Rosyjska Cerkiew Prawosławna od kilku lat wykupowała grunty w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii

Od lutego, kiedy Rosja w brutalny i bezwzględny sposób najechała na Ukrainę, nie ma tygodnia bez spotkania szefów rządów skandynawskich państw. Wymieniają się nie tylko wiedzą o zagrożeniach, ale przede wszystkim podpowiadają sobie, w jaki sposób bronić się przed – ich zdaniem – przygotowującą się do ataku Rosją. Norwedzy zorientowali się niedawno, że od kilku lat Rosyjska Cerkiew Prawosławna wykupowała grunty niedaleko strategicznych punktów w tym kraju.
 Rosyjska Cerkiew Prawosławna od kilku lat wykupowała grunty w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii
/ fot. pixabay

Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest w Norwegii (podobnie jak w Finlandii i Szwecji) legalnie działającym Kościołem, co więcej, Kościołem mającym całkiem niemałe grono wiernych. Jednak jest to Kościół programowo zależny od Kremla i – jak się okazało w ostatnich miesiącach – pełniący rolę nie tyle religijną, ile zagranicznej placówki ministerstwa bezpieczeństwa i ministerstwa propagandy.

Cerkiew szpiegów

Norweskie ministerstwo spraw wewnętrznych po serii publikacji w lokalnych i krajowych mediach ogłosiło niedawno, że Cerkiew w ostatnich latach nabyła kilka nieruchomości w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii. Z jednego z budynków rozpościera się widok na bazę marynarki wojennej. Chodzi o piękny budynek, który jeszcze przed pięcioma laty należał do jednego z licznych protestanckich zborów. Cerkiew kupiła go, nie negocjując ceny – po prostu zależało jej na czasie i na tym konkretnym miejscu. Czy chodziło o doskonały widok na Haakonsvern pod Bergen, najważniejszą w Norwegii bazę marynarki wojennej, w której stacjonują fregaty i największe okręty podwodne Norwegów i ich sojuszników? Od tamtej pory – na co zwracają uwagę mieszkańcy okolic – w budynku zawsze są zasłonięte okna, a do wewnątrz nie mogą się dostać ani zwykli mieszkańcy, ani urzędnicy, ani – tym bardziej – dziennikarze.

To nie jedyny taki przypadek. W podobny sposób Rosyjska Cerkiew Prawosławna wykupowała nieruchomości w regionie Rogaland w południowo-zachodniej Norwegii w miejscowościach Karmøy (to zakup z ubiegłego roku) oraz Klepp i Bryne, które kupiono w tym samym roku, co protestancki kościół niedaleko bazy morskiej. W Jåttå pod Stavanger dom znajdujący się zaledwie kilometr od ośrodka NATO Joint Warfare Centre należy do byłego proboszcza prawosławnej parafii. Rosyjska Cerkiew ma również nieruchomość w Kirkenes na dalekiej północy, nieopodal granicy z Rosją.

Dzisiaj władze Norwegii nie mają wątpliwości, że nieoczekiwana i zaskakująca aktywność inwestycyjna uchodzącej w Skandynawii raczej za biedną Cerkwi rosyjskiej miała ogromny związek z inwazją na Ukrainę oraz może stanowić przygotowanie do kolejnego etapu wojennych działań Putina, czyli prób wywołania wojny z krajami Półwyspu Skandynawskiego.

Choć Cerkwi niczego nie udowodniono, władze w Oslo natychmiast ostrzegły swoich sąsiadów z Helsinek i Sztokholmu o podejrzanych działaniach nie tylko firm, ale również Kościoła związanego z Moskwą.

Finowie zamknięci dla Rosjan

Fiński resort obrony narodowej od stycznia 2023 roku ma szerzej kontrolować i interweniować w transakcje nabycia gruntów czy domów przez cudzoziemców, w szczególności spoza UE. W przypadku nieruchomości położonych w pobliżu obiektów Sił Zbrojnych czy Straży Granicznej państwo skorzysta z prawa pierwokupu – wynika z rządowego projektu, który trafił właśnie do parlamentu Finów. Zmiana prawa w tym obszarze nie wynika wyłącznie z norweskiego alertu. To efekt rosnącej liczby zakupów fińskich nieruchomości przez Rosjan. Przy czym, zdaniem rządu w Helsinkach, nie chodzi wyłącznie o działalność szpiegowską, jak to może odbywać się w Norwegii, ale przede wszystkim o budynki przygotowane do prowadzenia ewentualnych operacji hybrydowych przeciwko najmniejszemu ze skandynawskich krajów.

