Polityka rodzinna niepotrzebny relikt przeszłości czy konieczność?
Polityka rodzinna niepotrzebny relikt przeszłości czy konieczność?
Państwo prowadząc politykę rodzinną powinno uwzględnić w swych rozwiązaniach ustrojowych odpowiednie miejsce dla rodzin, najstarszej i najpowszechniejszej formy życia powszechnego. W prawie polskim mamy odwołania do instytucji rodziny jako najmniejszej komórki społeczną. Państwo uznaje jej wagę i deklaruje wsparcie.
Niestety, większość wsparcia dla rodzin jest czysto deklaratywna a rozwiązania w sferze organizacji państwa i prawa czerpiąc z liberalnej doktryny rodziny nie widzą.
Rodzice wychowujący dzieci ponoszą zwiększoną odpowiedzialność za wychowanie przyszłych Polaków, przyszłych obywateli Polski. Rozsądnym pomysłem byłoby danie tym ludziom możliwość większego wpływu na politykę państwa. Konstytucja RP z 1997 r. głosi równość obywateli wobec prawa. Obywatelami się rodzimy, ale prawa wyborcze nabywamy dopiero wraz z pełnoletnością. Czy jednak nie ma tu niekonsekwencji?
Tym cenniejsza wydaje się propozycja prof Jana Majchrowskiego, aby uwzględniać interesy rodzin posiadających dzieci już w ordynacji wyborczej. Pomysł sprowadza się do tego by dać prawa wyborcze dla obywateli niepełnoletnich, ale ich głos powierzyć rodzicom, którzy zgodnie mieliby w imieniu swoich dzieci zagłosować.
Brak zgody rodziców w dysponowaniu głosem dzieci nie pozwalałoby tego głosu oddać. Podobny jednak efekt uzyskalibyśmy dając każdemu z rodziców „połowę głosu swego dziecka”. Brak zgody rodziców, czy nie głosowanie jednego z nich zmniejszyłoby siłę ich głosów. Rodziny zgodne byłyby lepiej reprezentowane.
Zmiany ustrojowe wymagają szerokiego wsparcia społecznego. Taka modyfikacja mogłaby liczyć na uznanie wielu samotnie wychowujących dzieci rodziców.
Polityka rodzinna a demografia
Polityka rodzinna nie jest tym samym czym wspieranie demografii, ale się z demografią wiąże. Ma ona za zadanie przede wszystkim umacniać instytucję rodziny. Wiemy oczywiście, że jej trwałości opartej na zaufaniu, odpowiedzialności i miłości nie da się zadekretować. Wszelkie wysiłki państwa są skazane na niepowodzenie jeśli będą oderwane od kontekstu wartości.
Jeśli chodzi o nasze społeczeństwo to mówimy tu otwarcie o kręgu wartości cywilizacji łacińskiej. W Polsce badania socjologiczne wskazują, że występuje negatywna korelacja poziomu wykształcenia i dzietności. Ten trend był swego czasu szeroko komentowany w mediach, jednak bez konkluzji.
Dzieci koszt dla rodziców zysk dla społeczeństwa
Wiąże się to nie tyle jak niektórzy interpretują z konsumpcyjnym modelem,, ale także z chęcią podejmowania przemyślanych , odpowiedzialnych decyzji życiowych przez przedstawicieli polskiej klasy średniej Choć cenimy wartości rodzinne i chcemy mieć dzieci to odkładamy decyzję do czasu ustabilizowania swojej sytuacji zawodowej i materialnej. Jest oczywiście także obecny czynnik innych życiowych preferencji niż rodzina i dzieci ujawniający się w ostatnich 20 latach ze szczególna siła a mianowicie realizowanie konsumpcyjnych aspiracji na skutek narzucanego przez media i kręgi opiniotwórczych celebrytów hedonistycznego stylu życia.
Nie należy jednak przeceniać długofalowych skutków narzucanych płytkich mod i preferencji stylu życia. Polki mieszkające w Wielkiej Brytanii mimo stałego kontaktu z lokalnymi mediami mają średnio 2 dzieci, kiedy w Polsce to ledwie 1.36 dziecka na kobietę.Choć nie możemy ludzi zmuszać do życia w stałych związkach małżeńskich, to określonymi politykami możemy nagradzać tych, którzy pomimo niedogodności, kosztów i ograniczeń decydują się na założenie rodziny.
