Kraje bałtyckie chcą specjalnego trybunału, który pociągnie Rosję do odpowiedzialności

Międzynarodowy trybunał karny zajmujący się tylko i wyłącznie zbrodniami rosyjskimi na Ukrainie? To jeden z pomysłów na osądzenie rosyjskich dowódców i klasy politycznej (łącznie z Putinem) po wojnie na Ukrainie. Choć może nie trzeba powoływać specjalnego trybunału, skoro zbrodnie popełniane przez Rosjan chce ścigać – en bloc – cała Unia Europejska oraz Amerykański Kongres. Na razie świat przygląda się, jak irańskie drony burzą kolejne bloki mieszkalne Kijowa.
Kreml Kraje bałtyckie chcą specjalnego trybunału, który pociągnie Rosję do odpowiedzialności
Kreml / pixabay.com

– Miałeś szczęście, że wyjechałeś – usłyszałem w słuchawce mojego ukraińskiego telefonu kilka dni po powrocie z Ukrainy do Polski. Ostatnie dwie ukraińskie noce spędziłem w hotelu, w towarzystwie dziennikarzy z zachodnich redakcji. Kiedy wyjeżdżałem, wszystko wydawało się w porządku, świat – również ten ukraiński – wracał do normy.

W krótkiej relacji dowiaduję się, że rakiety i drony spadły na Kijów oraz kilka ukraińskich miast na zachodzie kraju. Że znów było wielu rannych i sporo ofiar – jak to po rosyjskim bombardowaniu, głównie, a może i wyłącznie, cywilnych.

Wśród trzech osób, które zginęły w Kijowie w wyniku rosyjskiego ataku za pomocą dronów, jest młode małżeństwo spodziewające się dziecka – przekazał na Telegramie mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. Trzecia ofiara śmiertelna to 59-letnia kobieta. Ale to ofiary tylko jednego bombardowania. W ciągu kilku dni znacznie ich przybędzie.

Natychmiast po telefonie włączam telewizję i siadam w fotelu trochę ze zdumienia, a trochę ze strachem. Bomby, rakiety i drony zniszczyły ul. Szewczenki oraz nieodległy park. Kilkaset metrów dalej wciąż stoi hotel, w którym nocowałem.

Wstydliwa sprawa ministra Szojgu

Przejmujące telefony odbieram z Charkowa. Tam drony – już wiem, że irańskie – zbombardowały miasto w taki sposób, że dzisiaj właściwie nie ma po co tam jechać. Nieliczni Ukraińcy, którzy pomagali mi podczas moich wyjazdów wciąż żyją, ale kilka osób zamierza wyjechać. Wcale nie do stolicy, tam wciąż jest niebezpiecznie. Raczej do Lwowa, choć i tam strzelali.

W kolejnych rozmowach przebija się radość, że ze stanowiska odwołany zostanie Siergej Szojgu, rosyjski minister obrony. Polecieć ma na dniach. I choć w Rosji nie jest tajemnicą, że na ministerstwie obrony dorobił się niemałego majątku, czarę goryczy u Putina przelać miał fakt, że była kochanka Szojgu, Jelena Kaminskas, i matka jego dwójki nieślubnych dzieci, wystąpiła do prezydenta Litwy o przedłużenie jej prawa pobytu na Litwie, a nawet o możliwość przyznania litewskiego obywatelstwa. Jelena, kiedyś Szebunowa, już od dawna nie chce być Rosjanką, i to nie w Moskwie, a w Wilnie widzi przyszłość swoich dzieci.

Dzisiejszego ministra obrony Federacji Rosyjskiej poznała jako stewardesa we flocie powietrznej Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, kiedy resortem zarządzał właśnie Szojgu. Ognisty i burzliwy romans skończył się dwójką dzieci i rozstaniem, po którym kochanka ministra wyszła za mąż za litewskiego biznesmena, zmieniając nazwisko i plany na przyszłość. W 2019 roku córka Szojgu otrzymała litewskie obywatelstwo i nowe nazwisko. Szojgu nigdy nie zgodził się na to, żeby jego dzieciom odebrać obywatelstwo – wprost przeciwnie, ułatwił Adolfasowi Kaminskasowi otrzymanie rosyjskiego paszportu. Tyle że ani jego kochanka, ani jej mąż nie chcą być już Rosjanami. A ich obecność na Litwie szkodzi ministrowi całkiem poważnie – tym mocniej, że Litwa, obok Łotwy i Estonii, domaga się powołania specjalnego międzynarodowego trybunału, którego wyłącznym zadaniem będzie badanie i osądzenie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan na Ukrainie.

Norymberga 2022

Wezwanie, pod którym podpisali się szefowie dyplomacji krajów bałtyckich: Urmas Reinsalu, Gabrielius Landsbergis i Edgars Rinkēvičs, trafiło już i do Komisji Europejskiej, i do Parlamentu Europejskiego, wzywa unijne instytucje i wszystkie państwa członkowskie do tego, aby Unia wspierała Ukrainę w działaniach mających zapewnić, że Rosja poniesie odpowiedzialność za agresję przeciwko temu krajowi.

W piśmie, o którym głośno nie tylko w państwach bałtyckich, ale również w całej Skandynawii, przeczytać można m.in.: „Porządek międzynarodowy oparty na poszanowaniu zasad, którego wszyscy chcemy bronić, nie może przetrwać, jeśli mamy do czynienia z bezkarnością za czyny, które łamią go w najbardziej rażący sposób: ludobójstwem, zbrodniami wojennymi, zbrodniami przeciwko ludzkości, zbrodnią agresji”.

„Obecnie nie ma międzynarodowego sądu czy trybunału, który mógłby pociągnąć najwyższe rosyjskie kierownictwo polityczne i wojskowe do odpowiedzialności za dokonanie zbrodni agresji przeciwko Ukrainie” – piszą dalej ministrowie. Ich wezwanie do powołania Specjalnego Trybunału do Osądzenia Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie „wypełniłoby tę prawną lukę”.
– UE wraz z naszymi partnerami musi być w centrum tych działań – mówili na wspólnej konferencji prasowej w tej sprawie.

Ich zdaniem nie oznacza to, że Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze stracił swój mandat do prowadzenia szeregu śledztw na Ukrainie w sprawie mordów i gwałtów. Wciąż, jak podkreślają, odgrywa kluczową rolę. Jednak rosyjskie zbrodnie wojenne powinny być sądzone na zasadach podobnych do procesów norymberskich, podczas których sądzono i skazywano niemieckich dowódców i polityków za zbrodnie wojenne w całej Europie.

ONZ potępia Rosję – prawie jednogłośnie

Czy Unia poprze inicjatywę Bałtów w sprawie powołania specjalnego trybunału przeciwko Rosji, na którym zasiąść miałby również Władimir Putin? Na razie w Luksemburgu unijni ministrowie sprawiedliwości mają rozmawiać o wspólnym oświadczeniu przeciwko Rosji potępiającym ten kraj – jego władze, ale również społeczeństwo – o zbrodnie przeciwko ludzkości. Zreferowania dowodów na popełnianie najgorszych zbrodni, w tym także ludobójstwa, podjęły się Europol i Eurojust, czyli europejskie policja i prokuratura.

– Od początku rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie liczne doniesienia wskazują, że doszło tam i nadal dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych. UE i jej państwa członkowskie w pełni popierają dążenie Ukrainy do tego, by odpowiedzialni za akty okrucieństwa zostali rozliczeni, i UE podjęła szereg działań w tej kwestii – zapowiadała przed posiedzeniem Rada Unii Europejskiej.

Jednak rosyjskie zbrodnie i wojnę na Ukrainie potępiają nie tylko kraje Starego Kontynentu. Po raz pierwszy od najazdu na Ukrainę 24 lutego Rosję potępiło również Zgromadzenie Ogólne ONZ. Głosowanie z 12 października przeciwko rezolucji potępiającej Rosję, która jest pierwszym krokiem do wprowadzenia obecności międzynarodowych sił na terytorium Ukrainy, już przeszło do historii, przeciwko Rosji zagłosowały bowiem również te kraje, które do niedawna wydawały się naturalnymi sojusznikami Moskwy, czyli m. in. Iran, Indie, Brazylia i Chiny. Za rezolucją, którą Moskwa blokowała na Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zagłosowały 143 kraje. Przeciwko potępieniu Rosji opowiedziały się jedynie Syria, Korea Północna, Białoruś i Nikaragua.

Od głosu wstrzymali się wszyscy – za wyjątkiem Białorusi – dotychczasowi sojusznicy Rosji w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, wśród nich Armenia, Kirgistan, Kazachstan i Tadżykistan. Dla Moskwy było to już niemal wypowiedzenie traktatu i zdrada.

Czy warto przestrzegać traktatów...

Ostatnie zmasowane naloty na Ukrainę, w wyniku których tracę kontakt z częścią znajomych, doprowadziły do śmieci kilkudziesięciu osób i poważnego zranienia ponad 100. Celem rakiet stały się budynki mieszkalne i infrastruktura energetyczna w ponad 20 miastach w kraju. Udało mi się dodzwonić do jednego z oddziałów wojskowych pod Charkowem, z którego żołnierzami zaprzyjaźniłem się wcześniej.

– Dostałeś nasz emblemat, możesz w każdej chwili przyjechać – słyszę w słuchawce. – Wojna jest teraz zupełnie inna. I mamy inne kłopoty. Coraz więcej Rosjan ucieka albo chce się poddać. Najchętniej byśmy ich zabijali, bo nie mamy już gdzie trzymać jeńców. Ale tego nam nie wolno. Chcemy pokazać światu, że pomimo wszystko przestrzegamy międzynarodowych konwencji. Nie torturujemy i nie zabijamy jeńców. Jednak, kiedy widzę zwłoki naszych dzieci, torturowanych sąsiadów czy zgwałconych dziewczyn, zastanawiam się, czy warto przestrzegać tu czegokolwiek. Powiem ci jedno, świat będzie inny po tej wojnie. My też, jeżeli przeżyjemy.


 

POLECANE
Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż z ostatniej chwili
Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż

Kto miałby stanąć na czele przyszłego rządu, gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego znów doszła do władzy? Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski postanowiła zapytać o to Polaków.

Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju tylko u nas
Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju

Nad Dnieprem wybuchła wielka afera korupcyjna, w której podejrzanymi są ludzie bliscy prezydentowi. Zapewne chodzące na podporządkowane prezydentowi SBU i DBR („ukraińskie FBI”) dużo wcześniej dowiedziały się o operacji NABU i SAP, co może wskazywać na przyczyny niedawnej próby zniszczenia przez Zełenskiego niezależności kluczowych organów antykorupcyjnych Ukrainy.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach z ostatniej chwili
Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zmianę polityki wobec udziału osób transpłciowych w kobiecych dyscyplinach – informuje Według brytyjski Daily Mail.

Marsz Niepodległości 2025 z lotu ptaka. Mamy nagranie z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025 z "lotu ptaka". Mamy nagranie

Mamy nagranie przedstawiające tysiące uczestników Marszu Niepodległości na rondzie Dmowskiego w Warszawie, tuż przed rozpoczęciem pochodu.

Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe z ostatniej chwili
Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe

Komisja Europejska poinformowała, że sześć państw UE, w tym Polska, może ubiegać się o zwolnienie z relokacji migrantów.

Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji z ostatniej chwili
Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji

Jeden z uczestników zgromadzenia zorganizowanego przez środowiska lewicowe rzucił racę na schody konsulatu Stanów Zjednoczonych.

Niemcy znów szkalują Marsz Niepodległości: „Przyciąga prawicowych radykałów, homofobów i antysemitów” gorące
Niemcy znów szkalują Marsz Niepodległości: „Przyciąga prawicowych radykałów, homofobów i antysemitów”

Odnosząc się do genezy Marszu Niepodległości, niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) napisał: „Wydarzenie to zawsze przyciąga [...] prawicowych radykałów, przeciwników aborcji, homofobów i antysemitów”.

Marsz Niepodległości 2025. Tak Krzysztof Bosak przywitał prezydenta Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025. Tak Krzysztof Bosak przywitał prezydenta Karola Nawrockiego

– Mamy dzisiaj specjalnego gościa. Jednego z nas, który został wyniesiony do najwyższego urzędu w państwie, a dziś zdecydował się iść, jak każdy inny uczestnik, z nami. Czołem panie prezydencie! – mówił tuż przed rozpoczęciem Marszu Niepodległości w Warszawie wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

Marsz Niepodległości 2025. Ratusz podał frekwencję z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025. Ratusz podał frekwencję

W tegorocznym Marszu Niepodległości bierze udział około 100 tysięcy osób – poinformował dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal. Policja oceniła frekwencję marszu na około 160 tys. osób.

Copa-Cogeca krytycznie o propozycjach KE ws. WPR: Są nie do przyjęcia gorące
Copa-Cogeca krytycznie o propozycjach KE ws. WPR: Są nie do przyjęcia

„Dostosowania krańcowe w Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) i Wpólnotowej Polityki Rolnej (WPR) są dalekie od tego, co jest potrzebne do zabezpieczenia rolnikom źródła utrzymania i bezpieczeństwa żywnościowego UE” - napisali przewodniczący Copa i Cogeca w specjalnym liście do posłów PE.

REKLAMA

Kraje bałtyckie chcą specjalnego trybunału, który pociągnie Rosję do odpowiedzialności

Międzynarodowy trybunał karny zajmujący się tylko i wyłącznie zbrodniami rosyjskimi na Ukrainie? To jeden z pomysłów na osądzenie rosyjskich dowódców i klasy politycznej (łącznie z Putinem) po wojnie na Ukrainie. Choć może nie trzeba powoływać specjalnego trybunału, skoro zbrodnie popełniane przez Rosjan chce ścigać – en bloc – cała Unia Europejska oraz Amerykański Kongres. Na razie świat przygląda się, jak irańskie drony burzą kolejne bloki mieszkalne Kijowa.
Kreml Kraje bałtyckie chcą specjalnego trybunału, który pociągnie Rosję do odpowiedzialności
Kreml / pixabay.com

– Miałeś szczęście, że wyjechałeś – usłyszałem w słuchawce mojego ukraińskiego telefonu kilka dni po powrocie z Ukrainy do Polski. Ostatnie dwie ukraińskie noce spędziłem w hotelu, w towarzystwie dziennikarzy z zachodnich redakcji. Kiedy wyjeżdżałem, wszystko wydawało się w porządku, świat – również ten ukraiński – wracał do normy.

W krótkiej relacji dowiaduję się, że rakiety i drony spadły na Kijów oraz kilka ukraińskich miast na zachodzie kraju. Że znów było wielu rannych i sporo ofiar – jak to po rosyjskim bombardowaniu, głównie, a może i wyłącznie, cywilnych.

Wśród trzech osób, które zginęły w Kijowie w wyniku rosyjskiego ataku za pomocą dronów, jest młode małżeństwo spodziewające się dziecka – przekazał na Telegramie mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. Trzecia ofiara śmiertelna to 59-letnia kobieta. Ale to ofiary tylko jednego bombardowania. W ciągu kilku dni znacznie ich przybędzie.

Natychmiast po telefonie włączam telewizję i siadam w fotelu trochę ze zdumienia, a trochę ze strachem. Bomby, rakiety i drony zniszczyły ul. Szewczenki oraz nieodległy park. Kilkaset metrów dalej wciąż stoi hotel, w którym nocowałem.

Wstydliwa sprawa ministra Szojgu

Przejmujące telefony odbieram z Charkowa. Tam drony – już wiem, że irańskie – zbombardowały miasto w taki sposób, że dzisiaj właściwie nie ma po co tam jechać. Nieliczni Ukraińcy, którzy pomagali mi podczas moich wyjazdów wciąż żyją, ale kilka osób zamierza wyjechać. Wcale nie do stolicy, tam wciąż jest niebezpiecznie. Raczej do Lwowa, choć i tam strzelali.

W kolejnych rozmowach przebija się radość, że ze stanowiska odwołany zostanie Siergej Szojgu, rosyjski minister obrony. Polecieć ma na dniach. I choć w Rosji nie jest tajemnicą, że na ministerstwie obrony dorobił się niemałego majątku, czarę goryczy u Putina przelać miał fakt, że była kochanka Szojgu, Jelena Kaminskas, i matka jego dwójki nieślubnych dzieci, wystąpiła do prezydenta Litwy o przedłużenie jej prawa pobytu na Litwie, a nawet o możliwość przyznania litewskiego obywatelstwa. Jelena, kiedyś Szebunowa, już od dawna nie chce być Rosjanką, i to nie w Moskwie, a w Wilnie widzi przyszłość swoich dzieci.

Dzisiejszego ministra obrony Federacji Rosyjskiej poznała jako stewardesa we flocie powietrznej Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, kiedy resortem zarządzał właśnie Szojgu. Ognisty i burzliwy romans skończył się dwójką dzieci i rozstaniem, po którym kochanka ministra wyszła za mąż za litewskiego biznesmena, zmieniając nazwisko i plany na przyszłość. W 2019 roku córka Szojgu otrzymała litewskie obywatelstwo i nowe nazwisko. Szojgu nigdy nie zgodził się na to, żeby jego dzieciom odebrać obywatelstwo – wprost przeciwnie, ułatwił Adolfasowi Kaminskasowi otrzymanie rosyjskiego paszportu. Tyle że ani jego kochanka, ani jej mąż nie chcą być już Rosjanami. A ich obecność na Litwie szkodzi ministrowi całkiem poważnie – tym mocniej, że Litwa, obok Łotwy i Estonii, domaga się powołania specjalnego międzynarodowego trybunału, którego wyłącznym zadaniem będzie badanie i osądzenie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan na Ukrainie.

Norymberga 2022

Wezwanie, pod którym podpisali się szefowie dyplomacji krajów bałtyckich: Urmas Reinsalu, Gabrielius Landsbergis i Edgars Rinkēvičs, trafiło już i do Komisji Europejskiej, i do Parlamentu Europejskiego, wzywa unijne instytucje i wszystkie państwa członkowskie do tego, aby Unia wspierała Ukrainę w działaniach mających zapewnić, że Rosja poniesie odpowiedzialność za agresję przeciwko temu krajowi.

W piśmie, o którym głośno nie tylko w państwach bałtyckich, ale również w całej Skandynawii, przeczytać można m.in.: „Porządek międzynarodowy oparty na poszanowaniu zasad, którego wszyscy chcemy bronić, nie może przetrwać, jeśli mamy do czynienia z bezkarnością za czyny, które łamią go w najbardziej rażący sposób: ludobójstwem, zbrodniami wojennymi, zbrodniami przeciwko ludzkości, zbrodnią agresji”.

„Obecnie nie ma międzynarodowego sądu czy trybunału, który mógłby pociągnąć najwyższe rosyjskie kierownictwo polityczne i wojskowe do odpowiedzialności za dokonanie zbrodni agresji przeciwko Ukrainie” – piszą dalej ministrowie. Ich wezwanie do powołania Specjalnego Trybunału do Osądzenia Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie „wypełniłoby tę prawną lukę”.
– UE wraz z naszymi partnerami musi być w centrum tych działań – mówili na wspólnej konferencji prasowej w tej sprawie.