Premier Sanna Marin w walce o zachowanie fińskich nieruchomości zdecydowała dać wyjątkowe umocowania armii i tamtejszemu MON-owi. Wojsko może więc badać każdą transakcję nabycia nieruchomości, a także sprawdzać źródła ich finansowania przynajmniej przez cztery miesiące od czasu zgłoszenia chęci zakupu. Nie tylko to – wojsko zachowało także prawo pierwokupu każdego budynku czy mieszkania w promieniu kilometra od jednostki wojskowej, czy obiektu o znaczeniu strategicznym.

Tylko do września tego roku w Finlandii Rosjanie kupili już ponad 220 nieruchomości. 130 budynków nabyli rok wcześniej – wiele z nich to kompleksy z dostępem do akwenów wodnych, w tym morza.

Jak informuje fińskie Ministerstwo Obrony Narodowej, wzrost rosyjskiego zainteresowania nieruchomościami w Finlandii nastąpił po tegorocznym ataku na Ukrainę. Rosjanie, którzy starali się o zakupy na rynku nieruchomości, tłumaczyli to możliwością uzyskania fińskiej wizy i bezproblemowego wjazdu do tego kraju. Jednak ta ewentualność również zostanie zlikwidowana przez nowo przygotowane prawo. Wcześniej i tak ograniczyła je wrześniowa zmiana zasad wpuszczania Rosjan na Półwysep Skandynawski przygotowana skrupulatnie przez gabinet Sanny Marin. W sąsiadującym z Rosją kraju mogą się pojawiać tylko ci obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy potrafią udowodnić, że ich celem podróży są „niezbędne czynności związane z zarządzaniem czy utrzymaniem nieruchomości”. Nie daje to również gwarancji na otrzymanie ani nawet przyspieszenie procedury przyznawania obywatelstwa.

Tekst pochodzi z 44. (1763) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
NFZ wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał ważny komunikat

Narodowy Fundusz Zdrowia wydał pilny komunikat. Do instytucji docierają kolejne sygnały o próbach wyłudzeń, w których oszuści podszywają się pod NFZ. Fałszywe SMS-y i e-maile mają nakłaniać do kliknięcia w niebezpieczne linki. Eksperci ostrzegają – możesz stracić nie tylko dane, ale i pieniądze.

Szokujące zachowanie europosła Platformy w odpowiedzi na pytania Telewizji Republika z ostatniej chwili
Szokujące zachowanie europosła Platformy w odpowiedzi na pytania Telewizji Republika

Republika opublikowała w swoich mediach społecznościowych serię pytań, jakie reporter telewizji zadał Krzysztofowi Brejzie. Europoseł był pytany o swoje kontakty z SKW w 2015 r. Powodem pytań, jak mówił reporter, miały być interpelacje poselskie in blanco znalezione w sejfie SKW, "takiej samej treści" jak te, które złożył do marszałka Sejmu ówczesny poseł PO Krzysztof Brejza.  

Spotkanie Karol Nawrocki – Friedrich Merz. Jest komunikat prezydenta RP z ostatniej chwili
Spotkanie Karol Nawrocki – Friedrich Merz. Jest komunikat prezydenta RP

Karol Nawrocki po raz pierwszy zabrał głos po spotkaniu z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Friedrichem Merzem.

USA: Nie żyje legendarny aktor i reżyser Robert Redford z ostatniej chwili
USA: Nie żyje legendarny aktor i reżyser Robert Redford

We wtorek rano w swoim domu w stanie Utah zmarł Robert Redford, jeden z największych aktorów i reżyserów w historii Hollywood. Artysta odszedł we śnie. Miał 89 lat.

Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców

Mieszkańcy województwa pomorskiego muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie energii elektrycznej. Energa Operator poinformowała o pracach modernizacyjnych i konserwacyjnych, które spowodują czasowe wyłączenia prądu w wielu miastach i mniejszych miejscowościach regionu.

Greckie media: „Nawrocki zbombardował Niemcy” gorące
Greckie media: „Nawrocki zbombardował Niemcy”

„«Bomba» Nawrockiego w Niemczech – Polska żąda reparacji wojennych w wysokości 1,3 biliona euro – Grecja… śpi” – pisze grecki Banking News. Artykuł jest pisany językiem „poprawnościowym”, wyraża jednak pewnego rodzaju zazdrość wobec asertywności prezydenta RP.

Co spadło na dom w Wyrykach? „Rz”: To nie dron, ale rakieta z polskiego F-16 Wiadomości
Co spadło na dom w Wyrykach? „Rz”: To nie dron, ale rakieta z polskiego F-16

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16.  

Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z kanclerzem Friedrichem Merzem. Szef MSZ Radosław Sikorski uznał to za dobrą okazję do twitterowych złośliwości.

Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim gorące
Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Co ciekawe, na oficjalnych profilach tego drugiego nie ma śladu po spotkaniu.

Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz–Nawrocki z ostatniej chwili
Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz–Nawrocki

W rozmowie z prezydentem Karolem Nawrockim kanclerz RFN Friedrich Merz zapewnił go, że w obliczu rosyjskiego zagrożenia Niemcy „mocno i niezachwianie” stoją po stronie Polski – przekazał we wtorek rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille. Oświadczenie wydał także prezydent RFN, Steinmeier.

REKLAMA

Rosyjska Cerkiew Prawosławna od kilku lat wykupowała grunty w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii

Od lutego, kiedy Rosja w brutalny i bezwzględny sposób najechała na Ukrainę, nie ma tygodnia bez spotkania szefów rządów skandynawskich państw. Wymieniają się nie tylko wiedzą o zagrożeniach, ale przede wszystkim podpowiadają sobie, w jaki sposób bronić się przed – ich zdaniem – przygotowującą się do ataku Rosją. Norwedzy zorientowali się niedawno, że od kilku lat Rosyjska Cerkiew Prawosławna wykupowała grunty niedaleko strategicznych punktów w tym kraju.
 Rosyjska Cerkiew Prawosławna od kilku lat wykupowała grunty w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii
/ fot. pixabay

Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest w Norwegii (podobnie jak w Finlandii i Szwecji) legalnie działającym Kościołem, co więcej, Kościołem mającym całkiem niemałe grono wiernych. Jednak jest to Kościół programowo zależny od Kremla i – jak się okazało w ostatnich miesiącach – pełniący rolę nie tyle religijną, ile zagranicznej placówki ministerstwa bezpieczeństwa i ministerstwa propagandy.

Cerkiew szpiegów

Norweskie ministerstwo spraw wewnętrznych po serii publikacji w lokalnych i krajowych mediach ogłosiło niedawno, że Cerkiew w ostatnich latach nabyła kilka nieruchomości w strategicznych miejscach na wybrzeżu Norwegii. Z jednego z budynków rozpościera się widok na bazę marynarki wojennej. Chodzi o piękny budynek, który jeszcze przed pięcioma laty należał do jednego z licznych protestanckich zborów. Cerkiew kupiła go, nie negocjując ceny – po prostu zależało jej na czasie i na tym konkretnym miejscu. Czy chodziło o doskonały widok na Haakonsvern pod Bergen, najważniejszą w Norwegii bazę marynarki wojennej, w której stacjonują fregaty i największe okręty podwodne Norwegów i ich sojuszników? Od tamtej pory – na co zwracają uwagę mieszkańcy okolic – w budynku zawsze są zasłonięte okna, a do wewnątrz nie mogą się dostać ani zwykli mieszkańcy, ani urzędnicy, ani – tym bardziej – dziennikarze.