Wychodząc z głębokiego przekonania ,że źródłem siły, witalności społeczeństw jest zdrowa rodzina - jej problemy są dla nas najważniejsze. Siła rodziny, jej trwałość jest miarą naszego sukcesu, sukcesu Polski. Tylko silna Rodzina wzmacniana a nie osłabiana przez polityki państwa jest w stanie powstrzymać załamanie demograficzne w kraju.
Młode pokolenie wychowane w duchu wartości cywilizacji łacińskiej i patriotyzmu to najważniejszy aktyw Polski. Wiele badań socjologicznych wskazuje, że Polacy cenią wartości rodzinne, a pełna rodzina daje im cel w życiu i szczęście. Nie trzeba być ekonomista, aby dostrzec, że demografia to podstawa istnienia wszelkich systemów emerytalnych, socjalnych. Bez dzieci żaden model rozwoju gospodarczego nie będzie funkcjonował. Rodziny wychowują dzieci, płacą podatki, niewiele mniejsze a często wyższe niż samotni, radzą sobie jak mogą by zapewnić swoim dzieciom godne życie, edukację, dzielą się obowiązkami i przyjmują podział pracy taki, aby dawał optymalne korzyści rodzinie, by przy tym najmniej obciążał życie rodzinne i wychowanie dzieci.
Model tradycyjnej rodziny jest świadomie wybierany przez wielu Polaków, bo jak świadczą statystyki ludzie w takich związkach są szczęśliwsi, dłużej żyją, niż osoby samotne lub w często zmieniających się związkach.
Jeśli zapytać kobiet z tych tradycyjnych - polskich, katolickich, żydowskich, muzułmańskich, wierzących i niewierzących rodzin czy chcą zmienić swoje życie na inne, proponowane przez panie i panów tzw. "wyzwolonych" ? W większości odpowiedzą "Nie" .Tradycyjna rodzina mimo swoich wad to polisa ubezpieczeniowa dla jej członków, lepsza niż te proponowane przez państwowy ZUS i towarzystwa ubezpieczeniowe razem wzięte.
Dlaczego? Bo rodzina często przechowuje wartości tradycyjne takie jak: odpowiedzialność za drugiego człowieka, odpowiedzialność za dane słowo, szacunek i poświęcenie jest odporna na kryzysy ekonomiczne i inne klęski, potrafi przetrwać wojny i okupacje, daje cel w życiu.
Podziwiajmy ludzi, którzy trwają w swoich przekonaniach, opierając się trendom prowadzącym do uciekania od odpowiedzialności, hedonizmowi, egoizmowi, skutkujących rozpadem rodziny, porzucaniem dzieci, starych rodziców .
Osoby, które podważają zasady cementujące trwałość rodzin, będąc zdemoralizowanymi chcą demoralizacji innych, niszczą podstawę naszej cywilizacji, chcą śmierci tej cywilizacji.
Co oferują w zamian? Afirmację postaw egoistycznych, mityczne równouprawnienie, sfrustrowane, ozięble emocjonalnie dzieci wychowywane przez rozbitków życiowych, albo państwo.
Starzejące się samotnie ofiary nowej ideologii i dużo, coraz więcej starych ludzi bez opieki, bez swojego miejsca, niepotrzebnych nikomu.
Komunistyczne idee Róży Luksemburg, Lwa Trockiego i innych są co rusz odgrzewane. Przekonani o słuszności swoich racji libertyni poddają krytyce model rodziny oparty na trwałym związku kobiety i mężczyzny.Pytanie po co? A może po to by móc łatwiej manipulować zatomizowanym społeczeństwem.
W krajach, w których władzę zdobywała lewica stosowano socjotechniczne manipulacje na społeczeństwach mające rozszczelnić tradycyjne modele rodziny. Odzwierciedleniem tej polityki są treści wychowawcze przekazywane dzieciom w szkolnych. Wspiera się odpowiedni przekaz w subkulturze, tworzy mody na określone zachowania. Słabym rodzinom łatwiej wyrwać ich dzieci spod ochronnego parasola autorytetu rodziców.
Politycy powinni jednak ważyć co jest dla przetrwania społeczeństw ważne i wspierać tych, którzy decydują się poświęcać swoje życie innym.Każdy kto ma dzieci dobrze wie, że na dzieciach się nie da oszczędzać, wydaje się na nie nieraz więcej niż na siebie.
Inwestycja społeczna pańtwa czyli wsparcie dla rodzin
Dzieci to inwestycja dlatego:
1. Rodziny powinny mieć prawo do podstawy opodatkowania od dochodu przeliczonego na członka rodziny. Jeśli rodzina liczy 4 osoby (mąż, żona
+2 dzieci )to dochód męża i żony jest sumowany i dzielony na 4. Jeśli rodzina liczy 5 osób to dochód podzielony jest na 5. Ostatnio pomysł ten przedstawiony przez autora w 2018 r na konferencji Instytutu im. Romana Rybarskiego był prezentowany jako tzn iloraz rodzinny przez polski czynnik rządowych.
2.Rodziny o dochodach na członka rodziny niższych niż minimum socjalne powinny być zwolnione z podatku.
3. Dorosłe, samodzielnie radzące sobie w życiu dzieci, których wychowanie wymagało tyle trudu, wysiłku i pieniędzy są nagrodą dla rodziców i społeczeństwo ten trud powinno docenić :
Część składki z I filara ubezpieczeń, (będącego częścią daniny od dochodu) emerytalnych (proponujemy 20%) powinno zasilać konta emerytalne rodziców. Osoby posiadające dzieci mają mniejsze środki na inwestycje kapitałowe w ramach dobrowolnych funduszy emerytalnych. Ten problem dotyczy także państw o wiele bogatszych od Polski
3.Dużo ostatnio się mówi o podatku od wartości aktywów, co w przypadku zdecydowanej większości rodzin sprowadza się do opodatkowania od wartości nieruchomości (domu czy mieszkania).
I tu podstawa do opodatkowania wynikająca z wartości siedliska w którym mieszka rodzina powinna być wyliczona jako iloraz wartości nieruchomości i liczby członków rodziny ją zamieszkujących wliczając w to rodziców i dziadków.
Ten sposób naliczania wybranych danin obowiązkowych może uderzyć w " singli" mieszkających samodzielnie, ale społeczeństwo powinno przede wszystkim chronić rodziny, czy podmioty o osobowości prawnej. Podatkowe protezy typu typu bykowe nie będą jednak potrzebne .
Dzieci to wartość dla samorządów terytorialnych
Nie państwo a samorządy mogłyby prowadzić bardziej skuteczne polityki ukierunkowane na potrzeby rodziny. Samorządy są bowiem bliżej ludzi. Mogłyby ze swoich niezależnych budżetów finansować sieć żłobków, przedszkoli (ale nie zarządzać nimi ) ,wykorzystując na przykład swego czasu szeroko dyskutowany tzw. bon wychowawczy. Politycy samorządowi mogliby otworzyć wreszcie bardziej rynek usług opiekuńczych dla podmiotów prywatnych i organizacji pozarządowych.
Pieniądze na opiekę i naukę przedszkolną powinny w postaci bonu wychowawczego trafiać do rodziców i to oni powinni zadecydować czy wybiorą opiekę nad dzieckiem w domu rodzinnym czy skorzystają z usług wyspecjalizowanych podmiotów zewnętrznych.
I tu nasuwa się uwaga, że bon wychowawczy mógłby zastąpić program 500+ z nawiązką. Wyliczenia ( z 2018 r.) )wskazują, że średni koszt pobytu dziecka w przedszkolu państwowym wynosi 1500 zł. Za 1500 zł rodzice z łatwością rozwiążą swoje problemy z dostępnością ośrodków opieki przedszkolnej.
Pozostaje kwestia otwarta czy fundować stypendia dla rodzin wielodzietnych, osób samotnie wychowujących dzieci zagrożonych ubóstwem, czy też sformułować inaczej politykę społeczną
Inną ważna kwestią jest dostępność mieszkań, ale jak ich ceny mają być niższe jeśli mamy problem z barierami biurokratycznymi związanymi z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę a państwo i samorządy - najwięksi posiadacze gruntów inwestycyjnych zachowują się jak najbardziej pazerni spekulanci ograniczając znacząco podaż gruntów pod zabudowę.
Pokój dla dziecka
Postulat dofinansowywania przez państwo zakupu dodatkowej przestrzeni dla dzieci jest sensowny, mimo oczywistych kosztów. Małżeństwa decydujące się na większą liczbę dzieci borykają się z ciasnotą zajmowanych mieszkań. Ułatwienie powięszenia metrażu ze względu na dzieci pozwolłoby na poprawę warunków bytowych dzieci.
Post scriptum
Tu na marginesie uwaga, że same rozwiązania prawno podatkowe i programy socjalne nie zadziałają jeśli nie zmienią się preferencje dla stylu życia.
Bez kampanii wspierających wartości rodzinne w mediach z udziałem osób opiniotwórczych o uznanych autorytetach trudno będzie odwrócić postępująca atomizację społeczeństwa.
Te propozycje nie oznaczają, że chcemy ograniczać programy osłonowe dla rodzin ubogich, rozbitych doświadczonych alkoholizmem czy chorobą. Podatnik nie ma bowiem obowiązku wspierać tych co wyłudzanie wsparcia społecznego zrobili sposobem na życie.
Polityka rodzinna aby bała skuteczna musi być ryzwiązaniem kompleksowym, w przeciwnym wypadku nie zadziała.
Warto rozmawiać o polityce rodzinnej, także w kontekście reformy samorządowej bowiem bez zdrowych polskich rodzin naród nie przetrwa. Teroria państwa i prawa nie jest teorią zamkniętą, nikt nie ma także monopolu na rozwiąznia w zakresie polityki rodzinnej. Ważne by gdy pojawi się jakieś dobre rozwiąznie , miało szansę na implementację, dlatego tak ważne by w naszym państwie rodziny z dziećmi, niosące odpowiedzialność za przygotowanie do życia przyszłe pokolenia Polaków miały znaczący wpływ na procesy legislacyjne.
autor: Mariusz Patey
Wybrane prace poświęcone problematyce polityki rodzinnej:
1.Jan Majchrowski, "Konstytucja i orzecznictwo Trybunalu Konstytucyjnego a prawo wyborcze w Polsce " w: "Zmiana ordynacji wyborczej a zmiana konstytucji : miedzynarodowa konferencja naukowa. Rzeszow 3-4 marca 2008 r." Rzeszow 2008 s. 105 -113 i 136 -138
2. https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/najpierw-wyksztalcenie-dzieci-potem/gje91
3, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1551777,1,po-co-nam-dzieci.read)
4.http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/58-maestwo-i-rodzina/673-rodzina-jako-uniwersalny-mikroswiat-czlowieka.html
6.. https://www.gov.pl/web/rodzina/wiadomosci-polityka-rodzinna
7. M. Plopa, Rodzina u progu trzeciego tysiąclecia: perspektywa badań, [w:] Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia, t. III, pod red. M. Plopa, wyd. Elbląska Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna, Elbląd 2009
8..S. Jakubiec, Mediacje, jako metoda pracy z rodziną, WSFP Ignatianum, Kraków 2011, s. 7 [za:] F. Adamski, Rodzina, wymiar społeczno-kulturowy, wyd. UJ, Kraków 2002
10.. Jacek Marek Nogowski, Rodzina – jej funkcje i zagrożenia (https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Studia_Elckie/Studia_Elckie-r2015-t17-n2/Studia_Elckie-r2015-t17-n2-s159-171/Studia_Elckie-r2015-t17-n2-s159-171.pdf)
11..Donald Collins, Catheleen Jordan, Heather Coleman, An Introduction to Family Social Work, Brooks/Cole, Cengage Learning, 2010, s. 28–29, ISBN 978-0-495-80872-5
12..https://kpbc.umk.pl/Content/150396/PDF/Licencje_083_01.pdf
13.. http://www.mysl.pl/index.php/gospodarka/item/56-polityka-narodowa-czyli-jaka
14.. https://www.youtube.com/watch?v=N590u51uBTE&t=725s