Bruksela: ślepa, kiedy chce
Właśnie mija piąta rocznica zamordowania na Malcie dziennikarski śledczej Daphne Caruany Galizii. Stało się to powodem raptem dwóch debat w europarlamencie: jednej zaraz po zabójstwie, a druga ma odbyć się w przyszłym tygodniu w Strasburgu niemal w rocznicę jej śmierci. W innym kraju członkowskim UE, na Słowacji zamordowano dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczoną. Europarlament wysłał do Bratysławy komisję śledczą (byłem jedynym Polakiem w jej składzie) i przeprowadził na ten temat... jedną jedyną debatę!
Tymczasem w ostatnich pięciu latach doszło do blisko dwudziestu debat w PE na temat Polski (po dwunastej straciłem rachubę). Dodajmy do tego szereg posiedzeń komisji na nasz temat. To sytuacja, która jasno pokazuje, że w Brukseli panują podwójne standardy: krzyżuje się Polskę ,a kraje, w których dochodzi do morderstw, de facto politycznych, są „karane” pojedynczymi debatami. Dodajmy do tego Bułgarię, która od wejścia do UE, czyli od 15 lat jest niezmiennie na pierwszym miejscu listy krajów, w których następuje największa korupcja środków unijnych. Kraju, w którym obalono rząd, bo chciał dostarczać broń dla Ukrainy i tak niestabilnego, że w ciągu 1,5 roku odbyły się aż cztery wybory do parlamentu. Ale dla Brukseli to Polska jest problemem…
• Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (12.10.2022)