To nie jedyny taki przypadek. W podobny sposób Rosyjska Cerkiew Prawosławna wykupowała nieruchomości w regionie Rogaland w południowo-zachodniej Norwegii w miejscowościach Karmøy (to zakup z ubiegłego roku) oraz Klepp i Bryne, które kupiono w tym samym roku, co protestancki kościół niedaleko bazy morskiej. W Jåttå pod Stavanger dom znajdujący się zaledwie kilometr od ośrodka NATO Joint Warfare Centre należy do byłego proboszcza prawosławnej parafii. Rosyjska Cerkiew ma również nieruchomość w Kirkenes na dalekiej północy, nieopodal granicy z Rosją.

Dzisiaj władze Norwegii nie mają wątpliwości, że nieoczekiwana i zaskakująca aktywność inwestycyjna uchodzącej w Skandynawii raczej za biedną Cerkwi rosyjskiej miała ogromny związek z inwazją na Ukrainę oraz może stanowić przygotowanie do kolejnego etapu wojennych działań Putina, czyli prób wywołania wojny z krajami Półwyspu Skandynawskiego.

Choć Cerkwi niczego nie udowodniono, władze w Oslo natychmiast ostrzegły swoich sąsiadów z Helsinek i Sztokholmu o podejrzanych działaniach nie tylko firm, ale również Kościoła związanego z Moskwą.

Finowie zamknięci dla Rosjan

Fiński resort obrony narodowej od stycznia 2023 roku ma szerzej kontrolować i interweniować w transakcje nabycia gruntów czy domów przez cudzoziemców, w szczególności spoza UE. W przypadku nieruchomości położonych w pobliżu obiektów Sił Zbrojnych czy Straży Granicznej państwo skorzysta z prawa pierwokupu – wynika z rządowego projektu, który trafił właśnie do parlamentu Finów. Zmiana prawa w tym obszarze nie wynika wyłącznie z norweskiego alertu. To efekt rosnącej liczby zakupów fińskich nieruchomości przez Rosjan. Przy czym, zdaniem rządu w Helsinkach, nie chodzi wyłącznie o działalność szpiegowską, jak to może odbywać się w Norwegii, ale przede wszystkim o budynki przygotowane do prowadzenia ewentualnych operacji hybrydowych przeciwko najmniejszemu ze skandynawskich krajów.

Premier Sanna Marin w walce o zachowanie fińskich nieruchomości zdecydowała dać wyjątkowe umocowania armii i tamtejszemu MON-owi. Wojsko może więc badać każdą transakcję nabycia nieruchomości, a także sprawdzać źródła ich finansowania przynajmniej przez cztery miesiące od czasu zgłoszenia chęci zakupu. Nie tylko to – wojsko zachowało także prawo pierwokupu każdego budynku czy mieszkania w promieniu kilometra od jednostki wojskowej, czy obiektu o znaczeniu strategicznym.

Tylko do września tego roku w Finlandii Rosjanie kupili już ponad 220 nieruchomości. 130 budynków nabyli rok wcześniej – wiele z nich to kompleksy z dostępem do akwenów wodnych, w tym morza.

Jak informuje fińskie Ministerstwo Obrony Narodowej, wzrost rosyjskiego zainteresowania nieruchomościami w Finlandii nastąpił po tegorocznym ataku na Ukrainę. Rosjanie, którzy starali się o zakupy na rynku nieruchomości, tłumaczyli to możliwością uzyskania fińskiej wizy i bezproblemowego wjazdu do tego kraju. Jednak ta ewentualność również zostanie zlikwidowana przez nowo przygotowane prawo. Wcześniej i tak ograniczyła je wrześniowa zmiana zasad wpuszczania Rosjan na Półwysep Skandynawski przygotowana skrupulatnie przez gabinet Sanny Marin. W sąsiadującym z Rosją kraju mogą się pojawiać tylko ci obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy potrafią udowodnić, że ich celem podróży są „niezbędne czynności związane z zarządzaniem czy utrzymaniem nieruchomości”. Nie daje to również gwarancji na otrzymanie ani nawet przyspieszenie procedury przyznawania obywatelstwa.

Tekst pochodzi z 44. (1763) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe