Polska siatkówka na szczytach Alp - czas na Himalaje...

Polska siatkówka na szczytach Alp - czas na Himalaje...

To, co stało się kilka dni temu w stolicy Słowenii – Lublanie przejdzie do historii  nie tylko polskiej siatkówki i polskiego sportu, ale do historii piłki siatkowej w Europie. Wejść na szczyt, na „top of the top” w klubowym wydaniu dyscyplin zespołowych jest niesłychanie trudno – a już szczególnie trudno było zespołom z Polski. Do 2021 roku zdarzyło się to raptem dwukrotnie: w 1978 roku ówczesny siatkarski Puchar Europy zdobyli siatkarze Płomienia Milowice (dziś to dzielnica Sosnowca), w której grało szereg polskich mistrzów olimpijskich z Montrealu (1976). Równo po czterdziestu latach w buty siatkarzy z Zagłębia Dąbrowskiego weszli piłkarze ręczni z Kielc. Drużyna ze stolicy Świętokrzyskiego po dramatycznym finale,  dogrywce i karnych pokonała Węgrów i pierwszy raz w historii zdobyła Ligę Mistrzów dla polskiej piłki ręcznej. Zresztą teraz też - po raz kolejny - awansowali do pierwszej „czwórki” LM, tak jak ich największy konkurent w kraju – Orlen Wisła Płock weszła do pierwszej „czwórki” drugiego europucharu.

 

Co się zdarzyło w ciągu jednego roku, między majem 2021 a majem 2022 wiedzą nawet ci, którzy sportem nie interesują się na co dzień. Wygrana Zakładów Azotowych ZAKSA Kędzierzyn–Koźle w zeszłym roku była wielką rzeczą, także dlatego, że polski klub pokonał klub z Włoch - w Italii. Jednak ponowna wygrana z włoskim Treviso w słoweńskim finale to już siatkarski kosmos. Klub z sąsiadującej z nami Opolszczyzny jest bodaj czwartym w XXI wieku w Europie, który wszedł na szczyt i się na nim utrzymał. A to sztuka największa z możliwych. Zwłaszcza że poniósł kolosalne, wydawałoby się, straty personalne w postaci odejścia bodaj najlepszego rozgrywającego świata Beniamina Toniuttiego do zeszłorocznego mistrza kraju Jastrzębskiego Węgla oraz polskich mistrzów świata: Jakuba Kochanowskiego i jednego z najlepszych libero na świecie – Pawła Zatorskiego do mającej największy budżet w Plus Lidze Aseco Resovii Rzeszów. Dodatkowo drużynę opuścił charyzmatyczny trener Nicola Grbic, który przeniósł się do konkurencji z Włoch. Wydałoby się, że w tej sytuacji ZAKSA może ponownie nie zdobyć tytułu mistrza kraju, a tymczasem zdobyła i złoto MP po rocznej przerwie i Puchar Polski, a przede wszystkim złoto LM. Tak pisze się historię! Szkoda tylko, że nie można było obejrzeć tego finału w telewizji w kanale otwartym – choć żeński finał Ligi Mistrzyń był dostępny w otwartej telewizji i w Turcji i we Włoszech. Może jednak doczekamy się za rok ? Oby.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wielki sukces ZAKSY każe patrzeć z największym możliwym optymizmem w najbliższą przyszłość. Oczywiście chodzi o to, co rozpocznie się za niespełna kwartał w naszym kraju - ale też miejscu kosmicznego lotu klubu Zakładów Azotowych Kędzierzyn-Koźle, czyli na Słowenii - czy siatkarskiego Mundialu. Polska ma w ręku wszystkie karty. Mistrzostwa odbywają się w u nas. To my będziemy mieć za sobą prawdziwą armię kibiców i to doświadczonych w bojach. To my bronimy tytułu mistrza świata - to inni nas się boją, a nie my ich. Nie będzie też wicemistrzów olimpijskich - Rosji. Mamy znakomitą drużynę i to wzmocnioną chyba w porównaniu z zeszłym rokiem doświadczeniem Semeniuka, któremu na igrzyskach w Tokio jeszcze czasem ręka drżała. Inna sprawa, że uwielbiany przez kibiców trener Vital Heynen nie dawał Kamilowi i innym zawodnikom z tzw. kwadratu zbyt wiele okazji do gry. Szkoda, bo ten brak rotacji i wynikające z tego zmęczenie pierwszej „szóstki” dały o sobie znać w dramatycznym ćwierćfinale z Francją. Zostawmy jednak bolesną przeszłość, pomyślmy o przyszłości. I to tej, która wydarzy się tuż, tuż.

 

W przeciwieństwie do Biało-Czerwonych nasze panie na starcie przygotowań do MŚ raczej zaniżają oczekiwania. Porażki z Niemcami wielkim może optymizmem nie napawają. Ale ja włoskiemu szkoleniowcowi ufam. Ostatecznie doprowadził „swoją” Koree Południową do pierwszej „czwórki” IO, pokonując po drodze faworyzowaną Japonię oraz - to już jedna z największych sensacji igrzysk – super - faworyta czyli Turcję. Chcę wierzyć, że tak samo będzie z Polską na MŚ kobiet...

      Polska siatkówka klubowa utrzymała się na szczytach Alp - najwyższych gór Europy. Polska siatkówka reprezentacyjna musi utrzymać się na szczytach Himalajów - najwyższych gór świata...

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym" (30.05.2022)


 

POLECANE
Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego z ostatniej chwili
Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego

W poniedziałek Rosja oskarżyła Ukrainę o próbę ataku dronami na państwową rezydencję Władimira Putina. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kategorycznie zaprzeczył tym zarzutom, nazywając je próbą storpedowania negocjacji pokojowych.

Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach pilne
Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach

Plany służb specjalnych, kwestie budżetowe oraz nominacje oficerskie mają być tematem rozmowy z prezydentem Karolem Nawrockim. Wicepremier i szef MON podkreśla, że współpraca w sprawach bezpieczeństwa to obowiązek władzy wybranej przez obywateli.

Kłopoty Czuchnowskiego i „Gazety Wyborczej”. Jest zawiadomienie do prokuratury z ostatniej chwili
Kłopoty Czuchnowskiego i „Gazety Wyborczej”. Jest zawiadomienie do prokuratury

Były funkcjonariusz CBA Artur Chodziński poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie publikacji Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej”. Sprawa dotyczy ujawnienia informacji objętych tajemnicą śledztwa oraz danych funkcjonariusza operacyjnego służb specjalnych.

„Jedyną osobą, która jest w stanie skłonić do negocjacji i Rosję, i Ukrainę, jest Donald Trump” z ostatniej chwili
„Jedyną osobą, która jest w stanie skłonić do negocjacji i Rosję, i Ukrainę, jest Donald Trump”

Nowy szef dyplomacji Czech Petr Macinka powiedział w poniedziałek w rozmowie z agencją CTK, że świat zmierza w kierunku dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie, co popiera również rząd czeski. Minister wyraził przekonanie, że tylko prezydent USA Donald Trump może skłonić Moskwę i Kijów do negocjacji.

Przełom dla wojska. Rakiety do Homar-K powstaną w Polsce z ostatniej chwili
Przełom dla wojska. Rakiety do Homar-K powstaną w Polsce

To przełom dla polskiego przemysłu obronnego i wojska. Po raz pierwszy precyzyjne pociski rakietowe do systemu Homar-K będą produkowane na terytorium Polski, a armia otrzyma ich ponad 10 tysięcy.

Anthony Joshua miał poważny wypadek. Media: Są ofiary śmiertelne z ostatniej chwili
Anthony Joshua miał poważny wypadek. Media: Są ofiary śmiertelne

Anthony Joshua odniósł poważne obrażenia w wypadku samochodowym w Nigerii – informuje Sky News, powołując się na lokalną policję. Według dziennika "Punch" w wypadku śmierć poniosły dwie inne osoby.

Rząd zadecydował. W 2026 r. „nie ma przestrzeni” na obniżenie kwoty wolnej od podatku pilne
Rząd zadecydował. W 2026 r. „nie ma przestrzeni” na obniżenie kwoty wolnej od podatku

Miało być realne wsparcie dla podatników, będzie status quo. Rząd oficjalnie przyznaje, że w 2026 roku nie podniesie kwoty wolnej od podatku, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Jest to szczególnie bolesne dla podatników ponoszących coraz bardziej rosnące koszty życia.

KE publikuje listę zaufanych sygnalistów. Wiele lewicowych organizacji z ostatniej chwili
KE publikuje listę "zaufanych sygnalistów". Wiele lewicowych organizacji

Komisja Europejska publikuje listę zaufanych sygnalistów DSA. Ich zgłoszenia nielegalnych treści mają być traktowane priorytetowo. Na liście są organizacje wywołujące spore kontrowersje.

Obowiązkowa kwalifikacja wojskowa w 2026 roku. Wezwania już w styczniu pilne
Obowiązkowa kwalifikacja wojskowa w 2026 roku. Wezwania już w styczniu

W 2026 roku w całej Polsce przeprowadzona zostanie kwalifikacja wojskowa, obejmująca około 235 tys. osób. Procedura ma charakter obowiązkowy i dotyczy nie tylko 18-latków, ale także starszych roczników oraz wybranych grup kobiet. Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło projekt rozporządzenia, który wyznacza rekordową liczbę powołań.

Nowa lista leków refundowanych od stycznia. Ministerstwo podaje szczegóły Wiadomości
Nowa lista leków refundowanych od stycznia. Ministerstwo podaje szczegóły

Od 1 stycznia pacjenci zyskają dostęp do 24 nowych terapii objętych refundacją. Ministerstwo Zdrowia zaprezentowało nową listę leków, podkreślając konieczność kontroli kosztów w systemie ochrony zdrowia.

REKLAMA

Polska siatkówka na szczytach Alp - czas na Himalaje...

Polska siatkówka na szczytach Alp - czas na Himalaje...

To, co stało się kilka dni temu w stolicy Słowenii – Lublanie przejdzie do historii  nie tylko polskiej siatkówki i polskiego sportu, ale do historii piłki siatkowej w Europie. Wejść na szczyt, na „top of the top” w klubowym wydaniu dyscyplin zespołowych jest niesłychanie trudno – a już szczególnie trudno było zespołom z Polski. Do 2021 roku zdarzyło się to raptem dwukrotnie: w 1978 roku ówczesny siatkarski Puchar Europy zdobyli siatkarze Płomienia Milowice (dziś to dzielnica Sosnowca), w której grało szereg polskich mistrzów olimpijskich z Montrealu (1976). Równo po czterdziestu latach w buty siatkarzy z Zagłębia Dąbrowskiego weszli piłkarze ręczni z Kielc. Drużyna ze stolicy Świętokrzyskiego po dramatycznym finale,  dogrywce i karnych pokonała Węgrów i pierwszy raz w historii zdobyła Ligę Mistrzów dla polskiej piłki ręcznej. Zresztą teraz też - po raz kolejny - awansowali do pierwszej „czwórki” LM, tak jak ich największy konkurent w kraju – Orlen Wisła Płock weszła do pierwszej „czwórki” drugiego europucharu.

 

Co się zdarzyło w ciągu jednego roku, między majem 2021 a majem 2022 wiedzą nawet ci, którzy sportem nie interesują się na co dzień. Wygrana Zakładów Azotowych ZAKSA Kędzierzyn–Koźle w zeszłym roku była wielką rzeczą, także dlatego, że polski klub pokonał klub z Włoch - w Italii. Jednak ponowna wygrana z włoskim Treviso w słoweńskim finale to już siatkarski kosmos. Klub z sąsiadującej z nami Opolszczyzny jest bodaj czwartym w XXI wieku w Europie, który wszedł na szczyt i się na nim utrzymał. A to sztuka największa z możliwych. Zwłaszcza że poniósł kolosalne, wydawałoby się, straty personalne w postaci odejścia bodaj najlepszego rozgrywającego świata Beniamina Toniuttiego do zeszłorocznego mistrza kraju Jastrzębskiego Węgla oraz polskich mistrzów świata: Jakuba Kochanowskiego i jednego z najlepszych libero na świecie – Pawła Zatorskiego do mającej największy budżet w Plus Lidze Aseco Resovii Rzeszów. Dodatkowo drużynę opuścił charyzmatyczny trener Nicola Grbic, który przeniósł się do konkurencji z Włoch. Wydałoby się, że w tej sytuacji ZAKSA może ponownie nie zdobyć tytułu mistrza kraju, a tymczasem zdobyła i złoto MP po rocznej przerwie i Puchar Polski, a przede wszystkim złoto LM. Tak pisze się historię! Szkoda tylko, że nie można było obejrzeć tego finału w telewizji w kanale otwartym – choć żeński finał Ligi Mistrzyń był dostępny w otwartej telewizji i w Turcji i we Włoszech. Może jednak doczekamy się za rok ? Oby.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wielki sukces ZAKSY każe patrzeć z największym możliwym optymizmem w najbliższą przyszłość. Oczywiście chodzi o to, co rozpocznie się za niespełna kwartał w naszym kraju - ale też miejscu kosmicznego lotu klubu Zakładów Azotowych Kędzierzyn-Koźle, czyli na Słowenii - czy siatkarskiego Mundialu. Polska ma w ręku wszystkie karty. Mistrzostwa odbywają się w u nas. To my będziemy mieć za sobą prawdziwą armię kibiców i to doświadczonych w bojach. To my bronimy tytułu mistrza świata - to inni nas się boją, a nie my ich. Nie będzie też wicemistrzów olimpijskich - Rosji. Mamy znakomitą drużynę i to wzmocnioną chyba w porównaniu z zeszłym rokiem doświadczeniem Semeniuka, któremu na igrzyskach w Tokio jeszcze czasem ręka drżała. Inna sprawa, że uwielbiany przez kibiców trener Vital Heynen nie dawał Kamilowi i innym zawodnikom z tzw. kwadratu zbyt wiele okazji do gry. Szkoda, bo ten brak rotacji i wynikające z tego zmęczenie pierwszej „szóstki” dały o sobie znać w dramatycznym ćwierćfinale z Francją. Zostawmy jednak bolesną przeszłość, pomyślmy o przyszłości. I to tej, która wydarzy się tuż, tuż.

 

W przeciwieństwie do Biało-Czerwonych nasze panie na starcie przygotowań do MŚ raczej zaniżają oczekiwania. Porażki z Niemcami wielkim może optymizmem nie napawają. Ale ja włoskiemu szkoleniowcowi ufam. Ostatecznie doprowadził „swoją” Koree Południową do pierwszej „czwórki” IO, pokonując po drodze faworyzowaną Japonię oraz - to już jedna z największych sensacji igrzysk – super - faworyta czyli Turcję. Chcę wierzyć, że tak samo będzie z Polską na MŚ kobiet...

      Polska siatkówka klubowa utrzymała się na szczytach Alp - najwyższych gór Europy. Polska siatkówka reprezentacyjna musi utrzymać się na szczytach Himalajów - najwyższych gór świata...

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym" (30.05.2022)



 

Polecane