnią niedzielę działacze i zwolennicy Szora znów na kilka godzin zablokowali kompletnie centrum stolicy. Nie tylko utrudniali ruch komunikacji miejskiej, ale nawet karetek pogotowia. Nic dziwnego, że rząd zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem o możliwość zdelegalizowania Partii Szor.

Minister spraw wewnętrznych Ana Revenco i szef służby specjalnej SIS Alexandru Musteata ogłosili 7 listopada, że protesty w Kiszyniowie są inspirowane przez Kreml i służą destabilizacji sytuacji w ich kraju. Musteata uważa też , że za serią notowanych w ostatnim czasie włamań na konta mołdawskich polityków na Telegramie prawdopodobnie stoi rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB). Moskwa prowadzi wojnę hybrydową z Mołdawią też na innych odcinkach. 31 października mołdawskie MSZ ogłosiło wydalenie rosyjskiego dyplomaty zaraz po tym, jak na terytorium Mołdawii spadły odłamki pocisku rakietowego wystrzelonego przez Rosjan w kierunku Ukrainy. 9 listopada w ramach retorsji Moskwa wydaliła dyplomatę mołdawskiego. Tego samego dnia w Kiszyniowie doszło do kilku fałszywych alarmów bombowych - tymczasowo wstrzymana została praca lotniska oraz dwóch sądów. Mołdawia zmaga się z plagą takich prowokacji od momentu wybuchu wojny na sąsiedniej Ukrainie. Policja ustaliła, że fałszywe doniesienia o rzekomo podłożonych bombach pochodzą z Rosji i Białorusi.

 

Wzrost agresji Moskwy

Moskwa zachowuje się coraz agresywniej. Zażądała na przykład od władz Mołdawii odszukania i ukarania osób, które pomalowały dwa pomniki: jeden przedstawiający rosyjskiego feldmarszałka Grigorija Potiomkina (zmarł w 1791 r. w rumuńskich Jassach), drugi upamiętniający sowieckich żołnierzy poległych podczas II wojny światowej. Kiszyniów w starciu z Rosją stoi na słabej pozycji. Prozachodni obóz rządzący musi bronić się przed atakami „piątej kolumny” w postaci Partii Szor, socjalistów i komunistów. Do tego swoje roszczenia eskaluje autonomiczna Gagauzja, tradycyjnie promoskiewska (Gagauzi to grupa turkojęzyczna, ale wyznająca prawosławie). No i jest separatystyczne Naddniestrze, które ma siły zbrojne dużo większe, niż sama Mołdawia. Nie mówiąc o stacjonujących tam 1,5-2 tys. rosyjskich żołnierzy. Wreszcie szantaż energetyczny. Mołdawia jest w pełni uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu. Co więcej, większość energii elektrycznej dla Mołdawii produkowana jest w elektrowni w Naddniestrzu, należącej do rosyjskiego koncernu RAO JES, korzystającej z rosyjskiego gazu. Sytuacja nie jest więc wesoła. Tym bardziej, że kryzys gospodarczy, inflacja, drogi prąd i gaz w i tak biednym kraju napędzają zwolenników opozycji.

Przejęcie rządów w Mołdawii przez prorosyjskie stronnictwo byłoby dużym sukcesem Moskwy. Zwłaszcza tak potrzebnym jej dzisiaj. Oznaczałoby to również pogorszenie strategicznego położenia Ukrainy, która musiałaby zacząć bardzo uważać także na swoją południowo-zachodnią granicę. Są też jednak plusy obecnego kryzysu w Mołdawii. Bo może w końcu uświadomi proeuropejskim politykom w tym kraju, że głoszona dziś neutralność nie zapewnia bezpieczeństwa. I skończy się tak, jak w przypadku, wydawałoby się, wiecznie neutralnych Szwecji i Finlandii. Swoją agresją Rosja wpycha kolejny kraj w objęcia NATO. Jeśli przegra na Ukrainie, Mołdawia będzie chciała wejść nie tylko do UE, jak dziś deklaruje, ale też do Sojuszu. A to oznaczać będzie też ostateczne rozwiązanie problemu separatyzmu w Naddniestrzu i wyrzucenia stamtąd Rosjan. Zanim jednak taki optymistyczny scenariusz się ziści, Zachód powinien teraz poświęcać Mołdawii zdecydowanie więcej uwagi – decydująca będzie ta zima.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe