BRYTANIA MA PREMIERA - A MY OBAWY
Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej ma najmłodszego premiera od 200 lat. Nie jestem zwolennikiem „ejdżyzmu” – od angielskiego sowa „age”, czyli „wiek” i nie oceniam ludzi po tym, czy ktoś jest młody, czy starszy. I tak jednym z lepszych premierów w Europie w ostatnim czasie był kanclerz Austrii Christian Kern. Ale przecież mieliśmy bardzo sprawnego, długowiecznego premiera Malezji Mahathira bin Mohamada, który rządził jeszcze mając ponad dziewięćdziesiątkę, godnie sprawującego swój urząd, wiekowego króla Tajlandii – Bhumibola Adulyadeja (Rama IX), który rządził 70 lat, zmarł w wieku 89 lat, oraz znakomicie reprezentującą brytyjską monarchę ma świecie, oraz kochaną przez rodaków królową Elżbietę II, która największe poparcie i największą popularność miała po 80-tym roku życia, a dożyła 96 lat.
Rishi Sunak jest jednocześnie pierwszym „Britich – Asian”, czyli pierwszym lokatorem 10, Downig Street, którego korzenie sięgają Azji (pochodzi z hinduskiej rodziny, która zresztą wyemigrowała z Indii i tak jak Mahatma Gandhi przeniósł się do Południowej Afryki, ona wylądowała w Afryce Wschodniej, skąd przybyła na Wyspy Brytyjskie).
Nowy premier był wcześniej dobrze ocenianym ministrem finansów i to szansa dla Londynu przeżywającego poważne problemy gospodarcze. W systemie brytyjskim szef rządu jest jednocześnie szefem partii – a rządzący Konserwatyście są w dramatycznej sytuacji, bo w sondażach mają poparcie… trzy razy mniejsze (!) od opozycyjnej Labour Party.
Czy Sunak spełni się w roli premiera? - ale w roli męża i zięcia spełnia się rewelacyjnie: wżenił się w rodzinę hinduskiego miliardera z branży IT. I tu pojawia się problem: teść miał bardzo duże interesy z Rosją… Czy to zaważy na polityce zagranicznej Londynu?
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (26.10.2022)