Ich zdaniem nie oznacza to, że Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze stracił swój mandat do prowadzenia szeregu śledztw na Ukrainie w sprawie mordów i gwałtów. Wciąż, jak podkreślają, odgrywa kluczową rolę. Jednak rosyjskie zbrodnie wojenne powinny być sądzone na zasadach podobnych do procesów norymberskich, podczas których sądzono i skazywano niemieckich dowódców i polityków za zbrodnie wojenne w całej Europie.

ONZ potępia Rosję – prawie jednogłośnie

Czy Unia poprze inicjatywę Bałtów w sprawie powołania specjalnego trybunału przeciwko Rosji, na którym zasiąść miałby również Władimir Putin? Na razie w Luksemburgu unijni ministrowie sprawiedliwości mają rozmawiać o wspólnym oświadczeniu przeciwko Rosji potępiającym ten kraj – jego władze, ale również społeczeństwo – o zbrodnie przeciwko ludzkości. Zreferowania dowodów na popełnianie najgorszych zbrodni, w tym także ludobójstwa, podjęły się Europol i Eurojust, czyli europejskie policja i prokuratura.

– Od początku rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie liczne doniesienia wskazują, że doszło tam i nadal dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych. UE i jej państwa członkowskie w pełni popierają dążenie Ukrainy do tego, by odpowiedzialni za akty okrucieństwa zostali rozliczeni, i UE podjęła szereg działań w tej kwestii – zapowiadała przed posiedzeniem Rada Unii Europejskiej.

Jednak rosyjskie zbrodnie i wojnę na Ukrainie potępiają nie tylko kraje Starego Kontynentu. Po raz pierwszy od najazdu na Ukrainę 24 lutego Rosję potępiło również Zgromadzenie Ogólne ONZ. Głosowanie z 12 października przeciwko rezolucji potępiającej Rosję, która jest pierwszym krokiem do wprowadzenia obecności międzynarodowych sił na terytorium Ukrainy, już przeszło do historii, przeciwko Rosji zagłosowały bowiem również te kraje, które do niedawna wydawały się naturalnymi sojusznikami Moskwy, czyli m. in. Iran, Indie, Brazylia i Chiny. Za rezolucją, którą Moskwa blokowała na Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zagłosowały 143 kraje. Przeciwko potępieniu Rosji opowiedziały się jedynie Syria, Korea Północna, Białoruś i Nikaragua.

Od głosu wstrzymali się wszyscy – za wyjątkiem Białorusi – dotychczasowi sojusznicy Rosji w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, wśród nich Armenia, Kirgistan, Kazachstan i Tadżykistan. Dla Moskwy było to już niemal wypowiedzenie traktatu i zdrada.

Czy warto przestrzegać traktatów...

Ostatnie zmasowane naloty na Ukrainę, w wyniku których tracę kontakt z częścią znajomych, doprowadziły do śmieci kilkudziesięciu osób i poważnego zranienia ponad 100. Celem rakiet stały się budynki mieszkalne i infrastruktura energetyczna w ponad 20 miastach w kraju. Udało mi się dodzwonić do jednego z oddziałów wojskowych pod Charkowem, z którego żołnierzami zaprzyjaźniłem się wcześniej.

– Dostałeś nasz emblemat, możesz w każdej chwili przyjechać – słyszę w słuchawce. – Wojna jest teraz zupełnie inna. I mamy inne kłopoty. Coraz więcej Rosjan ucieka albo chce się poddać. Najchętniej byśmy ich zabijali, bo nie mamy już gdzie trzymać jeńców. Ale tego nam nie wolno. Chcemy pokazać światu, że pomimo wszystko przestrzegamy międzynarodowych konwencji. Nie torturujemy i nie zabijamy jeńców. Jednak, kiedy widzę zwłoki naszych dzieci, torturowanych sąsiadów czy zgwałconych dziewczyn, zastanawiam się, czy warto przestrzegać tu czegokolwiek. Powiem ci jedno, świat będzie inny po tej wojnie. My też, jeżeli przeżyjemy.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe